Greg Zabrisky: Polskie Drogi, budujemy?

Najnowszym tematem, który rozgrzewa do czerwoności umysły Polaków wszystkich opcji politycznych jest wniesiony do laski marszałkowskiej projekt ustawy posłów PiS - "o Funduszu Dróg Samorządowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw".
/ morguefile.com
Art. 1. Ustawa reguluje utworzenie Funduszu Dróg Samorządowych, zwanego dalej "Funduszem", zasady gromadzenia środków Funduszu oraz zasady finansowania zadań ze środków Funduszu.
Art. 2. Fundusz tworzy się w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Art. 3. Fundusz:
1) gromadzi środki finansowe na budowę i przebudowę dróg powiatowych i gminnych oraz mostów w ciągach dróg wojewódzkich, w tym budowę i przebudowę sieci w rozumieniu art. 2 pkt 7 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz. U. z 2017 r. poz. 328), realizowaną w ich pasie drogowym;
2) finansuje realizację zadań, o których mowa w pkt 1.
Art. 4. Środki Funduszu pochodzą z:
1) opłaty drogowej, w wysokości określonej w art. 28;
2) odsetek z tytułu oprocentowania środków Funduszu oraz odsetek od lokat okresowo wolnych środków Funduszu w bankach;
3) środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi;
4) środków z kredytów lub pożyczek zaciągniętych na rzecz Funduszu przez Bank Gospodarstwa Krajowego;
5) wpływów z obligacji emitowanych na rzecz Funduszu przez Bank Gospodarstwa Krajowego;
6) darowizn i zapisów;
7) wpływów z innych środków publicznych....... etc  (link do dokumentu

Wszystkich najbardziej zainteresował Art. 28 projektu ustawy, czyli: Opłata drogowa stanowi przychód Funduszu i Krajowego Funduszu Drogowego, o którym mowa w ustawie z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym (Dz. U. z 2017 r. poz. 1057), z tym że kwota stanowiąca 50% opłaty drogowej stanowi przychód Funduszu, a kwota stanowiąca 50% tej opłaty - przychód Krajowego Funduszu Drogowego.

Przekładając ten zapis na język zrozumiały dla wszystkich, chodzi tutaj o podniesie o 20 groszy istniejącej już akcyzy zawartej w cenie jednego litra paliwa na stacji pomp. Co z miejsca zaowocowało erupcją określeń w rodzaju: cios dla kierowców, skandaliczna podwyżka, haracz, kasa misiu kasa itp, a wśród sympatyków obecnego rządu dość powszechnym i spontanicznym jękiem: strzał w kolano. Tymczasem niekoniecznie musi to być strzał w kolano. Wystarczy się przyłożyć i racjonalnie całą sprawę zgłębić, porównać, wyciągnąć wnioski i wszem i wobec je wyłożyć. Obrazowo, logicznie, przystępnie i przejrzyście. Poczynając od faktów i konfrontując te fakty z potrzebami, które wyznaczają cel i celowość proponowanej akcyzy - podniesienia tzw. podatku drogowego.

A fakty są takie, że począwszy od 2020 roku znacząco skurczą się fundusze europejskie jakie przez ostatnie kilkanaście lat płynęły szerokim korytem do Polski. Jak te olbrzymie pieniądze były wydawane, to inna sprawa o której tutaj nie będziemy dywagować. Jednym słowem już za parę lat będzie zdecydowanie mniej "taniego pieniądza" z UE także na inwestycje drogowe. Natomiast potrzeby bynajmniej nie zmaleją, chyba nikt temu nie zaprzeczy. Drogi nadal będą budowane i również remontowane już te wybudowane, które po kilku latach wymagają remontu, niestety "taka gmina". Tutaj przypomnę, że na budowę infrastruktury drogowej w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko w latach 2007 - 2013 otrzymaliśmy z UE ponad 37 mld euro, a w latach 2014 - 2020 już "tylko" 27,41 mld euro. Po roku 2020 będzie tych pomocowych funduszy jeszcze mniej, albo wcale. Tyle w największym skrócie o faktach.

Jeszcze raz tutaj zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że wynegocjowana przez stronę polską w UE kwota dla Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2014 - 2020 już nie obejmowała dofinansowania budowy dróg lokalnych, o czym swego czasu nieśmiało pisano. Stąd nagląca konieczność powołania Funduszu Dróg Samorządowych, zaproponował rząd pani Premier Beaty Szydło.

Teraz przechodzimy do finansowania. Każdy odpowiedzialny rząd przewiduje wydatki w perspektywie kilku, kilkunastu lat. Skoro więc wydatki na budowę dróg nie będą malały, a raczej rosły, trzeba pomyśleć o ich finansowaniu, czyli skąd wziąć na to pieniądze. Już od dawna wiadomo było, że unijne fundusze pomocowe się skończą i właśnie stąd bierze się rządowa inicjatywa stworzenia specjalnego funduszu na budowę dróg, cytuję:

Zdaniem premier, podniesienie opłaty paliwowej nie musi oznaczać podwyższenia cen paliw. Według doniesień medialnych, opłata paliwowa wzrosłaby o 20 groszy. Połowa pieniędzy ma zasilić powołany Fundusz Dróg Samorządowych, druga połowa - Krajowy Fundusz Drogowy.

Tymczasem trwający nowy spór, tym razem o finansowanie budowy dróg jest do tego stopnia irracjonalny, że w przypadku gdyby rząd zaproponował coś zgoła odwrotnego, czyli obniżenie akcyzy na paliwa, również przeciwnicy rządu podnieśliby wrzask, a pozostali zaczęliby mieć wątpliwości ;-)

Powyższe starałem się napisać i wyłożyć "jak krowie w rowie", to znaczy mam nadzieję przystępnie i klarownie przedstawić jak z grubsza sytuacja się ma cała z finansowaniem budowy dróg, które to finansowanie we wszystkich rozwiniętych państwach odbywa się przy pomocy funduszu, na którego zasilenie wszyscy użytkownicy dróg się zrzucają. Odstępstwem od tej reguły jest budowa płatnych autostrad, chociaż są wyjątki (np. Niemcy, Benelux, Skandynawia i in.). My jednak mówimy tutaj o zwykłych polskich drogach państwowych we wszystkich regionach kraju, zwłaszcza na wschodzie, gdzie sytuacja wygląda najgorzej. Tym bardziej, że jak wyżej wspomniałem, wynegocjowane i stosowane obecnie fundusze europejskie na lata 2014 - 2020 nie obejmują dofinansowania budowy dróg lokalnych. Widocznie Bruksela uznała, że już sami powinniśmy się tym zająć. Poprzedni rząd nic w tej sprawie nie zrobił, więc obecny musi się tym zająć i właśnie się zajął, czyli planuje podjęcie odpowiednich kroków aby sprostać zadaniu, w analogiczny sposób jak to robią w innych państwach UE. A ponieważ rząd jest pisowski z miejsca podniósł się wrzask. Tymczasem nietrudno znaleźć informacje o tym, że poprzednie rządy również sięgały po analogiczne rozwiązania w celu pozyskania środków na remonty i rozbudowę infrastruktury drogowej, podnosząc podatek drogowy.

Istnieje oczywiście możliwość budowy dróg krajowych i lokalnych przez samorządy, które na ten cel wezmą kredyty w bankach, ale sądzę, że nie jest najlepsze rozwiązanie. Najlepiej sprawdza się myślenie perspektywiczne, czyli podjęte z odpowiednim wyprzedzeniem kroki w celu zebrania wystarczająco wysokich funduszy na remont i rozbudowę polskich dróg. Tak do tej sprawy podchodzi obecny rząd, moim zdaniem bardzo przezornie i racjonalnie.

Na koniec jeszcze drobna uwaga, czyli o 500+, które również krytykowano, aby ostatecznie i obiektywnie (poza paroma klinicznymi przypadkami) uznać za sukces socjalnej, solidarnościowej polityki rządu. A więc powszechne zadowolenie, bo państwo, czyli rząd daje pieniążki. Jednak gdy ten sam rząd zwraca się do obywateli o solidarną zrzutkę na remont i rozbudowę polskich dróg z miejsca podnosi się wrzask na zmianę z lamentem. Nie wstyd Wam?
 


 

POLECANE
Prezydent organizuje szczyt zdrowotny. Minister zdrowia odmawia udziału polityka
Prezydent organizuje szczyt zdrowotny. Minister zdrowia odmawia udziału

Choć premier Donald Tusk przekonywał dziś, że „NFZ nie jest bankrutem”, minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda nie pojawi się na prezydenckim szczycie „Na ratunek ochronie zdrowia”. Resort wyśle jedynie swojego przedstawiciela.

PiS wchodzi do Ministerstwa Sprawiedliwości. Co znaleźli posłowie z ostatniej chwili
PiS wchodzi do Ministerstwa Sprawiedliwości. Co znaleźli posłowie

Posłowie PiS poinformowali w czwartek o przeprowadzeniu kontroli poselskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dotyczyła ona postępowań konkursowych o dofinansowania z Funduszu Sprawiedliwości. Kontrola nie wyszła pomyślnie dla resortu. Organizacjom wyczerpują się fundusze; ofiary przestępstw nie mają pewności, czy uzyskają pomoc - mówili między innymi parlamentarzyści.

Śmierci Brytyjki po kontakcie z nowiczokiem. Rząd odpowiada sankcjami pilne
Śmierci Brytyjki po kontakcie z nowiczokiem. Rząd odpowiada sankcjami

Raport komisji śledczej wskazuje, że Władimir Putin „ponosi moralną odpowiedzialność” za śmierć Dawn Sturgess. To właśnie ta konkluzja uruchomiła w Londynie falę działań dyplomatycznych i nowych sankcji wobec struktur rosyjskich.

Początek końca polityki otwartych drzwi dla migrantów. Historyczne głosowanie w komisji PE gorące
Początek końca polityki otwartych drzwi dla migrantów. Historyczne głosowanie w komisji PE

Posłowie do Parlamentu Europejskiego w Komisji Wolności Obywatelskich przyjęli 40 głosami za, przy 32 głosach przeciw i bez wstrzymujących się swoje stanowisko w sprawie nowych przepisów, na mocy których państwa członkowskie mogą zdecydować, że kraj spoza UE jest bezpiecznym krajem trzecim

IMGW wydał pilny komunikat dla kierowców Wiadomości
IMGW wydał pilny komunikat dla kierowców

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał pilne ostrzeżenia dla 13 województw. W wielu regionach widzialność spadnie nawet do ok. 100 metrów, a na południu pojawią się marznące opady powodujące gołoledź. Alerty zaczną obowiązywać od czwartkowego wieczoru.

Zakaz przebywania w strefie buforowej przedłużony. MSWiA wydało komunikat Wiadomości
Zakaz przebywania w strefie buforowej przedłużony. MSWiA wydało komunikat

Minister spraw wewnętrznych i administracji podpisał rozporządzenie utrzymujące obowiązywanie strefy buforowej na granicy polsko-białoruskiej przez kolejne trzy miesiące – poinformowało MSWiA w specjalnie wydanym komunikacie.

Górnicze tradycje w drodze na listę UNESCO. „To nie tylko prestiż, to obowiązek” Wiadomości
Górnicze tradycje w drodze na listę UNESCO. „To nie tylko prestiż, to obowiązek”

Choć decyzja UNESCO jeszcze nie zapadła, wspólnoty górnicze już przygotowują programy ochrony tradycji i edukacji młodszych pokoleń. Proces przygotowania wniosku trwa od 2019 roku i obejmuje nie tylko same obchody Barbórki, przypadające na 4 grudnia, ale także cały wachlarz górniczych tradycji.

Tajne posiedzenie Sejmu ws. bezpieczeństwa państwa. Nieoficjalnie wiadomo, o co chodzi Wiadomości
Tajne posiedzenie Sejmu ws. "bezpieczeństwa państwa". Nieoficjalnie wiadomo, o co chodzi

Premier Donald Tusk poinformował, że w piątek w Sejmie przedstawi pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak wynika z informacji PAP ze źródeł zbliżonych do rządu, na tajnym posiedzeniu ma mówić o „kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie”.

Zdaniem TSUE „sądem” są notariusze, ale nie mogą być nimi sędziowie powołani przez Prezydenta RP gorące
Zdaniem TSUE „sądem” są notariusze, ale nie mogą być nimi sędziowie powołani przez Prezydenta RP

„Zgodnie z orzecznictwem TSUE 'sądem' są… NOTARIUSZE, ale nie mogą być nimi sędziowie powołani przez Prezydenta RP na wniosek KRS” - alarmuje mec. Bartosz Lewandowski.

Będą porody na SOR-ach. MZ decyduje o zamknięciu oddziałów z ostatniej chwili
Będą porody na SOR-ach. MZ decyduje o zamknięciu oddziałów

Zamknięcia oddziałów położniczo-ginekologicznych planowane są m.in. w województwach podkarpackim, łódzkim, wielkopolskim i podlaskim. Sytuacja ta budzi niepokój wśród mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy obawiają się utrudnionego dostępu do opieki medycznej.

REKLAMA

Greg Zabrisky: Polskie Drogi, budujemy?

Najnowszym tematem, który rozgrzewa do czerwoności umysły Polaków wszystkich opcji politycznych jest wniesiony do laski marszałkowskiej projekt ustawy posłów PiS - "o Funduszu Dróg Samorządowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw".
/ morguefile.com
Art. 1. Ustawa reguluje utworzenie Funduszu Dróg Samorządowych, zwanego dalej "Funduszem", zasady gromadzenia środków Funduszu oraz zasady finansowania zadań ze środków Funduszu.
Art. 2. Fundusz tworzy się w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Art. 3. Fundusz:
1) gromadzi środki finansowe na budowę i przebudowę dróg powiatowych i gminnych oraz mostów w ciągach dróg wojewódzkich, w tym budowę i przebudowę sieci w rozumieniu art. 2 pkt 7 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (Dz. U. z 2017 r. poz. 328), realizowaną w ich pasie drogowym;
2) finansuje realizację zadań, o których mowa w pkt 1.
Art. 4. Środki Funduszu pochodzą z:
1) opłaty drogowej, w wysokości określonej w art. 28;
2) odsetek z tytułu oprocentowania środków Funduszu oraz odsetek od lokat okresowo wolnych środków Funduszu w bankach;
3) środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi;
4) środków z kredytów lub pożyczek zaciągniętych na rzecz Funduszu przez Bank Gospodarstwa Krajowego;
5) wpływów z obligacji emitowanych na rzecz Funduszu przez Bank Gospodarstwa Krajowego;
6) darowizn i zapisów;
7) wpływów z innych środków publicznych....... etc  (link do dokumentu

Wszystkich najbardziej zainteresował Art. 28 projektu ustawy, czyli: Opłata drogowa stanowi przychód Funduszu i Krajowego Funduszu Drogowego, o którym mowa w ustawie z dnia 27 października 1994 r. o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym (Dz. U. z 2017 r. poz. 1057), z tym że kwota stanowiąca 50% opłaty drogowej stanowi przychód Funduszu, a kwota stanowiąca 50% tej opłaty - przychód Krajowego Funduszu Drogowego.

Przekładając ten zapis na język zrozumiały dla wszystkich, chodzi tutaj o podniesie o 20 groszy istniejącej już akcyzy zawartej w cenie jednego litra paliwa na stacji pomp. Co z miejsca zaowocowało erupcją określeń w rodzaju: cios dla kierowców, skandaliczna podwyżka, haracz, kasa misiu kasa itp, a wśród sympatyków obecnego rządu dość powszechnym i spontanicznym jękiem: strzał w kolano. Tymczasem niekoniecznie musi to być strzał w kolano. Wystarczy się przyłożyć i racjonalnie całą sprawę zgłębić, porównać, wyciągnąć wnioski i wszem i wobec je wyłożyć. Obrazowo, logicznie, przystępnie i przejrzyście. Poczynając od faktów i konfrontując te fakty z potrzebami, które wyznaczają cel i celowość proponowanej akcyzy - podniesienia tzw. podatku drogowego.

A fakty są takie, że począwszy od 2020 roku znacząco skurczą się fundusze europejskie jakie przez ostatnie kilkanaście lat płynęły szerokim korytem do Polski. Jak te olbrzymie pieniądze były wydawane, to inna sprawa o której tutaj nie będziemy dywagować. Jednym słowem już za parę lat będzie zdecydowanie mniej "taniego pieniądza" z UE także na inwestycje drogowe. Natomiast potrzeby bynajmniej nie zmaleją, chyba nikt temu nie zaprzeczy. Drogi nadal będą budowane i również remontowane już te wybudowane, które po kilku latach wymagają remontu, niestety "taka gmina". Tutaj przypomnę, że na budowę infrastruktury drogowej w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko w latach 2007 - 2013 otrzymaliśmy z UE ponad 37 mld euro, a w latach 2014 - 2020 już "tylko" 27,41 mld euro. Po roku 2020 będzie tych pomocowych funduszy jeszcze mniej, albo wcale. Tyle w największym skrócie o faktach.

Jeszcze raz tutaj zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że wynegocjowana przez stronę polską w UE kwota dla Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2014 - 2020 już nie obejmowała dofinansowania budowy dróg lokalnych, o czym swego czasu nieśmiało pisano. Stąd nagląca konieczność powołania Funduszu Dróg Samorządowych, zaproponował rząd pani Premier Beaty Szydło.

Teraz przechodzimy do finansowania. Każdy odpowiedzialny rząd przewiduje wydatki w perspektywie kilku, kilkunastu lat. Skoro więc wydatki na budowę dróg nie będą malały, a raczej rosły, trzeba pomyśleć o ich finansowaniu, czyli skąd wziąć na to pieniądze. Już od dawna wiadomo było, że unijne fundusze pomocowe się skończą i właśnie stąd bierze się rządowa inicjatywa stworzenia specjalnego funduszu na budowę dróg, cytuję:

Zdaniem premier, podniesienie opłaty paliwowej nie musi oznaczać podwyższenia cen paliw. Według doniesień medialnych, opłata paliwowa wzrosłaby o 20 groszy. Połowa pieniędzy ma zasilić powołany Fundusz Dróg Samorządowych, druga połowa - Krajowy Fundusz Drogowy.

Tymczasem trwający nowy spór, tym razem o finansowanie budowy dróg jest do tego stopnia irracjonalny, że w przypadku gdyby rząd zaproponował coś zgoła odwrotnego, czyli obniżenie akcyzy na paliwa, również przeciwnicy rządu podnieśliby wrzask, a pozostali zaczęliby mieć wątpliwości ;-)

Powyższe starałem się napisać i wyłożyć "jak krowie w rowie", to znaczy mam nadzieję przystępnie i klarownie przedstawić jak z grubsza sytuacja się ma cała z finansowaniem budowy dróg, które to finansowanie we wszystkich rozwiniętych państwach odbywa się przy pomocy funduszu, na którego zasilenie wszyscy użytkownicy dróg się zrzucają. Odstępstwem od tej reguły jest budowa płatnych autostrad, chociaż są wyjątki (np. Niemcy, Benelux, Skandynawia i in.). My jednak mówimy tutaj o zwykłych polskich drogach państwowych we wszystkich regionach kraju, zwłaszcza na wschodzie, gdzie sytuacja wygląda najgorzej. Tym bardziej, że jak wyżej wspomniałem, wynegocjowane i stosowane obecnie fundusze europejskie na lata 2014 - 2020 nie obejmują dofinansowania budowy dróg lokalnych. Widocznie Bruksela uznała, że już sami powinniśmy się tym zająć. Poprzedni rząd nic w tej sprawie nie zrobił, więc obecny musi się tym zająć i właśnie się zajął, czyli planuje podjęcie odpowiednich kroków aby sprostać zadaniu, w analogiczny sposób jak to robią w innych państwach UE. A ponieważ rząd jest pisowski z miejsca podniósł się wrzask. Tymczasem nietrudno znaleźć informacje o tym, że poprzednie rządy również sięgały po analogiczne rozwiązania w celu pozyskania środków na remonty i rozbudowę infrastruktury drogowej, podnosząc podatek drogowy.

Istnieje oczywiście możliwość budowy dróg krajowych i lokalnych przez samorządy, które na ten cel wezmą kredyty w bankach, ale sądzę, że nie jest najlepsze rozwiązanie. Najlepiej sprawdza się myślenie perspektywiczne, czyli podjęte z odpowiednim wyprzedzeniem kroki w celu zebrania wystarczająco wysokich funduszy na remont i rozbudowę polskich dróg. Tak do tej sprawy podchodzi obecny rząd, moim zdaniem bardzo przezornie i racjonalnie.

Na koniec jeszcze drobna uwaga, czyli o 500+, które również krytykowano, aby ostatecznie i obiektywnie (poza paroma klinicznymi przypadkami) uznać za sukces socjalnej, solidarnościowej polityki rządu. A więc powszechne zadowolenie, bo państwo, czyli rząd daje pieniążki. Jednak gdy ten sam rząd zwraca się do obywateli o solidarną zrzutkę na remont i rozbudowę polskich dróg z miejsca podnosi się wrzask na zmianę z lamentem. Nie wstyd Wam?
 



 

Polecane