"Super Express": To synowie donieśli na Kijowskiego do prokuratury

Pierwszy z synów miał zeznawać, że "jego relacje z ojcem nie były poprawne" i utrzymywał kontakty z Mateuszem Kijowskim do 2009 r. Utrzymywała go matka, a od kiedy ukończył 18 lat stał się samodzielny. Akty sprawy podają, że wg. niego ojciec żyje na tzw. wysokiej stopie, ma 400-metrowy dom, użytkuje dwa samochody. Drugi z synów zeznał, że jego relacje z ojcem ocenia jako średnie, widuje się z nim rzadko, nie otrzymuje prezentów.
Trudno przy analizie zeznań pokrzywdzonych nie odnieść wrażenia, że poza niepłaceniem pełnych kwot alimentów, rodzeństwo ma żal do ojca, że nie stanowią pełnej rodziny, że Mateusz Kijowski stawia nowy związek z Magdaleną Kijowską ponad relacje z dziećmi
- uznał Zdzisław Hut, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, który prowadził sprawę.
źródło: se.pl