Andrew A. Michta: Wojna na Ukrainie już zmieniła Europę. Istotny wzrost znaczenia Polski

- Prawie siedem miesięcy po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, politycy wciąż wydają się być powolni w zrozumieniu monumentalnych zmian spowodowanych nieprzemyślaną - by nie powiedzieć katastrofalną - inwazją Putina na ten kraj. Stanowczy opór Ukrainy, a zwłaszcza pokonanie przez nią początkowych wysiłków Rosji w celu zdobycia Kijowa, uruchomił fundamentalną transformację europejskiego bezpieczeństwa. Przesunął on środek ciężkości kontynentu z Zachodu do Europy Północno-Centralnej i rozpoczął proces powrotu NATO do swoich korzeni jako sojuszu obronnego. Wczesna decyzja Stanów Zjednoczonych o powstrzymaniu neoimperialnego podboju ziem byłego Związku Radzieckiego przez Putina poprzez wsparcie walki Ukrainy o dalszą suwerenność i niepodległość zmusiła Europę do zrewidowania podstaw bezpieczeństwa narodowego.
- pisze Andrew Michta.
Amerykański analityk zwraca uwagę na konieczność zmiany ponad trwającej od ponad dwóch dekad polityki Niemiec wobec Rosji.
Wzrost znaczenia Polski
- Równie istotny jest wzrost znaczenia Polski jako kluczowego europejskiego sojusznika Ameryki w tym kryzysie i kluczowego państwa granicznego NATO, wspomagającego Ukrainę. W połączeniu z niezłomnym wsparciem dla Ukrainy ze strony państw na całej wschodniej flance graniczącej z Rosją - z wyjątkiem Węgier Viktora Orbána - oraz zbliżającym się wejściem Finlandii i Szwecji do NATO, przebieg tej wojny przesunął środek ciężkości Sojuszu na wschód. Trwający program dozbrojenia Polski - Warszawa kupuje duże ilości broni i sprzętu od Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, a także składa dodatkowe zamówienia we własnym przemyśle obronnym - sprawi, że wkrótce wydatki na obronę kraju wyniosą 5% PKB, znacznie przekraczając obowiązujący w NATO wymóg 2%.
- pisze Michta
Demontaż pułapki Chin i Rosji
Według analityka wpływ tej zmiany na bezpieczeństwo i obronę Europy będzie miał szerokie znaczenie dla interesów i zobowiązań USA w skali globalnej. Może bowiem zmniejszyć obciążenie Stanów Zjednoczonych koniecznością obrony Europy i pozwolić im na skupienie się w większym stopniu na teatrze azjatyckim, gdzie zagrożenie stanowią Chiny.
- W rzeczywistości zdecydowany opór Ukrainy wobec Rosji demontuje pułapkę dwóch frontów - jednego w Europie, drugiego na Pacyfiku - którą Rosja i Chiny od dawna miały nadzieję zastawić na Stany Zjednoczone. Chociaż ten aspekt wojny był w dużej mierze nieobecny w dyskusjach politycznych USA, należy go umieścić w centrum uwagi. Ujawnia on, że ciągłe wsparcie Ameryki dla Ukrainy nie jest rozproszeniem uwagi, jak chcieliby tego jej krytycy "Asia first", ale w rzeczywistości inteligentną strategią, która przy stosunkowo niskich kosztach fundamentalnie zmienia układ sił zarówno w Europie, jak i w Azji. Determinacja Kijowa, by walczyć aż do zwycięstwa, prowadzi do dalszej degradacji rosyjskiej armii w sposób, który zmniejsza zagrożenie, jakie Putin będzie mógł stanowić dla Europy w nadchodzących latach, uwalniając tym samym zasoby Ameryki, by zająć się rosnącym zagrożeniem ze strony Chin w Azji. Jest to kluczowa kwestia
- uważa Andrew A. Michta
Według niego Dopiero tylko gdy armia rosyjska zostanie jednoznacznie pokonana na Ukrainie, i to w sposób, który sprawi, że naród rosyjski w pełni zrozumie, co się stało i kto go pchnął do wojny, Europa będzie bezpieczna. Tylko wtedy Rosja będzie miała szansę raz na zawsze pogrzebać swój imperializm i stać się nowoczesnym państwem.