Olbrychski: Zagraża nam zło totalne. Czegoś takiego historia Polski nie znała

- Andrzej Duda byłby skończony jako człowiek i jako prezydent, gdyby nie zareagował na te masowe protesty i przypuszczam wpływ swojej najbliższej rodziny. Ale ponieważ ja żadnemu z polityków PiS-u nie wierzę, czaję się i patrzę, co będzie dalej. Choć jako aktor, który zna się na języku ciała lepiej niż niektórzy specjaliści, zauważyłem, że w wystąpieniu, w którym prezydent informował dziennikarzy i telewidzów o swojej decyzji zawetowania dwóch ustaw, mówił z pamięci. Było to wyraziste, składne, sugestywne. Sprawiał wrażenie, że wierzy w to, co mówi. Mogło się to podobać. Natomiast premier Beata Szydło swoje orędzie nieudolnie czytała z promptera, wykonując gesty a la Kaczyński.
- tak aktor ocenił ostatnie orędzia.
I dodaje:
Dorzuca też opinię o katastrofie smoleńskiej:Moskwa nie potrzebuje mieć u nas agentów. Ma ich w łonie polskiego Kościoła. Krzyżówka skrajnego bolszewizmu, który nam proponuje Jarosław Kaczyński ze spółką Macierewicz, Ziobro i Szydło, oraz pseudokatolicyzm to coś przerażającego po ćwierćwieczu najwspanialszego rozkwitu naszego kraju od czasów Kazimierza Wielkiego.
Uważam, że Kaczyński i Macierewicz doskonale wiedzą, iż w Smoleńsku nie było zamachu. Wymyślili go, żeby mieć narzędzie do walki politycznej. I podzielili Polaków, co jest zbrodnią, bo ten podział pozostanie na wiele pokoleń. Oni i my nie będziemy już żyli, a to kłamstwo będzie zżerało Polaków przez długie lata.
/ Źródło: gazeta.pl
#REKLAMA_POZIOMA#