KARUZELA Z BLOGERAMI. Rosemann: Wiosna 1938, jesień 1939

Najbardziej absurdalnym i zarazem przerażającym komentarzem do sytuacji za naszą wschodnią granicą jest zmyślona (mam nadzieję) bądź prawdziwa informacja o skierowanej do Władimira Putina prośbie chińskich przywódców, by tamten raczył swój atak na Ukrainę przesunąć na czas po zimowych igrzyskach w Pekinie.
 KARUZELA Z BLOGERAMI. Rosemann: Wiosna 1938, jesień 1939
/ https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Flaga_Ukrainy.jpg

Tak, by świat mógł radować się rywalizacją sportową, zanim przyjdzie mu pasjonować się zmaganiami w okopach pod Czernichowem, Dniepropietrowskiem i na Zaporożu. Brakuje tylko w tle Maurice’a Chevaliera pytającego w piosence, po co w ogóle żołnierze zabijają się za Charków, Donieck i Kijów, kiedy na świecie jest tyle pięknych kobiet.

Nie wiem, jak to wtedy było, ale dokładnie tak jak teraz kolejne wyczyny i zamierzenia Putina Europa musiała postrzegać, jak to, co robili Niemcy, począwszy od przyłączenia Austrii po atak na Polskę, a potem na resztę świata. Wtedy tłumaczono sobie po cichu, że Adolf w końcu nakarmi swoje ambicje i przy okazji rozprawi się z bolszewią, która wtedy zdawała się groźniejsza od wszystkiego, co było w stanie zmieścić się w umyśle niemieckiego dyktatora.

Na co teraz liczą po cichu w gabinetach Berlina czy Wiednia, trudno nawet zgadywać, bo choćby najdelikatniejsze uchylanie drzwi dla rosyjskiej agresji wymyka się jakimkolwiek kryteriom racjonalności i jest zwykłym szaleństwem. Chyba że plan ma zmierzać do całkowitej rewizji granic powstałych po 1945 r. i skorygowanych po 1990 r. Ale to byłoby szaleństwo niemieszczące się w pojęciu „zwykłe”.

Część obserwatorów polityki międzynarodowej uważa zapewne, że Europa i reszta świata znów stanęła przed wyborem między hańbą a wojną i znów skłania się do tej pierwszej opcji. Owszem, wiemy, że jeśli wybierzemy hańbę, wojnę będziemy mieć i tak, ale w niektórych stolicach wierzą, że będziemy ją mieli daleko od domu. Gdzieś na dalekich polach na wschód od Dniepru. Skąd nawet nie będzie słychać huku wystrzałów i wycia umierających.

Można by europejskim przywódcom przypomnieć słowa Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane 12 sierpnia 2008 r. w Tbilisi: „Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”. Tyle że od 2008 r. minęło ponad dziesięciolecie, przez które nikomu na Zachodzie nie zdawało się przeszkadzać, że Putin konsekwentnie realizował to, co Lech Kaczyński zapowiadał.

Problemem Europy, głównie, ale nie wyłącznie tej graniczącej z pozostałościami po Związku Radzieckim, jest nie tylko to, że sposób prowadzenia przez Rosję polityki zagranicznej nie zmienił się i nie zmieni bez względu na to, czy u władzy był albo jest Iwan Groźny, Piotr I, Stalin czy Putin. Także i to, że w imię przeróżnych interesików dostarcza właśnie Putinowi sznur, na którym on ją powiesi, gdy uzna, że leży to w jego interesie. Nie chcą umierać za Kijów, a może będą musieli za swoje stolice.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Trump przybędzie na rozmowy Rosji z Ukrainą. Stawia jednak warunek z ostatniej chwili
Trump przybędzie na rozmowy Rosji z Ukrainą. Stawia jednak warunek

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek w Katarze, że może udać się w piątek na rozmowy między Ukrainą a Rosją w Turcji. Stawia jednak warunek: musi dojść do postępu w tych negocjacjach. W czwartek w Stambule mają się rozpocząć rokowania między oboma państwami.

Ingerencja w wybory. Kto stoi za ukrytą promocją Rafała Trzaskowskiego na Facebooku? z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Kto stoi za ukrytą promocją Rafała Trzaskowskiego na Facebooku?

Kto stoi za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena? Według Wirtualnej Polski może być to fundacja Akcja Demokracja. W środę publicysta Wojciech Mucha rozpoznał i opisał osoby będące "aktorami" udającymi przechodniów, a w czwartek sprawę opisała Wirtualna Polska.

Ważny komunikat dla mieszkańców Kielc. Remont jednej z głównej arterii miasta z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Kielc. Remont jednej z głównej arterii miasta

Jeszcze w czerwcu może się rozpocząć modernizacja fragmentu jednej z najważniejszych kieleckich arterii drogowych. Chodzi o odcinek ul. Warszawskiej: od ul. Turystycznej do rejonu skrzyżowania z ul. Jesionową – donosi Radio Kielce. 

Tragedia na trasie S2. Zginęło pięć osób z ostatniej chwili
Tragedia na trasie S2. Zginęło pięć osób

Aż pięć osób zginęło, a trzy zostały ranne w wypadku, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek na Mazowszu, na trasie S2. Pełny pasażerów bus uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę.

Jest nowy sondaż prezydencki z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż prezydencki

Wybory prezydenckie już za trzy dni. IBRiS opublikował nowy sondaż. Zgodnie z tymi notowaniami pierwsza trójka pozostaje bez zmian. Prowadzi kandydat KO Rafał Trzaskowski przed Karolem Nawrockim, kandydatem obywatelskim, popieranym przez PiS. Ze sporą stratą za nimi znalazł się Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji.

Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany Wiadomości
Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany

11-letnia Patrycja została odnaleziona – poinformowała policja w czwartek rano. Odwołano uruchomiony w środę child alert.

Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Alex Soros, kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

REKLAMA

KARUZELA Z BLOGERAMI. Rosemann: Wiosna 1938, jesień 1939

Najbardziej absurdalnym i zarazem przerażającym komentarzem do sytuacji za naszą wschodnią granicą jest zmyślona (mam nadzieję) bądź prawdziwa informacja o skierowanej do Władimira Putina prośbie chińskich przywódców, by tamten raczył swój atak na Ukrainę przesunąć na czas po zimowych igrzyskach w Pekinie.
 KARUZELA Z BLOGERAMI. Rosemann: Wiosna 1938, jesień 1939
/ https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Flaga_Ukrainy.jpg

Tak, by świat mógł radować się rywalizacją sportową, zanim przyjdzie mu pasjonować się zmaganiami w okopach pod Czernichowem, Dniepropietrowskiem i na Zaporożu. Brakuje tylko w tle Maurice’a Chevaliera pytającego w piosence, po co w ogóle żołnierze zabijają się za Charków, Donieck i Kijów, kiedy na świecie jest tyle pięknych kobiet.

Nie wiem, jak to wtedy było, ale dokładnie tak jak teraz kolejne wyczyny i zamierzenia Putina Europa musiała postrzegać, jak to, co robili Niemcy, począwszy od przyłączenia Austrii po atak na Polskę, a potem na resztę świata. Wtedy tłumaczono sobie po cichu, że Adolf w końcu nakarmi swoje ambicje i przy okazji rozprawi się z bolszewią, która wtedy zdawała się groźniejsza od wszystkiego, co było w stanie zmieścić się w umyśle niemieckiego dyktatora.

Na co teraz liczą po cichu w gabinetach Berlina czy Wiednia, trudno nawet zgadywać, bo choćby najdelikatniejsze uchylanie drzwi dla rosyjskiej agresji wymyka się jakimkolwiek kryteriom racjonalności i jest zwykłym szaleństwem. Chyba że plan ma zmierzać do całkowitej rewizji granic powstałych po 1945 r. i skorygowanych po 1990 r. Ale to byłoby szaleństwo niemieszczące się w pojęciu „zwykłe”.

Część obserwatorów polityki międzynarodowej uważa zapewne, że Europa i reszta świata znów stanęła przed wyborem między hańbą a wojną i znów skłania się do tej pierwszej opcji. Owszem, wiemy, że jeśli wybierzemy hańbę, wojnę będziemy mieć i tak, ale w niektórych stolicach wierzą, że będziemy ją mieli daleko od domu. Gdzieś na dalekich polach na wschód od Dniepru. Skąd nawet nie będzie słychać huku wystrzałów i wycia umierających.

Można by europejskim przywódcom przypomnieć słowa Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane 12 sierpnia 2008 r. w Tbilisi: „Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”. Tyle że od 2008 r. minęło ponad dziesięciolecie, przez które nikomu na Zachodzie nie zdawało się przeszkadzać, że Putin konsekwentnie realizował to, co Lech Kaczyński zapowiadał.

Problemem Europy, głównie, ale nie wyłącznie tej graniczącej z pozostałościami po Związku Radzieckim, jest nie tylko to, że sposób prowadzenia przez Rosję polityki zagranicznej nie zmienił się i nie zmieni bez względu na to, czy u władzy był albo jest Iwan Groźny, Piotr I, Stalin czy Putin. Także i to, że w imię przeróżnych interesików dostarcza właśnie Putinowi sznur, na którym on ją powiesi, gdy uzna, że leży to w jego interesie. Nie chcą umierać za Kijów, a może będą musieli za swoje stolice.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe