[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Ameryka psuje się od głowy

W dzisiejszym świecie pozostało niewiele prawdziwych monarchii. Są jeszcze oficjalne, jak Arabia Saudyjska, oraz nominalne – Norwegia czy Wielka Brytania, gdzie monarcha pełni rolę reprezentacyjną i formalizuje decyzje kolegialnych, demokratycznych instytucji.
/ pixabay.com

Są oczywiście dyktatury o fundamentach komunistycznych (Korea Północna) czy religijnych teokracji (Iran), ale te pozują na republiki. Realna monarchia to w sumie państwo, w którym o teraźniejszości i przyszłości obywateli decyduje jednoosobowo ktoś posiadający ich zaufanie i szacunek. Sprawę dziedziczności pomijam. W tych kategoriach (praktycznych, a nie politologicznych) najbardziej wpływową ideowo monarchią świata jest Watykan, a politycznie i gospodarczo – USA. Kompetencje prezydenta Stanów Zjednoczonych są ogromne i przekraczają uprawnienia prezydenta Francji. Prezydent USA może rozpocząć lub zakończyć wojnę, powołać lub zlikwidować ministerstwo, rozpocząć lub zakończyć finansowanie ogólnokrajowego programu, prowadzić nieustanną inicjatywę ustawodawczą, wyznacza również szefów organów państwa. Oczywiście decyzje te są weryfikowane w Kongresie i przez Sąd Najwyższy (jeśli mają wpływ na prawa obywatela). Nadają jednak ton życiu i polityce supermocarstwa. Dotyczy to oczywiście instytucji federalnych, bo USA to kraj najpotężniejszej władzy samorządowej na świecie – władze miast i miasteczek mają własną policję, straż pożarną, szkoły i często ogromne budżety. Władze stanowe to własne parlamenty, systemy praw i władzy wykonawczej. Tradycyjnie obywatel USA miał w swoim życiu do czynienia tylko z czterema państwowymi instytucjami – wojskiem, siecią banków emitujących dolary, pocztą i Social Security (odpowiednik ZUS-u i NFZ-etu). Po zaniechaniu poboru zostały trzy, a resztą spraw codziennych zajmuje się stan i miasto. Podatki także są miejskie i stanowe. Niestety kolejne kryzysy – depresja gospodarcza początku lat 30. ubiegłego wieku czy obecna pandemia powodują centralizację Stanów Zjednoczonych. Można więc śmiało mówić o Ameryce F.D. Roosevelta, D. Eisenhowera, J.F. Kennedy’ego, R. Reagana, G.H.W. i G.W. Bushów, B. Obamy, D. Trumpa – a dziś J. Bidena. To są rzeczywiście odmienne epoki w życiu tego mocarstwa i społeczeństwa. Tak się złożyło w moim życiu, że odwiedzam ten kraj co kilka lub kilkanaście lat, a moje wizyty są dłuższe od wakacji i nie mają wiele z turystyki. Znam i lubię Amerykanów, podziwiam ich osiągnięcia i bawią mnie ich dziwactwa – jak np. upór w stosowaniu miar imperialnych zamiast metrycznych, w kraju dumnym ze zrzucenia władzy Korony Brytyjskiej. Bywam tu w tym samym hotelu co kilka lat i Ameryka Joe Bidena jest najbardziej tandetnym wcieleniem USA, jakie widziałem. Pragmatyczne dążenie do dobrobytu zastąpiła w polityce krajowej i lokalnej walka ideologii. Język mediów i polityków jest pełen fikcyjnych pojęć. Rozbudzono konflikty rasowe, które zanikały 30 lat temu na skutek wzrostu wykształcenia i dochodów mniejszości, co powodowało prawdziwy awans społeczny. Stosunek urzędów, sądów i prywatnych korporacji – w tym banków – do obywateli nabrał skrajnie zbiurokratyzowanych, momentami wręcz groteskowych cech. Nowy Świat – budowany przez ambitnych osadników ze starej Europy miał być od niej ucieczką ku wolności i rozsądkowi. Ameryka Joe Bidena staje się w życiu codziennym stara i demencyjna niczym jej demokratyczny monarcha. Staje się też neomarksistowska i antyreligijna w świecie idei na wzór naszej starej, ogłupiałej od wojen i rewolucji, po niemiecku „jednoczonej” Europy.
 


 


 

POLECANE
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego tylko u nas
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego

Po wprowadzeniu stanu wojennego jeden z najwyższych rangą dyplomatów PRL poprosił w USA o azyl polityczny. Historia Romualda Spasowskiego pokazuje, jak osobiste decyzje, dramatyczne wydarzenia w kraju i spotkanie z Janem Pawłem II doprowadziły do zerwania z komunistycznym reżimem.

Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską gorące
Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską

Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską, a Rosja pragnie, aby ten sojusz został zrujnowany – powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla PAP, TVP i Polskiego Radia.

Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany z ostatniej chwili
Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany

„Na pewno doszło do pewnego otwarcia w relacjach dwustronnych; o ewentualnej rewizycie będziemy myśleć, gdy będzie ku temu powód” – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, pytany o wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie i o to, kiedy prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Ukrainę.

Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata

Amerykanie – niestety, z dużą dozą dezynwoltury – wzięli na siebie ciężar bycia rozjemcą w rozmowach, mających wymusić zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Paktowanie owo trwa już grubo ponad pół roku, a jego efekty są żadne, bowiem Kremlowi wcale nie zależy na wygaszeniu śmiertelnych zapasów.

Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły z ostatniej chwili
Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły

Zaciągnięcie długu w wysokości 90 mld euro przez Unię Europejską, by wesprzeć Ukrainę, będzie oznaczało, że państwa będą wspólnie spłacać co roku odsetki w wysokości około 3 mld euro. Biorąc pod uwagę, że PKB Unii wynosi 18 bln euro, będzie to oznaczać wzrost deficytu UE o 0,02 proc.

Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina polityka
Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina

Order Lenina znajduje się w komentarzu, który szef polskiego MSZ Radosław Sikorski umieścił pod wpisem premiera Węgier Viktora Orbana na platformie X poświęconego negocjacjom w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy, które odbyły się w Brukseli.

Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość” z ostatniej chwili
Sikorski po rozmowach z szefem ukraińskiego MSZ: „Jesteśmy zjednoczeni w walce o bezpieczną przyszłość”

Współpraca Warszawy i Kijowa w obszarze bezpieczeństwa i droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej - to najważniejsze tematy, które omówili dzisiaj w Warszawie wicepremier Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha. Szef ukraińskiej dyplomacji towarzyszył Prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu podczas oficjalnej wizyty w Polsce.

Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi z ostatniej chwili
Chiny protestują przeciwko planom USA sprzedaży broni Tajwanowi

Ministerstwo obrony Chin zaprotestowało w piątek przeciw planom władz USA sprzedaży Tajwanowi uzbrojenia o wartości ponad 11 mld dolarów. Pekin zagroził „stanowczymi działaniami”, jeśli uzna, że zagrożone są suwerenność oraz terytorialna integralność Chińskiej Republiki Ludowej.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Ameryka psuje się od głowy

W dzisiejszym świecie pozostało niewiele prawdziwych monarchii. Są jeszcze oficjalne, jak Arabia Saudyjska, oraz nominalne – Norwegia czy Wielka Brytania, gdzie monarcha pełni rolę reprezentacyjną i formalizuje decyzje kolegialnych, demokratycznych instytucji.
/ pixabay.com

Są oczywiście dyktatury o fundamentach komunistycznych (Korea Północna) czy religijnych teokracji (Iran), ale te pozują na republiki. Realna monarchia to w sumie państwo, w którym o teraźniejszości i przyszłości obywateli decyduje jednoosobowo ktoś posiadający ich zaufanie i szacunek. Sprawę dziedziczności pomijam. W tych kategoriach (praktycznych, a nie politologicznych) najbardziej wpływową ideowo monarchią świata jest Watykan, a politycznie i gospodarczo – USA. Kompetencje prezydenta Stanów Zjednoczonych są ogromne i przekraczają uprawnienia prezydenta Francji. Prezydent USA może rozpocząć lub zakończyć wojnę, powołać lub zlikwidować ministerstwo, rozpocząć lub zakończyć finansowanie ogólnokrajowego programu, prowadzić nieustanną inicjatywę ustawodawczą, wyznacza również szefów organów państwa. Oczywiście decyzje te są weryfikowane w Kongresie i przez Sąd Najwyższy (jeśli mają wpływ na prawa obywatela). Nadają jednak ton życiu i polityce supermocarstwa. Dotyczy to oczywiście instytucji federalnych, bo USA to kraj najpotężniejszej władzy samorządowej na świecie – władze miast i miasteczek mają własną policję, straż pożarną, szkoły i często ogromne budżety. Władze stanowe to własne parlamenty, systemy praw i władzy wykonawczej. Tradycyjnie obywatel USA miał w swoim życiu do czynienia tylko z czterema państwowymi instytucjami – wojskiem, siecią banków emitujących dolary, pocztą i Social Security (odpowiednik ZUS-u i NFZ-etu). Po zaniechaniu poboru zostały trzy, a resztą spraw codziennych zajmuje się stan i miasto. Podatki także są miejskie i stanowe. Niestety kolejne kryzysy – depresja gospodarcza początku lat 30. ubiegłego wieku czy obecna pandemia powodują centralizację Stanów Zjednoczonych. Można więc śmiało mówić o Ameryce F.D. Roosevelta, D. Eisenhowera, J.F. Kennedy’ego, R. Reagana, G.H.W. i G.W. Bushów, B. Obamy, D. Trumpa – a dziś J. Bidena. To są rzeczywiście odmienne epoki w życiu tego mocarstwa i społeczeństwa. Tak się złożyło w moim życiu, że odwiedzam ten kraj co kilka lub kilkanaście lat, a moje wizyty są dłuższe od wakacji i nie mają wiele z turystyki. Znam i lubię Amerykanów, podziwiam ich osiągnięcia i bawią mnie ich dziwactwa – jak np. upór w stosowaniu miar imperialnych zamiast metrycznych, w kraju dumnym ze zrzucenia władzy Korony Brytyjskiej. Bywam tu w tym samym hotelu co kilka lat i Ameryka Joe Bidena jest najbardziej tandetnym wcieleniem USA, jakie widziałem. Pragmatyczne dążenie do dobrobytu zastąpiła w polityce krajowej i lokalnej walka ideologii. Język mediów i polityków jest pełen fikcyjnych pojęć. Rozbudzono konflikty rasowe, które zanikały 30 lat temu na skutek wzrostu wykształcenia i dochodów mniejszości, co powodowało prawdziwy awans społeczny. Stosunek urzędów, sądów i prywatnych korporacji – w tym banków – do obywateli nabrał skrajnie zbiurokratyzowanych, momentami wręcz groteskowych cech. Nowy Świat – budowany przez ambitnych osadników ze starej Europy miał być od niej ucieczką ku wolności i rozsądkowi. Ameryka Joe Bidena staje się w życiu codziennym stara i demencyjna niczym jej demokratyczny monarcha. Staje się też neomarksistowska i antyreligijna w świecie idei na wzór naszej starej, ogłupiałej od wojen i rewolucji, po niemiecku „jednoczonej” Europy.
 


 



 

Polecane