Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost
Nikt nie zgłosił się po odebranie ciała Jacka Jaworka
Po sekcji zwłok prokurator wydaje zezwolenie na pochowanie zwłok. Zwyczajowo zgłasza się rodzina zmarłego. Otrzymuje stosowne dokumenty, by wyprawić pochówek. W przypadku Jacka J. nikt się nie zgłosił do prokuratury o wydanie takiego dokumentu
– powiedział w rozmowie z "Faktem" Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowa w Częstochowie.
Gmina komentuje
Jak podkreśla "Fakt", jeśli śledczy nie dostaną odpowiedzi od rodziny, wystąpią do właściwego urzędy gminy z wnioskiem o zorganizowanie pogrzebu przez opiekę społeczną.
Władze gminy Dąbrowa Zielona, do której należy wieś Borowce, już zastanawiają się, jak i gdzie zorganizować pogrzeb. Mówi o tym w rozmowie z dziennikiem zastępca wójta Artur Miłek.
Nie byłoby dobrze przyjęte przez lokalną społeczność, by [Jacek Jaworek – przyp. red.] został pochowany na cmentarzu parafialnym w naszej miejscowości. Ludzie różnie reagują, dlatego ze względów bezpieczeństwa myślimy o organizacji pogrzebu w innej miejscowości i na cmentarzu komunalnym
– przyznaje.
Wyniki badań dna i odnalezienie zwłok
W czwartek Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przekazała, że wyniki badań DNA potwierdziły, że w Dąbrowie Zielonej (pow. częstochowski) znaleziono zwłoki Jacka Jaworka.
Zwłoki z raną postrzałową głowy znaleziono w piątek 19 lipca o poranku obok boiska lokalnego klubu sportowego. Pierwsze wnioski z oględzin – przeprowadzonych z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz balistyki – wskazały, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Śledczy na miejscu zabezpieczyli broń.
W toku śledztwa prokurator uzyskał opinię biegłego z zakresu badań genetycznych dotyczącą porównania profilu próbki DNA, która została pobrana ze zwłok, z profilem DNA poszukiwanego Jacka J. Na podstawie tej opinii ustalono, że zwłoki mężczyzny ujawnione w miejscowości Dąbrowa Zielona są zwłokami Jacka J.
– powiedział rzecznik częstochowskiej prokuratury prok. Tomasz Ozimek.
Brutalne zabójstwo w Borowcach
Według ustaleń śledczych, Jacek J. w nocy 10 lipca 2021 r. w Borowcach zastrzelił swojego brata, bratową oraz 17-letniego bratanka. Od tego czasu przez ponad trzy lata pozostawał nieuchwytny. Znajdował się na liście najbardziej poszukiwanych przestępców w Unii Europejskiej. Prokuratura po znalezieniu zwłok mężczyzny wszczęła śledztwo, które dotyczy doprowadzenia go do targnięcia się na własne życie lub udzielenia mu pomocy. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.