Lech Wałęsa może trafić do więzienia? Pozorski: "Na to pytanie trudno jest na tę chwilę odpowiedzieć"

- powiedział gość Polskiego Radia.- Dopiero potem odpowiem na pytanie, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty
Pozorski zwrócił też uwagę na, jego zdaniem, nieprawdziwe przekazy medialne, z których wynika, że "prokuratorzy prowadzą śledztwo przeciwko byłemu prezydentowi".
- wyjaśnił Pozorski.- Na tym etapie, na razie zbieramy dowody, które mają nam [pomóc - red.] ustalić, czy rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa, a dopiero potem odpowiem na pytanie, czy ktoś w tej sprawie usłyszy zarzuty
- mówił.
Przesłuchano świadków, zebrano bardzo obszerną dokumentację archiwalną i całość tego materiału dała podstawę do przyjęcia, że dokumenty są autentyczne, są prawdziwe, nie noszą one znamion podrabiania czy przerabiania
Pozorski był również pytany o powód różnicy zdań biegłych grafologów.
- tłumaczył szef pionu śledczego IPN.- Z materiałami dot. Lecha Wałęsy możemy się spotkać w trzech teczkach. Pierwsza, tj. tajny współpracownik o pseudonimie "Bolek", i te dokumenty są wytworzone pomiędzy 1970-76 r. i to tymi dokumentami zajmował się pion śledczy IPN w Białymstoku. W latach 80. służb bezpieczeństwa chciały wykazać, że Lech Wałęsa kontynuuje współpracę z SB i wtedy podejmowano próbę sfałszowania dokumentów (...) Wówczas pobrano dokumenty z "teczki pracy" z lat 70. i starano się podrobić te dokumenty, jednak (...) to się nie udało
- zapewnił.- Ja w tej chwili nie twierdzę, że Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, ja tylko twierdzę, że z dokumentów zabezpieczonych w tzw. "szafie Kiszczaka" wynika, że ta współpraca została zakończona w 1976 r.
/ Źródło: Polskie Radio
#REKLAMA_POZIOMA#