Zbigniew Kuźmiuk: KE i TSUE nie dały rady zlikwidować kopani Turów, a rząd Tuska jednak chce tego dokonać

Jak poinformowali dziennikarze TV Republika, Prokuratora Krajowa nie złożyła skargi kasacyjnej od wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Warszawie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. WSA w marcu tego roku uchylił decyzję środowiskową Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, dotyczącą przedłużenia wydobycia węgla w kopalni Turów do roku 2044 i tylko skarga kasacyjna umożliwiała właścicielowi kopalni, czyli spółce PGE GIEK, starania o korzystny wyrok w tej sprawie.
Kopalnia w Turowie Zbigniew Kuźmiuk: KE i TSUE nie dały rady zlikwidować kopani Turów, a rząd Tuska jednak chce tego dokonać
Kopalnia w Turowie / fot. Marcin Żegliński – Tygodnik Solidarność

Co więcej dziennikarze TV Republika ujawnili, że brak tej skargi kasacyjnej, nie jest dziełem przypadku, bowiem w aktach tej sprawy sam Prokurator Generalny Adam Bodnar napisał, „brak jest podstaw do wniesienia skargi kasacyjnej”. W ten sposób sam minister Bodnar zdecydował, że od roku 2026 kopalnia Turów zaniecha wydobycia węgla brunatnego, a w tej sytuacji przestanie pracować zasilana tym węglem elektrownia Turów, zaspakajająca około 7 proc. polskich potrzeb energetycznych.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Decyzja TSUE i opór poprzedniego polskiego rządu

Przypomnijmy, że w maju 2021 roku w związku ze skargami czeskich samorządów, TSUE, jednoosobową decyzją hiszpańskiej sędzi Rosario Silva de Lapureta, zdecydował o konieczności zastosowania w ramach tzw. środków tymczasowych, decyzji o zaprzestaniu wydobycia węgla brunatnego na potrzeby elektrowni Turów. Już wtedy przedstawiciele ówczesnej opozycji jak wiceprzewodniczący Platformy Rafał Trzaskowski, czy też lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia, wprost mówili, że polski rząd powinien się tej decyzji podporządkować. Tego rodzaju presja ówczesnej opozycji na polski rząd, miała miejsce w sytuacji kiedy Rosja przygotowując się do agresji na Ukrainę, destabilizowała rynki surowców energetycznych w wyniku czego ich ceny zaczęły szybować do niebotycznych rozmiarów (np. ceny gazu wrosły jesienią 2021 roku, aż 15-krotnie).

Rząd premiera Morawieckiego jednak tej decyzji się nie podporządkował, w związku z tym, na wniosek Komisji Europejskiej, TSUE we wrześniu 2021 roku, nałożył na Polskę karę dzienną w wysokości 500 tys. euro. Kara ta była naliczana przez blisko pół roku do lutego 2022 roku, aż w związku z zawarciem przez Polskę porozumienia z Czechami, usuwającymi przyczyny sporu wokół kopalni Turów, sprawa ta została wykreślona z rejestru Trybunału. Sumarycznie Polsce z wypłacanych środków europejskich potrącono z tego tytułu około 70 mln euro kary, ale zarówno kopalnia jak i elektrownia funkcjonowały w tym najbardziej dramatycznym czasie lat 2021-2022 i funkcjonują nadał, zapewniając naszemu krajowi bezpieczeństwo energetyczne.

Czytaj także: Gorąco w Wielkiej Brytanii. Nie ustaje fala zamieszek po potwornym morderstwie dzieci w Southport [WIDEO]

Rząd Tuska wyręczy KE i TSUE

Okazuje się jednak, że skoro kopalni Turów i w konsekwencji pracującej na jej węglu elektrowni, rady nie dały ani Komisja Europejska, ani TSUE z jego drakońskimi karami finansowymi, to teraz minister rządu Donalda Tuska niewystąpieniem ze skargą kasacyjną doprowadzi do ich likwidacji. To zadziwiające zwłaszcza w sytuacji kiedy po podpisaniu porozumienia z Czechami i zgodzie PGE GIEK na realizację inwestycji chroniących środowisko także po stronie naszych południowych sąsiadów, nie ma ich protestów w tej sprawie. Zarówno kopalnia jaki i elektrownia oprócz zabezpieczenia ok 7 proc. naszego miksu energetycznego są kluczowymi zakładami pracy w tym regionie , zatrudniają razem ze spółkami zależnymi około 5 tysięcy pracowników, a pośrednio związanych z działalnością tego kompleksu w całym regionie jest kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy.

Trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby minister Bodnar jednoosobowo podjął decyzję o takich konsekwencjach, zarówno dla polskiego miksu energetycznego ale i regionalnego rynku pracy, wydaje się że musiał dostać polityczne przyzwolenie w tej sprawie. Jest to tym bardziej dziwne, bo wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych, w tym regionie wygrała Platforma i teraz w podzięce za to głosowanie, ich wybrańcy, chcą swoim wyborcom docelowo zlikwidować kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Zadowoleni z tej decyzji mogą być tylko Niemcy, ich kopalnie węgla brunatnego i elektrownie tam zlokalizowane, potrzebują polskich rąk do pracy, a poza tym Polska będzie musiała kupić brakującą energię, tym razem z niemieckiego „czystego” węgla brunatnego.

Czytaj również: Jakie jest najważniejsze zadanie stojące przed rządem? Polacy odpowiedzieli [SONDAŻ]


 

POLECANE
Unia Europejska szykuje potężne uderzenie w polskich rolników z ostatniej chwili
Unia Europejska szykuje potężne uderzenie w polskich rolników

Jak zauważa WP.pl, Unia Europejska planuje wprowadzenie nowych, rewolucyjnych regulacji dotyczących produkcji żywności, które mogą mocno wpłynąć na rolnictwo w Polsce. Zdaniem ekspertów i przedstawicieli polskiej wsi nowe prawo może znacząco utrudnić funkcjonowanie rodzimych gospodarstw rolnych i doprowadzić je do katastrofy.

SN rozpoznał pierwsze protesty i ogłosił decyzję Wiadomości
SN rozpoznał pierwsze protesty i ogłosił decyzję

Jak wynika z wtorkowych danych SN, kolejne 115 protestów pozostawiono bez dalszego biegu. Liczba zarejestrowanych protestów przekroczyła 10,5 tys., ale wiele protestów jest łączonych do wspólnego rozpoznania w jednej sprawie.

Przyszły rzecznik prezydenta Nawrockiego: Czas powiedzieć DOŚĆ! z ostatniej chwili
Przyszły rzecznik prezydenta Nawrockiego: Czas powiedzieć DOŚĆ!

Rafał Leśkiewicz, rzecznik IPN, który ma zostać rzecznikiem prezydenta Karola Nawrockiego, opublikował na "X" ostre w tonie oświadczenie.

Hołownia: Po rekonstrukcji rządu koalicja ruszy z impetem ku nowym wyzwaniom Wiadomości
Hołownia: Po rekonstrukcji rządu koalicja "ruszy z impetem ku nowym wyzwaniom"

Donald Tusk zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zaprezentuje liderom koalicji swój wstępny plan zmian w strukturze rządu – poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 23 czerwca i 24 czerwca 2025 roku nastąpią wyłączenia.

Szok po decyzji prokuratury ws. Giertycha. Burza w sieci z ostatniej chwili
Szok po decyzji prokuratury ws. Giertycha. Burza w sieci

Prokuratura umorzyła śledztwo wobec Romana Giertycha w sprawie znanej jako afera Polnordu. Ujawnione uzasadnienie umorzenia wywołało szok i niedowierzanie. W sieci rozpętała się burza.

Izrael zaatakował więzienie w Iranie. Ofiary wśród pracowników i odwiedzających pilne
Izrael zaatakował więzienie w Iranie. Ofiary wśród pracowników i odwiedzających

We wtorek rzecznik irańskiego wymiaru sprawiedliwości Asgar Dżahangir poinformował o ofiarach śmiertelnych i rannych w wyniku izraelskiego ataku na więzienie Ewin w Teheranie. Wśród zabitych znaleźli się pracownicy zakładu karnego oraz osoby odwiedzające osadzonych.

Polacy zgodni – precz z Zielonym Ładem. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Polacy zgodni – precz z Zielonym Ładem. Jest nowy sondaż

Zdecydowana większość Polaków jest za wycofaniem się Polski z Zielonego Ładu – wynika z badania opublikowanego we wtorek przez Ogólnopolską Grupę Badawczą.

Nie żyje Adam Medyński z ostatniej chwili
Nie żyje Adam Medyński

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje fechmistrz Adam Medyński.

Niemcy podrzucili Polsce kolejnych „Somalijczyków”. Mocny komentarz Bosaka pilne
Niemcy podrzucili Polsce kolejnych „Somalijczyków”. Mocny komentarz Bosaka

We wtorek (24 czerwca 2025) dziennikarz Tomasz Duklanowski poinformował na platformie X, że na przejściu granicznym w Lubieszynie niemieckie służby przekazały Polsce siedmiu kolejnych migrantów, określonych jako „tak zwani Somalijczycy”. To już kolejny przypadek „przerzutu”. Dzień w dzień na teren województwa zachodniopomorskiego trafia od dwóch do dziesięciu osób o nieznanym pochodzeniu i tożsamości.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: KE i TSUE nie dały rady zlikwidować kopani Turów, a rząd Tuska jednak chce tego dokonać

Jak poinformowali dziennikarze TV Republika, Prokuratora Krajowa nie złożyła skargi kasacyjnej od wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Warszawie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. WSA w marcu tego roku uchylił decyzję środowiskową Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, dotyczącą przedłużenia wydobycia węgla w kopalni Turów do roku 2044 i tylko skarga kasacyjna umożliwiała właścicielowi kopalni, czyli spółce PGE GIEK, starania o korzystny wyrok w tej sprawie.
Kopalnia w Turowie Zbigniew Kuźmiuk: KE i TSUE nie dały rady zlikwidować kopani Turów, a rząd Tuska jednak chce tego dokonać
Kopalnia w Turowie / fot. Marcin Żegliński – Tygodnik Solidarność

Co więcej dziennikarze TV Republika ujawnili, że brak tej skargi kasacyjnej, nie jest dziełem przypadku, bowiem w aktach tej sprawy sam Prokurator Generalny Adam Bodnar napisał, „brak jest podstaw do wniesienia skargi kasacyjnej”. W ten sposób sam minister Bodnar zdecydował, że od roku 2026 kopalnia Turów zaniecha wydobycia węgla brunatnego, a w tej sytuacji przestanie pracować zasilana tym węglem elektrownia Turów, zaspakajająca około 7 proc. polskich potrzeb energetycznych.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Decyzja TSUE i opór poprzedniego polskiego rządu

Przypomnijmy, że w maju 2021 roku w związku ze skargami czeskich samorządów, TSUE, jednoosobową decyzją hiszpańskiej sędzi Rosario Silva de Lapureta, zdecydował o konieczności zastosowania w ramach tzw. środków tymczasowych, decyzji o zaprzestaniu wydobycia węgla brunatnego na potrzeby elektrowni Turów. Już wtedy przedstawiciele ówczesnej opozycji jak wiceprzewodniczący Platformy Rafał Trzaskowski, czy też lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia, wprost mówili, że polski rząd powinien się tej decyzji podporządkować. Tego rodzaju presja ówczesnej opozycji na polski rząd, miała miejsce w sytuacji kiedy Rosja przygotowując się do agresji na Ukrainę, destabilizowała rynki surowców energetycznych w wyniku czego ich ceny zaczęły szybować do niebotycznych rozmiarów (np. ceny gazu wrosły jesienią 2021 roku, aż 15-krotnie).

Rząd premiera Morawieckiego jednak tej decyzji się nie podporządkował, w związku z tym, na wniosek Komisji Europejskiej, TSUE we wrześniu 2021 roku, nałożył na Polskę karę dzienną w wysokości 500 tys. euro. Kara ta była naliczana przez blisko pół roku do lutego 2022 roku, aż w związku z zawarciem przez Polskę porozumienia z Czechami, usuwającymi przyczyny sporu wokół kopalni Turów, sprawa ta została wykreślona z rejestru Trybunału. Sumarycznie Polsce z wypłacanych środków europejskich potrącono z tego tytułu około 70 mln euro kary, ale zarówno kopalnia jak i elektrownia funkcjonowały w tym najbardziej dramatycznym czasie lat 2021-2022 i funkcjonują nadał, zapewniając naszemu krajowi bezpieczeństwo energetyczne.

Czytaj także: Gorąco w Wielkiej Brytanii. Nie ustaje fala zamieszek po potwornym morderstwie dzieci w Southport [WIDEO]

Rząd Tuska wyręczy KE i TSUE

Okazuje się jednak, że skoro kopalni Turów i w konsekwencji pracującej na jej węglu elektrowni, rady nie dały ani Komisja Europejska, ani TSUE z jego drakońskimi karami finansowymi, to teraz minister rządu Donalda Tuska niewystąpieniem ze skargą kasacyjną doprowadzi do ich likwidacji. To zadziwiające zwłaszcza w sytuacji kiedy po podpisaniu porozumienia z Czechami i zgodzie PGE GIEK na realizację inwestycji chroniących środowisko także po stronie naszych południowych sąsiadów, nie ma ich protestów w tej sprawie. Zarówno kopalnia jaki i elektrownia oprócz zabezpieczenia ok 7 proc. naszego miksu energetycznego są kluczowymi zakładami pracy w tym regionie , zatrudniają razem ze spółkami zależnymi około 5 tysięcy pracowników, a pośrednio związanych z działalnością tego kompleksu w całym regionie jest kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy.

Trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby minister Bodnar jednoosobowo podjął decyzję o takich konsekwencjach, zarówno dla polskiego miksu energetycznego ale i regionalnego rynku pracy, wydaje się że musiał dostać polityczne przyzwolenie w tej sprawie. Jest to tym bardziej dziwne, bo wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych, w tym regionie wygrała Platforma i teraz w podzięce za to głosowanie, ich wybrańcy, chcą swoim wyborcom docelowo zlikwidować kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Zadowoleni z tej decyzji mogą być tylko Niemcy, ich kopalnie węgla brunatnego i elektrownie tam zlokalizowane, potrzebują polskich rąk do pracy, a poza tym Polska będzie musiała kupić brakującą energię, tym razem z niemieckiego „czystego” węgla brunatnego.

Czytaj również: Jakie jest najważniejsze zadanie stojące przed rządem? Polacy odpowiedzieli [SONDAŻ]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe