Niemcy chcą imigrantów... w Bundeswehrze

Bundeswehra cierpi na niedobór personelu, a żołnierze bez niemieckiego obywatelstwa mogliby wypełnić luki. Minister obrony Pistorius przedstawił tę propozycję. Poparcie dla tej propozycji nadeszło od partnera koalicyjnego FDP, a także od CDU/CSU
– donosi "Tagesschau".
Czytaj również: "W marcu Putin ogłosi zawieszenie broni na Ukrainie"
"Musimy myśleć bardziej europejsko"
Zasadniczo musimy myśleć bardziej europejsko w naszych poszukiwaniach odpowiednich młodych ludzi, którzy chcą służyć w Bundeswehrze
– powiedziała Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), przewodnicząca Komisji Obrony w Bundestagu. Dodała, że żołnierze bez niemieckiego paszportu "mogą go szybciej uzyskać dzięki udanej służbie w Bundeswehrze".
Johann Wadephul – zastępca przewodniczącego grupy parlamentarnej CDU/CSU ds. polityki obronnej – przekazał, że również jest otwarty na tę propozycję.
Pomysł ten jest słuszny, ale kluczową kwestią jest to, jak powinien on zostać zorganizowany. Czy ta opcja dotyczy tylko obywateli krajów UE lub NATO, czy też wykracza poza nie? Czy konieczna jest pełna znajomość języka niemieckiego?
– zastanawia się polityk. Dodał, że wg. Pistoriusa Bundeswehra musi być gotowa do wojny w ciągu pięciu do ośmiu lat.
To strasznie krótki okres, jeśli chodzi o strategię personalną. Powinniśmy więc działać tak szybko, jak to możliwe
– podsumował Wadephul.
Czytaj także: Klęska ppłk. Sienkiewicza. Jest decyzja sądu ws. likwidacji Polskiego Radia
Powrót obowiązkowej służby wojskowej?
Jak przypomina niemiecki dziennik, w związku z problemami kadrowymi w wojsku, od pewnego czasu publicznie dyskutowane są różne strategie rekrutacji większej liczby żołnierzy. Dyskutowany jest również powrót obowiązkowej służby wojskowej, która została zawieszona od 2011 roku. Od zeszłego roku nad rozwiązaniem tego problemu pracuje grupa zadaniowa Bundeswehry ds. rekrutacji.
Jeśli chodzi o otwarcie sił zbrojnych dla żołnierzy bez niemieckiego paszportu, Pistorius twierdzi, że Niemcy "nie byłyby pierwszymi siłami zbrojnymi w Europie, które by to zrobiły". Polityk przekazał, że w Niemczech żyją ludzie, którzy są drugim lub trzecim pokoleniem mieszkającym w Niemczech, ale nie mają jeszcze niemieckiego obywatelstwa.