Zbigniew Kuźmiuk: Gigantyczna porażka naszego kraju i osobista Tuska w Brukseli

Wszystko wskazuje na to, że już jutro Komisja Europejska zdecyduje o przedłużeniu do 6 czerwca 2025 roku rozporządzenia o bezcłowym handlu UE–Ukraina, które miało obowiązywać tylko do czerwca tego roku.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Gigantyczna porażka naszego kraju i osobista Tuska w Brukseli
Donald Tusk / PAP/Leszek Szymański

Ursula von der Leyen nie posłucha ministra z rządu Tuska

W tej sprawie protestuje komisarz Janusz Wojciechowski, prezentując twarde dane, że rozporządzenie to destabilizuje rynki rolne tzw. krajów frontowych, a w szczególności Polski. Jednak w podobnym duchu wystąpił do Komisji Europejskiej także nowy minister rolnictwa z PSL-u Czesław Siekierski.

Co z tego, skoro przewodnicząca Ursula von der Leyen, jak i wiceprzewodniczący KE i jednocześnie komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis (oboje z Europejskiej Partii Ludowej) wręcz taranem forsują tę decyzję (należy się spodziewać, że komisarz Wojciechowski podczas posiedzenia KE złoży w tej sprawie głos odrębny). Von der Leyen zresztą obiecała to przedłużenie prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu i chce decyzję KE ogłosić podczas tegorocznego szczytu w Davos, który rozpoczyna się 15 stycznia. Wprawdzie wspomniane przedłużenia rozporządzenia KE będzie jeszcze głosował Parlament Europejski, a później Rada Unii Europejskiej ministrów ds. rolnictwa, ale jakiekolwiek poważniejsze zmiany jego treści będą już niemożliwe.

Czytaj także: Ukraińskie media już rozczarowane Tuskiem

Rozporządzenie o bezcłowym handlu UE–Ukraina

KE przeforsowała to rozporządzenie tuż po agresji Rosji na Ukrainę, później przedłużyła je do czerwca 2024 roku i miało ono być jednym z instrumentów pomocy dla Ukrainy, ale blisko 2 lata jego funkcjonowania pokazuje, że niespecjalnie pomaga ona temu krajowi, natomiast destabilizuje rynki rolne krajów przyfrontowych. Stąd wprowadzone jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego jednostronne embargo na wwóz do Polski ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika, które obowiązuje do tej pory, choć KE naciska, aby zostało zniesione i straszy skierowaniem sprawy do TSUE i w konsekwencji wysokimi karami finansowymi. Ale nie tylko import zbóż z Ukrainy destabilizuje rynki rolne w Polsce, ten proces przenosi się także na inne produkty, na przykład w ostatnich miesiącach ponad 20-krotnie zwiększył się import cukru, a co najmniej kilkukrotnie import drobiu i jaj. Stąd protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą, od paru dni zawieszone, bo nowy minister rolnictwa obiecał im, że doprowadzi do ograniczeń ilościowych importu z Ukrainy, ale jak się okazuje, nic w tej sprawie nie wskórał.

Czytaj również: Sienkiewicz „nie znalazł środków” na Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II

Donald Tusk nic nie może

Okazuje się, że Donald Tusk, który w Polsce kreuje się na polityka, który „dużo może” w Brukseli, gdy przychodzi do walki o ważne polskie interesy, nic nie może i zostawił ministra rolnictwa z PSL-u bez wsparcia. A przecież do niedawna był on przewodniczącym EPL, a jego partyjnymi kolegami byli zarówno przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, komisarz odpowiedzialny za handel Valdis Dombrovskis, ale i kilkunastu innych komisarzy będących członkami tej partii. Teraz w sytuacji kiedy bezcłowy handel z Ukrainą, szczególnie produktami rolnymi, powoduje poważne problemy na polskim rynku i zostało to udowodnione twardymi danymi Eurostatu, nie udało się mu załatwić nic, choćby wprowadzenia ograniczeń ilościowych w wwozie do Polski, co postulował komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.

Komisarz Wojciechowski w debacie nad przedłużeniem wspomnianego rozporządzenia zwrócił uwagę na jeszcze jeden ważny wątek, mianowicie umożliwienie Ukrainie wwozu do UE produktów rolnych tak naprawdę spowodowało wypchnięcie przez Rosję już na trwałe ukraińskiego eksportu z rynków krajów afrykańskich i Bliskiego Wschodu. Do momentu wybuchu wojny Ukraina sprzedawała po atrakcyjnych cenach swoje produkty rolne w tych krajach, realizując eksport przez Morze Czarne, a po jego zablokowaniu przez Rosję i wprowadzeniu bezcłowego handlu z UE większość swojego eksportu lokuje na rynkach krajów UE, w tym głównie w Polsce, ze względu na najniższe koszty transportu tych produktów właśnie do naszego kraju. Zresztą sama idea bezcłowego handlu produktami rolnymi z Ukrainy tak naprawdę nie jest żadną pomocą dla Ukrainy, bo największe koncerny rolne funkcjonujące na Ukrainie są własnością kapitału zagranicznego, co więcej, z 10 największych aż 9 jest zarejestrowanych w rajach podatkowych, co oznacza, że nie płacą podatków na terenie tego kraju.

Niezależnie jednak od tego wszystkiego, przedłużenie bezcłowego handlu UE–Ukraina bez uwzględnienia żadnego z polskich postulatów zgłoszonych przez polskiego komisarza i ministra rolnictwa z PSL-u jest gigantyczną porażką naszego kraju i osobistą Donalda Tuska. Zarówno w kampanii wyborczej, jak i po tym, jak został premierem, po wielokroć mówił o swojej mocnej pozycji w Brukseli, a jego słynnym stwierdzeniem było: „mnie nikt w Brukseli nie ogra”, przy pierwszej poważnej próbie został ograny jak dziecko.


 

POLECANE
Groźny wypadek na zakopiance. DK7 zablokowana z ostatniej chwili
Groźny wypadek na zakopiance. DK7 zablokowana

Groźny wypadek na zakopiance. W Gaju między Krakowem a Myślenicami doszło do zderzenia ciężarówki i autobusu krakowskiego MPK. Są ranni – informuje we wtorek rano RMF FM.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

Do 1 grudnia 2025 r. rolnicy ubezpieczeni w KRUS oraz emeryci i renciści rolniczy mogą zgłaszać kandydatury do Rady Ubezpieczenia Społecznego Rolników – informuje KRUS.

Krzysztof Śmiszek walczy z ciężką chorobą. Mamy problem z ostatniej chwili
Krzysztof Śmiszek walczy z ciężką chorobą. "Mamy problem"

Robert Biedroń ujawnił, że jego partner Krzysztof Śmiszek zmaga się z ciężką chorobą kości, ma problemy z poruszaniem się i czeka na kolejne badania. – Jest to choroba, która nadal nie jest zdiagnozowana. Z trudem się porusza. Mamy problem. Zobaczymy, jak to się skończy – powiedział.

Sukces Karola Nawrockiego. Rekordowy wynik w sondażu z ostatniej chwili
Sukces Karola Nawrockiego. Rekordowy wynik w sondażu

Karol Nawrocki został liderem listopadowego sondażu zaufania IBRiS dla portalu Onet. Prezydent uzyskał 51,8 proc. pozytywnych wskazań, co oznacza wzrost o 4,9 punktu proc. w porównaniu z pomiarem październikowym i nowy rekord jego społecznego poparcia w tym badaniu.

 Nocny pożar hotelu w Olsztynie. Goście ewakuowani z ostatniej chwili
Nocny pożar hotelu w Olsztynie. Goście ewakuowani

W Olsztynie w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do pożaru hotelu nad jeziorem Ukiel. Kilkanaście osób ewakuowało się z obiektu samodzielnie, innym pomogli strażacy. Nikt nie ucierpiał.

Duże roszady w TVP. Na horyzoncie gwiazda TVN gorące
Duże roszady w TVP. Na horyzoncie gwiazda TVN

W porannym programie TVP znów wrze. Za kulisami zapadają decyzje, które mogą całkowicie odmienić układ sił w śniadaniówce, a widzowie już spekulują, kto pojawi się na ekranie, a kto z niego zniknie. Jedno jest pewne – zmiany będą naprawdę głośne.

Co to ma być do cholery? Poseł alarmuje i wzywa MSZ do interwencji w Niemczech z ostatniej chwili
"Co to ma być do cholery?" Poseł alarmuje i wzywa MSZ do interwencji w Niemczech

Poseł PiS Michał Wójcik alarmuje o dramatycznej sytuacji Polki zatrzymanej w Niemczech wraz z trójką dzieci. Jak twierdzi parlamentarzysta, niemieckie władze miały zignorować orzeczenia polskich sądów, a polskie służby dyplomatyczne – przez trzy tygodnie – nie zareagować na sytuację.

Co z cenami prądu od 2026 roku? Ważna deklaracja ministra energii z ostatniej chwili
Co z cenami prądu od 2026 roku? Ważna deklaracja ministra energii

Minister energii Miłosz Motyka zaprzeczył doniesieniom o 50-procentowych podwyżkach cen prądu od nowego roku. W rozmowie z Radiem ZET przedstawił własną interpretację nadchodzących zmian i przekonywał, że zapowiadane wzrosty to fake news. 

Ważna rozmowa Xi – Trump. Tajwan i Ukraina na agendzie z ostatniej chwili
Ważna rozmowa Xi – Trump. Tajwan i Ukraina na agendzie

Przywódca Chin Xi Jinping zaapelował w poniedziałek podczas rozmowy telefonicznej do prezydenta USA Donalda Trumpa o „wydłużenie listy obszarów współpracy i skrócenie listy problemów” różniących dwa mocarstwa – poinformowało MSZ w Pekinie. Obaj politycy poruszyli także kwestie dotyczące Tajwanu i Ukrainy.

Włodzimierz Czarzasty marszałkiem Sejmu: szyderczy paradoks historii tylko u nas
Włodzimierz Czarzasty marszałkiem Sejmu: szyderczy paradoks historii

Włodzimierz Czarzasty został wybrany marszałkiem Sejmu. Spójrzmy na to wybiórczo: pomińmy wszystkie zarzuty, jakie mu się stawia i weźmy pod uwagę tylko jedną jego życiową decyzję: wstąpienie do PZPR w 1983 roku.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Gigantyczna porażka naszego kraju i osobista Tuska w Brukseli

Wszystko wskazuje na to, że już jutro Komisja Europejska zdecyduje o przedłużeniu do 6 czerwca 2025 roku rozporządzenia o bezcłowym handlu UE–Ukraina, które miało obowiązywać tylko do czerwca tego roku.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Gigantyczna porażka naszego kraju i osobista Tuska w Brukseli
Donald Tusk / PAP/Leszek Szymański

Ursula von der Leyen nie posłucha ministra z rządu Tuska

W tej sprawie protestuje komisarz Janusz Wojciechowski, prezentując twarde dane, że rozporządzenie to destabilizuje rynki rolne tzw. krajów frontowych, a w szczególności Polski. Jednak w podobnym duchu wystąpił do Komisji Europejskiej także nowy minister rolnictwa z PSL-u Czesław Siekierski.

Co z tego, skoro przewodnicząca Ursula von der Leyen, jak i wiceprzewodniczący KE i jednocześnie komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis (oboje z Europejskiej Partii Ludowej) wręcz taranem forsują tę decyzję (należy się spodziewać, że komisarz Wojciechowski podczas posiedzenia KE złoży w tej sprawie głos odrębny). Von der Leyen zresztą obiecała to przedłużenie prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu i chce decyzję KE ogłosić podczas tegorocznego szczytu w Davos, który rozpoczyna się 15 stycznia. Wprawdzie wspomniane przedłużenia rozporządzenia KE będzie jeszcze głosował Parlament Europejski, a później Rada Unii Europejskiej ministrów ds. rolnictwa, ale jakiekolwiek poważniejsze zmiany jego treści będą już niemożliwe.

Czytaj także: Ukraińskie media już rozczarowane Tuskiem

Rozporządzenie o bezcłowym handlu UE–Ukraina

KE przeforsowała to rozporządzenie tuż po agresji Rosji na Ukrainę, później przedłużyła je do czerwca 2024 roku i miało ono być jednym z instrumentów pomocy dla Ukrainy, ale blisko 2 lata jego funkcjonowania pokazuje, że niespecjalnie pomaga ona temu krajowi, natomiast destabilizuje rynki rolne krajów przyfrontowych. Stąd wprowadzone jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego jednostronne embargo na wwóz do Polski ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika, które obowiązuje do tej pory, choć KE naciska, aby zostało zniesione i straszy skierowaniem sprawy do TSUE i w konsekwencji wysokimi karami finansowymi. Ale nie tylko import zbóż z Ukrainy destabilizuje rynki rolne w Polsce, ten proces przenosi się także na inne produkty, na przykład w ostatnich miesiącach ponad 20-krotnie zwiększył się import cukru, a co najmniej kilkukrotnie import drobiu i jaj. Stąd protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą, od paru dni zawieszone, bo nowy minister rolnictwa obiecał im, że doprowadzi do ograniczeń ilościowych importu z Ukrainy, ale jak się okazuje, nic w tej sprawie nie wskórał.

Czytaj również: Sienkiewicz „nie znalazł środków” na Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II

Donald Tusk nic nie może

Okazuje się, że Donald Tusk, który w Polsce kreuje się na polityka, który „dużo może” w Brukseli, gdy przychodzi do walki o ważne polskie interesy, nic nie może i zostawił ministra rolnictwa z PSL-u bez wsparcia. A przecież do niedawna był on przewodniczącym EPL, a jego partyjnymi kolegami byli zarówno przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, komisarz odpowiedzialny za handel Valdis Dombrovskis, ale i kilkunastu innych komisarzy będących członkami tej partii. Teraz w sytuacji kiedy bezcłowy handel z Ukrainą, szczególnie produktami rolnymi, powoduje poważne problemy na polskim rynku i zostało to udowodnione twardymi danymi Eurostatu, nie udało się mu załatwić nic, choćby wprowadzenia ograniczeń ilościowych w wwozie do Polski, co postulował komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.

Komisarz Wojciechowski w debacie nad przedłużeniem wspomnianego rozporządzenia zwrócił uwagę na jeszcze jeden ważny wątek, mianowicie umożliwienie Ukrainie wwozu do UE produktów rolnych tak naprawdę spowodowało wypchnięcie przez Rosję już na trwałe ukraińskiego eksportu z rynków krajów afrykańskich i Bliskiego Wschodu. Do momentu wybuchu wojny Ukraina sprzedawała po atrakcyjnych cenach swoje produkty rolne w tych krajach, realizując eksport przez Morze Czarne, a po jego zablokowaniu przez Rosję i wprowadzeniu bezcłowego handlu z UE większość swojego eksportu lokuje na rynkach krajów UE, w tym głównie w Polsce, ze względu na najniższe koszty transportu tych produktów właśnie do naszego kraju. Zresztą sama idea bezcłowego handlu produktami rolnymi z Ukrainy tak naprawdę nie jest żadną pomocą dla Ukrainy, bo największe koncerny rolne funkcjonujące na Ukrainie są własnością kapitału zagranicznego, co więcej, z 10 największych aż 9 jest zarejestrowanych w rajach podatkowych, co oznacza, że nie płacą podatków na terenie tego kraju.

Niezależnie jednak od tego wszystkiego, przedłużenie bezcłowego handlu UE–Ukraina bez uwzględnienia żadnego z polskich postulatów zgłoszonych przez polskiego komisarza i ministra rolnictwa z PSL-u jest gigantyczną porażką naszego kraju i osobistą Donalda Tuska. Zarówno w kampanii wyborczej, jak i po tym, jak został premierem, po wielokroć mówił o swojej mocnej pozycji w Brukseli, a jego słynnym stwierdzeniem było: „mnie nikt w Brukseli nie ogra”, przy pierwszej poważnej próbie został ograny jak dziecko.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe