Do polskich szkół zgłoszono już kilka tysięcy dzieci z Ukrainy

Do tej pory do polskich szkół w całym kraju zgłoszono dwa, trzy tysiące dzieci z Ukrainy, ale spodziewamy się, że w najbliższych dniach będą to już dziesiątki, setki tysięcy - powiedział w poniedziałek wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
Ukraińscy uchodźcy Do polskich szkół zgłoszono już kilka tysięcy dzieci z Ukrainy
Ukraińscy uchodźcy / PAP/Marcin Bielecki

Wiceszef MEiN w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany był m.in. o to, na jakich zasadach uczniowie uchodźcy z Ukrainy mogą uczyć się w polskich szkołach oraz ilu już dzieci z Ukrainy zgłoszono do nauki w szkołach.

"Na razie są to bardzo niewielkie liczby: dwa, trzy tysiące oficjalnie zgłoszonych w skali całego kraju, ale spodziewamy się, że w najbliższych dniach będą to już dziesiątki, setki tysięcy zgłoszonych uczniów" - odpowiedział Piontkowski. Podkreślił, że szkoły mają obowiązek przyjąć dzieci, które przybywają do Polski.

"Gdy rodzic lub opiekun tego ucznia zgłosi to dziecko do szkoły, dyrektor od tego momentu jest zobowiązany zaopiekować się nim tak jak polskim uczniem" - wskazał. "Przepisy mówią, że taki uczeń, jeżeli zna język polski to może od razu trafić do klasy, która już funkcjonuje w danej szkole. Jeżeli nie zna języka polskiego to powinien otrzymać dodatkową pomoc: albo nauczanie języka polskiego dodatkowe, albo - co sugerujemy samorządom - tworzenie oddziałów przygotowawczych, gdzie mogliby przez najbliższe kilka miesięcy poznać trochę języka polskiego, wyrównać różnice programowe miedzy polską a ukraińską szkołą i dodatkowo mieć zajęcia wyrównawcze, bądź zajęcia z języka polskiego" - dodał.

Zaznaczył, że to może nie być łatwe zadanie. "Nie możemy zdecydować za Ukraińców, w którym miejscu będą chcieli przebywać. Będą więc pewnie samorządy, w których będzie zaledwie kilkoro takich uczniów, ale będą też takie, w których będą setki, czy wręcz tysiące. Stąd zakładamy zmiany w prawie, które pozwolą na znacznie większą elastyczność w tworzeniu takich oddziałów przygotowawczych, dodatkowe także środki" - mówił wiceminister.

"Zakładamy, że w tych oddziałach przygotowawczych poza nauczycielami, którzy będą próbowali przekazywać swoją wiedzę z poszczególnych przedmiotów, uczyć języka polskiego będzie taka pomoc nauczyciela, ktoś w rodzaju tłumacza, który będzie ułatwił komunikację między uczniami, a nauczycielami, tak, aby jak najwięcej tej wiedzy przekazywanej przez nauczycieli mogło trafić do dzieci z Ukrainy" - poinformował. "Tu będziemy posiłkowali się chętnymi osobami z Ukrainy, które posługują się przynajmniej w sposób komunikatywny językiem polskim (...), bądź studentami ukraińskimi, którzy przecież od wielu lat w Polsce przebywają, ale też polskimi nauczycielami, czy osobami z Polski, które znają język ukraiński, ewentualnie język rosyjski, bo wiemy, że część jest rosyjskojęzyczna" - podał.

Piontkowski pytany był też czy samorządy dostaną dodatkowe środki na sfinansowanie tych nowych oddziałów w szkołach, czy są one przewidziane. "Muszą być. Zgodnie z przepisami na każdego ucznia, który trafia do polskiej szkoły jest dodatkowe finansowanie, czy jest to uczeń z Polski, czy cudzoziemiec. Także w tym przypadku ci uczniowie w oddziałach przygotowawczych, czy w tych klasach podstawowych będą także otrzymywali dodatkową subwencję. W tej chwili pracujemy w przepisach specustawy w szczegółach jak ta pomoc będzie wyglądała, czy to będzie w subwencji, czy ze specjalnego funduszu stworzonego po to by pomagać uchodźcom z Ukrainy" - wyjaśnił.

Dopytywany czy są już znane konkretne kwoty, zaznaczył, że zależy to od skali, od tego ilu uczniów pojawi się w szkołach. "Podstawowa subwencja na ucznia to rocznie nieco ponad 6 tys. złotych. Tutaj na ucznia w oddziale przygotowawczym kwoty są troszkę wyższe" - powiedział. "W zależności od tego ilu będzie tych uczniów i jak długo będą w polskim systemie będą zależały te kwoty" - poinformował.

"My mamy nadzieję ... Chcielibyśmy, myślę, że wszyscy Polacy chcielibyśmy, aby ta wojna skończyła się jak najszybciej i by większość Ukraińców mogła wrócić do domów, ale nie wiemy jak to będzie. W tym okresie przejściowym, w najbliższych kilku miesiącach chodzi o to, by zaopiekować się także tymi najmłodszymi, młodymi ludźmi, dać im szansę na jakąś formę edukacji, a także zaopiekować się nimi pod względem psychologicznym, pedagogicznym, gdyby były jakieś problemy" - podał wiceminister.

Odniósł się również do pytania dotyczącego możliwości zwiększenia limitu liczby uczniów w szkołach podstawowych w klasach I-III, gdzie obecnie nie może być więcej niż 25 uczniów. "Jeżeli już to ten limit zostanie w niewielkim stopniu zwiększony o jednego, dwoje uczniów, tak by nie pogarszać warunków nauki polskich uczniów. Dzieci, te najmłodsze potrzebują nieco większego komfortu i zwiększonego kontaktu z nauczycielem. Chcemy ten limit minimalnie zwiększyć, tak by w sytuacjach, gdy będą pojedynczy uczniowie nie tworzyć dodatkowego oddziału, ale dla kilkunastu uczniów z jakiejś grupy wiekowej trzeba będzie stworzyć nowy oddział" - wyjaśnił Piontkowski.

Poinformował, że rodzice z Ukrainy, którzy chcą zapisać dziecko do polskiej szkoły mogą zgłosić się sami do konkretnej placówki, jeśli wiedzą, że przez najbliższe miesiące będą przebywać w pobliżu w domu prywatnym, w miejscu przygotowanym przez samorząd lub służby wojewody. "Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice mogli z sobą zabrać choćby wszystkie niezbędne dokumenty, stąd wystarczy oświadczenie rodzica, by poinformować, na jakim etapie nauczania było dziecko w Ukrainie" - podał.

Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. W niedzielę, 6 marca, liczba osób, które w poszukiwaniu schronienia uciekły z Ukrainy do Polski przekroczyła milion.


 

POLECANE
Historyczny gol Lewandowskiego w nowym Camp Nou Wiadomości
Historyczny gol Lewandowskiego w nowym Camp Nou

Piłkarze Barcelony w pierwszym po dwuipółletniej przerwie występie na zmodernizowanym stadionie Camp Nou pokonali w meczu ligowym Athletic Bilbao 4:0, a pierwszego gola po powrocie strzelił Robert Lewandowski.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W sobotę uroczyście otwarto Jarmark Bożonarodzeniowy w Gdańsku. Potrwa on do 23 grudnia. Wśród licznych atrakcji będą m.in. koncerty, rodzinne spektakle, potańcówki, konkursy, animacje. Na odwiedzających czeka również 222 wystawców, oferujących rękodzieło, unikatowe prezenty, przysmaki.

Nie żyje znany polski raper Wiadomości
Nie żyje znany polski raper

Środowisko hip-hopowe przeżywa wyjątkowo trudne dni. 21 listopada potwierdzono śmierć Marcina Sawickiego, znanego jako Sawa SPZ - jednego z ważniejszych raperów związanych ze szczecińską ekipą Specnaz. Muzyk miał 43 lata. Informację o jego odejściu przekazała najpierw rodzina, prosząc o spokój i uszanowanie prywatności.

Zadymienie w kabinie. LOT zawrócił maszynę do Warszawy Wiadomości
Zadymienie w kabinie. LOT zawrócił maszynę do Warszawy

Pasażerowie piątkowego lotu z Warszawy do Stambułu przeżyli niebezpieczną sytuację, która zmusiła kapitana do podjęcia decyzji o powrocie na Lotnisko Chopina. Jak relacjonują świadkowie, w trakcie lotu w jednym z telefonów doszło do zapłonu baterii, a w kabinie pojawił się dym.

Stoch liderem biało-czerwonych, Tomasiak z udanym wejściem do PŚ Wiadomości
Stoch liderem biało-czerwonych, Tomasiak z udanym wejściem do PŚ

Kamil Stoch zajął 13. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer. Kacper Tomasiak był 18., Piotr Żyła - 19., Dawid Kubacki - 22., a Paweł Wąsek - 28. Na podium stanęli trzej Austriacy. Wygrał Daniel Tschofenig przed Janem Hoerlem i Stefanem Kraftem.

Prof. Andrew Michta: Kwestia reparacji od Niemiec pozostaje otwarta z ostatniej chwili
Prof. Andrew Michta: Kwestia reparacji od Niemiec pozostaje otwarta

– Żaden kraj nie wycierpiał bardziej niż Polska – mówił w piątek ambasador USA w Polsce Tom Rose. Jego wypowiedź skomentował na antenie Radia Wnet amerykański politolog polskiego pochodzenia prof. Andrew Michta.

Pałac Buckingham: W rodzinie królewskiej zapadnie ważna decyzja Wiadomości
Pałac Buckingham: W rodzinie królewskiej zapadnie ważna decyzja

Książę George, najstarsze dziecko księcia i księżnej Walii, już za dwa lata ma rozpocząć naukę w szkole średniej. Według planów zmiana ma nastąpić we wrześniu 2026 roku, kiedy 12-latek zakończy edukację w Lambrook School w Berkshire, do której uczęszcza razem z Charlotte i Louisem.

wideo
Premiera 7. tomu „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka [TRANSMISJA]

W krakowskiej sali „Sokoła” trwa właśnie uroczysta premiera siódmego tomu monumentalnych „Dziejów Polski”. Najnowsze dzieło prof. Andrzeja Nowaka, opublikowane nakładem wydawnictwa Biały Kruk, to jedno z najważniejszych wydarzeń literackich i historycznych tego roku. W gali biorą udział wybitni goście, publicyści i artyści. Transmisja wydarzenia dostępna jest w internecie.

Niebezpieczna jazda na hulajnodze. 13-latek ukarany przez sąd Wiadomości
Niebezpieczna jazda na hulajnodze. 13-latek ukarany przez sąd

Sąd Rodzinny i Nieletnich w Słupcy wydał wyrok w sprawie 13-latka, który spowodował wypadek na hulajnodze elektrycznej. Chłopiec nie będzie już mógł prowadzić tego typu pojazdów.

Plan pokojowy dla Ukrainy. Wysłannicy Trumpa przylecą do Genewy z ostatniej chwili
Plan pokojowy dla Ukrainy. Wysłannicy Trumpa przylecą do Genewy

W niedziele w Genewie w Szwajcarii odbędzie się spotkanie doradców bezpieczeństwa nieformalnej grupy E3 Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec z przedstawicielami Ukrainy, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych – poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołują się na oficjeli, biorących udział w szczycie G20 w RPA.

REKLAMA

Do polskich szkół zgłoszono już kilka tysięcy dzieci z Ukrainy

Do tej pory do polskich szkół w całym kraju zgłoszono dwa, trzy tysiące dzieci z Ukrainy, ale spodziewamy się, że w najbliższych dniach będą to już dziesiątki, setki tysięcy - powiedział w poniedziałek wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
Ukraińscy uchodźcy Do polskich szkół zgłoszono już kilka tysięcy dzieci z Ukrainy
Ukraińscy uchodźcy / PAP/Marcin Bielecki

Wiceszef MEiN w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany był m.in. o to, na jakich zasadach uczniowie uchodźcy z Ukrainy mogą uczyć się w polskich szkołach oraz ilu już dzieci z Ukrainy zgłoszono do nauki w szkołach.

"Na razie są to bardzo niewielkie liczby: dwa, trzy tysiące oficjalnie zgłoszonych w skali całego kraju, ale spodziewamy się, że w najbliższych dniach będą to już dziesiątki, setki tysięcy zgłoszonych uczniów" - odpowiedział Piontkowski. Podkreślił, że szkoły mają obowiązek przyjąć dzieci, które przybywają do Polski.

"Gdy rodzic lub opiekun tego ucznia zgłosi to dziecko do szkoły, dyrektor od tego momentu jest zobowiązany zaopiekować się nim tak jak polskim uczniem" - wskazał. "Przepisy mówią, że taki uczeń, jeżeli zna język polski to może od razu trafić do klasy, która już funkcjonuje w danej szkole. Jeżeli nie zna języka polskiego to powinien otrzymać dodatkową pomoc: albo nauczanie języka polskiego dodatkowe, albo - co sugerujemy samorządom - tworzenie oddziałów przygotowawczych, gdzie mogliby przez najbliższe kilka miesięcy poznać trochę języka polskiego, wyrównać różnice programowe miedzy polską a ukraińską szkołą i dodatkowo mieć zajęcia wyrównawcze, bądź zajęcia z języka polskiego" - dodał.

Zaznaczył, że to może nie być łatwe zadanie. "Nie możemy zdecydować za Ukraińców, w którym miejscu będą chcieli przebywać. Będą więc pewnie samorządy, w których będzie zaledwie kilkoro takich uczniów, ale będą też takie, w których będą setki, czy wręcz tysiące. Stąd zakładamy zmiany w prawie, które pozwolą na znacznie większą elastyczność w tworzeniu takich oddziałów przygotowawczych, dodatkowe także środki" - mówił wiceminister.

"Zakładamy, że w tych oddziałach przygotowawczych poza nauczycielami, którzy będą próbowali przekazywać swoją wiedzę z poszczególnych przedmiotów, uczyć języka polskiego będzie taka pomoc nauczyciela, ktoś w rodzaju tłumacza, który będzie ułatwił komunikację między uczniami, a nauczycielami, tak, aby jak najwięcej tej wiedzy przekazywanej przez nauczycieli mogło trafić do dzieci z Ukrainy" - poinformował. "Tu będziemy posiłkowali się chętnymi osobami z Ukrainy, które posługują się przynajmniej w sposób komunikatywny językiem polskim (...), bądź studentami ukraińskimi, którzy przecież od wielu lat w Polsce przebywają, ale też polskimi nauczycielami, czy osobami z Polski, które znają język ukraiński, ewentualnie język rosyjski, bo wiemy, że część jest rosyjskojęzyczna" - podał.

Piontkowski pytany był też czy samorządy dostaną dodatkowe środki na sfinansowanie tych nowych oddziałów w szkołach, czy są one przewidziane. "Muszą być. Zgodnie z przepisami na każdego ucznia, który trafia do polskiej szkoły jest dodatkowe finansowanie, czy jest to uczeń z Polski, czy cudzoziemiec. Także w tym przypadku ci uczniowie w oddziałach przygotowawczych, czy w tych klasach podstawowych będą także otrzymywali dodatkową subwencję. W tej chwili pracujemy w przepisach specustawy w szczegółach jak ta pomoc będzie wyglądała, czy to będzie w subwencji, czy ze specjalnego funduszu stworzonego po to by pomagać uchodźcom z Ukrainy" - wyjaśnił.

Dopytywany czy są już znane konkretne kwoty, zaznaczył, że zależy to od skali, od tego ilu uczniów pojawi się w szkołach. "Podstawowa subwencja na ucznia to rocznie nieco ponad 6 tys. złotych. Tutaj na ucznia w oddziale przygotowawczym kwoty są troszkę wyższe" - powiedział. "W zależności od tego ilu będzie tych uczniów i jak długo będą w polskim systemie będą zależały te kwoty" - poinformował.

"My mamy nadzieję ... Chcielibyśmy, myślę, że wszyscy Polacy chcielibyśmy, aby ta wojna skończyła się jak najszybciej i by większość Ukraińców mogła wrócić do domów, ale nie wiemy jak to będzie. W tym okresie przejściowym, w najbliższych kilku miesiącach chodzi o to, by zaopiekować się także tymi najmłodszymi, młodymi ludźmi, dać im szansę na jakąś formę edukacji, a także zaopiekować się nimi pod względem psychologicznym, pedagogicznym, gdyby były jakieś problemy" - podał wiceminister.

Odniósł się również do pytania dotyczącego możliwości zwiększenia limitu liczby uczniów w szkołach podstawowych w klasach I-III, gdzie obecnie nie może być więcej niż 25 uczniów. "Jeżeli już to ten limit zostanie w niewielkim stopniu zwiększony o jednego, dwoje uczniów, tak by nie pogarszać warunków nauki polskich uczniów. Dzieci, te najmłodsze potrzebują nieco większego komfortu i zwiększonego kontaktu z nauczycielem. Chcemy ten limit minimalnie zwiększyć, tak by w sytuacjach, gdy będą pojedynczy uczniowie nie tworzyć dodatkowego oddziału, ale dla kilkunastu uczniów z jakiejś grupy wiekowej trzeba będzie stworzyć nowy oddział" - wyjaśnił Piontkowski.

Poinformował, że rodzice z Ukrainy, którzy chcą zapisać dziecko do polskiej szkoły mogą zgłosić się sami do konkretnej placówki, jeśli wiedzą, że przez najbliższe miesiące będą przebywać w pobliżu w domu prywatnym, w miejscu przygotowanym przez samorząd lub służby wojewody. "Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice mogli z sobą zabrać choćby wszystkie niezbędne dokumenty, stąd wystarczy oświadczenie rodzica, by poinformować, na jakim etapie nauczania było dziecko w Ukrainie" - podał.

Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. W niedzielę, 6 marca, liczba osób, które w poszukiwaniu schronienia uciekły z Ukrainy do Polski przekroczyła milion.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe