Donald Tusk opublikował film, na którym… łamie przepisy [WIDEO]
Tusk: „Jak długo wierzymy, że tę władzę da się zmienić…”
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w piątek opublikował film nagrywany w samochodzie, którym – jak twierdzi – wraca z Białobrzegów do Warszawy.
Przypominam sobie moje nagranie sprzed dwóch dni. Tam mówiłem o tym, że w ciągu ostatniego tygodnia wyparowało z polskiej giełdy 40 miliardów złotych, a euro jest po 4,80. Minęło raptem kilkadziesiąt godzin. A z giełdy to już jest nie 40, a 70 miliardów złotych, które wyparowało. A euro jest prawie po 4,90. Gdy w Białobrzegach rozmawiałem z samorządowcami, dotarła do mnie ta dramatyczna informacja, że inflacja jest jeszcze wyższa, niż się spodziewali najwięksi pesymiści – 17,2. Sytuacja jest naprawdę bardzo, bardzo poważna. Ale jest też nadzieja. To znaczy, jak długo wierzymy w to, że tę władzę da się zmienić, tak długo jest nadzieja
– opowiada na nagraniu Donald Tusk.
Internauci: Tusk poucza, łamiąc równocześnie przepisy
Tusk poucza, łamiąc równocześnie przepisy – jedzie bez zapiętych pasów. Panie @donaldtusk, zgłosi się pan sam, żeby zapłacić mandat?
– napisał na Twitterze znany bloger Paweł Rybicki.
No i gość siedzący z przodu, który filmuje, nie ma zagłówka, czyli dowód rejestracyjny do zatrzymania
– dodaje inny internauta.
Warto podkreślić, że obaj internauci mają rację. Karą za prowadzenie samochodu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa jest obecnie 100 zł mandatu i 2 punkty karne. Kierowca jest zobowiązany upewnić się, czy wszyscy w pojeździe mają zapięte pasy bezpieczeństwa. Jeżeli tego nie zrobi, naraża się na kolejne 100 zł mandatu i 4 punkty karne.
Z kolei jeśli chodzi o zagłówek, to zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz. U. z dnia 26 lutego 2003 r.) siedzenia z przodu muszą być wyposażone w zagłówki.
