Bruksela w cieniu korupcji - nie od dziś...

Bruksela w cieniu korupcji - nie od dziś...

Pierwsza sesja Parlamentu Europejskiego w Strasburgu w nowym 2023 roku odbyła się w cieniu skandalu korupcyjnego, o którym mówi się i na sali plenarnej i na specjalnie zwoływanych posiedzeniach poszczególnych struktur PE, ale też i obficie w kuluarach. Znany dziennikarz zapytał mnie czy to największa afera w historii Unii Europejskiej? Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie - gdy chodzi o wszystkie instytucje UE, ale tak – gdy chodzi o sam europarlament. W sensie politycznych skutków z całą pewnością brukselski skandal korupcyjny z kontekstem państw Maghrebu i Półwyspu Arabskiego nie będzie miał tak olbrzymich konsekwencji, jak ten sprzed przeszło dwóch dekad, gdy odwołano wówczas i to w całości (sic!) Komisję Europejską z jej przewodniczącym, byłym premierem Wielkiego Księstwa Luksemburg Jacquesem Santerem. Centralną postacią tamtej „Brussels Gate” była też zresztą też socjalistka, była premier Francji (a wcześniej minister rolnictwa), faworyta (w sensie faworyzowania - choć są na ten temat różne opinie…) dwukrotnego prezydenta Francji Francoisa Mitterranda. Europejska opinia publiczna żyła wówczas opowieściami, jak to francuska komisarz zatrudniała swojego kochanka – dentystę jako eksperta do spraw międzynarodowych, oczywiście za pieniądze unijnego podatnika.

 

Brukselski kryminał z instytucjami UE w tle

 

Ciekawe, a może charakterystyczne, że wówczas w wymuszeniu dymisji Komisji Europejskiej główną rolę nie odegrał wcale europarlament, przecież już od dwudziestu lat wybierany w wyborach bezpośrednich! Santer wraz z czternastoma komisarzami (były to jeszcze czasy „starej Unii” czyli UE z 15 krajami członkowskimi) został zmuszony do spektakularnej, bo pierwszej - i ostatniej! - w historii Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali / Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej / Unii Europejskiej zbiorowej dymisji  przez media, opinię publiczną oraz… inną instytucję unijną. Był nią Europejski Trybunał Obrachunkowy, czyli unijny NIK z siedzibą w Luksemburgu. Raporty ECA (skrót od: European Court of Auditors) były miażdżące dla kolegium komisarzy i przesądziły sprawę.

Sprawy nie udało się zamieść pod niebieski dywan ze złotymi gwiazdkami, choć wiele środowisk tego chciało. Wówczas jednym z tych, którzy rozpoczęli obnażanie grzechów Komisji Europejskiej, był francuski dziennikarz Jean Quatremer. Ostatnio znów wrócił -niczym porucznik Colombo na miejsce zbrodni w znanym amerykańskim serialu. Na łamach francuskiej liberalnej „Liberation” najpierw 26 listopada, a następnie 1 grudnia 2021 opublikował artykuły zarzucające trzem unijnym instytucjom nielegalny lobbing, afery i machinacje finansowe oraz brak transparentności. Dwie z tych instytucji szczególnie gorliwie atakowały Polskę. Były to - znów - Komisja Europejska w Brukseli i Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Trzecią był bohater sprzed dwóch dekad czyli Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO), którego niemieckiemu szefowi „Liberation” zarzucił machinacje finansowe. W następnym roku okazało się, że właśnie ETO było jedyną instytucją, która w praktyce zareagowała na te medialne doniesienia. O ile publikacje te szeroko komentowano, a nawet politycznie wykorzystano (socjaliści podczas chwilowej kłótni z Europejska Partią Ludowa w ramach „Wielkiej Koalicji”) to jednak nie spowodowały one żadnych następstw personalnych ani w TSUE ani w KE. Co prawda byłego przedstawiciela Belgii w ETO Karla Pinxena uznano w 2021 winnego sprzeniewierzenia środków tegoż unijnego NIK-u, ale nie miało to związku z publikacjami francuskiej gazety.

 

Milczenie mediów , milczenie polityków

 

Czy to nie charakterystyczne, że euroentuzjastyczne media w całej Europie, w tym także w Polsce, w zasadzie przemilczały fakt pierwszej w historii dymisji prezesa Europejskiego Trybunału Obrachunkowego ? Pewnie byłoby zupełnie inaczej gdyby był politykiem prawicy, ale Klaus-Heiner Lehne był przedstawicielem niemieckiego i unijnego mainstreamu: przez cztery kadencje zasiadał w Parlamencie Europejskim, będąc wybranym z listy CDU- formacji kanclerz Angeli Merkel. Wcześniej przez dwie kadencje był posłem do Bundestagu z ramienia CDU, a jeszcze wcześniej również przez dwie kadencje i również z rekomendacji CDU radnym miasta Düsseldorf.

 

To zresztą charakterystyczne dla niemieckiej krytyki praworządności w Polsce: zarzuca się nam upolitycznienie wyboru sędziów, gdy tymczasem „drogowskazy nie chodzą” :  pod względem i formalnym i praktycznym decyzyjność w tej sferze klasy politycznej nad Szprewą i Renem jest wielokroć większa niż polityków nad Wisłą i Odrą. Dobrym tego przykładem jest nie tylko przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego RFN w Karlsruhe, wcześniej znaczący poseł do Bundestagu z ramienia CDU,  ale też piastujący przez sześć lat funkcje szefa ETO, a wcześniej przez dwa lata jego członka „sędzia” K.-H. Lehne, który zanim przez 8 lat był sędzią Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, zdążył przez 36 lat być politykiem i startować przez ten czas aż ośmiokrotnie w różnego rodzaju wyborach do ciał przedstawicielskich w Düsseldorfie, Berlinie i Brukseli/Strasburgu.

 

Nieznane rosyjskie ślady

 

Ta długa, choć ze względu na ograniczoną objętość artykułu selektywna historia korupcji w instytucjach UE była konieczna, aby pokazać, że wbrew często spotykanej opinii - także, ku mojemu zdziwieniu, w środowiskach eurorealistycznych - „Qatargate” nie jest bynajmniej pierwszą poważną aferą w organach Unii. Znany jest już i przedstawiany przez m. in. posłów Dominika Tarczyńskiego, Patryka Jakiego i Joachima Brudzińskiego „polski wątek” tej afery, który wskazuje, że osoby w nią zamieszane były jednocześnie bardzo aktywne na antypolskim froncie w Brukseli nie tylko głosując przeciwko Polsce i potępiając ją w przemówieniach, ale nawet biorąc udział w różnych demonstracjach, na których przedstawiano nasz kraj, jako dyktaturę - to choćby casus już byłej (podała się do dymisji) przewodniczącej prestiżowej Podkomisji Praw Człowieka, socjalistki z Belgii Marii Areny. Skandaliczna sytuacją jest finansowanie przez UE ,ale też przez rządy Niemiec i Francji organizacji byłego socjalistycznego europosła Antonio Panzeri. To m.in. za te pieniądze powstawały raporty, w których rządzących - z demokratycznego nadania - Rzeczpospolitą przedstawiano jako „białych suprematystów” i pisano o… faszyzmie w Polsce !

 

Ta sprawa jest już znana, ale nieznany jest wątek rosyjski „Qatargate”. Czy to nie charakterystyczne, że akurat posłowie zamieszani w tę aferę tak aktywni w atakowaniu Polski nabierali wody w usta w przypadku rzeczywiście dyktatorsko rządzonej i podbijającej kolejne terytoria Rosji? W jakże kluczowym głosowaniu rezolucji PE w sprawie uznania Federacji Rosyjskiej za „państwo sponsorujące terroryzm”, siedząca obecnie w więzieniu, już była przewodnicząca europarlamentu, socjalistka z Grecji Eva Kaili, nie potępiła Rosji, tylko wstrzymała się od głosu, a dwoje innych funkcyjnych posłów zamieszanych w „Qatargate” demonstracyjnie nie wzięło udziału w głosowaniu. Jak ktoś chce, może to kojarzyć z dziesiątkami milionów euro wydawanych przez Rosję na „lobbing w Europie”…

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (23.01.2023)


 

POLECANE
 Znany serial TVN znika z ramówki Wiadomości
Znany serial TVN znika z ramówki

Widzowie TVN mogą być zaskoczeni. W najbliższy poniedziałek popularny serial „Detektywi” zniknie z anteny.

Złe wieści dla PiS. Nowy sondaż partyjny z ostatniej chwili
Złe wieści dla PiS. Nowy sondaż partyjny

W piątek 7 listopada 2025 r. pracownia CBOS opublikowała nowy sondaż partyjny.

Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf z ostatniej chwili
Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf

Rodzice pacjentów szpitala "Zdroje" w Szczecinie uruchomili zbiórkę na nowy tomograf za 3,5 mln zł. Dotychczasowy sprzęt uległ awarii i nie ma środków na zakup nowego.

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego. Służby podały także dane dotyczące sytuacji na granicy polsko-niemieckiej.

Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu z ostatniej chwili
Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu

Byli członkowie zarządu Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ) – Krzysztof Urbaś, Daniel Stachiewicz i Jacek Cichocki – wydali obszerne oświadczenie w sprawie fiaska projektu budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. Dokument opublikował były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Wiadomości
Aranżacje wnętrz – jak urządzić własne mieszkanie?

Urządzanie mieszkania to proces, który łączy planowanie z wyczuciem stylu. Dobrze zaprojektowana przestrzeń powstaje z połączenia przemyślanych decyzji i praktycznej wiedzy. Osoba, która przystępuje do aranżacji wnętrz, powinna rozpocząć od dokładnego poznania swojego mieszkania – jego wymiarów, układu pomieszczeń i naturalnego światła. Pomiary pozwalają ustalić proporcje oraz uniknąć pomyłek przy ustawianiu mebli czy planowaniu oświetlenia. To pierwszy etap, który nadaje dalszym krokom konkretny kierunek.

To koniec. Król Karol III podjął decyzję z ostatniej chwili
To koniec. Król Karol III podjął decyzję

Król Karol III potwierdził, że skompromitowany brat Andrzej może zachować tylko jedno odznaczenie.

Jak bonie elewacyjne mogą odmienić oblicze budynku? Wiadomości
Jak bonie elewacyjne mogą odmienić oblicze budynku?

Bonie elewacyjne to ozdobne elementy architektoniczne, które od wieków nadają budynkom wyrazistość i harmonię. Pojawiły się już w starożytności, kiedy żłobienia w kamiennych blokach miały wydobyć monumentalny charakter murów obronnych. Z czasem stały się stałym elementem rezydencji, pałaców i kamienic, aby dziś ponownie zyskać popularność w nowoczesnym budownictwie.

Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

W najbliższy poniedziałek, 10 listopada 2025 r., Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego będzie nieczynny.

Akcja służb w Wielkopolsce. Ewakuowano 300 osób z ostatniej chwili
Akcja służb w Wielkopolsce. Ewakuowano 300 osób

W związku z niewybuchami znalezionymi w pobliżu samorządowej szkoły podstawowej nr 6 we Wrześni w piątek prowadzona będzie akcja saperów. Na czas trwania akcji ewakuowani są mieszkańcy pobliskich budynków, łącznie ok. 300 osób.

REKLAMA

Bruksela w cieniu korupcji - nie od dziś...

Bruksela w cieniu korupcji - nie od dziś...

Pierwsza sesja Parlamentu Europejskiego w Strasburgu w nowym 2023 roku odbyła się w cieniu skandalu korupcyjnego, o którym mówi się i na sali plenarnej i na specjalnie zwoływanych posiedzeniach poszczególnych struktur PE, ale też i obficie w kuluarach. Znany dziennikarz zapytał mnie czy to największa afera w historii Unii Europejskiej? Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie - gdy chodzi o wszystkie instytucje UE, ale tak – gdy chodzi o sam europarlament. W sensie politycznych skutków z całą pewnością brukselski skandal korupcyjny z kontekstem państw Maghrebu i Półwyspu Arabskiego nie będzie miał tak olbrzymich konsekwencji, jak ten sprzed przeszło dwóch dekad, gdy odwołano wówczas i to w całości (sic!) Komisję Europejską z jej przewodniczącym, byłym premierem Wielkiego Księstwa Luksemburg Jacquesem Santerem. Centralną postacią tamtej „Brussels Gate” była też zresztą też socjalistka, była premier Francji (a wcześniej minister rolnictwa), faworyta (w sensie faworyzowania - choć są na ten temat różne opinie…) dwukrotnego prezydenta Francji Francoisa Mitterranda. Europejska opinia publiczna żyła wówczas opowieściami, jak to francuska komisarz zatrudniała swojego kochanka – dentystę jako eksperta do spraw międzynarodowych, oczywiście za pieniądze unijnego podatnika.

 

Brukselski kryminał z instytucjami UE w tle

 

Ciekawe, a może charakterystyczne, że wówczas w wymuszeniu dymisji Komisji Europejskiej główną rolę nie odegrał wcale europarlament, przecież już od dwudziestu lat wybierany w wyborach bezpośrednich! Santer wraz z czternastoma komisarzami (były to jeszcze czasy „starej Unii” czyli UE z 15 krajami członkowskimi) został zmuszony do spektakularnej, bo pierwszej - i ostatniej! - w historii Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali / Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej / Unii Europejskiej zbiorowej dymisji  przez media, opinię publiczną oraz… inną instytucję unijną. Był nią Europejski Trybunał Obrachunkowy, czyli unijny NIK z siedzibą w Luksemburgu. Raporty ECA (skrót od: European Court of Auditors) były miażdżące dla kolegium komisarzy i przesądziły sprawę.

Sprawy nie udało się zamieść pod niebieski dywan ze złotymi gwiazdkami, choć wiele środowisk tego chciało. Wówczas jednym z tych, którzy rozpoczęli obnażanie grzechów Komisji Europejskiej, był francuski dziennikarz Jean Quatremer. Ostatnio znów wrócił -niczym porucznik Colombo na miejsce zbrodni w znanym amerykańskim serialu. Na łamach francuskiej liberalnej „Liberation” najpierw 26 listopada, a następnie 1 grudnia 2021 opublikował artykuły zarzucające trzem unijnym instytucjom nielegalny lobbing, afery i machinacje finansowe oraz brak transparentności. Dwie z tych instytucji szczególnie gorliwie atakowały Polskę. Były to - znów - Komisja Europejska w Brukseli i Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Trzecią był bohater sprzed dwóch dekad czyli Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO), którego niemieckiemu szefowi „Liberation” zarzucił machinacje finansowe. W następnym roku okazało się, że właśnie ETO było jedyną instytucją, która w praktyce zareagowała na te medialne doniesienia. O ile publikacje te szeroko komentowano, a nawet politycznie wykorzystano (socjaliści podczas chwilowej kłótni z Europejska Partią Ludowa w ramach „Wielkiej Koalicji”) to jednak nie spowodowały one żadnych następstw personalnych ani w TSUE ani w KE. Co prawda byłego przedstawiciela Belgii w ETO Karla Pinxena uznano w 2021 winnego sprzeniewierzenia środków tegoż unijnego NIK-u, ale nie miało to związku z publikacjami francuskiej gazety.

 

Milczenie mediów , milczenie polityków

 

Czy to nie charakterystyczne, że euroentuzjastyczne media w całej Europie, w tym także w Polsce, w zasadzie przemilczały fakt pierwszej w historii dymisji prezesa Europejskiego Trybunału Obrachunkowego ? Pewnie byłoby zupełnie inaczej gdyby był politykiem prawicy, ale Klaus-Heiner Lehne był przedstawicielem niemieckiego i unijnego mainstreamu: przez cztery kadencje zasiadał w Parlamencie Europejskim, będąc wybranym z listy CDU- formacji kanclerz Angeli Merkel. Wcześniej przez dwie kadencje był posłem do Bundestagu z ramienia CDU, a jeszcze wcześniej również przez dwie kadencje i również z rekomendacji CDU radnym miasta Düsseldorf.

 

To zresztą charakterystyczne dla niemieckiej krytyki praworządności w Polsce: zarzuca się nam upolitycznienie wyboru sędziów, gdy tymczasem „drogowskazy nie chodzą” :  pod względem i formalnym i praktycznym decyzyjność w tej sferze klasy politycznej nad Szprewą i Renem jest wielokroć większa niż polityków nad Wisłą i Odrą. Dobrym tego przykładem jest nie tylko przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego RFN w Karlsruhe, wcześniej znaczący poseł do Bundestagu z ramienia CDU,  ale też piastujący przez sześć lat funkcje szefa ETO, a wcześniej przez dwa lata jego członka „sędzia” K.-H. Lehne, który zanim przez 8 lat był sędzią Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, zdążył przez 36 lat być politykiem i startować przez ten czas aż ośmiokrotnie w różnego rodzaju wyborach do ciał przedstawicielskich w Düsseldorfie, Berlinie i Brukseli/Strasburgu.

 

Nieznane rosyjskie ślady

 

Ta długa, choć ze względu na ograniczoną objętość artykułu selektywna historia korupcji w instytucjach UE była konieczna, aby pokazać, że wbrew często spotykanej opinii - także, ku mojemu zdziwieniu, w środowiskach eurorealistycznych - „Qatargate” nie jest bynajmniej pierwszą poważną aferą w organach Unii. Znany jest już i przedstawiany przez m. in. posłów Dominika Tarczyńskiego, Patryka Jakiego i Joachima Brudzińskiego „polski wątek” tej afery, który wskazuje, że osoby w nią zamieszane były jednocześnie bardzo aktywne na antypolskim froncie w Brukseli nie tylko głosując przeciwko Polsce i potępiając ją w przemówieniach, ale nawet biorąc udział w różnych demonstracjach, na których przedstawiano nasz kraj, jako dyktaturę - to choćby casus już byłej (podała się do dymisji) przewodniczącej prestiżowej Podkomisji Praw Człowieka, socjalistki z Belgii Marii Areny. Skandaliczna sytuacją jest finansowanie przez UE ,ale też przez rządy Niemiec i Francji organizacji byłego socjalistycznego europosła Antonio Panzeri. To m.in. za te pieniądze powstawały raporty, w których rządzących - z demokratycznego nadania - Rzeczpospolitą przedstawiano jako „białych suprematystów” i pisano o… faszyzmie w Polsce !

 

Ta sprawa jest już znana, ale nieznany jest wątek rosyjski „Qatargate”. Czy to nie charakterystyczne, że akurat posłowie zamieszani w tę aferę tak aktywni w atakowaniu Polski nabierali wody w usta w przypadku rzeczywiście dyktatorsko rządzonej i podbijającej kolejne terytoria Rosji? W jakże kluczowym głosowaniu rezolucji PE w sprawie uznania Federacji Rosyjskiej za „państwo sponsorujące terroryzm”, siedząca obecnie w więzieniu, już była przewodnicząca europarlamentu, socjalistka z Grecji Eva Kaili, nie potępiła Rosji, tylko wstrzymała się od głosu, a dwoje innych funkcyjnych posłów zamieszanych w „Qatargate” demonstracyjnie nie wzięło udziału w głosowaniu. Jak ktoś chce, może to kojarzyć z dziesiątkami milionów euro wydawanych przez Rosję na „lobbing w Europie”…

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (23.01.2023)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe