Rosyjska propaganda w natarciu. „To wszystko są nasze ziemie”

Jewgienij Balicki skwitował, że jedynie Rosja może „naprawić sytuację i przywrócić głos mieszkającym na terenie krajów bałtyckich ludziom, którzy żyją na dawnych ziemiach imperium rosyjskiego, dzięki sile swoje armii”.
Imperium rosyjskie po przewrocie bolszewickim zachwiało się i obrało inną ścieżkę rozwoju, tracąc przy tym wielu poddanych. Nie mówię teraz o ziemiach, to oczywiste, o Warszawie, Helsinkach, Tallinie, Lipawie i krajach bałtyckich. To wszystko są nasze ziemie i tam mieszkają nasi ludzie
– dodał.
Nie wierzę w żadną dyplomację w tej sprawie
– grzmiał Rosjanin.
Post z nagraniem udostępnił Anton Gerashchenko, były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy.
Uwaga, Polska, Finlandia, Kraje Bałtyckie! Tzw. szef obwodu zaporoskiego (powołany przez Rosję) Jewgienij Balitski omawia swoje plany „zwrotu poddanych Federacji Rosyjskiej” za pomocą „siły rosyjskiej broni”
– napisał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Afera wokół młodzieżowych influencerów: „Ukarzemy ich”
Absurdy rosyjskiej propagandy
To nie pierwszy raz, kiedy rosyjska propaganda uderza w Polskę. Dzieje się tak praktycznie od początku wybuchu wojny na Ukrainie. Wszystkie słowa są jednak traktowane przez polskich rządzących z dużym dystansem. Absurdalne komentarze, jakie wygłaszają eksperci i dziennikarze w prokremlowskich mediach, prędzej wywołują uśmiech na twarzy aniżeli strach. Propaganda oddziałuje jednak silnie na obywateli Rosji, którzy za sprawą skrajnego przekazu wspierają działania prezydenta Putina.
Attention, Poland, Finland, Baltic States!
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) October 4, 2023
So-called "head" of Zaporizhzhia region (appointed by Russia) Yevgeniy Balitskiy, discusses his plans to "return the subjects of the Russian Federation" with the "force of Russian weapons". pic.twitter.com/Mk3VbgL6dI