„No nie, czy pan mówi po polsku?” Minister Czarnek nie wytrzymał w rozmowie z dziennikarzem TVN [WIDEO]
![„No nie, czy pan mówi po polsku?” Minister Czarnek nie wytrzymał w rozmowie z dziennikarzem TVN [WIDEO]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/90774/1662724249b433c05b6c546af842ec92.jpg)
Spięcie dziennikarza TVN z ministrem Czarnkiem
– Jak tam „Historia i Teraźniejszość”, nowy podręcznik? – spytał ministra dziennikarz TVN.
To niech pan sobie przeczyta. Ja nie czytam, bo podręcznik jest skierowany dla dzieci i dla nauczycieli, a nie dla ministrów. Przecież pan wie, jak wygląda procedura dopuszczenia podręcznika
– odparł polityk.
– Ja wiem, że są ludzie od tego i tak dalej, ale pan jako szef resortu nie był zainteresowany, co tam jest? – dopytywał redaktor.
Byłem zainteresowany tymi przekłamaniami, które robiliście, i to przeczytałem rzeczywiście, natomiast podręcznik jest czytany przez rzeczoznawców, ekspertów, ja nie jestem historykiem. Pan jest historykiem?
– odparł Przemysław Czarnek.
– Absolutnie. Ja mam wykształcenie filmowe, ale ciekawość świata mnie zmusiła do tego, żeby przeczytać ten podręcznik. Czyli pan go nie widział, nie czytał go pan? – powtórzył swoje pytanie redaktor.
Proszę pana, ile razy będzie mnie pan pytał o podręcznik, o którym mówiłem, że wielokrotnie go przeglądałem po kłamstwach, które produkowaliście na jego temat?
– spytał minister.
– Przeglądał, ale pan nie czytał – odparł dziennikarz TVN.
Panie, czy pan mówi po polsku? – zirytował się minister. – No to jak przeglądałem, to chyba po to, żeby przeczytać to, co przekłamaliście, tak? Dziękuję bardzo
– zakończył rozmowę Przemysław Czarnek.
Histeria wokół podręcznika prof. Roszkowskiego
Przypomnijmy: od pierwszego września, wraz z początkiem nowego roku szkolnego, w polskich szkołach pojawił się nowy przedmiot – historia i teraźniejszość, który zastąpił wiedzę o społeczeństwie (WOS). Autorem podręcznika dopuszczonego do nauczania nowego przedmiotu jest kawaler Orderu Orła Białego, uznany prof. Wojciech Roszkowski. Nowy podręcznik wzbudził jednak liczne kontrowersje; głównie wśród niektórych komentatorów i polityków opozycji.
Atak odbywa się pod pretekstem półprawd i manipulacji. Rzekomej „promocji pedofilii” w podręczniku, co w istocie jest opisem flirtu z pedofilią jednego z wiodących lewicowych polityków niemieckich i liberalnego „autorytetu” Daniela Cohn-Bendita czy rzekomego „ataku na dzieci z in vitro” w istocie traktującego o konsekwencjach odrywania rodzicielstwa od naturalnej miłości rodzicielskiej.