Kinga Rusin publikuje list: Uchodźcy są o wiele lepsi niż typowy Polak zagranicą
Kiedyś myśmy musieli prosić o pomoc i znaleźli się tacy, którzy nas przyjęli. Byliśmy kiedyś uchodźcami. Jakaż pamięć ludzka bywa krótka. Kiedy powstała armia generała Andersa w ZSRR na mocy porozumienia Sikorski-Majski była szansą na ocalenie i życie. Przeżycie setek tysięcy ludzi zamkniętych w rosyjskich łagrach. Ale żeby ci ludzie z powrotem trafili do Polski, musieli tak naprawdę prawie okrążyć kulę ziemską. Okazuje się że schronienie 100 tys. ludzi znalazło nie gdzie indziej tylko w Iranie. Byliśmy kiedyś uchodźcami. I nigdy o tym nie zapominajmy
– powiedziała.
Na profilu Facebookowym dziennikarki w odpowiedzi pojawiło się wiele wpisów. Wielu internautów zwróciło uwagę dziennikarce, że porównywanie dzisiejszych tzw. uchodźców do uciekających niegdyś przed wojną polskich rodzin nie jest ani miarodajne, ani rozsądne.
Kinga Rusin jednak zamieściła potem kolejny wpis. Poinformowała, że jest to "list od Marty wart więcej niż 1000 moich słów. Dziękuję!"
Pani Kingo,
Świetne wystąpienie na temat uchodźców. Mieszkam w Niemczech od roku jak tu przyjechałam byłam stanowczo na nie w sprawie przyjmowania uchodźców. Dopiero w momencie poznania osobiście tych ludzi zmieniam zdanie. Są życzliwi, pomocni. Naprawdę wspaniali ludzie NORMALNI. O wiele lepsi niż typowy Polak za granicą. Najwięcej mają do powiedzenia Ci którzy nie mieli z nimi do czynienia. Wszyscy komentują ze dostają kasę a nikt nie ma pojęcia jaka tragedię przeżyli uciekając z państwa objętego wojną. Jednego z uchodźców którego poznałam uciekał z Aleppo swoją rodziną żona w ciazy i małym dzieckiem. Szli do Niemiec 7 dni. Żona w 9 miesiącu ciąży tydzień po dojściu do Niemiec urodziła. Jacy oni musieli być zdeterminowani. A Polaków którzy siedzą na socjalu bo im się należy nikt nie widzi a jest ich masa.
- pisze czytelniczka, cytowana przez Kingę Rusin.
źródło: facebook, ndie.pl