Czesław Michniewicz zdradził, czego zabronił piłkarzom przed meczem z Argentyną. „Trudno się odpowiednio przygotować”

Dzisiejszy mecz reprezentacji Polski przeciwko Argentynie jest wyjątkowo ważny, ponieważ może wpłynąć na to, kto awansuje do kolejnej fazy rozgrywek. Selekcjoner Czesław Michniewicz przyznał, że mecz zaplanowano na dość nietypową godzinę, co wiąże się ze zmianą rozkładu dnia piłkarzy.
Polskiej drużynie w oczekiwaniu na mecz pozostaje odpoczynek w hotelu. Selekcjoner Czesław Michniewicz nie ukrywa, że się niecierpliwi, i nie wie, co zrobić z pozostałym czasem.
– Nigdy nie grałem meczu o godzinie 22:00. Trudno się odpowiednio przygotować, bo nie wiadomo, co robić, jak spędzić dzień. Na zewnątrz nie bardzo można wyjść ze względu na upał. Śniadanie mamy między 8:00 a 10:00, potem zostanie aż dwanaście godzi do meczu. I trzeba będzie być podczas niego w fantastycznej formie fizycznej i psychicznej. Będzie sporo zabawy i uśmiechu, nie nakładamy zbędnej presji na zawodników. Nie chciałbym, żebyśmy się spalili przed meczem – mówił trener Polaków.
Michniewicz o Messim
Selekcjoner podkreślił, że wyjątkowo ceni Leo Messiego, jednak wierzy, że on również nie jest niepokonany.
– Od 18 lat cały świat się zastanawia, jak zatrzymać Messiego. Przez ten czas strzelił prawie 800 bramek i zanotował ponad 300 asyst. Świadomość, że to dla niego ostatni turniej, daje mu jeszcze większą motywację. Ja się cieszę. Wiele razy jeździłem do Barcelony, żeby popatrzeć na Messiego. Fajnie, że mecz jest o stawkę. Uszanujemy każdy wynik i zrobimy wszystko, żeby był dla nas korzystny – wyjaśnił.