Tusk: „To ja zaproponowałem Norwegom pracę nad Baltic Pipe”. Z. Kuźmiuk: Było dokładnie odwrotnie

Donald Tusk od momentu powrotu do polskiej polityki latem 2021 roku coraz częściej opowiada takie historie, że jego najbliższe otoczenie powinno się zainteresować, czy aby przypadkiem z jego zdrowiem jest wszystko w porządku.
Donald Tusk Tusk: „To ja zaproponowałem Norwegom pracę nad Baltic Pipe”. Z. Kuźmiuk: Było dokładnie odwrotnie
Donald Tusk / PAP/Krzysztof Świderski

Przeinaczenia, półprawdy i coraz częściej ordynarne kłamstwa to zawartość jego publicznych wystąpień, przy okazji próbuje przedstawiać swoje decyzje z okresu, kiedy był premierem, a później przewodniczącym Rady Europejskiej, jako podejmowane tylko i wyłącznie w polskim interesie, choć niestety było zupełnie inaczej. Ba, Tusk zaczyna sobie przypisywać udział w strategicznych decyzjach dotyczących uniezależnienia Polski od rosyjskich surowców energetycznych, mimo tego, że w przestrzeni publicznej jest aż nadto różnego rodzaju informacji, że było dokładnie odwrotnie.

Co Tusk rzekomo zaproponował Norwegom?

Właśnie podczas wystąpienia na spotkaniu z wyborcami w Sosnowcu Tusk dosyć niespodziewanie wypalił: „tak się składa, że to ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował pracę nad Baltic Pipe”. To nie tylko kłamstwo, ale i wręcz niesłychana bezczelność, bowiem to właśnie rząd Donalda Tuska zablokował już w 2008 roku prace nad Baltic Pipe, które powtórnie rozpoczął rząd Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006–2007, po ich poprzednim zerwaniu przez rząd Leszka Millera. Sytuacja wręcz nie do uwierzenia, że człowiek, który przez lata prowadził politykę proniemiecką, a w konsekwencji prorosyjską, teraz próbuje przypisywać sobie udział w decyzji, która w oczywisty sposób oznaczała odwrót od rosyjskich surowców energetycznych, w tym przypadku gazu ziemnego.

Przypomnijmy, że w 2001 roku negocjacje w sprawie realizacji inwestycji gazociągu Baltic Pipe prowadził rząd AWS premiera Jerzego Buzka i uzgodniono, że Norwegowie wybudują gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego do polskiego wybrzeża (Niechorze), ale następny rząd Leszka Millera to porozumienie w 2003 roku zerwał, tłumacząc się nadmiarem gazu, jaki mamy do dyspozycji. Trzeba przy tej okazji podkreślić, że wówczas Norwegowie byli skłonni sfinansować budowę tego gazociągu z własnych środków, odkrywali bowiem kolejne złoża gazu na swoim szelfie i poszukiwali stałych i pewnych odbiorców dużej części swojego wydobycia.

Tusk i Gazprom

Po raz kolejny porozumienie z tymi krajami wynegocjował pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości w latach 2006–2007, ale w 2008 roku zerwał je rząd Donalda Tuska, który przygotowywał się do podpisania z Rosją dostaw gazu w ramach kontraktu, który miał obowiązywać aż do 2037 roku. W 2010 roku po ogromnej awanturze w Sejmie, ale także interwencji Komisji Europejskiej, rząd Tuska zdecydował się ostatecznie podpisać kontrakt gazowy z Gazpromem, skracając okres jego obowiązywania do końca 2022 roku.

Natychmiast po wygranych wyborach w 2015 roku do tych negocjacji wrócił rząd Zjednoczonej Prawicy i po długich negocjacjach udało się przekonać Norwegów i Duńczyków do realizacji tego projektu Baltic Pipe.

Realizację inwestycji rozpoczęto w 2018 roku i mimo pewnych trudności (ze względów środowiskowych przedłużyła się budowa gazociągu na terenie Danii) udało się ją zakończyć już latem 2022 roku, a po próbach eksploatacyjnych została otwarta pod koniec września z częściową przepustowością ze względu na opóźnienia po stronie duńskiej.

Teraz gazociąg Baltic Pipe funkcjonuje już pełną parą i razem z rozbudowywanym gazoportem w Świnoujściu, a także interkonektorami gazowymi z Litwą i Słowacją, zapewnia Polsce pełną niezależność od rosyjskiego gazu. Tusk natomiast prowadził politykę uzależniania Polski od rosyjskiej ropy i gazu i to nawet wtedy, kiedy pojawiały się propozycje inwestycji uniezależniających od nich, albo był nim przeciwny jak w przypadku Baltic Pipe, albo je poważnie spowalniał, tak jak w przypadku gazoportu w Świnoujściu, którego realizacja zaczęła się dopiero wiosną 2011 roku, choć powinna być rozpoczęta w 2008 roku. 


 

POLECANE
Trump zmusił UE do kapitulacji. Niemcy niezadowoleni tylko u nas
Trump zmusił UE do kapitulacji. Niemcy niezadowoleni

Porozumienie z UE w sprawie handlu to najnowszy sukces Donalda Trumpa. W ogłoszonej kampanii obrony rynku amerykańskiego, a tak naprawdę ustawienia sprawiedliwych reguł gry, prezydent Stanów Zjednoczonych zmusza kolejne państwa do ugody. Jednocześnie doprowadził do zakończenia wojny Izraela z Iranem czy wojny na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga. Z naszego punktu widzenia kluczowa jest jednak wojna Rosji z Ukrainy.

Niemiecka minister: UE ma słabą pozycję w negocjacjach z USA pilne
Niemiecka minister: UE ma słabą pozycję w negocjacjach z USA

Niemiecka minister gospodarki i energii Katherina Reiche stwierdziła we wtorek, że Unia Europejska znajduje się w niekorzystnej pozycji w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Jej zdaniem taki stan rzeczy jest nie do zaakceptowania i wymaga pilnej zmiany.

Wiktor Orban ostro: Musimy odpłacić Brukseli. To, co się dzieje w Polsce, jest haniebne z ostatniej chwili
Wiktor Orban ostro: Musimy odpłacić Brukseli. To, co się dzieje w Polsce, jest haniebne

Premier Węgier Wiktor Orban w rozmowie z Michałem Karnowskim dla wPolsce24.pl odniósł się do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce, roli Unii Europejskiej i przyszłości sojuszu Europy środkowowschodniej. W wywiadzie nie brakowało mocnych słów pod adresem Donalda Tuska i Unii Europejskiej, licznych odniesień do historii oraz apelów o wspólne działanie.

Komornik zajął konto Roberta Bąkiewicza. Chodzi o świadczenie na rzecz Babci Kasi Wiadomości
Komornik zajął konto Roberta Bąkiewicza. Chodzi o świadczenie na rzecz "Babci Kasi"

Robert Bąkiewicz znów na celowniku – choć prezydent go ułaskawił, komornicy nie odpuszczają. Z jego konta zniknęło już ponad 9 tys. zł, a pieniądze trafiły m.in. do tzw. „Babci Kasi”, znanej z agresywnych wystąpień przeciwko obecnej opozycji i środowiskom patriotycznym.

Trump: Za 10 dni ogłosimy nowe sankcje na Rosję z ostatniej chwili
Trump: Za 10 dni ogłosimy nowe sankcje na Rosję

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że nałoży nowe sankcje na Rosję za 10 dni, jeśli w tym czasie Moskwa nie zawrze porozumienia o zakończeniu wojny. Przyznał jednak, że nie wie, jak bardzo sankcje dotkną Rosję.

W Iranie rozważają zamknięcie stolicy. Powodem katastrofalny brak wody Wiadomości
W Iranie rozważają zamknięcie stolicy. Powodem katastrofalny brak wody

Iran mierzy się z największym w swojej historii kryzysem wodnym – sytuacja jest tak poważna, że władze rozważają wprowadzenie nadzwyczajnych środków. W Teheranie, stolicy kraju, przerwy w dostawie wody trwają nawet do 48 godzin, a mieszkańcy zmagają się z rekordowymi temperaturami.

Katastrofa wojskowego śmigłowca w Niemczech. Nie żyją 3 osoby z ostatniej chwili
Katastrofa wojskowego śmigłowca w Niemczech. Nie żyją 3 osoby

Trzy osoby zginęły we wtorkowej katastrofie wojskowego śmigłowca szkoleniowego, który runął do rzeki pod Lipskiem - informuje tygodnik „Spiegel”, powołując się na źródła w Bundeswehrze.

Wolontariusze zbierający podpisy pod referendum ws. migracji mieli zostać zaatakowani w Warszawie z ostatniej chwili
Wolontariusze zbierający podpisy pod referendum ws. migracji mieli zostać zaatakowani w Warszawie

We wtorek po południu na Rondzie Wiatraczna w Warszawie miało dojść do niepokojącego incydentu. Wolontariusze zbierający podpisy pod wnioskiem o referendum dotyczącym polityki imigracyjnej mieli zostać zaatakowani przez dwie osoby.

Tragiczny wypadek Polaków w egipskim kurorcie. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek Polaków w egipskim kurorcie. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko

Jak przekazało RMF24, w wyniku tragicznego wypadku w Marsa Alam zginęło dwoje Polaków: matka z dzieckiem.

Rządzący próbowali obejść konstytucję. Fundamentalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego tylko u nas
Rządzący próbowali obejść konstytucję. Fundamentalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego

29 lipca 2025 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie orzekł, że obie ustawy z dnia 13 września 2024 r. – tzw. ustawa o Trybunale Konstytucyjnym oraz ustawa – Przepisy wprowadzające ustawę o TK – są niezgodne z Konstytucją RP. Rozstrzygnięcie zapadło w ramach kontroli prewencyjnej na wniosek Prezydenta RP. W efekcie, zgodnie z art. 122 ust. 3 Konstytucji, Prezydent nie może ich podpisać.

REKLAMA

Tusk: „To ja zaproponowałem Norwegom pracę nad Baltic Pipe”. Z. Kuźmiuk: Było dokładnie odwrotnie

Donald Tusk od momentu powrotu do polskiej polityki latem 2021 roku coraz częściej opowiada takie historie, że jego najbliższe otoczenie powinno się zainteresować, czy aby przypadkiem z jego zdrowiem jest wszystko w porządku.
Donald Tusk Tusk: „To ja zaproponowałem Norwegom pracę nad Baltic Pipe”. Z. Kuźmiuk: Było dokładnie odwrotnie
Donald Tusk / PAP/Krzysztof Świderski

Przeinaczenia, półprawdy i coraz częściej ordynarne kłamstwa to zawartość jego publicznych wystąpień, przy okazji próbuje przedstawiać swoje decyzje z okresu, kiedy był premierem, a później przewodniczącym Rady Europejskiej, jako podejmowane tylko i wyłącznie w polskim interesie, choć niestety było zupełnie inaczej. Ba, Tusk zaczyna sobie przypisywać udział w strategicznych decyzjach dotyczących uniezależnienia Polski od rosyjskich surowców energetycznych, mimo tego, że w przestrzeni publicznej jest aż nadto różnego rodzaju informacji, że było dokładnie odwrotnie.

Co Tusk rzekomo zaproponował Norwegom?

Właśnie podczas wystąpienia na spotkaniu z wyborcami w Sosnowcu Tusk dosyć niespodziewanie wypalił: „tak się składa, że to ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował pracę nad Baltic Pipe”. To nie tylko kłamstwo, ale i wręcz niesłychana bezczelność, bowiem to właśnie rząd Donalda Tuska zablokował już w 2008 roku prace nad Baltic Pipe, które powtórnie rozpoczął rząd Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006–2007, po ich poprzednim zerwaniu przez rząd Leszka Millera. Sytuacja wręcz nie do uwierzenia, że człowiek, który przez lata prowadził politykę proniemiecką, a w konsekwencji prorosyjską, teraz próbuje przypisywać sobie udział w decyzji, która w oczywisty sposób oznaczała odwrót od rosyjskich surowców energetycznych, w tym przypadku gazu ziemnego.

Przypomnijmy, że w 2001 roku negocjacje w sprawie realizacji inwestycji gazociągu Baltic Pipe prowadził rząd AWS premiera Jerzego Buzka i uzgodniono, że Norwegowie wybudują gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego do polskiego wybrzeża (Niechorze), ale następny rząd Leszka Millera to porozumienie w 2003 roku zerwał, tłumacząc się nadmiarem gazu, jaki mamy do dyspozycji. Trzeba przy tej okazji podkreślić, że wówczas Norwegowie byli skłonni sfinansować budowę tego gazociągu z własnych środków, odkrywali bowiem kolejne złoża gazu na swoim szelfie i poszukiwali stałych i pewnych odbiorców dużej części swojego wydobycia.

Tusk i Gazprom

Po raz kolejny porozumienie z tymi krajami wynegocjował pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości w latach 2006–2007, ale w 2008 roku zerwał je rząd Donalda Tuska, który przygotowywał się do podpisania z Rosją dostaw gazu w ramach kontraktu, który miał obowiązywać aż do 2037 roku. W 2010 roku po ogromnej awanturze w Sejmie, ale także interwencji Komisji Europejskiej, rząd Tuska zdecydował się ostatecznie podpisać kontrakt gazowy z Gazpromem, skracając okres jego obowiązywania do końca 2022 roku.

Natychmiast po wygranych wyborach w 2015 roku do tych negocjacji wrócił rząd Zjednoczonej Prawicy i po długich negocjacjach udało się przekonać Norwegów i Duńczyków do realizacji tego projektu Baltic Pipe.

Realizację inwestycji rozpoczęto w 2018 roku i mimo pewnych trudności (ze względów środowiskowych przedłużyła się budowa gazociągu na terenie Danii) udało się ją zakończyć już latem 2022 roku, a po próbach eksploatacyjnych została otwarta pod koniec września z częściową przepustowością ze względu na opóźnienia po stronie duńskiej.

Teraz gazociąg Baltic Pipe funkcjonuje już pełną parą i razem z rozbudowywanym gazoportem w Świnoujściu, a także interkonektorami gazowymi z Litwą i Słowacją, zapewnia Polsce pełną niezależność od rosyjskiego gazu. Tusk natomiast prowadził politykę uzależniania Polski od rosyjskiej ropy i gazu i to nawet wtedy, kiedy pojawiały się propozycje inwestycji uniezależniających od nich, albo był nim przeciwny jak w przypadku Baltic Pipe, albo je poważnie spowalniał, tak jak w przypadku gazoportu w Świnoujściu, którego realizacja zaczęła się dopiero wiosną 2011 roku, choć powinna być rozpoczęta w 2008 roku. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe