[Nasz Wywiad] Żołnierz WOT: Jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami. I robimy to po to by ochronić Polaków

„Prowokacje ze strony Białorusi jak najbardziej są. My jesteśmy do tego przygotowani i wyszkoleni by nie dać się sprowokować. Mamy broń i ostrą amunicję, ale wiemy że użycie jej jest ostatecznością. My rozmawiamy ze sobą, jesteśmy żołnierzami, ale i kolegami, gdy pełnimy służbę na posterunku granicznym nie ma znaczenia, że ja jestem podoficerem a ktoś inny szeregowym żołnierzem. Traktujemy się jak bracia. Każdy z nas jest jednością, jesteśmy kolegami” – mówi w rozmowie z portalem tysol.pl, Robert, starszy kapral z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
żołnierze WOT na granicy
żołnierze WOT na granicy / Zbiory Michała Bruszewskiego

Michał Bruszewski: Jak wygląda Wasza służba na granicy? 

St. kpr. Robert z 2LBOT: Od października pełnię służbę na granicy z Białorusią, w działaniach „Silne Wsparcie”. Służba jest ciężka. Ja jestem przyzwyczajony do takiej służby, ponieważ jestem weteranem działań poza granicami Polski, pełniłem służbę przez 14 miesięcy w misji zagranicznej SFOR w Bośni i Hercegowinie. Byłem tam dowódcą drużyny Bojowego Wozu Piechoty. Swym doświadczeniem mogę dzięki temu dzielić się z młodszymi kolegami. Natomiast wielu żołnierzy WOT, tak jak ja, zdobywało doświadczenie na misjach. Są wśród nas funkcjonariusze z innych służb służący w WOT, policjanci, pogranicznicy. Służymy bezpośrednio na granicy, jest to wielogodzinna praca, w różnym dzienno-nocnym systemie. Odpoczywamy na terenie rozlokowania batalionu, gdzie warunki mamy dobre. W pokojach jest ciepło, możemy odpocząć. Przeprowadzamy patrole (mamy posterunki patrolowe), moja kompania ma też stałe posterunki obserwacyjne. Znamy już ten teren, wiemy jakie są zagrożenia, wiemy co nas może spotkać. 

Strzelanie z broni pneumatycznej przez służby białoruskie, używanie świateł stroboskopowych. Zorganizowane przepychanie migrantów przez granicę, dowożenie ich ciężarówkami. To wszystko wygląda jak ewidentnie zaprogramowane zachowanie by Polaków prowokować. Jak żołnierze reagują na takie prowokacje?

Prowokacje ze strony sąsiadów jak najbardziej są. My jesteśmy do tego przygotowani i wyszkoleni by nie dać się sprowokować. Mamy broń i ostrą amunicję, ale wiemy że użycie jej jest ostatecznością. My rozmawiamy ze sobą, jesteśmy żołnierzami, ale i kolegami, gdy pełnimy służbę na posterunku nie ma znaczenia, że ja jestem podoficerem a ktoś inny szeregowym żołnierzem. Traktujemy się jak bracia. Każdy z nas jest jednością, jesteśmy kolegami. Wspieramy siebie. Rozmawiamy, a to pomaga. Zwłaszcza w najtrudniejszych chwilach. To poprawia samopoczucie, że mają wsparcie u kolegi, nie jako u kaprala, a mogą powiedzieć po prostu „Robert”, a nie „panie kapralu”. Warunki służby są trudne bo jaka jest pogoda widzimy za oknem. Morale więc jest bardzo ważne. 

Zwłaszcza na Podlasiu i Lubelszczyźnie jest bardzo duża mobilizacja miejscowej ludności by Was wspierać. Rolnicy, przedsiębiorcy, rodziny, wysyłają Wam różnej maści pomoc. Jak to odbieracie?

Bardzo jest to dla nas, jako żołnierzy, budujące. Mam 11-letniego syna, który na początku ciężko znosił rozłąkę, gdy służę na granicy ale widział w szkole jak inni uczniowie rysują laurki dla Straży Granicznej, Policji oraz Wojska Polskiego, więc wie że to co robimy jest bardzo ważne. Wracając ze służby my widzimy te laurki na batalionie. Jest to bardzo fajny gest, buduje serce, wręcz łezka w oku się kręci. Jesteśmy ludźmi, mamy uczucia, potrzebujemy takich gestów wsparcia. Nasi koledzy w mundurach z innych części Polski piszą do mnie: „Robert jesteśmy z Tobą, modlimy się za Ciebie”. Wiedzą, że kładąc się spać są bezpieczni także dla tego, że my bronimy granicy. Zdarza się nawet, że okoliczny rolnik przywiózł nam na posterunek po słoiku miodu. Niebywały gest, bardzo wielki, od serca. Rolnicy przywożą jabłka. To buduje naszą siłę. Wjeżdżając do pogranicznych miejscowości ludzie nas pozdrawiają. Starszej daty osoby zdejmują czapki, a nawet kłaniają nam się. Dzieci machają. Dziękują za to, że jesteśmy. To miłe, że ktoś docenia naszą ciężką służbę. Robimy dobrą robotę i będziemy ją dalej robili. Jesteśmy w okresie przedświątecznym [wywiad był przeprowadzony przed Światami Bożego Narodzenia – przyp. red.] i mamy świadomość, że część z nas będzie służyć na granicy – po to aby inni mogli bezpiecznie zasiąść do Bożonarodzeniowej Wigilii. Taki zawód, jesteśmy żołnierzami. Wiemy, że są to działania bojowe w trakcie pokoju i oby nic więcej z tego nie było. O to się też modlimy i myślimy, żeby ten kryzys skończył tylko na tym etapie. Ja widziałem wojnę, byłem na wojnie, wiem jak to jest. Uczestniczyłem w różnych apelach w szkole mojego syna i tam często mówiłem do młodzieży, aby pamiętali, że najpiękniejszy najcudowniejszy dzień wojny jest i tak najgorszym najokrutniejszym dniem wolności. Musimy dbać o tę wolność. Możemy iść do szkoły, do kościoła, dzieci mogą grać w piłkę, nie ma pola minowego, nikt do nas nie strzela. Żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej, Policji, my niesiemy biało-czerwoną flagę, musimy to pielęgnować i być z tego dumni. Jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami. I robimy to po to by ochronić Polaków. 

Dziękuję za rozmowę

Od redakcji: Ze względu na bezpieczeństwo rozmówcy nie podajemy jego nazwiska
 


 

POLECANE
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany z ostatniej chwili
Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany

Niemieckie media informują o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy.

REKLAMA

[Nasz Wywiad] Żołnierz WOT: Jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami. I robimy to po to by ochronić Polaków

„Prowokacje ze strony Białorusi jak najbardziej są. My jesteśmy do tego przygotowani i wyszkoleni by nie dać się sprowokować. Mamy broń i ostrą amunicję, ale wiemy że użycie jej jest ostatecznością. My rozmawiamy ze sobą, jesteśmy żołnierzami, ale i kolegami, gdy pełnimy służbę na posterunku granicznym nie ma znaczenia, że ja jestem podoficerem a ktoś inny szeregowym żołnierzem. Traktujemy się jak bracia. Każdy z nas jest jednością, jesteśmy kolegami” – mówi w rozmowie z portalem tysol.pl, Robert, starszy kapral z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
żołnierze WOT na granicy
żołnierze WOT na granicy / Zbiory Michała Bruszewskiego

Michał Bruszewski: Jak wygląda Wasza służba na granicy? 

St. kpr. Robert z 2LBOT: Od października pełnię służbę na granicy z Białorusią, w działaniach „Silne Wsparcie”. Służba jest ciężka. Ja jestem przyzwyczajony do takiej służby, ponieważ jestem weteranem działań poza granicami Polski, pełniłem służbę przez 14 miesięcy w misji zagranicznej SFOR w Bośni i Hercegowinie. Byłem tam dowódcą drużyny Bojowego Wozu Piechoty. Swym doświadczeniem mogę dzięki temu dzielić się z młodszymi kolegami. Natomiast wielu żołnierzy WOT, tak jak ja, zdobywało doświadczenie na misjach. Są wśród nas funkcjonariusze z innych służb służący w WOT, policjanci, pogranicznicy. Służymy bezpośrednio na granicy, jest to wielogodzinna praca, w różnym dzienno-nocnym systemie. Odpoczywamy na terenie rozlokowania batalionu, gdzie warunki mamy dobre. W pokojach jest ciepło, możemy odpocząć. Przeprowadzamy patrole (mamy posterunki patrolowe), moja kompania ma też stałe posterunki obserwacyjne. Znamy już ten teren, wiemy jakie są zagrożenia, wiemy co nas może spotkać. 

Strzelanie z broni pneumatycznej przez służby białoruskie, używanie świateł stroboskopowych. Zorganizowane przepychanie migrantów przez granicę, dowożenie ich ciężarówkami. To wszystko wygląda jak ewidentnie zaprogramowane zachowanie by Polaków prowokować. Jak żołnierze reagują na takie prowokacje?

Prowokacje ze strony sąsiadów jak najbardziej są. My jesteśmy do tego przygotowani i wyszkoleni by nie dać się sprowokować. Mamy broń i ostrą amunicję, ale wiemy że użycie jej jest ostatecznością. My rozmawiamy ze sobą, jesteśmy żołnierzami, ale i kolegami, gdy pełnimy służbę na posterunku nie ma znaczenia, że ja jestem podoficerem a ktoś inny szeregowym żołnierzem. Traktujemy się jak bracia. Każdy z nas jest jednością, jesteśmy kolegami. Wspieramy siebie. Rozmawiamy, a to pomaga. Zwłaszcza w najtrudniejszych chwilach. To poprawia samopoczucie, że mają wsparcie u kolegi, nie jako u kaprala, a mogą powiedzieć po prostu „Robert”, a nie „panie kapralu”. Warunki służby są trudne bo jaka jest pogoda widzimy za oknem. Morale więc jest bardzo ważne. 

Zwłaszcza na Podlasiu i Lubelszczyźnie jest bardzo duża mobilizacja miejscowej ludności by Was wspierać. Rolnicy, przedsiębiorcy, rodziny, wysyłają Wam różnej maści pomoc. Jak to odbieracie?

Bardzo jest to dla nas, jako żołnierzy, budujące. Mam 11-letniego syna, który na początku ciężko znosił rozłąkę, gdy służę na granicy ale widział w szkole jak inni uczniowie rysują laurki dla Straży Granicznej, Policji oraz Wojska Polskiego, więc wie że to co robimy jest bardzo ważne. Wracając ze służby my widzimy te laurki na batalionie. Jest to bardzo fajny gest, buduje serce, wręcz łezka w oku się kręci. Jesteśmy ludźmi, mamy uczucia, potrzebujemy takich gestów wsparcia. Nasi koledzy w mundurach z innych części Polski piszą do mnie: „Robert jesteśmy z Tobą, modlimy się za Ciebie”. Wiedzą, że kładąc się spać są bezpieczni także dla tego, że my bronimy granicy. Zdarza się nawet, że okoliczny rolnik przywiózł nam na posterunek po słoiku miodu. Niebywały gest, bardzo wielki, od serca. Rolnicy przywożą jabłka. To buduje naszą siłę. Wjeżdżając do pogranicznych miejscowości ludzie nas pozdrawiają. Starszej daty osoby zdejmują czapki, a nawet kłaniają nam się. Dzieci machają. Dziękują za to, że jesteśmy. To miłe, że ktoś docenia naszą ciężką służbę. Robimy dobrą robotę i będziemy ją dalej robili. Jesteśmy w okresie przedświątecznym [wywiad był przeprowadzony przed Światami Bożego Narodzenia – przyp. red.] i mamy świadomość, że część z nas będzie służyć na granicy – po to aby inni mogli bezpiecznie zasiąść do Bożonarodzeniowej Wigilii. Taki zawód, jesteśmy żołnierzami. Wiemy, że są to działania bojowe w trakcie pokoju i oby nic więcej z tego nie było. O to się też modlimy i myślimy, żeby ten kryzys skończył tylko na tym etapie. Ja widziałem wojnę, byłem na wojnie, wiem jak to jest. Uczestniczyłem w różnych apelach w szkole mojego syna i tam często mówiłem do młodzieży, aby pamiętali, że najpiękniejszy najcudowniejszy dzień wojny jest i tak najgorszym najokrutniejszym dniem wolności. Musimy dbać o tę wolność. Możemy iść do szkoły, do kościoła, dzieci mogą grać w piłkę, nie ma pola minowego, nikt do nas nie strzela. Żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej, Policji, my niesiemy biało-czerwoną flagę, musimy to pielęgnować i być z tego dumni. Jesteśmy dumni, że jesteśmy Polakami. I robimy to po to by ochronić Polaków. 

Dziękuję za rozmowę

Od redakcji: Ze względu na bezpieczeństwo rozmówcy nie podajemy jego nazwiska
 



 

Polecane