Opiekunowie osób niepełnosprawnych: Chcemy móc pracować

– Tutaj nie chodzi o etat, ale o dwie, trzy godziny dziennie, które możemy poświęcić pracy – mówią opiekunowie osób niepełnosprawnych. Aktywizacja zawodowa to dla nich nie tylko zastrzyk finansowy, ale także terapia. Walczą o to, by móc pracować i jednocześnie pobierać świadczenie pielęgnacyjne.
 Opiekunowie osób niepełnosprawnych: Chcemy móc pracować
/ Fotolia
Barbara Michałowska

– Kiedy byłam na początku ciąży, lekarz prowadzący zapytał, co bym zrobiła, gdybym dowiedziała się, że płód jest uszkodzony. Miałam wtedy 22 lata. Odpowiedziałam, że nie wiem. Lekarz aż do porodu nie powiedział mi wprost, że moje dziecko będzie niepełnosprawne – opowiada Marta Dziubka. Jej syn, Oskar, urodził się z wadą serca, niedorozwojem ręki oraz wodogłowiem. – Po porodzie byłam w szoku. Podawano mi środki uspokajające, widziałam synka tylko okrytego. Ojciec dziecka płakał. Następnego dnia pani doktor przyszła do sali, gdzie leżałam, odkryła Oskara i powiedziała: No widzi pani, ma pani takie dziecko.
Marta Dziubka mówi, że przeżyła wtedy szok. – Myślałam, że to koniec marzeń o tym, że Oskar będzie się kiedyś normalnie rozwijał, że skończy szkołę, dostanie pracę, założy rodzinę. Synek został przebadany i zaczęła się walka o jego zdrowie. – Przeszłam wtedy na świadczenie pielęgnacyjne – opowiada.

Żałoba
Sylwia Mądra, prywatnie mama 11-letniego Janka z autyzmem, zaangażowana w kampanię obywatelską INSPRO „Dom to praca”, która ma na celu umożliwienie pracy zawodowej rodzicom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne, żali się, że po otrzymaniu diagnozy zostaje się samemu z niepełnosprawnym dzieckiem i kwitkiem od lekarza: – Nie wiadomo, gdzie iść, na jaką pomoc można liczyć, na jakie wsparcie. Trzeba uporać się z systemem, jednocześnie przechodząc okres, który określam żałobą, czyli ten pierwszy po diagnozie czas oswajania się z niepełnosprawnością swojego dziecka – mówi.
Ten okres trwa nieraz nawet parę lat. – Miałam okresy trudności z pokochaniem Franka – mówi Anna Słuszkiewicz, mama 10-latka z zespołem Downa. – Wtedy bardzo pomagała mi moja mama. Akceptacja przychodzi później. Myślę, że osiągnęłam ją po około 3 latach od narodzin synka.



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Eksplozja na torach. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja na torach. Są nowe informacje

Na trasie Warszawa-Lublin między miejscowościami Życzyn i Mika doszło do aktu dywersji. Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska "dopadnie sprawców". Komunikat wydało także Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Żurek o skandalicznym wpisie Wrzosek: Szanuję, że są tacy harcownicy z ostatniej chwili
Żurek o skandalicznym wpisie Wrzosek: Szanuję, że są tacy harcownicy

Wpis prokurator Ewy Wrzosek dotyczący Zbigniewa Ziobry, wywołał oburzenie. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie w programie Polsatu Graffiti zapowiedział rozmowę z Wrzosek, ale bagatelizował sprawę, określając takie zachowanie jako „temperament”, a cały wpis jako "rodzaj żartu".

Gdzie spadnie śnieg? IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Gdzie spadnie śnieg? IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed intensywnymi opadami śniegu w województwie dolnośląskim oraz przed oblodzeniem na obszarze Śląska, Małopolski i Podkarpacia.

Tusk potwierdza: był wybuch na torach. Uszkodzenia odkryto w kolejnym miejscu pilne
Tusk potwierdza: był wybuch na torach. Uszkodzenia odkryto w kolejnym miejscu

Na linii Warszawa-Lublin potwierdzono zniszczenie torów po eksplozji ładunku wybuchowego - poinformował premier. Służby prowadzą działania w dwóch miejscach tej samej trasy.

Marek Migalski choruje na raka. Nie zwlekajcie z ostatniej chwili
Marek Migalski choruje na raka. "Nie zwlekajcie"

Były europoseł i publicysta Marek Migalski poinformował, że ma raka jelita grubego i czeka go operacja usunięcia części jelita.

Słynny psychiatra zamieszany w skandal? Instytucje reagują po tekście WP Wiadomości
Słynny psychiatra zamieszany w skandal? Instytucje reagują po tekście WP

Po ujawnieniach Wirtualnej Polski dotyczących relacji znanego psychiatry z młodym mężczyzną kolejne instytucje odsuwają prof. Janusza Heitzmana od pracy, a część jego funkcji już została wygaszona.

Karol Nawrocki ujawnia kulisy współpracy z Tuskiem. „Nie będę notariuszem większości” pilne
Karol Nawrocki ujawnia kulisy współpracy z Tuskiem. „Nie będę notariuszem większości”

W rozmowie z „Do Rzeczy” prezydent Karol Nawrocki jasno określił granice współpracy z rządem, podkreślając, że w kluczowych sprawach Polacy oczekują od niego działania niezależnego od bieżącej polityki.

Wyciek gazu w Krakowie. Miasto wydało komunikat z ostatniej chwili
Wyciek gazu w Krakowie. Miasto wydało komunikat

Pogotowie gazowe i strażacy w poniedziałek od godzin rannych prowadzą działania przy ulicy Komandosów na osiedlu Podwawelskim w Krakowie, gdzie – z powodu rozszczelnienia gazociągu – słup ognia jest widoczny na wysokość około 20 metrów. Jest nowy komunikat miasta Kraków.

Sędziowie ostro o projekcie Żurka. „To tworzy patologie” Wiadomości
Sędziowie ostro o projekcie Żurka. „To tworzy patologie”

W projekcie zmian KRS przygotowanym przez ministra Waldemara Żurka znalazł się punkt, który wywołał gwałtowną krytykę sędziów. Chodzi o możliwość awansowania członków Rady w trakcie ich kadencji, co – jak podkreślają – „tworzy patologie” i narusza podstawowe zasady bezstronności.

REKLAMA

Opiekunowie osób niepełnosprawnych: Chcemy móc pracować

– Tutaj nie chodzi o etat, ale o dwie, trzy godziny dziennie, które możemy poświęcić pracy – mówią opiekunowie osób niepełnosprawnych. Aktywizacja zawodowa to dla nich nie tylko zastrzyk finansowy, ale także terapia. Walczą o to, by móc pracować i jednocześnie pobierać świadczenie pielęgnacyjne.
 Opiekunowie osób niepełnosprawnych: Chcemy móc pracować
/ Fotolia
Barbara Michałowska

– Kiedy byłam na początku ciąży, lekarz prowadzący zapytał, co bym zrobiła, gdybym dowiedziała się, że płód jest uszkodzony. Miałam wtedy 22 lata. Odpowiedziałam, że nie wiem. Lekarz aż do porodu nie powiedział mi wprost, że moje dziecko będzie niepełnosprawne – opowiada Marta Dziubka. Jej syn, Oskar, urodził się z wadą serca, niedorozwojem ręki oraz wodogłowiem. – Po porodzie byłam w szoku. Podawano mi środki uspokajające, widziałam synka tylko okrytego. Ojciec dziecka płakał. Następnego dnia pani doktor przyszła do sali, gdzie leżałam, odkryła Oskara i powiedziała: No widzi pani, ma pani takie dziecko.
Marta Dziubka mówi, że przeżyła wtedy szok. – Myślałam, że to koniec marzeń o tym, że Oskar będzie się kiedyś normalnie rozwijał, że skończy szkołę, dostanie pracę, założy rodzinę. Synek został przebadany i zaczęła się walka o jego zdrowie. – Przeszłam wtedy na świadczenie pielęgnacyjne – opowiada.

Żałoba
Sylwia Mądra, prywatnie mama 11-letniego Janka z autyzmem, zaangażowana w kampanię obywatelską INSPRO „Dom to praca”, która ma na celu umożliwienie pracy zawodowej rodzicom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne, żali się, że po otrzymaniu diagnozy zostaje się samemu z niepełnosprawnym dzieckiem i kwitkiem od lekarza: – Nie wiadomo, gdzie iść, na jaką pomoc można liczyć, na jakie wsparcie. Trzeba uporać się z systemem, jednocześnie przechodząc okres, który określam żałobą, czyli ten pierwszy po diagnozie czas oswajania się z niepełnosprawnością swojego dziecka – mówi.
Ten okres trwa nieraz nawet parę lat. – Miałam okresy trudności z pokochaniem Franka – mówi Anna Słuszkiewicz, mama 10-latka z zespołem Downa. – Wtedy bardzo pomagała mi moja mama. Akceptacja przychodzi później. Myślę, że osiągnęłam ją po około 3 latach od narodzin synka.



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe