Polska wciąż bez pieniędzy z KPO. Prof. Krasnodębski: Jeżeli „lud berliński” wyjdzie na ulice, to wtedy pieniądze dostaniemy

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez Unię Europejską 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. Do dziś jednak żadnych pieniędzy nie dostaliśmy, a rząd nie złożył jeszcze wniosku o wypłatę pierwszej transzy.
Prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości był pytany przez i.pl o to, czy Ursula von der Leyen oszukała Polskę, bo przyjechała jednak do naszego kraju podpisywać kamienie milowe, a później jej żądania w wywiadzie prasowym wzrosły, odpowiedział, że Ursula von der Leyen wzbudziła nadzieję.
Oczywiście, wspominała też o warunkach. Jest na tyle jest ostrożnym politykiem, że się zabezpieczyła i o nich wspominała. Nie wiemy, co mówiła w zakulisowych rozmowach
– mówił na łamach i.pl.
"To mogło mieć wpływ"
Europoseł PiS zauważył, że Ursula von der Leyen była bardzo ostro atakowana w Parlamencie Europejskim za to, że w ogóle Komisja Europejska zaakceptowała nasz plan.
To mogło mieć wpływ na jej zachowanie i zawęziło jej pole manewru. Przewodnicząca Komisji Europejskiej jest – tak, jak każdy polityk – pod wpływem innych polityków. Wiadomo, że zabiega ona o następną kadencję. Jeżeli Verhofstadt, który jest wpływowym w UE twórcą grupy Spinellego, napisał na Twitterze, że „Kaczyński chce się pozbyć Von der Leyen, jeśli nie zapłaci… My w Parlamencie Europejskim chcemy się jej pozbyć, jeśli zapłaci… Stawką jest dusza Europy”, to jest to oczywiście groźba, z której von der Leyen sobie zdaje sprawę. Nie zapominajmy też, że wywodzi się ona z partii CDU, która straciła władzę w Niemczech, więc nie ma oparcia w rządzie w Berlinie. Jest więc pod znacznym naciskiem i osłabiona
– powiedział.
Prof. Krasnodębski dopytywany, czy dostaniemy pieniądze z KPO, powiedział, że nie wykluczyłby tego.
Jeżeli „lud berliński” wyjdzie na ulice, to wtedy je dostaniemy – to znaczy, kiedy tzw. zwykli ludzie w Europie zaczną masowo protestować przeciw błędnej polityce elit Unii
– dodał.