"Ostatnie dni Putina". "Der Spiegel" wskazuje podobieństwa prezydenta Rosji do Hitlera

„Z jednej strony jest strach potężnych przed najpotężniejszym. Nawet szef (rosyjskiego) wywiadu wytrząsnął z siebie odpowiedzi, gdy Putin zapytał go na początku wojny o plany dotyczące terenów okupowanych, które teraz – wbrew temu, co wówczas przedstawiano – są przecież anektowane. Wcześnie mówiono też, że wojsko prowadziło dwie różne statystyki dotyczące strat rosyjskich: jedną prawdziwą i jedną do wiadomości Putina, którego nie należało drażnić
– zauważa red. Blome, wskazując na podobieństwa działań z filmu o Adolfie Hitlerze pt. „Upadek”. Tych podobieństw jest jego zdaniem znacznie więcej.
Putin sam wydaje rozkazy wojskowe i ingeruje w codzienne działania wojenne. Podobnie jak w przypadku Hitlera
– wskazał redaktor. W jego opinii ogłoszenie przez Putina mobilizacji wojskowej było "przegapieniem ostatniego możliwego wyjścia z sytuacji".
Jako osoba nigdy już nie może być częścią rosyjskiej, europejskiej lub międzynarodowej normalności. Dopóki Putin jest na stanowisku, nie będzie złagodzenia sankcji i nie będzie pokoju. Każdy w Rosji, kto chce jednego i drugiego, w pewnym momencie będzie musiał pokonać Putina. To się nazywa gra końcowa
– stwierdza Blome.
"Putin jest teraz szczególnie niebezpieczny"
Jako kolejne podobieństwo do Hitlera autor wskazuje wiarę obu dyktatorów w tzw. "wunderwaffe", czyli "cudowną broń, która odmieni losy wojny".
W przypadku Putina jest to „taktyczna broń atomowa”, którą prezydent Rosji faktycznie dysponuje. „Władimir Putin mówi, że to wszystko »nie jest blefem«, ale poker to racjonalna gra. A użycie 'taktycznej' broni jądrowej nie byłoby racjonalne: jest wysoce wątpliwe, czy terytorium można podbić ofensywnie przy pomocy takiej broni, bo jakie wojsko miałoby potem wkroczyć na ten teren? I kto z ‘wyzwolonych' chciałby tam jeszcze mieszkać?
– pyta retorycznie redaktor i podkreśla, że za użycie broni jądrowej Putin stanąłby przed trybunałem ds. zbrodni wojennych w Hadze, a jego dzisiejsi rzekomi sojusznicy – Chiny, Indie i Turcja – nie pozwoliliby Putinowi pozostać bezkarnym.
Władimir Putin jest teraz szczególnie niebezpieczny, ale mimo wszystko, jest jak obity bokser. Doświadczenie pokazuje, że obici bokserzy najczęściej są po przegranej stronie i szybko zostają znokautowani. Nie trzeba robić wiele, poza pozostawaniem na ringu i czekaniem
– podsumował red. Blome.