Poseł Andruszkiewicz: "Polska to nie Niemcy, tutaj nie będzie politycznej poprawności ani cenzury"

– Lider tych dzikusów, którzy przybyli z Afryki do Europy, miał status uchodźcy. Trafiłby być może do Polski jako uchodźca
– mówił wczoraj na antenie TVP Info Adam Andruszkiewicz. Poseł Kukiz'15 odnosił się w ten sposób do jednego z mężczyzn, który w ubiegły weekend zaatakowali polskich turystów we włoskim Rimini. Dopytywany przez Adama Szłapkę z Nowoczesnej o sformułowanie "dzikusy", Andruszkiewicz wyjaśnił, że nazywa tak każdego gwałciciela.
Polityk odniósł się do tych słów ponowie za pośrednictwem portalu społecznościowego.
"Niektórzy lewicowi politycy się oburzyli, że we wczorajszym programie Minęła20 nazwałem gwałcicieli z Rimini >>dzikusami<<. No a jak mamy tak ohydnych zbrodniarzy nazywać?"
– pyta Andruszkiewicz i dodaje: "Mamy mówić o nich ładnie, bo są imigrantami i wymaga tego poprawność polityczna? Nie ma takiej opcji".
Poseł Kukiz'15 podkreśla, że nie będzie patrzył na to, czy "jakiś zwyrodnialec i przestępca jest czarny albo jest imigrantem".
"Nie interesuje mnie to. Polska to nie Niemcy, tutaj nie będzie politycznej poprawności ani cenzury. Kończąc ten temat powtórzę: NIE dla islamskich imigrantów, NIE dla dziczy i barbarzyńców, którzy mordują i gwałcą. NIE i KONIEC!"
– kwituje.
/ Źródło: Facebook.com#REKLAMA_POZIOMA#