Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją

Niemcy przypominają sąsiada, który mówi Ci, że pomoże chronić dom przed bandziorami, a potem pomaga im zrobić skok. Co więcej, ten sąsiad jest tak bezczelny, że po pewnym czasie – mimo iż wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, że był cichym wspólnikiem rabusiów – znów zabiera głos na zebraniu mieszkańców i zapewnia, że tym razem to na pewno odstraszy napastników.
Olaf Scholz Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją
Olaf Scholz / EPA/CLEMENS BILAN Dostawca: PAP/EPA

Jak wiadomo, znów mamy przyjaźń na linii Warszawa – Berlin. W ramach resetu, parę dni temu stojący na czele Bundeswehry gen. Carsten Breuer spotkał się z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Wiesławem Kukułą. Najważniejsi wojskowi RFN i RP porozmawiali o współpracy militarnej i – wiadomo – wojnie Rosji z Ukrainą i sytuacji całej flanki wschodniej NATO. Jak to po tego typu rozmowach, obie strony poinformowały o przebiegu i wyniku spotkań w mediach, także społecznościowych. Wpis generała Breuera na platformie X raczył przetłumaczyć z niemieckiego i podać dalej ambasador RFN w Warszawie Viktor Elbling. I trudno powiedzieć, czy to była prowokacja, głupota czy faktyczne stanowisko Bundeswehry, bo czytamy w owym wpisie m.in., że „Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”.

Czytaj również: Niemiecki ekspert: Przyłączenie się Polski jest ratunkiem dla "europejskiej" tarczy antyrakietowej

Burza w Polsce

I wybuchła burza w Polsce (choć warto zaznaczyć, że chyba więcej zdecydowania miał tu tzw. obóz prezydencki, a nie rząd), całkowicie uzasadniona. Jedna rzecz to skojarzenia historyczne odnośnie wszelkich przejawów obecności militarnej Niemiec w tej części Europy, które być może nie byłyby tak mocne, gdyby Berlin wykazał jednak otwartość na ostateczne rozliczenie i zamknięcie okresu drugiej wojny światowej – choćby zgadzając się na wypłatę uczciwych reparacji. Ale jeszcze ważniejsza jest historia najnowsza, ostatnie kilka-kilkanaście lat i polityka Niemiec wobec rosyjskiego zagrożenia. Bo wszak jeśli wschodnia flanka NATO przygotowuje się na czyjeś uderzenie, to chyba nie Ukrainy?

Gdy Niemcy zaczęły stroszyć się w piórka niemal ostatniego obrońcy Ukrainy przed rosyjską agresją i wyliczać, jak to pomagają Kijowowi, gdy Scholz z Zełenskim obściskiwali się, jakby nie było pierwszych miesięcy skandalicznej postawy Berlina wobec wojny, o wcześniejszej współpracy z Rosją nie wspominając, mogło się wydawać, że to szczyt niemieckiej bezczelności. Otóż nie. Państwo i jego liderzy, którzy przez wiele lat walnie przyczyniali się od osłabiania wschodniej flanki NATO i wzmacniania Rosji, dziś „biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”! Aż prosi się w tym miejscu o zacytowanie Szwejka…

Czytaj także: Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos

Bezczelność Niemiec

Żyjemy w czasach, że medialny temat żyje dzień, góra dwa i jest szybko wypierany przez kolejny. Tak, dostęp do źródeł i komentarzy niemal nieograniczony, ale to też sprawia, ze wielu błyskawicznie zapomina, co było choćby miesiąc temu. O latach nie wspominając. Warto więc przypomnieć kilka faktów z przeszłości i teraźniejszości – niech same, bez komentarza – przemówią o bezczelności Niemiec.

Wieloletnia polityka Gerharda Schroedera i Angeli Merkel wzmocniła gospodarczo Rosję, mocniej powiązała z nią Europę poprzez Niemcy, które miały na tym zyskać gospodarczo, ale też politycznie. Budowa gazociągów przez Bałtyk jednocześnie osłabiła bezpieczeństwo krajów tranzytowych, na współpracę z którymi Moskwa była wcześniej skazana, chcąc eksportować gaz od UE. Choćby Polski. Ale przede wszystkim Ukrainy. Wspólny projekt gazowy niemiecko-rosyjski finansował zbrojenia Putina, korumpował Niemcy, zmniejszał tranzyt gazu przez Ukrainę, w efekcie w wielkim stopniu pozwolił Kremlowi zebrać siły, zyskać dogodne warunki i uderzyć na sąsiada. Najpierw w 2014 roku. Postawa Merkel i Berlina w następnych latach zachęciła Putina do ataku w 2022 roku.

Wojna wybuchła. Wiemy dziś doskonale, że Niemcy byli przekonani, iż Ukraina dozna klęski w kilkanaście dni, góra kilka tygodni. Tak się jednak nie stało. To zburzyło rozpisany co do literki scenariusz, zgodnie z którym, po rzuceniu Kijowa na kolana Zachód ładnie poprosi Putina o normalizację relacji i powrót do business as usual, ale już w nowych uwarunkowaniach geopolitycznych. Więc Olaf Scholz, partyjny kolega Schroedera, ogłosił wielką zmianę w polityce bezpieczeństwa RFN. Rozbudowa własnego potencjału i pomoc dla Ukrainy. Do dziś niewiele z tego wyszło. Bundeswehra pozostaje słaba, na dodatek w niemieckich służbach pełno rosyjskich szpiegów, co ograniczyło zaufanie służb sojuszniczych do Niemiec.

Działalność tych szpiegów, których zdemaskowano, skupiała się na kwestii wojny na Ukrainie i pomocy Zachodu dla Kijowa. Szkodzili NATO i Ukrainie. Ale też sam rząd niemiecki ma dużo za uszami, jeśli chodzi o pomoc dla Kijowa. To Niemcy były głównym hamulcowym w sprawie uruchomienia dostaw zachodnich czołgów dla ukraińskiej armii. Co opóźniło ubiegłoroczną kontrofensywę ukraińską, walnie przyczyniając się do jej fiaska. To Scholz sprzeciwia się przekazaniu Ukrainie pocisków rakietowych dalekiego zasięgu Taurus. Powód? Bo to będzie eskalować konflikt…

Czytaj również: Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Niepokojące doniesienia

"Odpowiedzialność" Niemiec

Można by przytoczyć jeszcze więcej dowodów na sabotowanie przez Niemcy wysiłku wojennego Ukrainy i wsparcia dla niej Zachodu, na sabotowanie gospodarczej presji na Rosję. Co nie dziwi, bo przecież większość Niemców jest bardziej przyjazna Rosji niż np. USA. Większość politycznych elit tak samo. Oprócz silnej frakcji moskiewskiej w SPD mamy też prorosyjskich polityków w chadecji. A dodać jeszcze można naszpikowaną współpracownikami rosyjskich służb AfD. Do tego postkomuniści z Die Linke i nowy projekt polityczny, także prorosyjski, na czele którego stoi Sahra Wagenknecht. A gdzieś tam w kuluarach niezmordowani „władcy marionetek”, jak Schroeder, czy były oficer Stasi Matthias Warnig.

I takie Niemcy „biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”. Za całą flankę, gdy nawet na Litwie nie są w stanie wywiązać się z przyjętych wcześniej zobowiązań odnośnie rozbudowy kontyngentu Bundeswehry w tym bałtyckim kraju.

Czytaj także: Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB


 

POLECANE
Obrońcy dobrych pedofilów ogłosili koniec działalności tylko u nas
Obrońcy "dobrych pedofilów" ogłosili koniec działalności

Jedna z najbardziej znanych organizacji normalizujących pedofilię ogłosiła koniec swojej działalności. Jej działacze nie widzą już sensu w dalszych działaniach: nastroje na świecie zmieniły się tak, że nikt nie chce już słuchać o rzekomej potrzebie destygmatyzacji niebezpiecznych parafilii! 

Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia z ostatniej chwili
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia

Kolejne Javeliny dla Wojska Polskiego - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informując o udzieleniu zgody przez Departament Stanu na sprzedaż pocisków Javelin dla Polski.

Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35 Wiadomości
Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35

Norweskie Siły Zbrojne potwierdziły w czwartek PAP, że przygotowują wysłanie do Polski kolejnego kontyngentu samolotów bojowych. Misja ma rozpocząć się jesienią.

Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji gorące
Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w czwartek informacje rosyjskich i zagranicznych mediów o rezygnacji przez Dmitrija Kozaka, jednego z najbliższych doradców Władimira Putina, ze stanowiska zastępcy szefa administracji (kancelarii) prezydenta Rosji.

Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu Wiadomości
Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu

W Krokowej pojawiła się tablica upamiętniająca trzech żołnierzy walczących w armii Hitlera. Sprawa budzi emocje, a jeszcze większe kontrowersje wywołuje film dokumentalny Marii Wiernikowskiej, który ukazał się na Kanale Zero.

Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków Wiadomości
Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków

Zdarzenie odnotowano w środę w Nowej Wsi (woj. małopolskie). Na teren miejscowej oczyszczalni ścieków spadł dron. Jak poinformował dzień później Urząd Gminy Skała, urządzenie należało do kategorii rekreacyjnych i służyło „głównie do zabawy i nauki latania”.

Kryminalny hit powraca. Jest data premiery Wiadomości
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery

Platforma HBO Max ujawniła datę premiery i teaser trzeciego sezonu popularnego serialu kryminalnego „Odwilż”. Nowe odcinki, realizowane ponownie w Szczecinie, będzie można oglądać od 17 października.

Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie tylko u nas
Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie

Pisanie o tym, że Polska znajduje się na historycznym zakręcie to truizm. To oczywiste, chyba wszyscy już to widzą. Obiektywnie znaleźliśmy pomiędzy żarnami rosyjskim i niemiecki, z których każde ma swój pomysł na zagospodarowanie polskiej mąki.

Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu Wiadomości
Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes SN Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - przekazał PAP Piotr Sak. Sędzia TS - który był w trzyosobowym składzie Trybunału podejmującym decyzję - poinformował, że postępowanie umorzono „z dwóch podstaw: brak kworum i brak uprawnionego oskarżyciela".

Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę Wiadomości
Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek ustawę o rzeczniku praw żołnierzy – przekazano na stronie parlamentu. Rzecznik będzie zajmować się ochroną praw żołnierzy, rezerwistów, osób podlegających obowiązkowi wojskowemu, członków ochotniczych formacji i jednostek policyjnych.

REKLAMA

Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją

Niemcy przypominają sąsiada, który mówi Ci, że pomoże chronić dom przed bandziorami, a potem pomaga im zrobić skok. Co więcej, ten sąsiad jest tak bezczelny, że po pewnym czasie – mimo iż wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, że był cichym wspólnikiem rabusiów – znów zabiera głos na zebraniu mieszkańców i zapewnia, że tym razem to na pewno odstraszy napastników.
Olaf Scholz Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją
Olaf Scholz / EPA/CLEMENS BILAN Dostawca: PAP/EPA

Jak wiadomo, znów mamy przyjaźń na linii Warszawa – Berlin. W ramach resetu, parę dni temu stojący na czele Bundeswehry gen. Carsten Breuer spotkał się z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Wiesławem Kukułą. Najważniejsi wojskowi RFN i RP porozmawiali o współpracy militarnej i – wiadomo – wojnie Rosji z Ukrainą i sytuacji całej flanki wschodniej NATO. Jak to po tego typu rozmowach, obie strony poinformowały o przebiegu i wyniku spotkań w mediach, także społecznościowych. Wpis generała Breuera na platformie X raczył przetłumaczyć z niemieckiego i podać dalej ambasador RFN w Warszawie Viktor Elbling. I trudno powiedzieć, czy to była prowokacja, głupota czy faktyczne stanowisko Bundeswehry, bo czytamy w owym wpisie m.in., że „Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”.

Czytaj również: Niemiecki ekspert: Przyłączenie się Polski jest ratunkiem dla "europejskiej" tarczy antyrakietowej

Burza w Polsce

I wybuchła burza w Polsce (choć warto zaznaczyć, że chyba więcej zdecydowania miał tu tzw. obóz prezydencki, a nie rząd), całkowicie uzasadniona. Jedna rzecz to skojarzenia historyczne odnośnie wszelkich przejawów obecności militarnej Niemiec w tej części Europy, które być może nie byłyby tak mocne, gdyby Berlin wykazał jednak otwartość na ostateczne rozliczenie i zamknięcie okresu drugiej wojny światowej – choćby zgadzając się na wypłatę uczciwych reparacji. Ale jeszcze ważniejsza jest historia najnowsza, ostatnie kilka-kilkanaście lat i polityka Niemiec wobec rosyjskiego zagrożenia. Bo wszak jeśli wschodnia flanka NATO przygotowuje się na czyjeś uderzenie, to chyba nie Ukrainy?

Gdy Niemcy zaczęły stroszyć się w piórka niemal ostatniego obrońcy Ukrainy przed rosyjską agresją i wyliczać, jak to pomagają Kijowowi, gdy Scholz z Zełenskim obściskiwali się, jakby nie było pierwszych miesięcy skandalicznej postawy Berlina wobec wojny, o wcześniejszej współpracy z Rosją nie wspominając, mogło się wydawać, że to szczyt niemieckiej bezczelności. Otóż nie. Państwo i jego liderzy, którzy przez wiele lat walnie przyczyniali się od osłabiania wschodniej flanki NATO i wzmacniania Rosji, dziś „biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”! Aż prosi się w tym miejscu o zacytowanie Szwejka…

Czytaj także: Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos

Bezczelność Niemiec

Żyjemy w czasach, że medialny temat żyje dzień, góra dwa i jest szybko wypierany przez kolejny. Tak, dostęp do źródeł i komentarzy niemal nieograniczony, ale to też sprawia, ze wielu błyskawicznie zapomina, co było choćby miesiąc temu. O latach nie wspominając. Warto więc przypomnieć kilka faktów z przeszłości i teraźniejszości – niech same, bez komentarza – przemówią o bezczelności Niemiec.

Wieloletnia polityka Gerharda Schroedera i Angeli Merkel wzmocniła gospodarczo Rosję, mocniej powiązała z nią Europę poprzez Niemcy, które miały na tym zyskać gospodarczo, ale też politycznie. Budowa gazociągów przez Bałtyk jednocześnie osłabiła bezpieczeństwo krajów tranzytowych, na współpracę z którymi Moskwa była wcześniej skazana, chcąc eksportować gaz od UE. Choćby Polski. Ale przede wszystkim Ukrainy. Wspólny projekt gazowy niemiecko-rosyjski finansował zbrojenia Putina, korumpował Niemcy, zmniejszał tranzyt gazu przez Ukrainę, w efekcie w wielkim stopniu pozwolił Kremlowi zebrać siły, zyskać dogodne warunki i uderzyć na sąsiada. Najpierw w 2014 roku. Postawa Merkel i Berlina w następnych latach zachęciła Putina do ataku w 2022 roku.

Wojna wybuchła. Wiemy dziś doskonale, że Niemcy byli przekonani, iż Ukraina dozna klęski w kilkanaście dni, góra kilka tygodni. Tak się jednak nie stało. To zburzyło rozpisany co do literki scenariusz, zgodnie z którym, po rzuceniu Kijowa na kolana Zachód ładnie poprosi Putina o normalizację relacji i powrót do business as usual, ale już w nowych uwarunkowaniach geopolitycznych. Więc Olaf Scholz, partyjny kolega Schroedera, ogłosił wielką zmianę w polityce bezpieczeństwa RFN. Rozbudowa własnego potencjału i pomoc dla Ukrainy. Do dziś niewiele z tego wyszło. Bundeswehra pozostaje słaba, na dodatek w niemieckich służbach pełno rosyjskich szpiegów, co ograniczyło zaufanie służb sojuszniczych do Niemiec.

Działalność tych szpiegów, których zdemaskowano, skupiała się na kwestii wojny na Ukrainie i pomocy Zachodu dla Kijowa. Szkodzili NATO i Ukrainie. Ale też sam rząd niemiecki ma dużo za uszami, jeśli chodzi o pomoc dla Kijowa. To Niemcy były głównym hamulcowym w sprawie uruchomienia dostaw zachodnich czołgów dla ukraińskiej armii. Co opóźniło ubiegłoroczną kontrofensywę ukraińską, walnie przyczyniając się do jej fiaska. To Scholz sprzeciwia się przekazaniu Ukrainie pocisków rakietowych dalekiego zasięgu Taurus. Powód? Bo to będzie eskalować konflikt…

Czytaj również: Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Niepokojące doniesienia

"Odpowiedzialność" Niemiec

Można by przytoczyć jeszcze więcej dowodów na sabotowanie przez Niemcy wysiłku wojennego Ukrainy i wsparcia dla niej Zachodu, na sabotowanie gospodarczej presji na Rosję. Co nie dziwi, bo przecież większość Niemców jest bardziej przyjazna Rosji niż np. USA. Większość politycznych elit tak samo. Oprócz silnej frakcji moskiewskiej w SPD mamy też prorosyjskich polityków w chadecji. A dodać jeszcze można naszpikowaną współpracownikami rosyjskich służb AfD. Do tego postkomuniści z Die Linke i nowy projekt polityczny, także prorosyjski, na czele którego stoi Sahra Wagenknecht. A gdzieś tam w kuluarach niezmordowani „władcy marionetek”, jak Schroeder, czy były oficer Stasi Matthias Warnig.

I takie Niemcy „biorą odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”. Za całą flankę, gdy nawet na Litwie nie są w stanie wywiązać się z przyjętych wcześniej zobowiązań odnośnie rozbudowy kontyngentu Bundeswehry w tym bałtyckim kraju.

Czytaj także: Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB



 

Polecane
Emerytury
Stażowe