Tusk uderza w Marsz Niepodległości. „Marsz wstydu. Zmieniają patriotyzm w brutalny nacjonalizm”

– Jako motto (…) do 11 listopada mi wystarczą słowa (…) pani Wandy Traczyk-Stawskiej po manifestacji, w której pan Bąkiewicz w taki niestandardowy sposób zagłuszał bohaterkę Powstania Warszawskiego, pani Wanda powiedziała: wśród nich są ludzie, którzy biją kobiety, a ja biłam hitlerowców – powiedział Tusk.
W ten sposób szef PO odniósł się do decyzji Sądu Apelacyjnego, który utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości oraz zapowiedzi szefa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza, że marsz się odbędzie.
– Ja właściwie uważam, że ci, którzy są organizatorami tego marszu, pan Bąkiewicz i jego ideowi pobratymcy i koledzy, oni tak naprawdę będą szli w marszu wstydu – dodał.
W ocenie Tuska "myśli i pozytywne emocje wszystkich Polek i Polaków będą przy pani Wandzie i innych bohaterach powstania, a nie przy tych ludziach, którzy na naszych oczach zmieniają polski patriotyzm w najbardziej taką brutalną wersję polskiego nacjonalizmu".
10 października podczas manifestacji poparcia dla Unii Europejskiej w Warszawie przemawiała uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Gdy okrzyki biorących udział w kontrmanifestacji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości stały się na tyle głośne, że zakłócały słowa kobiety, ta krzyknęła: "Milcz głupi chłopie! Milcz! Chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu".