"Należy nam się". Umocnienia na granicy polsko-białoruskiej powstaną przy wsparciu KE?

Czytaj również: Von der Leyen: "UE nie będzie finansowała drutu kolczastego i murów". Natychmiast reaguje "Sputnik"
Horała komentował sytuację na granicy.
- To strefa Schengen, instytucja europejska, zbliżona, choć niedokładnie tożsama z Unią Europejskiej
- mówił polityk.
- Jak najbardziej by to się należało i będziemy o to występowali i zabiegali
– zaznaczał Horała mówiąc o możliwości zbudowania wzmocnienia na granicy polsko-białoruskiej za pieniądze Komisji Europejskiej.
- Jednoznacznie chcę podkreślić, że to nie oznacza, że w jakikolwiek sposób działania są wstrzymane w oczekiwaniu na rezultat owych rozmów, czy też że nie poradzimy z tym sobie. Poradzimy sobie
- podkreślił polityk.
- To, że nam się należy, to jedna sprawa, a druga sprawa, że Polska jest absolutnie w stanie zabezpieczyć swoje granice i nie jest od nikogo zależna
- ocenił wiceminister infrastruktury.
Marcin Horała odniósł się także do pomysłu zaangażowania NATO w budowę.
- W wymiarze finansowym NATO bym w to nie mieszał, trochę inne są jego cele, kwestiami migracyjnymi, czy obrony w tym rozumieniu, się nie zajmuje
- wyjaśnił.