Prof. Boštjan M. Turk: O co chodzi Watykanowi?

W okresie przedświątecznym dokument papieża Franciszka dotyczący błogosławieństwa par jednopłciowych wywołał ostre reakcje.
Papież Franciszek Prof. Boštjan M. Turk: O co chodzi Watykanowi?
Papież Franciszek / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

Watykański dokument został skomentowany przez ghańskich biskupów. Ich oświadczenie ma na celu wyjaśnienie zamieszania spowodowanego przez papieski dekret. Wskazują oni, że dekret wprowadza rozróżnienie między błogosławieństwami sakramentalnymi a błogosławieństwami duszpasterskimi, podkreślając, że podczas gdy błogosławieństwa duszpasterskie są otwarte dla wszystkich, nie legitymizują one związków, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła na temat świętego małżeństwa między mężczyzną i kobietą.

 

Niezrozumiały dokument

Pojawia się pytanie o pierwotną intencję Stolicy Apostolskiej w opublikowaniu tego dokumentu. Na razie pozostaje to niepewne, ale jasne jest, że najnowsza "encyklika" papieża Franciszka jest tym, czym nigdy nie powinna być: niejednoznaczna i słabo zrozumiała. Jest to najgorszy scenariusz dla Kościoła, ponieważ mylące przesłania sieją zamęt wśród wiernych, pozostawiając ich w niepewności co do tego, co jest dobre, a co złe, i potencjalnie oddalając ich od wiary. W Europie liczba osób odchodzących od chrześcijaństwa rośnie (jak ma to obecnie miejsce na przykład w Niemczech). Czy kontynent afrykański podąży za tym trendem? Jeśli reakcje na najnowszy list papieża są wystarczające, odpowiedź wydaje się być twierdząca.

Gdyby Watykan zamierzał błogosławić pary homoseksualne, byłoby to bezcelowe. Żaden papież nie może stawiać się ponad autorytetem Pisma Świętego, które jest jednoznaczne w tej kwestii. Na przykład apostoł Paweł w Liście do Rzymian stwierdza: "Dlatego poddał ich Bóg pożądliwościom ich własnych serc, nieczystości, tak że skalali własne ciała. Zamienili prawdę Bożą na kłamstwo, oddawali cześć i służyli raczej stworzeniu niż Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Dlatego Bóg poddał ich haniebnym namiętnościom. Ich żony zamieniły naturalne stosunki na nienaturalne, a w ten sam sposób mężczyźni, porzucając naturalne stosunki z kobietami, zapłonęli pożądaniem do siebie nawzajem, popełniając nieprzyzwoitość mężczyzny z mężczyzną, otrzymując w sobie sprawiedliwą karę za swój błąd ". (do Rzymian 1:18-32).

 

Kościół i homoseksualność

Jeśli władza kościelna kwestionowałaby pisma biblijne, to samo w sobie stanowi to poważny grzech, o wiele gorszy niż homoseksualność. Zdanie Pawła należy interpretować jako odnoszące się do konsekwencji wcześniejszego grzechu, równolegle do grzechu pierworodnego. Odrzuciwszy Boga i zastępując boską prawdę kłamstwem, Bóg pozostawił ich nieczystym namiętnościom. Zasadniczo sytuacja jest podobna do pierwszego przestępstwa Adama i Ewy w Edenie. Dlatego zostali ukarani. Z tej perspektywy homoseksualność jest postrzegana jako kara za bunt przeciwko Bogu i odrzucenie Jego przykazań. 

Obecnie jednak promowana jest forma homoseksualności oderwana od Boga, często grupowana pod terminem LGBT+. Promocja ta jest zaaranżowana przez wpływowe ośrodki władzy, w tym administrację brukselską, która jest pod silnym wpływem lobbystów. Ich podejście, używając biblijnego wyrażenia, wynika z nieczystych intencji. W postmodernistycznej, konsumpcyjnej wizji świata, homoseksualność musi być oddzielona od Boga. Wizja ta jest realizowana przez brukselską biurokrację i inne ośrodki władzy, takie jak międzynarodowe korporacje i organizacje międzynarodowe (w tym UE, ONZ, WHO itp.). Opowiadają się one za homoseksualnością niezależną od wszelkich boskich względów, zgodną z ideologią "woke" i podstawami mało tolerancyjnego marksizmu, w harmonii z konsumpcyjnym neoliberalizmem.

Ale co, jeśli homoseksualista żyje zgodnie z prawem Bożym, kocha Go i jest Mu posłuszny we wszystkim? Albo jeśli homoseksualność jest wynikiem grzechu popełnionego przeciwko komuś? Około dwadzieścia lat temu poznałam młodą lesbijkę, która w dzieciństwie była wielokrotnie wykorzystywana seksualnie przez swojego ojczyma. Od tego czasu czuje głęboką odrazę do mężczyzn. Rozumiem i popieram jej postawę.
Katolicki pedagog pracujący z ofiarami powiedział mi, że jedno dziecko na dziesięć jest bezpośrednio lub pośrednio ofiarą takiego wykorzystywania. W swoim życiu spotkałem kilku homoseksualistów, których szanuję. Wielu z nich odrzuca parady dumy i chce, by o ich orientacji seksualnej mówiło się jak najmniej. Ale który mężczyzna chciałby, aby jego życie intymne było publicznie dyskutowane?

 

Bóg kocha wszystkich

Wróćmy do głównego tematu: Czy Bóg, absolutna miłość, może odrzucić kogoś, kto Go kocha? Nie, ponieważ byłoby to sprzeczne. A w Bogu nie ma sprzeczności. Z tego punktu widzenia najnowsza "encyklika" papieża wydaje się zbędna. Czyżby Watykan nie wiedział, że większość homoseksualistów chce pokojowej integracji ze społeczeństwem, odrzucając jednocześnie ruch LGBT+, a zwłaszcza parady równości? Stolica Apostolska powinna uznać, że osoba o skłonnościach homoseksualnych jest przede wszystkim istotą ludzką, zasługującą na sakramentalne i duszpasterskie błogosławieństwo. Każda osoba jest stworzona na obraz Boga. Kuria nie może błogosławić homoseksualności jako takiej, ani duszpastersko, ani sakramentalnie. Biblia definiuje go jako grzech: grzech nie może być błogosławiony, byłaby to nowa sprzeczność. Jednak Chrystus kocha grzesznika, a nie grzech. Dlatego umarł na krzyżu. 

Nie ma wątpliwości, że papież Franciszek jest świadomy tych faktów. Kluczowym pytaniem jest, dlaczego to robi, szczególnie w tak wrażliwych obszarach, jak Afryka, nowa ojczyzna chrześcijaństwa, i Europa, z Polską jako bardzo katolickim krajem. Dlaczego Watykan sieje wątpliwości co do interpretacji Biblii i postępowania Kościoła na tak wrażliwym obszarze?

 

Niejasny pontyfikat

Czy odpowiedź zawiera pytanie podrzędne? Czy to pierwszy raz, kiedy pojawia się taka niejasność? Wcale nie. Cały pontyfikat obecnego papieża wydaje się być naznaczony dwuznacznością. Zaczęło się od umycia nóg (muzułmańskim) migrantom w Wielkanoc. Przesłanie tego aktu wciąż nie jest jasne. Większość ludzi zrozumiała, że konieczne jest osiedlenie w Europie jak największej liczby muzułmanów z innych kontynentów. Gdyby było to promowane przez ośrodki islamskie, byłoby to zrozumiałe. Ale kiedy Watykan przejął inicjatywę, wielu wciąż nie było w stanie rozszyfrować, co się za tym kryje. Jeśli w ogóle. Jeśli nie, oczywiście, wzniecenie kłopotów wśród europejskich chrześcijan i wyrządzenie im krzywdy.

To właśnie w odniesieniu do migrantów popełniono najbardziej znany błąd egzegezy (interpretacji) Biblii. Obecny papież zachęcał nas do ich przyjmowania, ponieważ Biblia również zachęca do gościnności wobec obcych. To prawda. Ale obcy jest rozumiany w Biblii jako ktoś, kto przychodzi i odchodzi. To właśnie takiej osobie musimy zaoferować gościnność. Biblia nigdzie nie mówi, że powinniśmy przyjmować obcych do naszych domów na zawsze, jak błędnie naucza dzisiejsza kuria.

 

Dlaczego?

Logiczna odpowiedź wydaje się być następująca: Program papieża pokrywa się z programem całego świata. Jego przesłanie jest niepokojąco podobne do tego, które próbuje narzucić brukselska administracja wraz z międzynarodowymi korporacjami i organizacjami międzynarodowymi. Opowiadają się za konsumpcjonizmem i pogonią za zyskiem, zaniedbując wewnętrzną istotę człowieka, jego duchowy wymiar i kulturowe korzenie. Świadoma, wierząca jednostka nie da się łatwo uwieść bezlitosnym wymogom konsumpcjonizmu. 
Z tego powodu chrześcijaństwo, zwłaszcza gdy jest jasno zdefiniowane i gotowe żyć zgodnie ze swoimi nakazami, przeszkadza ośrodkom władzy w ponowoczesnym społeczeństwie. Należy pamiętać, że obecny papież nigdy nie udzielił poparcia Polsce i Węgrom, które wprowadziły w życie zasady wiary chrześcijańskiej wbrew dyrektywom Brukseli. Z tych wszystkich powodów cieszy się on poparciem mediów porównywalnym do Grety Thunberg, z której media uczyniły ikonę, jak z proroka przepowiadającego koniec świata z powodu kryzysu klimatycznego już w 2023 roku. 


Boštjan Marko Turk, profesor uniwersytecki, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 


 

POLECANE
TK obraduje ws. ustawy budżetowej. Wniosek o uznanie ustawy jako niezgodnej z Konstytucją z ostatniej chwili
TK obraduje ws. ustawy budżetowej. Wniosek o uznanie ustawy jako niezgodnej z Konstytucją

Trybunał Konstytucyjny obraduje ws. ustawy budżetowej na rok 2025 r. Rozpatrywanej na wniosek prezydenta, który dotyczy cięć większości parlamentarnej na budżetach wybranych instytucji, w tym samego Trybunału Konstytucyjnego. Przedstawiciel prezydenta przedstawił i wniósł wniosek o uznanie ustawy budżetowej za niezgodną z Konstytucją.

Braun zerwał flagę, tym razem UE. Policja podjęła działania Wiadomości
Braun zerwał flagę, tym razem UE. Policja podjęła działania

Podczas wizyty w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach Grzegorz Braun ponownie zerwał flagę, tym razem była to flaga Unii Europejskiej. Incydent został nagrany i opublikowany w mediach społecznościowych.

Tragiczny koniec niezwykłej historii. Smutny komunikat poznańskiego zoo z ostatniej chwili
"Tragiczny koniec niezwykłej historii". Smutny komunikat poznańskiego zoo

Poznański ogród zoologiczny wydał bardzo smutny komunikat, w którym poinformował o dramatycznych okolicznościach śmierci Rei del Causse, orłosępa, który dochodził do sił w poznańskim zoo.

Prorektor Collegium Humanum zatrzymany przez CBA na przejściu granicznym pilne
Prorektor Collegium Humanum zatrzymany przez CBA na przejściu granicznym

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego we współpracy z funkcjonariuszami Straży Granicznej zatrzymali prorektora Collegium Humanum. Mężczyzna został zatrzymany w sobotę na terenie przejścia granicznego w Medyce. Jako tzw. rekruter przeprowadzał nielegalny proceder wystawienia dokumentów potwierdzających w sposób fikcyjny przebieg studiów przez obywateli Ukrainy.

Czy wam nie wstyd? Burza w sieci po emisji programu TVN gorące
"Czy wam nie wstyd?" Burza w sieci po emisji programu TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Atak wiodących mediów na Karola Nawrockiego. Ujawniono testament pana Jerzego z ostatniej chwili
Atak "wiodących mediów" na Karola Nawrockiego. Ujawniono testament pana Jerzego

– Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był moim sąsiadem. Jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie (…) nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych – mówił w poniedziałek obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, komentując publikację Onetu ws. mieszkania po panu Jerzym. Teraz ujawniono testament pana Jerzego.

Onet opublikował wywiad z opiekunką pana Jerzego. Zapomniał o ważnej informacji z ostatniej chwili
Onet opublikował wywiad z opiekunką pana Jerzego. Zapomniał o ważnej informacji

Na onet.pl pojawił się wywiad z kobietą przedstawioną jako "opiekunka" pana Jerzego. Anna Kanigowska, która miała opiekować się mężczyzną, oskarża Karola Nawrockiego o brak zainteresowania p. Jerzym. Internauci szybko zidentyfikowali kobietę, z której konta w mediach społecznościowych od lat wylewa się hejt na polityków obecnej opozycji.

PiS o działaniu służb podczas kampanii prezydenckiej: ABW stała się Agencją Brudnych Wrzutek z ostatniej chwili
PiS o działaniu służb podczas kampanii prezydenckiej: "ABW stała się Agencją Brudnych Wrzutek"

Oczekujemy od agencji, służb specjalnych, że będą stały na straży naszego bezpieczeństwa. A nie będą angażowały się w kampanię jednego czy drugiego kandydata, jak to miejsce ma teraz - powiedział poseł Andrzej Śliwka podczas konferencji zorganizowanej przez PiS. Odniósł się w ten sposób do, jak twierdzą posłowie PiS, wykorzystania służb w kampanii po stronie sztabu Rafała Trzaskowskiego.

Odkryto szczątki 42 ofiar we wsi Puźniki na Ukrainie z ostatniej chwili
Odkryto szczątki 42 ofiar we wsi Puźniki na Ukrainie

Zakończono podejmowanie szczątków pomordowanych osób w dawnej wsi Puźniki w obwodzie tarnopolskim, na Ukrainie. Znaleziono tam fragmenty szkieletów co najmniej 42 osób - kobiet, mężczyzn i dzieci. Po przeprowadzeniu analiz laboratoryjnych zostanie podana ostateczna liczba ofiar, ich płeć i wiek - czytamy w komunikacie ministerstwa kultury.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Słynny już tramwaj na Wilanów znów da się warszawiakom we znaki. W związku z kolejnym etapem inwestycji służby miejskie wprowadziły zmianę organizacji ruchu na jednej z kluczowych arterii miasta.

REKLAMA

Prof. Boštjan M. Turk: O co chodzi Watykanowi?

W okresie przedświątecznym dokument papieża Franciszka dotyczący błogosławieństwa par jednopłciowych wywołał ostre reakcje.
Papież Franciszek Prof. Boštjan M. Turk: O co chodzi Watykanowi?
Papież Franciszek / EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA

Watykański dokument został skomentowany przez ghańskich biskupów. Ich oświadczenie ma na celu wyjaśnienie zamieszania spowodowanego przez papieski dekret. Wskazują oni, że dekret wprowadza rozróżnienie między błogosławieństwami sakramentalnymi a błogosławieństwami duszpasterskimi, podkreślając, że podczas gdy błogosławieństwa duszpasterskie są otwarte dla wszystkich, nie legitymizują one związków, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła na temat świętego małżeństwa między mężczyzną i kobietą.

 

Niezrozumiały dokument

Pojawia się pytanie o pierwotną intencję Stolicy Apostolskiej w opublikowaniu tego dokumentu. Na razie pozostaje to niepewne, ale jasne jest, że najnowsza "encyklika" papieża Franciszka jest tym, czym nigdy nie powinna być: niejednoznaczna i słabo zrozumiała. Jest to najgorszy scenariusz dla Kościoła, ponieważ mylące przesłania sieją zamęt wśród wiernych, pozostawiając ich w niepewności co do tego, co jest dobre, a co złe, i potencjalnie oddalając ich od wiary. W Europie liczba osób odchodzących od chrześcijaństwa rośnie (jak ma to obecnie miejsce na przykład w Niemczech). Czy kontynent afrykański podąży za tym trendem? Jeśli reakcje na najnowszy list papieża są wystarczające, odpowiedź wydaje się być twierdząca.

Gdyby Watykan zamierzał błogosławić pary homoseksualne, byłoby to bezcelowe. Żaden papież nie może stawiać się ponad autorytetem Pisma Świętego, które jest jednoznaczne w tej kwestii. Na przykład apostoł Paweł w Liście do Rzymian stwierdza: "Dlatego poddał ich Bóg pożądliwościom ich własnych serc, nieczystości, tak że skalali własne ciała. Zamienili prawdę Bożą na kłamstwo, oddawali cześć i służyli raczej stworzeniu niż Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Dlatego Bóg poddał ich haniebnym namiętnościom. Ich żony zamieniły naturalne stosunki na nienaturalne, a w ten sam sposób mężczyźni, porzucając naturalne stosunki z kobietami, zapłonęli pożądaniem do siebie nawzajem, popełniając nieprzyzwoitość mężczyzny z mężczyzną, otrzymując w sobie sprawiedliwą karę za swój błąd ". (do Rzymian 1:18-32).

 

Kościół i homoseksualność

Jeśli władza kościelna kwestionowałaby pisma biblijne, to samo w sobie stanowi to poważny grzech, o wiele gorszy niż homoseksualność. Zdanie Pawła należy interpretować jako odnoszące się do konsekwencji wcześniejszego grzechu, równolegle do grzechu pierworodnego. Odrzuciwszy Boga i zastępując boską prawdę kłamstwem, Bóg pozostawił ich nieczystym namiętnościom. Zasadniczo sytuacja jest podobna do pierwszego przestępstwa Adama i Ewy w Edenie. Dlatego zostali ukarani. Z tej perspektywy homoseksualność jest postrzegana jako kara za bunt przeciwko Bogu i odrzucenie Jego przykazań. 

Obecnie jednak promowana jest forma homoseksualności oderwana od Boga, często grupowana pod terminem LGBT+. Promocja ta jest zaaranżowana przez wpływowe ośrodki władzy, w tym administrację brukselską, która jest pod silnym wpływem lobbystów. Ich podejście, używając biblijnego wyrażenia, wynika z nieczystych intencji. W postmodernistycznej, konsumpcyjnej wizji świata, homoseksualność musi być oddzielona od Boga. Wizja ta jest realizowana przez brukselską biurokrację i inne ośrodki władzy, takie jak międzynarodowe korporacje i organizacje międzynarodowe (w tym UE, ONZ, WHO itp.). Opowiadają się one za homoseksualnością niezależną od wszelkich boskich względów, zgodną z ideologią "woke" i podstawami mało tolerancyjnego marksizmu, w harmonii z konsumpcyjnym neoliberalizmem.

Ale co, jeśli homoseksualista żyje zgodnie z prawem Bożym, kocha Go i jest Mu posłuszny we wszystkim? Albo jeśli homoseksualność jest wynikiem grzechu popełnionego przeciwko komuś? Około dwadzieścia lat temu poznałam młodą lesbijkę, która w dzieciństwie była wielokrotnie wykorzystywana seksualnie przez swojego ojczyma. Od tego czasu czuje głęboką odrazę do mężczyzn. Rozumiem i popieram jej postawę.
Katolicki pedagog pracujący z ofiarami powiedział mi, że jedno dziecko na dziesięć jest bezpośrednio lub pośrednio ofiarą takiego wykorzystywania. W swoim życiu spotkałem kilku homoseksualistów, których szanuję. Wielu z nich odrzuca parady dumy i chce, by o ich orientacji seksualnej mówiło się jak najmniej. Ale który mężczyzna chciałby, aby jego życie intymne było publicznie dyskutowane?

 

Bóg kocha wszystkich

Wróćmy do głównego tematu: Czy Bóg, absolutna miłość, może odrzucić kogoś, kto Go kocha? Nie, ponieważ byłoby to sprzeczne. A w Bogu nie ma sprzeczności. Z tego punktu widzenia najnowsza "encyklika" papieża wydaje się zbędna. Czyżby Watykan nie wiedział, że większość homoseksualistów chce pokojowej integracji ze społeczeństwem, odrzucając jednocześnie ruch LGBT+, a zwłaszcza parady równości? Stolica Apostolska powinna uznać, że osoba o skłonnościach homoseksualnych jest przede wszystkim istotą ludzką, zasługującą na sakramentalne i duszpasterskie błogosławieństwo. Każda osoba jest stworzona na obraz Boga. Kuria nie może błogosławić homoseksualności jako takiej, ani duszpastersko, ani sakramentalnie. Biblia definiuje go jako grzech: grzech nie może być błogosławiony, byłaby to nowa sprzeczność. Jednak Chrystus kocha grzesznika, a nie grzech. Dlatego umarł na krzyżu. 

Nie ma wątpliwości, że papież Franciszek jest świadomy tych faktów. Kluczowym pytaniem jest, dlaczego to robi, szczególnie w tak wrażliwych obszarach, jak Afryka, nowa ojczyzna chrześcijaństwa, i Europa, z Polską jako bardzo katolickim krajem. Dlaczego Watykan sieje wątpliwości co do interpretacji Biblii i postępowania Kościoła na tak wrażliwym obszarze?

 

Niejasny pontyfikat

Czy odpowiedź zawiera pytanie podrzędne? Czy to pierwszy raz, kiedy pojawia się taka niejasność? Wcale nie. Cały pontyfikat obecnego papieża wydaje się być naznaczony dwuznacznością. Zaczęło się od umycia nóg (muzułmańskim) migrantom w Wielkanoc. Przesłanie tego aktu wciąż nie jest jasne. Większość ludzi zrozumiała, że konieczne jest osiedlenie w Europie jak największej liczby muzułmanów z innych kontynentów. Gdyby było to promowane przez ośrodki islamskie, byłoby to zrozumiałe. Ale kiedy Watykan przejął inicjatywę, wielu wciąż nie było w stanie rozszyfrować, co się za tym kryje. Jeśli w ogóle. Jeśli nie, oczywiście, wzniecenie kłopotów wśród europejskich chrześcijan i wyrządzenie im krzywdy.

To właśnie w odniesieniu do migrantów popełniono najbardziej znany błąd egzegezy (interpretacji) Biblii. Obecny papież zachęcał nas do ich przyjmowania, ponieważ Biblia również zachęca do gościnności wobec obcych. To prawda. Ale obcy jest rozumiany w Biblii jako ktoś, kto przychodzi i odchodzi. To właśnie takiej osobie musimy zaoferować gościnność. Biblia nigdzie nie mówi, że powinniśmy przyjmować obcych do naszych domów na zawsze, jak błędnie naucza dzisiejsza kuria.

 

Dlaczego?

Logiczna odpowiedź wydaje się być następująca: Program papieża pokrywa się z programem całego świata. Jego przesłanie jest niepokojąco podobne do tego, które próbuje narzucić brukselska administracja wraz z międzynarodowymi korporacjami i organizacjami międzynarodowymi. Opowiadają się za konsumpcjonizmem i pogonią za zyskiem, zaniedbując wewnętrzną istotę człowieka, jego duchowy wymiar i kulturowe korzenie. Świadoma, wierząca jednostka nie da się łatwo uwieść bezlitosnym wymogom konsumpcjonizmu. 
Z tego powodu chrześcijaństwo, zwłaszcza gdy jest jasno zdefiniowane i gotowe żyć zgodnie ze swoimi nakazami, przeszkadza ośrodkom władzy w ponowoczesnym społeczeństwie. Należy pamiętać, że obecny papież nigdy nie udzielił poparcia Polsce i Węgrom, które wprowadziły w życie zasady wiary chrześcijańskiej wbrew dyrektywom Brukseli. Z tych wszystkich powodów cieszy się on poparciem mediów porównywalnym do Grety Thunberg, z której media uczyniły ikonę, jak z proroka przepowiadającego koniec świata z powodu kryzysu klimatycznego już w 2023 roku. 


Boštjan Marko Turk, profesor uniwersytecki, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe