ISW: Rosjanie przygotowują się do przerwania tamy na Dnieprze

Wojska rosyjskie przygotowują podłoże informacyjne do przeprowadzenia ataku na elektrownię wodną w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim i przypisania odpowiedzialności siłom ukraińskim - ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Przerwanie tej tamy na Dnieprze miałoby nie tylko spowolnić ukraińską ofensywę na południu, ale i odwrócić uwagę od porażek Rosjan w tym regionie.
Dnieprzańska Elektrownia Wodna
Dnieprzańska Elektrownia Wodna / Anatoliy Volkov - Praca własna

"Kreml mógłby wykorzystać taki atak pod fałszywą flagą, by przyćmić informacje o trzecim, upokarzającym odwrocie sił rosyjskich, tym razem z zachodniej części obwodu chersońskiego. Taki atak wpisywałby się też w szerszą kłamliwą operację informacyjną Rosjan, mającą przedstawiać Ukrainę jako państwo terrorystyczne, które celowo atakuje cywilów"

- napisano w najnowszej analizie ISW.

Rosjanie twierdzą, że to Ukraińcy zaatakują elektrownię

Generał Siergiej Surowikin, który od 8 października dowodzi rosyjskimi wojskami na Ukrainie, informował we wtorek, że otrzymał informacje o planowanym ataku ukraińskim na elektrownię wodną w Nowej Kachowce, co - jak wyjaśnił - spowodowałoby niszczycielską powódź w obwodzie chersońskim - przypomina amerykański think tank. Rosyjscy wojskowi zapewne wierzą, że przerwanie tamy uniemożliwi lub spowolni przekroczenie Dniepru w tym rejonie przez posuwające się na wschód siły ukraińskie - dodano w raporcie.

Rosjanie przygotowują też otoczkę informacyjną mającą uzasadnić planowane wycofanie się ich wojsk z części obwodu chersońskiego i odbicie przez Ukraińców dużej części okupowanych ziem w tym rejonie - zaznaczają amerykańscy analitycy. Surowikin ostrzegał o konieczności podjęcia "trudnych decyzji" w tym rejonie, a szef okupacyjnych władz obwodu Wołodymyr Saldo ogłosił częściową ewakuację cywilów z tego terenu.

"Ewakuacja" ludności cywilnej z okupowanej Chersońszczyzny jest wykorzystywana jako przykrywka przymusowych przesiedleń Ukraińców na terytorium Rosji

- zauważa ISW. Celem tej operacji jest utrudnienie odbudowy ekonomicznej Ukrainy po odzyskaniu przez nią okupowanych terytoriów, a przede wszystkim wsparcie prowadzonej przez Rosję kampanii czystek etnicznych, której celem jest wykorzenienie ukraińskiego narodu i zniszczenie jego kultury - ocenia think tank. Dodaje, że Rosjanie mogą też naciskać na "ewakuowanych" Ukraińców, by wstępowali do rosyjskich sił zbrojnych i w ten sposób uzupełniać straty i braki wynikające z błędów częściowej mobilizacji.

Wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terenach

Prezydent Władimir Putin ogłosił w środę wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terenach Ukrainy, które zostały nielegalnie uznane przez Kreml za część Rosji, a także kolejne stopnie "gotowości do stanu wojennego" w sąsiednich regionach Rosji. To w dużej mierze działania pokazowe, które mają zalegalizować podejmowane już przez rosyjskie wojsko środki, a także przygotować ramy prawne pod przyszłą mobilizację i wprowadzenie ograniczeń i restrykcji - czytamy w analizie. Podkreślono, że część zapisów wydanego przez Putina dekretu jest niejasna i nieokreślona, skupiają się one jednak na zwiększeniu kontroli nad obywatelami i przekazaniu lokalnym władzom dodatkowych prerogatyw.

To nieuporządkowana i spóźniona z punktu widzenia sztuki wojennej próba podporządkowania gospodarki kraju potrzebom wojska - oceniają analitycy ISW. Zaznaczają, że istotnym punktem dekretu Putina jest stworzenie sił Obrony Terytorialnej, co może być próbą przymusowego wcielenia do wojska Ukraińców na okupowanych terenach.

Właściciel firmy najemniczej grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn nakłania Putina do tworzenia lokalnych milicji, która już ma powstawać w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim. Prigożyn jednocześnie kontynuuje wysiłki zmierzające do oddzielenie swoich sił i wagnerowców od oficjalnych struktur rosyjskich sił zbrojnych, prawdopodobnie by wzmocnić swoją pozycję w rosyjskich kręgach władzy - zaznacza ISW. (PAP)


 

POLECANE
Nawet do 50 tys. zł kary. Wiceminister zapowiada z ostatniej chwili
Nawet do 50 tys. zł kary. Wiceminister zapowiada

W poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś ocenił, że unijny obowiązek rejestracji obiektów wynajmowanych na doby może skłonić część właścicieli do ich długoterminowego wynajmu lub sprzedaży. Zapowiedział, że kara za brak rejestracji wyniesie do 50 tys. zł.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią.

Tragiczna noc w Świętokrzyskiem. Nie żyją dwie osoby z ostatniej chwili
Tragiczna noc w Świętokrzyskiem. Nie żyją dwie osoby

Dwóch mężczyzn zginęło w pożarze mieszkania w kamienicy przy ul. Opatowskiej w Sandomierzu. Tej samej nocy doszło też do pożaru domu w miejscowości Kopiec w powiecie opatowskim.

Coraz gorsza sytuacja pacjentów. Polacy nie mają złudzeń z ostatniej chwili
Coraz gorsza sytuacja pacjentów. Polacy nie mają złudzeń

Blisko połowa Polaków uważa, iż w ciągu dwóch lat rządów obecnej koalicji sytuacja pacjentów w przychodniach i szpitalach się pogorszyła – wynika z najnowszego sondażu pracowni Opinia24 na zlecenie RMF FM.

Trump skrytykował Zełenskiego. Jestem rozczarowany z ostatniej chwili
Trump skrytykował Zełenskiego. "Jestem rozczarowany"

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że jest rozczarowany, bo – jak stwierdził – przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie przeczytał jeszcze propozycji planu pokojowego. Według Trumpa Rosja zgadza się na wypracowaną propozycję.

Justina Kozan z rekordem Polski i złotym medalem z ostatniej chwili
Justina Kozan z rekordem Polski i złotym medalem

Justina Kozan zdobyła w Lublinie złoty medal mistrzostw Europy w pływaniu na krótkim basenie na dystansie 400 m stylem zmiennym. Polka czasem 4.28,56 pobiła rekord kraju, który od 2007 roku należał do Katarzyny Baranowskiej i wynosił 4.31,89.

Ponad 120 polskich intelektualistów wystosowało list otwarty przeciwko przypisywaniu polskim urzędnikom współsprawstwa Holokaustu tylko u nas
Ponad 120 polskich intelektualistów wystosowało list otwarty przeciwko przypisywaniu polskim urzędnikom współsprawstwa Holokaustu

Ponad 120 wybitnych przedstawicieli polskich elit intelektualnych i historycznych, jednocząc się ponad politycznymi podziałami, wystosowało list otwarty do niemieckich i austriackich instytucji kultury. Sygnatariusze wyrażają stanowczy sprzeciw wobec promowania narracji, która przypisuje polskim urzędnikom w okupowanej Polsce współsprawstwo w Holokauście.

Nie żyje ceniony reżyser teatralny z ostatniej chwili
Nie żyje ceniony reżyser teatralny

Nie żyje ceniony reżyser teatralny, wieloletni wykładowca warszawskiej Akademii Teatralnej Piotr Cieplak. Artysta, który wychodził z założenia, że „teatr ma swoją odpowiedzialność i niesie z sobą odpowiedzialność”, że teatr jest „miejscem, gdzie słowa jeszcze mogą mieć znaczenie”.

Niemiecki dziennik: Polska wyprzedza nas w wielu obszarach Wiadomości
Niemiecki dziennik: Polska wyprzedza nas w wielu obszarach

W komentarzu opublikowanym w „Augsburger Allgemeine” Jonas Klimm ocenia, że część Niemców nadal patrzy na Polskę z wyższością, choć realia dawno się zmieniły. Przypomina, że „jeszcze 20 lat temu dowcipy o Polakach kradnących samochody należały do standardowego repertuaru niemieckich komików”, ale dziś takie podejście nie przystaje do faktów.

Zaskakująca zmiana pogody. IMGW wydał komunikat Wiadomości
Zaskakująca zmiana pogody. IMGW wydał komunikat

W najbliższym czasie dominować będzie pogoda pochmurna z lokalnymi przejaśnieniami, mogą występować miejscami opady deszczu, w poniedziałek do 12 st. C na zachodzie - poinformował synoptyk IMGW Tomasz Siemieniuk. Z prognozy długoterminowej Instytutu wynika, że nastąpi wyraźne ocieplenie.

REKLAMA

ISW: Rosjanie przygotowują się do przerwania tamy na Dnieprze

Wojska rosyjskie przygotowują podłoże informacyjne do przeprowadzenia ataku na elektrownię wodną w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim i przypisania odpowiedzialności siłom ukraińskim - ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Przerwanie tej tamy na Dnieprze miałoby nie tylko spowolnić ukraińską ofensywę na południu, ale i odwrócić uwagę od porażek Rosjan w tym regionie.
Dnieprzańska Elektrownia Wodna
Dnieprzańska Elektrownia Wodna / Anatoliy Volkov - Praca własna

"Kreml mógłby wykorzystać taki atak pod fałszywą flagą, by przyćmić informacje o trzecim, upokarzającym odwrocie sił rosyjskich, tym razem z zachodniej części obwodu chersońskiego. Taki atak wpisywałby się też w szerszą kłamliwą operację informacyjną Rosjan, mającą przedstawiać Ukrainę jako państwo terrorystyczne, które celowo atakuje cywilów"

- napisano w najnowszej analizie ISW.

Rosjanie twierdzą, że to Ukraińcy zaatakują elektrownię

Generał Siergiej Surowikin, który od 8 października dowodzi rosyjskimi wojskami na Ukrainie, informował we wtorek, że otrzymał informacje o planowanym ataku ukraińskim na elektrownię wodną w Nowej Kachowce, co - jak wyjaśnił - spowodowałoby niszczycielską powódź w obwodzie chersońskim - przypomina amerykański think tank. Rosyjscy wojskowi zapewne wierzą, że przerwanie tamy uniemożliwi lub spowolni przekroczenie Dniepru w tym rejonie przez posuwające się na wschód siły ukraińskie - dodano w raporcie.

Rosjanie przygotowują też otoczkę informacyjną mającą uzasadnić planowane wycofanie się ich wojsk z części obwodu chersońskiego i odbicie przez Ukraińców dużej części okupowanych ziem w tym rejonie - zaznaczają amerykańscy analitycy. Surowikin ostrzegał o konieczności podjęcia "trudnych decyzji" w tym rejonie, a szef okupacyjnych władz obwodu Wołodymyr Saldo ogłosił częściową ewakuację cywilów z tego terenu.

"Ewakuacja" ludności cywilnej z okupowanej Chersońszczyzny jest wykorzystywana jako przykrywka przymusowych przesiedleń Ukraińców na terytorium Rosji

- zauważa ISW. Celem tej operacji jest utrudnienie odbudowy ekonomicznej Ukrainy po odzyskaniu przez nią okupowanych terytoriów, a przede wszystkim wsparcie prowadzonej przez Rosję kampanii czystek etnicznych, której celem jest wykorzenienie ukraińskiego narodu i zniszczenie jego kultury - ocenia think tank. Dodaje, że Rosjanie mogą też naciskać na "ewakuowanych" Ukraińców, by wstępowali do rosyjskich sił zbrojnych i w ten sposób uzupełniać straty i braki wynikające z błędów częściowej mobilizacji.

Wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terenach

Prezydent Władimir Putin ogłosił w środę wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terenach Ukrainy, które zostały nielegalnie uznane przez Kreml za część Rosji, a także kolejne stopnie "gotowości do stanu wojennego" w sąsiednich regionach Rosji. To w dużej mierze działania pokazowe, które mają zalegalizować podejmowane już przez rosyjskie wojsko środki, a także przygotować ramy prawne pod przyszłą mobilizację i wprowadzenie ograniczeń i restrykcji - czytamy w analizie. Podkreślono, że część zapisów wydanego przez Putina dekretu jest niejasna i nieokreślona, skupiają się one jednak na zwiększeniu kontroli nad obywatelami i przekazaniu lokalnym władzom dodatkowych prerogatyw.

To nieuporządkowana i spóźniona z punktu widzenia sztuki wojennej próba podporządkowania gospodarki kraju potrzebom wojska - oceniają analitycy ISW. Zaznaczają, że istotnym punktem dekretu Putina jest stworzenie sił Obrony Terytorialnej, co może być próbą przymusowego wcielenia do wojska Ukraińców na okupowanych terenach.

Właściciel firmy najemniczej grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn nakłania Putina do tworzenia lokalnych milicji, która już ma powstawać w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim. Prigożyn jednocześnie kontynuuje wysiłki zmierzające do oddzielenie swoich sił i wagnerowców od oficjalnych struktur rosyjskich sił zbrojnych, prawdopodobnie by wzmocnić swoją pozycję w rosyjskich kręgach władzy - zaznacza ISW. (PAP)



 

Polecane