Przywrócenie niższego wieku emerytalnego nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych

Polacy mają świadomość, że wcześniejsze przejście na emeryturę to niższe świadczenie. Dlatego ci, którzy mogą i chcą, pracują dłużej niż do ustawowego wieku emerytalnego. Dla niektórych jednak ważniejsza jest możliwość odpoczynku po kilkudziesięciu latach ciężkiej pracy. Oni muszą mieć świadomość, że ich wybór nie spowoduje w następnych latach załamania systemu emerytalnego w Polsce.
 Przywrócenie niższego wieku emerytalnego nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych
/ fot. pixabay.com

To, że przywrócenie niższego wieku emerytalnego w Polsce nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych, dowodzili ostatnio rządowi analitycy. W raporcie rządowym informującym o skutkach obowiązywania ustawy przywracającej wiek emerytalny opublikowanym pod koniec ubiegłego roku napisano, że przywrócenie wieku emerytalnego do 60 i 65 lat nie pogorszyło sytuacji finansowej FUS.

System się trzyma

„Przywrócenie wieku emerytalnego, a także spowolnienie gospodarcze związane z pandemią COVID-19 nie spowodowały załamania FUS (wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek przekroczył 80,0 proc. w latach 2019 i 2021). Zmniejsza się również zapotrzebowanie na dotacje budżetowe” – napisano w raporcie.

Jak przekazuje PAP, rząd przekonuje, że Polacy, mimo osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego i przejścia na emeryturę, kontynuują aktywność zawodową w coraz większym zakresie. Liczba pracujących emerytów wzrosła z 545,4 tys. w grudniu 2012 r. do 812,9 tys. w grudniu 2021 r., czyli o 49,0 proc. Średni wiek pracujących emerytów wyniósł 66,9 roku, dla mężczyzn było to 68,3 roku, dla kobiet – 65,8 roku.

„Przywrócenie wielu emerytalnego nie miało zatem negatywnego wpływu na wskaźniki zatrudnienia, które z roku na rok wzrastają, także wśród osób, które przekroczyły ustawowy wiek emerytalny (kryzys gospodarczy wywołany pandemią COVID-19 nie powstrzymał tego wzrostu)” – napisano w raporcie rządu.

W dokumencie przytoczono także odpowiednie dane. W 2019 r. przeciętny wiek osób, którym przyznano emeryturę, wynosił 62,1 lat, w przypadku mężczyzn 64,6 lat, a w przypadku kobiet 60,7 lat. W 2020 r. było to odpowiednio 62,3 lat, przy czym 64,8 lat dla mężczyzn i 60,6 lat dla kobiet. W 2021 r. przeciętny wiek przejścia na emeryturę wynosił 62,4 lat (64,8 dla mężczyzn, 60,6 dla kobiet).

Aktywizować, ale nie na siłę

O tym, że rząd stara się aktywizować seniorów, pisała już w ubiegłym roku Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. „Porozumienie z Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy nie zakłada podwyższenia wieku emerytalnego. Chodzi o dłuższą aktywność zawodową seniorów. Od lat rząd promuje i wprowadza zachęty w tym obszarze. W tym celu wprowadzono m.in. PIT 0 proc. dla osób pracujących po osiągnięciu wieku emerytalnego” – napisała na Twitterze minister Maląg.

Takie rozwiązanie stwarza możliwość wyboru, a to, zdaje się, jest najwygodniejsze rozwiązanie dla samych pracowników.
Grażyna Sikora osiągnie wiek emerytalny w marcu tego roku. Jeśli przejdzie na emeryturę w dniu urodzin, jej emerytura będzie wynosiła ponad 60 proc. pensji. – To, kiedy ktoś przechodzi na emeryturę, to indywidualna sprawa każdego z nas. Ja czuję się na siłach, by pracować dłużej. Dzięki kilku miesiącom dodatkowej pracy zyskam ok. 200 zł brutto emerytury więcej. Ale wiem, że są osoby, które są zmęczone, którym zdrowie nie pozwala na dłuższą pracę i chętnie przejdą na emeryturę tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego. Im trudno byłoby pracować przez następne pięć czy siedem lat – mówi.

Inni pracownicy mają świadomość, że najważniejsze jest regularne odkładanie składek. – Od wielu lat pracuję na umowie o pracę, między innymi dlatego, że istotna jest dla mnie stabilność zatrudnienia i bezpieczeństwo, jakie się z tym wiąże. Odkładam składki na emeryturę i wiem, że dzięki temu za kilkadziesiąt lat, gdy sił do pracy zabraknie i przejdę na emeryturę, dostanę świadczenie.

Odkładając samemu, nie miałbym pewności, że środków, które gromadzę, nie potrzebowałbym wcześniej, czy że nie stracę na lokacie. Z ZUS-u moje środki nie uciekną – mówi Jan Majewski, który po przepracowaniu około dziesięciu lat ma przed sobą jeszcze co najmniej trzydzieści następnych.

To tylko przykłady. Statystyki dowodzą jednak, że większość Polaków nie chce wyższego wieku emerytalnego.
Z opublikowanego w styczniu tego roku sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że 44,8 proc. ankietowanych uważa, że wiek emerytalny należałoby w Polsce obniżyć, 20,4 popiera pozostawienie go na obecnym poziomie, a jedynie 32,4 proc. jest za tym, żeby wiek emerytalny został podniesiony.

To, że pracownicy chcą mieć wybór, pokazują wydarzenia z Francji z ostatnich dni. Pomysł tamtejszego rządu, by wydłużyć wiek emerytalny o dwa lata (z 62 do 64 lat), wywołał protesty, w których wzięło udział ponad 1,2 mln osób. Dwie trzecie Francuzów zaś deklaruje, że jest tej reformie przeciwna.

Będzie gorzej czy lepiej?

Czy pozostawienie wieku emerytalnego na obecnym poziomie sprawi, że za kilka lat dojdzie do załamania systemu emerytalnego? Raczej nie i to mimo niekorzystnych zmian demograficznych.

Prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, przekazała w styczniu PAP, że prognoza Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) do 2080 roku pokazuje znaczną odporność systemu emerytalnego na finansowe skutki zmian demograficznych.

„W wariancie podstawowym deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB rośnie z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025-2030, po czym maleje do poziomu 0,7 proc. w 2080 roku. Również wydolność funduszu, czyli stopień pokrycia wydatków ze składek, spadnie z 71 proc. w 2023 r. do 65 proc. w latach 2026-2029, a następnie wzrośnie do 88 proc. w 2080 r. Pogłębianie się deficytu w pierwszych latach prognozy wynika z pobierania emerytur przez osoby z wyżu demograficznego lat powojennych” – wyjaśniła PAP szefowa ZUS.

O odporności funduszu emerytalnego na demografię świadczy zdaniem prezes ZUS to, że jego saldo w 2080 roku jest wyższe niż w 2023 roku mimo prognozowanych niekorzystnych zmian w strukturze ludności, tzn. spadku liczby osób w wieku produkcyjnym i wzrostu liczby osób w wieku poprodukcyjnym, które będą skutkować wzrostem współczynnika obciążenia demograficznego – przekazuje PAP.

Na wysokość naszej emerytury duży wpływ ma wysokość zarobków. Oczywiście znaczenie ma też liczba składek, a więc przede wszystkim liczba przepracowanych lat. Może to być argument, by pracować dłużej, ale przede wszystkim o emeryturze warto pomyśleć wcześniej. Jako seniorzy możemy po prostu już nie być w stanie przedłużać aktywności zawodowej. I choć media straszą, że za kilkadziesiąt lat nasze emerytury będą niewielkim ułamkiem wcześniejszej pensji, te ekonomiczne czynniki nie są jedynymi, które liczą się dla osób, które przechodzą na emeryturę. Przy obecnym systemie ten, kto chce dorobić się wyższej emerytury, pracuje dalej. Ten, kto nie czuje się na siłach, przechodzi na emeryturę, mając świadomość, że jest ona niższa. Każda z tych możliwości sprawia, że system ubezpieczeń społecznych nadal jest wydolny, a pracownicy zostają z poczuciem, że mają wpływ na swoją przyszłość.

Imiona i nazwiska niektórych rozmówców zostały zmienione.

Tekst pochodzi z 6 (1776) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

Przywrócenie niższego wieku emerytalnego nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych

Polacy mają świadomość, że wcześniejsze przejście na emeryturę to niższe świadczenie. Dlatego ci, którzy mogą i chcą, pracują dłużej niż do ustawowego wieku emerytalnego. Dla niektórych jednak ważniejsza jest możliwość odpoczynku po kilkudziesięciu latach ciężkiej pracy. Oni muszą mieć świadomość, że ich wybór nie spowoduje w następnych latach załamania systemu emerytalnego w Polsce.
 Przywrócenie niższego wieku emerytalnego nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych
/ fot. pixabay.com

To, że przywrócenie niższego wieku emerytalnego w Polsce nie spowodowało katastrofy systemu ubezpieczeń społecznych, dowodzili ostatnio rządowi analitycy. W raporcie rządowym informującym o skutkach obowiązywania ustawy przywracającej wiek emerytalny opublikowanym pod koniec ubiegłego roku napisano, że przywrócenie wieku emerytalnego do 60 i 65 lat nie pogorszyło sytuacji finansowej FUS.

System się trzyma

„Przywrócenie wieku emerytalnego, a także spowolnienie gospodarcze związane z pandemią COVID-19 nie spowodowały załamania FUS (wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek przekroczył 80,0 proc. w latach 2019 i 2021). Zmniejsza się również zapotrzebowanie na dotacje budżetowe” – napisano w raporcie.

Jak przekazuje PAP, rząd przekonuje, że Polacy, mimo osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego i przejścia na emeryturę, kontynuują aktywność zawodową w coraz większym zakresie. Liczba pracujących emerytów wzrosła z 545,4 tys. w grudniu 2012 r. do 812,9 tys. w grudniu 2021 r., czyli o 49,0 proc. Średni wiek pracujących emerytów wyniósł 66,9 roku, dla mężczyzn było to 68,3 roku, dla kobiet – 65,8 roku.

„Przywrócenie wielu emerytalnego nie miało zatem negatywnego wpływu na wskaźniki zatrudnienia, które z roku na rok wzrastają, także wśród osób, które przekroczyły ustawowy wiek emerytalny (kryzys gospodarczy wywołany pandemią COVID-19 nie powstrzymał tego wzrostu)” – napisano w raporcie rządu.

W dokumencie przytoczono także odpowiednie dane. W 2019 r. przeciętny wiek osób, którym przyznano emeryturę, wynosił 62,1 lat, w przypadku mężczyzn 64,6 lat, a w przypadku kobiet 60,7 lat. W 2020 r. było to odpowiednio 62,3 lat, przy czym 64,8 lat dla mężczyzn i 60,6 lat dla kobiet. W 2021 r. przeciętny wiek przejścia na emeryturę wynosił 62,4 lat (64,8 dla mężczyzn, 60,6 dla kobiet).

Aktywizować, ale nie na siłę

O tym, że rząd stara się aktywizować seniorów, pisała już w ubiegłym roku Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. „Porozumienie z Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy nie zakłada podwyższenia wieku emerytalnego. Chodzi o dłuższą aktywność zawodową seniorów. Od lat rząd promuje i wprowadza zachęty w tym obszarze. W tym celu wprowadzono m.in. PIT 0 proc. dla osób pracujących po osiągnięciu wieku emerytalnego” – napisała na Twitterze minister Maląg.

Takie rozwiązanie stwarza możliwość wyboru, a to, zdaje się, jest najwygodniejsze rozwiązanie dla samych pracowników.
Grażyna Sikora osiągnie wiek emerytalny w marcu tego roku. Jeśli przejdzie na emeryturę w dniu urodzin, jej emerytura będzie wynosiła ponad 60 proc. pensji. – To, kiedy ktoś przechodzi na emeryturę, to indywidualna sprawa każdego z nas. Ja czuję się na siłach, by pracować dłużej. Dzięki kilku miesiącom dodatkowej pracy zyskam ok. 200 zł brutto emerytury więcej. Ale wiem, że są osoby, które są zmęczone, którym zdrowie nie pozwala na dłuższą pracę i chętnie przejdą na emeryturę tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego. Im trudno byłoby pracować przez następne pięć czy siedem lat – mówi.

Inni pracownicy mają świadomość, że najważniejsze jest regularne odkładanie składek. – Od wielu lat pracuję na umowie o pracę, między innymi dlatego, że istotna jest dla mnie stabilność zatrudnienia i bezpieczeństwo, jakie się z tym wiąże. Odkładam składki na emeryturę i wiem, że dzięki temu za kilkadziesiąt lat, gdy sił do pracy zabraknie i przejdę na emeryturę, dostanę świadczenie.

Odkładając samemu, nie miałbym pewności, że środków, które gromadzę, nie potrzebowałbym wcześniej, czy że nie stracę na lokacie. Z ZUS-u moje środki nie uciekną – mówi Jan Majewski, który po przepracowaniu około dziesięciu lat ma przed sobą jeszcze co najmniej trzydzieści następnych.

To tylko przykłady. Statystyki dowodzą jednak, że większość Polaków nie chce wyższego wieku emerytalnego.
Z opublikowanego w styczniu tego roku sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że 44,8 proc. ankietowanych uważa, że wiek emerytalny należałoby w Polsce obniżyć, 20,4 popiera pozostawienie go na obecnym poziomie, a jedynie 32,4 proc. jest za tym, żeby wiek emerytalny został podniesiony.

To, że pracownicy chcą mieć wybór, pokazują wydarzenia z Francji z ostatnich dni. Pomysł tamtejszego rządu, by wydłużyć wiek emerytalny o dwa lata (z 62 do 64 lat), wywołał protesty, w których wzięło udział ponad 1,2 mln osób. Dwie trzecie Francuzów zaś deklaruje, że jest tej reformie przeciwna.

Będzie gorzej czy lepiej?

Czy pozostawienie wieku emerytalnego na obecnym poziomie sprawi, że za kilka lat dojdzie do załamania systemu emerytalnego? Raczej nie i to mimo niekorzystnych zmian demograficznych.

Prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, przekazała w styczniu PAP, że prognoza Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) do 2080 roku pokazuje znaczną odporność systemu emerytalnego na finansowe skutki zmian demograficznych.

„W wariancie podstawowym deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB rośnie z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025-2030, po czym maleje do poziomu 0,7 proc. w 2080 roku. Również wydolność funduszu, czyli stopień pokrycia wydatków ze składek, spadnie z 71 proc. w 2023 r. do 65 proc. w latach 2026-2029, a następnie wzrośnie do 88 proc. w 2080 r. Pogłębianie się deficytu w pierwszych latach prognozy wynika z pobierania emerytur przez osoby z wyżu demograficznego lat powojennych” – wyjaśniła PAP szefowa ZUS.

O odporności funduszu emerytalnego na demografię świadczy zdaniem prezes ZUS to, że jego saldo w 2080 roku jest wyższe niż w 2023 roku mimo prognozowanych niekorzystnych zmian w strukturze ludności, tzn. spadku liczby osób w wieku produkcyjnym i wzrostu liczby osób w wieku poprodukcyjnym, które będą skutkować wzrostem współczynnika obciążenia demograficznego – przekazuje PAP.

Na wysokość naszej emerytury duży wpływ ma wysokość zarobków. Oczywiście znaczenie ma też liczba składek, a więc przede wszystkim liczba przepracowanych lat. Może to być argument, by pracować dłużej, ale przede wszystkim o emeryturze warto pomyśleć wcześniej. Jako seniorzy możemy po prostu już nie być w stanie przedłużać aktywności zawodowej. I choć media straszą, że za kilkadziesiąt lat nasze emerytury będą niewielkim ułamkiem wcześniejszej pensji, te ekonomiczne czynniki nie są jedynymi, które liczą się dla osób, które przechodzą na emeryturę. Przy obecnym systemie ten, kto chce dorobić się wyższej emerytury, pracuje dalej. Ten, kto nie czuje się na siłach, przechodzi na emeryturę, mając świadomość, że jest ona niższa. Każda z tych możliwości sprawia, że system ubezpieczeń społecznych nadal jest wydolny, a pracownicy zostają z poczuciem, że mają wpływ na swoją przyszłość.

Imiona i nazwiska niektórych rozmówców zostały zmienione.

Tekst pochodzi z 6 (1776) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe