"Chciałbym jasno i jednoznacznie powiedzieć do przedstawicieli polskiej opozycji, że ani hejt, ani oszustwo, nie są sposobem na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Dzisiaj ludzie w tej trudnej sytuacji oczekują od polityków w Polsce przede wszystkim odpowiedzialności i decyzyjności - konkretnych rozwiązań" - mówił rzecznik PiS podczas konferencji prasowej.

Przywołał m.in. do wypowiedź posła KO, byłego szef PO Grzegorza Schetyny z poniedziałkowej rozmowy w Radiu ZET o napaści na byłego marszałka Senatu, senatora PiS Stanisława Karczewskiego. Bochenek stwierdził, że Schetyna "wyraźnie i jednoznacznie nie potępił tego skandalicznego wydarzenia", a zamiast tego mówił o tym, że "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę".

W rozmowie z Radiem ZET Schetyna został zapytany o to, że Karczewski twierdzi, iż podczas świątecznych zakupów został napadnięty, wyzwany, uderzony i przewrócony i że obwinia on PO za rozniecanie takiego poziomu nienawiści. Dopytywany, czy w związku z tym uderzy się w piersi własne lub PO, Schetyna odpowiedział, że "zawsze będzie się uderzał w swoje piersi, nigdy w cudze".

Zarazem przywołał zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

"To jest najbardziej wymierny efekt języka nienawiści wprowadzonego do polityki przez PiS. To jest ten język. Kto mieczem wojuje od miecza ginie i jeżeli oni budują ten język nienawiści, stwarzają z niego język polityki, takiej obecnej w każdym wymiarze życia publicznego, to musimy liczyć się z tym, że to będzie przynosić krwawe żniwa. Tak się stało w Gdańsku i tak, jeżeli to nie zostanie zatrzymane, będzie się działo. Takie sytuacje mogą się powtarzać niestety" - powiedział Schetyna.

Dopytywany, czy potępia takie sytuacje, Schetyna odpowiedział, że absolutnie tak.

Opozycja bez pomysłu dla obywateli

Rzecznik PiS zacytował też ekonomistę Bogusława Grabowskiego, który w weekendowym wydaniu "Rzeczpospolitej", pytany o zapowiedzi szefa PO Donalda Tuska dotyczące 20-proc. podwyżki dla wszystkich w sferze budżetowej, odpowiedział: "I bardzo dobrze, że tak mówi. Jeżeli ktoś chce zmieniać Polskę, bo uważa, że PiS doprowadził nas do katastrofy, to może to zrobić, tylko obejmując władzę. Zatem skoro może zdobyć władzę, mówiąc A, a mówiąc B – nie, to powinien mówić A.".

Dopytywany, co miałby powiedzieć Tusk, jak już obejmie władzę, czy miałby powiedzieć, że kłamał, Grabowski odpowiedział: "Niech sobie wymyśli, co ma powiedzieć. Od tego są różne socjotechniki. A przede wszystkim opozycja powinna powoływać komitety audytowe, które określą faktyczny stan gospodarki. Na ich miejscu już bym to robił, bo później nie będzie na to czasu".

Rzecznik PiS stwierdził, że to przykłady tego "jak opozycja chce prowadzić politykę w naszym kraju i jaki ma pomysł, a właściwie nie ma pomysłu i realnych konkretnych propozycji dla naszych obywateli".

Bochenek zaapelował do polityków opozycji o "poskromienie swoich emocji" oraz o "przystąpienie do pracy nad konkretnymi rozwiązaniami programowymi". Według niego, opozycja od tygodni blokuje korzystne dla Polaków rozwiązania. (PAP)