"Oprawcy w polskim rządzie". Waters użala się w liście do fanów

Warto przypomnieć, że Waters napisał również list do Władimira Putina. Ocenił w nim, że w zakończeniu konfliktu pomogłoby potwierdzenie przez rosyjskiego przywódcę, że "Federacja Rosyjska nie ma innych interesów terytorialnych niż bezpieczeństwo rosyjskojęzycznej ludności Krymu, Doniecka i Ługańska".
Polscy fani krytykowali Watersa za jego wypowiedzi. Odwołano jego koncerty, a krakowscy radni uznali muzyka za osobę niemile widzianą.
Waters nie zamierza przepraszać
Założyciel Pink Floyd jest zdania, że jego koncerty nie doszły do skutku w Polsce, ponieważ próbował nakłonić światowych przywódców do... poszukiwania pokojowych rozwiązań.
– Ostatnio martwiłem się, że nie przeciwstawiłem się wystarczająco mocno oprawcom w polskim rządzie. Odwołali moje występy w Krakowie, nie rozmawiając ze mną, a co ważniejsze, nie pytając was, polskich fanów, czy chcecie to zobaczyć, czy nie... – napisał Waters.
Ponadto dodał, że nie będzie przepraszał.
– Nie piszę do was, żeby wygłaszać polityczne przemowy. Chcę, żebyście to wiedzieli... Wciąż chcę przyjechać do Polski z przesłaniem miłości i pokoju – zaznaczył muzyk.