Niezależne media rosyjskie: Sprawa „dywersantów w obwodzie briańskim” wygląda na fake newsa

Sprawa „dywersantów w obwodzie briańskim” wygląda na fake newsa – pisze niezależny kanał Możem Objasnit. Analizując rozpowszechnione w czwartek przez media rosyjskie doniesienia o rzekomym ataku, projekt wskazuje na szereg niedorzeczności, niespójności i na brak dowodów wizualnych.
fake news
fake news / pixabay.com

O rzekomym ataku „ukraińskich dywersantów” we wsiach w graniczącym z Ukrainą obwodzie briańskim poinformowały w czwartek lokalne władze, a potem szereg najróżniejszych źródeł. Przekazy były przy tym wzajemnie sprzeczne – informowano o ataku na szkolny autobus, samochód prywatny, wzięciu zakładników itd. W końcu po kilku godzinach agencja TASS zamknęła temat, informując, że „dywersanci nie wykazują już aktywności”. Strona ukraińska nazwała całe zdarzenie „celową prowokacją” Rosji.

„Pierwsza wiadomość o przeniknięciu dywersantów (…) pojawiła się na Telegramie gubernatora (briańskiego) Aleksandra Bogomaza o 11.29 czasu moskiewskiego. (…) Później pojawiły się doniesienia o wejściu dywersantów do wsi Suszany i Lubeczany, o ostrzałach, wzięciu zakładników i strzelaninach z wybuchami, które trwały prawie dwie godziny. (…) Jednak władze samych Lubeczan o wzięciu zakładników nie słyszały” – pisze Możem Objasnit.

Brak nagrań

Według różnych doniesień na terytorium Rosji miało „przeniknąć” ok. 40 osób, a następnie bez przeszkód pokonać ok. 20 km pomiędzy dwoma wsiami. W strzelaninie miał zginąć miejscowy mieszkaniec, a 10-letni chłopiec zostać ranny. W innej wersji była mowa o ostrzelaniu szkolnego autobusu. Później władze podały, że szkolnego autobusu nie było, bo nauczanie odbywa się zdalnie.

„Ani w czasie tych rzekomych wydarzeń, ani w ciągu następnych kilku godzin, nie pojawiło się żadne nagranie, chociaż media aktywnie cytowały miejscowych świadków, którzy jakoby mieli wszystko widzieć na własne oczy. Zazwyczaj w przypadku takich wydarzeń pojawiają się nagrania” – dodaje kanał. Jednocześnie, powołując się na swoje źródła w mediach oficjalnych, podaje, że „ich kierownictwo postanowiło nie wysyłać reporterów na miejsce”.

Jednym z wątków czwartkowej historii o „dywersantach” jest pojawienie się szerzej nie znanego tzw. Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, który miał wziąć na siebie odpowiedzialność za rzekomy atak. Jedynym materiałem wizualnym, który trafił do internetu, jest nagranie, na którym na tle wiejskiego punktu medycznego pozują dwaj „wojskowi” z flagą korpusu, w białych i zielonych uniformach.

Miejscowi tymczasem mieli widzieć ludzi w czarnych mundurach z bronią i z żółtymi opaskami. W innej relacji jest mowa o ludziach w kominiarkach.

„Nawet blogerzy wojenni przyznają, że działania Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego wyglądają dziwnie i nielogicznie” – pisze Możem Objasnit, przytaczając cytat, że „jedynym celem był PR korpusu, który nigdy nie był widziany w trakcie aktywnych działań bojowych, a istniał tylko na papierze”.

Wbrew deklaracjom FSB o prowadzonych przez tę służbę i wojsko „przedsięwzięciach w celu likwidacji ukraińskich nacjonalistów”, miejscowi oświadczyli, że „żadnych służb specjalnych nie widzieli”.

Mieszkańcy, przepytywani przez media, mieli też powiedzieć, że wojskowi kazali im wejść do domów, „postrzelali w powietrze, coś powysadzali i odeszli”. Mieli też widzieć ludzi z białymi (używane przez armię rosyjską) i żółtymi opaskami. 


 

POLECANE
Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą z ostatniej chwili
Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą

Prezydent USA Donald Trump ogłosił we wtorek blokadę objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich. Oświadczył, że reżim Nicolasa Maduro w Wenezueli to „zagraniczna organizacja terrorystyczna”.

Bez Grudnia'70 nie byłoby Solidarności. A bez Solidarności nie byłoby upadku Muru Berlińskiego. Obchody 55. rocznicy Czarnego Czwartku tylko u nas
"Bez Grudnia'70 nie byłoby Solidarności. A bez Solidarności nie byłoby upadku Muru Berlińskiego". Obchody 55. rocznicy Czarnego Czwartku

Przed pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 roku odbyły się obchody 55. rocznicy Czarnego Czwartku - dnia, kiedy komunistyczne władze otworzyły ogień do zmierzających do pracy robotników ze Stoczni Gdynia. W uroczystościach wzięli udział prezydent Karol Nawrocki oraz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa” Wiadomości
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa”

Beata Szydło na X skomentowała ostatnie doniesienia medialne o tym, że „Komisja Europejska rezygnuje z zakazu aut spalinowych od 2035 roku”. Jak podkreśliła europoseł PiS, nowe regulacje KE nadal zagrażają europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie Wiadomości
Tego w Volkswagenie jeszcze nie było. Koncern zamyka fabrykę w Dreźnie

Z taśmy produkcyjnej fabryki Volkswagena w Dreźnie we wtorek zjechał ostatni samochód. Koncern tym samym zamknął ten zakład, co jest pierwszym takim przypadkiem dla tej firmy w Niemczech w ciągu 88 lat jej działalności. Fabryka w Dreźnie ma zostać przekształcona w centrum badań i rozwoju, skoncentrowane na półprzewodnikach, sztucznej inteligencji oraz robotyce. Połowę przestrzeni ma zająć Uniwersytet Techniczny w Dreźnie.

Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej tylko u nas
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej

Ameryka Łacińska ma dość lewicowych eksperymentów, na dodatek prawicę w tej części świata natchnęło zwycięstwo Donalda Trumpa. W kolejnych krajach zwyciężają kandydaci konserwatywni, opowiadający się za wolnym rynkiem, rządami twardego prawa i współpracą z USA. Szczególnie symboliczny jest wynik wyborów prezydenckich w Chile: zdecydowane zwycięstwo polityka otwarcie chwalącego rządy Augusto Pinocheta.

Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. Nie dla ETS2 i paktu migracyjnego z ostatniej chwili
Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. "Nie" dla ETS2 i paktu migracyjnego

Nowy rząd Czech pod przewodnictwem premiera Andreja Babisza otwarcie kwestionuje kluczowe elementy polityki Unii Europejskiej. Gabinet, zaprzysiężony dzień wcześniej, przyjął uchwały odrzucające zarówno system handlu emisjami ETS2, jak i unijny pakt migracyjny, zapowiadając, że regulacje te nie zostaną wdrożone do czeskiego prawa.

Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu z ostatniej chwili
Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu

Organizator Jarmarku Warszawskiego, w związku z publikacjami dotyczącymi zatrzymania 19-letniego studenta, który miał planować zamach terrorystyczny, zwrócił się do firmy ochrony o zintensyfikowanie działań prewencyjnych, reagowania i informowania o wszelkich sytuacjach mogących stanowić zagrożenie dla odwiedzających jarmark.

Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy Wiadomości
Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy

Większość Niemców i Francuzów chce ograniczenia pomocy dla Ukrainy, podczas gdy Amerykanie, Brytyjczycy i Kanadyjczycy chcą ją zwiększyć lub utrzymać na obecnym poziomie - wykazał najnowszy sondaż Politico przeprowadzony w tych pięciu krajach i opublikowany we wtorek.

 GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów z ostatniej chwili
GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące świeżych jaj z chowu ściółkowego, w których wykryto bakterie Salmonella spp. GIS apeluje, aby nie jeść jaj z partii 05.01.2026, zwłaszcza jeśli nie zostały odpowiednio ugotowane lub usmażone.

Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki tylko u nas
Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki

Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec, analizuje najnowszy raport niemieckiego think tanku Institut für Europäische Politik, który wskazuje trzy kluczowe warunki przejęcia przez Berlin większej roli w europejskiej polityce obronnej. W tle wojna w Ukrainie, zmiany w NATO oraz ambicje nowego rządu Friedricha Merza.

REKLAMA

Niezależne media rosyjskie: Sprawa „dywersantów w obwodzie briańskim” wygląda na fake newsa

Sprawa „dywersantów w obwodzie briańskim” wygląda na fake newsa – pisze niezależny kanał Możem Objasnit. Analizując rozpowszechnione w czwartek przez media rosyjskie doniesienia o rzekomym ataku, projekt wskazuje na szereg niedorzeczności, niespójności i na brak dowodów wizualnych.
fake news
fake news / pixabay.com

O rzekomym ataku „ukraińskich dywersantów” we wsiach w graniczącym z Ukrainą obwodzie briańskim poinformowały w czwartek lokalne władze, a potem szereg najróżniejszych źródeł. Przekazy były przy tym wzajemnie sprzeczne – informowano o ataku na szkolny autobus, samochód prywatny, wzięciu zakładników itd. W końcu po kilku godzinach agencja TASS zamknęła temat, informując, że „dywersanci nie wykazują już aktywności”. Strona ukraińska nazwała całe zdarzenie „celową prowokacją” Rosji.

„Pierwsza wiadomość o przeniknięciu dywersantów (…) pojawiła się na Telegramie gubernatora (briańskiego) Aleksandra Bogomaza o 11.29 czasu moskiewskiego. (…) Później pojawiły się doniesienia o wejściu dywersantów do wsi Suszany i Lubeczany, o ostrzałach, wzięciu zakładników i strzelaninach z wybuchami, które trwały prawie dwie godziny. (…) Jednak władze samych Lubeczan o wzięciu zakładników nie słyszały” – pisze Możem Objasnit.

Brak nagrań

Według różnych doniesień na terytorium Rosji miało „przeniknąć” ok. 40 osób, a następnie bez przeszkód pokonać ok. 20 km pomiędzy dwoma wsiami. W strzelaninie miał zginąć miejscowy mieszkaniec, a 10-letni chłopiec zostać ranny. W innej wersji była mowa o ostrzelaniu szkolnego autobusu. Później władze podały, że szkolnego autobusu nie było, bo nauczanie odbywa się zdalnie.

„Ani w czasie tych rzekomych wydarzeń, ani w ciągu następnych kilku godzin, nie pojawiło się żadne nagranie, chociaż media aktywnie cytowały miejscowych świadków, którzy jakoby mieli wszystko widzieć na własne oczy. Zazwyczaj w przypadku takich wydarzeń pojawiają się nagrania” – dodaje kanał. Jednocześnie, powołując się na swoje źródła w mediach oficjalnych, podaje, że „ich kierownictwo postanowiło nie wysyłać reporterów na miejsce”.

Jednym z wątków czwartkowej historii o „dywersantach” jest pojawienie się szerzej nie znanego tzw. Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, który miał wziąć na siebie odpowiedzialność za rzekomy atak. Jedynym materiałem wizualnym, który trafił do internetu, jest nagranie, na którym na tle wiejskiego punktu medycznego pozują dwaj „wojskowi” z flagą korpusu, w białych i zielonych uniformach.

Miejscowi tymczasem mieli widzieć ludzi w czarnych mundurach z bronią i z żółtymi opaskami. W innej relacji jest mowa o ludziach w kominiarkach.

„Nawet blogerzy wojenni przyznają, że działania Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego wyglądają dziwnie i nielogicznie” – pisze Możem Objasnit, przytaczając cytat, że „jedynym celem był PR korpusu, który nigdy nie był widziany w trakcie aktywnych działań bojowych, a istniał tylko na papierze”.

Wbrew deklaracjom FSB o prowadzonych przez tę służbę i wojsko „przedsięwzięciach w celu likwidacji ukraińskich nacjonalistów”, miejscowi oświadczyli, że „żadnych służb specjalnych nie widzieli”.

Mieszkańcy, przepytywani przez media, mieli też powiedzieć, że wojskowi kazali im wejść do domów, „postrzelali w powietrze, coś powysadzali i odeszli”. Mieli też widzieć ludzi z białymi (używane przez armię rosyjską) i żółtymi opaskami. 



 

Polecane