Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt oskarża ks. prof. Tadeusza Guza o mowę nienawiści

Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (część zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt) oskarża polskiego księdza, profesora zwyczajnego KUL, o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego.
ks. prof. Tadeusz Guz Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt oskarża ks. prof. Tadeusza Guza o mowę nienawiści
ks. prof. Tadeusz Guz / Screen YT RCTV

Sprawa dotyczy krótkiej dygresji ks. prof. Tadeusza Guza na temat dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy, podczas konferencji w 2018 r. Wykład wygłoszony ponad sześć lat temu przez ks. prof. Guza dotyczył polskiego przekładu autobiografii Roya H. Schoemana, Zbawienie bierze początek od Żydów. Autor jest amerykańskim Żydem pochodzenia niemieckiego nawróconym na katolicyzm. Wcześniej o ukaranie księdza profesora starali się dwaj współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, lecz zarówno władze uczelni jak i prokuratura nie dopatrzyły się w wypowiedzi księdza znamion przestępstwa. W związku z tym, w subsydiarnym akcie oskarżenia wniesionym do Sądu przez kancelarię „Dubois i Wspólnicy” w tym roku, B’nai B’ritt domaga się także  ukarania każdego z członków komisji dyscyplinarnej KUL jak i samego rzecznika dyscyplinarnego katolickiej uczelni, argumentując, że niepotępienie profesora oznacza pochwałę jego słów.

Idąc tym tokiem myślenia, można by w podobny sposób wystąpić z aktem oskarżenia przeciw prokuratorom, którzy trzykrotnie nie znaleźli podstaw do sformułowania aktu oskarżenia przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Nawoływaniem do nienawiści byłyby także np. prace prof. Jana Grabowskiego, a karalną pochwałą tego czynu – treść broniących go oświadczeń polskiej filii B’nai B’rith. Tak daleko idąca cenzura wolności słowa, debaty i nauki uderzyłaby w istotę konstytucyjnych wolności. Dlatego też Instytut Ordo Iuris, w trosce o obronę wolności słowa i wolności akademickiej, podjął się obrony polskiego księdza.

 

Wykład ks. prof. Tadeusza Guza

Sprawa dotyczy wypowiedzi katolickiego księdza, profesora zwyczajnego, wykładowcy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, sformułowanej w ramach wykładu wygłoszonego 2018 r. w Domu Pielgrzyma Amicus przy warszawskiej parafii św. Stanisława Kostki. Akt oskarżenia, sporządzony na zlecenie Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (części zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt), ma charakter oskarżenia subsydiarnego, został zatem wytoczony po dwukrotnej odmowie sformułowania aktu oskarżenia przez Prokuraturę Rejonową, podtrzymanej przez prokuratora nadrzędnego.

Wykład wygłoszony ponad sześć lat temu przez ks. prof. Tadeusza Guza nosił tytuł „Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia”. Wydarzenie odbyło się na zaproszenie Wydawnictwa Sióstr Loretanek, w ramach promocji polskiego przekładu autobiografii Roya H. Schoemana, Zbawienie bierze początek od Żydów. Autor jest amerykańskim Żydem pochodzenia niemieckiego nawróconym na katolicyzm. Wykład ks. prof. Guza trwał ponad godzinę, na samym jego końcu padła jednominutowa wypowiedź dotykająca kwestii tzw. „mordów rytualnych”, która stała się podstawą oskarżenia przez B’nai B’ritt o „nawoływanie do nienawiści”.

"Nawoływanie do nienawiści"

Krótka dygresja ks. prof. Guza zaczęła się od spostrzeżenia, że Roy H. Schoeman bywał w Polsce i często bywał również w Izraelu i w Yad Vashem. Wykładowca zwrócił tu uwagę na fakt, że Schoeman „ani słowem nie nadmienił o wielkim bohaterstwie i wielkiej ofierze narodu polskiego w kwestii ratowania żydów z tego ognia socjalizmu rasistowskiego III. Rzeszy Niemieckiej”. Następnie, ks. prof. Guz zauważył, że w swojej książce Schoeman eksponuje w sposób niezwykle ciekawy oblicza arabskiego antysemityzmu. Czyniąc to, zdaniem ks. prof. Guza, „relatywizuje” jednak kwestię mordów rytualnych. Może takie wydarzenia nigdy nie miały miejsca w świecie muzułmańskim, powiedział katolicki teolog, lecz na terenie Europy „tych faktów, jakimi były mordy rytualne, nie da się z historii wymazać”, ponieważ zachowały się w polskich archiwach „prawomocne wyroki po mordach rytualnych. „Autor zapewne nie zna naszych dokumentów państwowych” powiedział dalej „ale warto, żeby mu o tym też nadmienić”.

Po czym ks. prof. Tadeusz Guz zaproponował wejście w modlitewny nastrój, wysłuchując słowa modlitwy ułożonej przez św. Edytę Stein, która, podobnie jak autor książki „Zbawienie bierze początek od Żydów”, nawróciła się z judaizmu na chrześcijaństwo.

Wykład ks. prof. Tadeusza Guza w całości można obejrzeć w serwisie Youtube i trudno się w nim doszukać wydźwięku antysemickiego – wręcz przeciwnie. Trzeba oczywiście przyznać, że sam fakt wydania prawomocnego wyroku przez sąd I Rzeczpospolitej nie jest dowodem faktów w nim wskazanych. Zarówno ze względu na naturę procesu sądowego, jak i na wadliwe – z dzisiejszej perspektywy – zasady dowodowe procesu karnego w XVII czy XVIII wieku. Jednak wypowiedź ta miała charakter dygresyjny, była oczywistym skrótem myślowym, a przede wszystkim, z pewnością nie nawoływała do nienawiści wobec wyznawców judaizmu. Przeciwnie, cały wykład był pełnym szacunku podkreśleniem znaczenia Żydów i judaizmu dla chrześcijaństwa i historii zbawienia.

 

Żądanie kary i decyzja KUL

Mimo to, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Stanisław Krajewski i Zbigniew Nosowski, zażądali od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ukarania ks. prof. Tadeusza Guza za słowa wypowiedziane podczas wykładu. Lubelski uniwersytet wszczął postępowanie wyjaśniające, a po zbadaniu sprawy komisja dyscyplinarna stwierdziła w październiku 2020 r. że nie doszło do złamania zasad obowiązujących nauczycieli akademickich. Zapewne decyzja ta oparta była na wysłuchaniu całego wykładu a nie jego krótkiego fragmentu wyrwanego z kontekstu, ale także na obszernych wyjaśnieniach ks. prof. Guza, który podkreślał swój naukowy dorobek w obronie godności Żydów (m.in. przeciwko atakom teologii protestanckiej), wyrażał pełną gotowość do rzeczowej polemiki z krytykami, a także wymienił autorów prac naukowych, którzy badali historię zarzutów o tzw. „mordy rytualne”*.

 – Czyż w trakcie wydarzenia promującego książkę Roya H. Schoemana, który porusza omawianą kwestię, miałem udawać, że nie posiadam wiedzy o tychże historycznych badaniach? Czyż poszukiwanie, głoszenie i obrona prawdy nie należą do istoty etosu nauczyciela akademickiego KUL-u, który cieszy się również gwarancjami prawnymi ze strony naszego państwa w zakresie jego wolności prowadzenia badań naukowych i głoszenia ich wyników w zgodności z poznaną prawdą?

– zapytał dalej teolog w swoim oświadczeniu skierowanym wówczas do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

 

B’nai B’rith

Polska gałąź organizacji z siedzibą w USA nie ma dobrej prasy a w działaniach podejmowanych w ramach polskiej debaty publicznej brak jej wyczucia. Dała się poznać w 2021 roku obroną autorów kontrowersyjnego  opracowania „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. Stowarzyszenie B’nai B’rith wydało wówczas specjalne oświadczenie, nazywając w nim autorów książki, szeroko krytykowanych za nierzetelność „wybitnymi badaczami”. W tym samym oświadczeniu twierdziło, że „prawda o tym, że podczas nazistowskiej okupacji Polacy byli jak inne narody – jedni ratowali Żydów, a drudzy, o wiele liczniejsi, wydawali ich – nie dotarła jeszcze do polskich umysłów i polskich dusz”. Prof. Jan Grabowski był jednym z prelegentów na ubiegłorocznej międzynarodowej konferencji pod patronatem Rafała Trzaskowskiego w Muzeum POLIN, której organizatorem była także polska loża B’nai B’rith „w ramach obchodów stulecia istnienia B’nai B’rith w niepodległej Polsce”. Jak widać, kontrowersyjne tezy i autorzy nie zrażają oskarżycieli ks. prof. Guza, o ile promowane przez nich tezy mogą być politycznie użyteczne.

Z subsydiarnego aktu oskarżenia wniesionego do Sądu przez kancelarię „Dubois i Wspólnicy” w dniu 26 marca 2024 r., dowiadujemy się, iż B’nai B’rith oskarża dziś ks. prof. Guza o to, że rzekomo „publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, jakoby Żydzi dokonywali mordów rytualnych oraz publicznie znieważając naród żydowski z uwagi na przynależność narodową i wyznaniową”.

Ale to nie wszystko. Co jeszcze bardziej zaskakujące, polska loża B’nai B’rith oskarża także każdego z członków Komisji dyscyplinarnej KUL oraz samego rzecznika dyscyplinarnego lubelskiego uniwersytetu o to, że „działając w ramach Komisji Dyscyplinarnej ds. Pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie wydali postanowienie o utrzymaniu w mocy postanowienia z dnia 8 października 2020 r. umarzającego postępowanie wyjaśniające w sprawie wypowiedzi wykładowcy KUL ks. prof. Tadeusza Guza z dnia 26 maja 2018 r. rozpowszechnionej podczas wykładu pt. „Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia”, uznał(a), iż nie doszło do popełnienia czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela akademickiego, jednocześnie akceptując i legitymując ww. wypowiedź ks. prof. Tadeusza Guza.”

Dowiadujemy się w dalszej części subsydiarnego aktu oskarżenia, iż „wyrażeniem pochwały jest również niepotępienie działań, tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.”

Idąc tym tokiem myślenia, można by w podobny sposób wystąpić z aktem oskarżenia przeciw prokuratorom, którzy trzykrotnie nie znaleźli podstaw do sformułowania aktu oskarżenia przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Co więcej, nawoływaniem do nienawiści byłyby prace prof. Jana Grabowskiego, a karalną pochwałą tego czynu – treść broniących go oświadczeń polskiej filii B’nai B’rith. Tak daleko idąca cenzura wolności słowa, debaty i nauki uderzyłaby w istotę konstytucyjnych wolności.

Inną nowością, którą próbuje wprowadzić akt oskarżenia Stowarzyszenia B’nai B’rith do polskiego porządku prawnego, polega na próbie obarczania polskiego księdza odpowiedzialnością za komentarze internautów pod filmem z jego wystąpieniem zamieszczonym w serwisie YouTube. Z całą pewności jest to niemniej groźne dla wolności słowa w Polsce niż teza o tym, że niepotępienie czegoś oznacza tej rzeczy pochwałę..

Dlatego też Instytut Ordo Iuris, w trosce o obronę wolności słowa i wolności akademickiej, podjął się obrony polskiego księdza. Gdyby Instytut odmówił pomocy, droga do likwidacji wolności słowa, wolności myśli i wolności akademickiej w Polsce stanęłaby otworem. Wróg wolności nie chce, by sprawy prawdy historycznej rozstrzygać w debacie na argumenty. Pragnie natomiast, by prawo karne zastąpiło badania, naukę i rozsądek. Gdyby oskarżenie ks. prof. Tadeusza Guza o „mowę nienawiści” miało być dopuszczalne, to kontrowersyjne, historyczne poglądy oskarżycieli z B’nai B’rith także byłyby zagrożone procesem. Wolność słowa chroni w tej sprawie zatem obie strony…

 

--------------------------------------

*Prof. Israel Yuval: „Dwa narody w jednym łonie”; prof. Jan Iluk: „Żydowska antyewangelia. Antyczna tradycja i nowożytne trwanie” (tom II dzieła: „Żydowska politeja i kościół w Imperium Rzymskim u schyłku antyku”) oraz prof. Ariel Toaff, który w 2007 r. opublikował w języku włoskim książkę: „Pasque Di Sangue” – czyli właśnie „Krwawe paschy” z podtytułem: „Europejscy Żydzi i rytualne morderstwa”.


 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdyni pilne
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdyni

Od czwartku mieszkańców Gdyni czekają utrudnienia. Władze miasta wprowadzają zmiany w organizacji ruchu na ulicy Unruga.

Klub Polska 2050-TD ma nowego przewodniczącego polityka
Klub Polska 2050-TD ma nowego przewodniczącego

Paweł Śliz został nowym przewodniczącym klubu Polska 2050-TD

„Demokracja totalitarna”. Dekonstrukcja polityki prowadzi do zbrodni gorące
„Demokracja totalitarna”. Dekonstrukcja polityki prowadzi do zbrodni

Nie da się ukryć, że wielu Polaków przeżyło szok, kiedy najpierw Komisja Europejska i inne organy UE łamiąc zapisy traktatowe, zaczęły szykanować Polskę tylko dlatego, że rządziła nią opcja postrzegana jako konserwatywna. Kolejnym szokiem, już po zmianie ekipy rządzącej, było łamanie prawa przez tę ostatnią i siłowe pacyfikowanie osób i instytucji.

Kylian Mbappe idzie na wojnę z PSG Wiadomości
Kylian Mbappe idzie na wojnę z PSG

Kylian Mbappe odrzucił propozycję mediacji ze strony Francuskiej Ligi Piłkarskiej (LFP) w sporze ze swoim byłym klubem Paris Saint-Germain, od którego domaga się niewypłaconych wynagrodzeń i premii w wysokości 55 milionów euro.

Niemcy: Atak na ciężarówki singapurskiej armii gorące
Niemcy: Atak na ciężarówki singapurskiej armii

Ministerstwo Obrony Singapuru potwierdziło – na pytanie niemieckich dziennikarzy – że 1 czerwca doszło do podpalenia trzech ciężarówek singapurskiej armii w niemieckim Erfurcie.

Tragedia: 11-latek wypadł z czwartego piętra Wiadomości
Tragedia: 11-latek wypadł z czwartego piętra

Nie żyje 11-latek, który wypadł z balkonu na czwartym piętrze.

„Rana głęboka, cięta”. Znana piosenkarka pilnie trafiła do szpitala gorące
„Rana głęboka, cięta”. Znana piosenkarka pilnie trafiła do szpitala

Chwile grozy przeżyła popularna polska piosenkarka. Podczas kręcenia teledysku uległa wypadkowi, który okazał się na tyle groźny, że niezbędna była hospitalizacja.

Profesor prawa: „Nie potrafię tego prawniczo uzasadnić, ale ws. kontrasygnaty jestem po stronie Tuska” Wiadomości
Profesor prawa: „Nie potrafię tego prawniczo uzasadnić, ale ws. kontrasygnaty jestem po stronie Tuska”

Znany profesor prawa postanowił bronić decyzji Donalda Tuska ws. kontrasygnaty, chociaż nie znalazł do tego podstawy prawnej.

Znany polityk PiS zatrzymany. Jest oświadczenie syna z ostatniej chwili
Znany polityk PiS zatrzymany. Jest oświadczenie syna

Na warszawskim lotnisku agenci CBA zatrzymali byłego posła do PE Ryszarda Czarneckiego. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana jego żona Emilia H. Jest oświadczenie syna Ryszarda C. – Przemysława Czarneckiego.

Szydło: Niemcy nawpuszczali nielegalnych imigrantów, a teraz wyrzucają ich do Polski polityka
Szydło: Niemcy nawpuszczali nielegalnych imigrantów, a teraz wyrzucają ich do Polski

– Niemcy narobili bałaganu. Wpuścili do Europy niezliczone rzesze nielegalnych migrantów, teraz zamykają granicę, deportują nielegalnych migrantów na przykład do Polski – powiedziała Beata Szydło.

REKLAMA

Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt oskarża ks. prof. Tadeusza Guza o mowę nienawiści

Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (część zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt) oskarża polskiego księdza, profesora zwyczajnego KUL, o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego.
ks. prof. Tadeusz Guz Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt oskarża ks. prof. Tadeusza Guza o mowę nienawiści
ks. prof. Tadeusz Guz / Screen YT RCTV

Sprawa dotyczy krótkiej dygresji ks. prof. Tadeusza Guza na temat dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy, podczas konferencji w 2018 r. Wykład wygłoszony ponad sześć lat temu przez ks. prof. Guza dotyczył polskiego przekładu autobiografii Roya H. Schoemana, Zbawienie bierze początek od Żydów. Autor jest amerykańskim Żydem pochodzenia niemieckiego nawróconym na katolicyzm. Wcześniej o ukaranie księdza profesora starali się dwaj współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, lecz zarówno władze uczelni jak i prokuratura nie dopatrzyły się w wypowiedzi księdza znamion przestępstwa. W związku z tym, w subsydiarnym akcie oskarżenia wniesionym do Sądu przez kancelarię „Dubois i Wspólnicy” w tym roku, B’nai B’ritt domaga się także  ukarania każdego z członków komisji dyscyplinarnej KUL jak i samego rzecznika dyscyplinarnego katolickiej uczelni, argumentując, że niepotępienie profesora oznacza pochwałę jego słów.

Idąc tym tokiem myślenia, można by w podobny sposób wystąpić z aktem oskarżenia przeciw prokuratorom, którzy trzykrotnie nie znaleźli podstaw do sformułowania aktu oskarżenia przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Nawoływaniem do nienawiści byłyby także np. prace prof. Jana Grabowskiego, a karalną pochwałą tego czynu – treść broniących go oświadczeń polskiej filii B’nai B’rith. Tak daleko idąca cenzura wolności słowa, debaty i nauki uderzyłaby w istotę konstytucyjnych wolności. Dlatego też Instytut Ordo Iuris, w trosce o obronę wolności słowa i wolności akademickiej, podjął się obrony polskiego księdza.

 

Wykład ks. prof. Tadeusza Guza

Sprawa dotyczy wypowiedzi katolickiego księdza, profesora zwyczajnego, wykładowcy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, sformułowanej w ramach wykładu wygłoszonego 2018 r. w Domu Pielgrzyma Amicus przy warszawskiej parafii św. Stanisława Kostki. Akt oskarżenia, sporządzony na zlecenie Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (części zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt), ma charakter oskarżenia subsydiarnego, został zatem wytoczony po dwukrotnej odmowie sformułowania aktu oskarżenia przez Prokuraturę Rejonową, podtrzymanej przez prokuratora nadrzędnego.

Wykład wygłoszony ponad sześć lat temu przez ks. prof. Tadeusza Guza nosił tytuł „Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia”. Wydarzenie odbyło się na zaproszenie Wydawnictwa Sióstr Loretanek, w ramach promocji polskiego przekładu autobiografii Roya H. Schoemana, Zbawienie bierze początek od Żydów. Autor jest amerykańskim Żydem pochodzenia niemieckiego nawróconym na katolicyzm. Wykład ks. prof. Guza trwał ponad godzinę, na samym jego końcu padła jednominutowa wypowiedź dotykająca kwestii tzw. „mordów rytualnych”, która stała się podstawą oskarżenia przez B’nai B’ritt o „nawoływanie do nienawiści”.

"Nawoływanie do nienawiści"

Krótka dygresja ks. prof. Guza zaczęła się od spostrzeżenia, że Roy H. Schoeman bywał w Polsce i często bywał również w Izraelu i w Yad Vashem. Wykładowca zwrócił tu uwagę na fakt, że Schoeman „ani słowem nie nadmienił o wielkim bohaterstwie i wielkiej ofierze narodu polskiego w kwestii ratowania żydów z tego ognia socjalizmu rasistowskiego III. Rzeszy Niemieckiej”. Następnie, ks. prof. Guz zauważył, że w swojej książce Schoeman eksponuje w sposób niezwykle ciekawy oblicza arabskiego antysemityzmu. Czyniąc to, zdaniem ks. prof. Guza, „relatywizuje” jednak kwestię mordów rytualnych. Może takie wydarzenia nigdy nie miały miejsca w świecie muzułmańskim, powiedział katolicki teolog, lecz na terenie Europy „tych faktów, jakimi były mordy rytualne, nie da się z historii wymazać”, ponieważ zachowały się w polskich archiwach „prawomocne wyroki po mordach rytualnych. „Autor zapewne nie zna naszych dokumentów państwowych” powiedział dalej „ale warto, żeby mu o tym też nadmienić”.

Po czym ks. prof. Tadeusz Guz zaproponował wejście w modlitewny nastrój, wysłuchując słowa modlitwy ułożonej przez św. Edytę Stein, która, podobnie jak autor książki „Zbawienie bierze początek od Żydów”, nawróciła się z judaizmu na chrześcijaństwo.

Wykład ks. prof. Tadeusza Guza w całości można obejrzeć w serwisie Youtube i trudno się w nim doszukać wydźwięku antysemickiego – wręcz przeciwnie. Trzeba oczywiście przyznać, że sam fakt wydania prawomocnego wyroku przez sąd I Rzeczpospolitej nie jest dowodem faktów w nim wskazanych. Zarówno ze względu na naturę procesu sądowego, jak i na wadliwe – z dzisiejszej perspektywy – zasady dowodowe procesu karnego w XVII czy XVIII wieku. Jednak wypowiedź ta miała charakter dygresyjny, była oczywistym skrótem myślowym, a przede wszystkim, z pewnością nie nawoływała do nienawiści wobec wyznawców judaizmu. Przeciwnie, cały wykład był pełnym szacunku podkreśleniem znaczenia Żydów i judaizmu dla chrześcijaństwa i historii zbawienia.

 

Żądanie kary i decyzja KUL

Mimo to, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Stanisław Krajewski i Zbigniew Nosowski, zażądali od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ukarania ks. prof. Tadeusza Guza za słowa wypowiedziane podczas wykładu. Lubelski uniwersytet wszczął postępowanie wyjaśniające, a po zbadaniu sprawy komisja dyscyplinarna stwierdziła w październiku 2020 r. że nie doszło do złamania zasad obowiązujących nauczycieli akademickich. Zapewne decyzja ta oparta była na wysłuchaniu całego wykładu a nie jego krótkiego fragmentu wyrwanego z kontekstu, ale także na obszernych wyjaśnieniach ks. prof. Guza, który podkreślał swój naukowy dorobek w obronie godności Żydów (m.in. przeciwko atakom teologii protestanckiej), wyrażał pełną gotowość do rzeczowej polemiki z krytykami, a także wymienił autorów prac naukowych, którzy badali historię zarzutów o tzw. „mordy rytualne”*.

 – Czyż w trakcie wydarzenia promującego książkę Roya H. Schoemana, który porusza omawianą kwestię, miałem udawać, że nie posiadam wiedzy o tychże historycznych badaniach? Czyż poszukiwanie, głoszenie i obrona prawdy nie należą do istoty etosu nauczyciela akademickiego KUL-u, który cieszy się również gwarancjami prawnymi ze strony naszego państwa w zakresie jego wolności prowadzenia badań naukowych i głoszenia ich wyników w zgodności z poznaną prawdą?

– zapytał dalej teolog w swoim oświadczeniu skierowanym wówczas do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

 

B’nai B’rith

Polska gałąź organizacji z siedzibą w USA nie ma dobrej prasy a w działaniach podejmowanych w ramach polskiej debaty publicznej brak jej wyczucia. Dała się poznać w 2021 roku obroną autorów kontrowersyjnego  opracowania „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. Stowarzyszenie B’nai B’rith wydało wówczas specjalne oświadczenie, nazywając w nim autorów książki, szeroko krytykowanych za nierzetelność „wybitnymi badaczami”. W tym samym oświadczeniu twierdziło, że „prawda o tym, że podczas nazistowskiej okupacji Polacy byli jak inne narody – jedni ratowali Żydów, a drudzy, o wiele liczniejsi, wydawali ich – nie dotarła jeszcze do polskich umysłów i polskich dusz”. Prof. Jan Grabowski był jednym z prelegentów na ubiegłorocznej międzynarodowej konferencji pod patronatem Rafała Trzaskowskiego w Muzeum POLIN, której organizatorem była także polska loża B’nai B’rith „w ramach obchodów stulecia istnienia B’nai B’rith w niepodległej Polsce”. Jak widać, kontrowersyjne tezy i autorzy nie zrażają oskarżycieli ks. prof. Guza, o ile promowane przez nich tezy mogą być politycznie użyteczne.

Z subsydiarnego aktu oskarżenia wniesionego do Sądu przez kancelarię „Dubois i Wspólnicy” w dniu 26 marca 2024 r., dowiadujemy się, iż B’nai B’rith oskarża dziś ks. prof. Guza o to, że rzekomo „publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, jakoby Żydzi dokonywali mordów rytualnych oraz publicznie znieważając naród żydowski z uwagi na przynależność narodową i wyznaniową”.

Ale to nie wszystko. Co jeszcze bardziej zaskakujące, polska loża B’nai B’rith oskarża także każdego z członków Komisji dyscyplinarnej KUL oraz samego rzecznika dyscyplinarnego lubelskiego uniwersytetu o to, że „działając w ramach Komisji Dyscyplinarnej ds. Pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie wydali postanowienie o utrzymaniu w mocy postanowienia z dnia 8 października 2020 r. umarzającego postępowanie wyjaśniające w sprawie wypowiedzi wykładowcy KUL ks. prof. Tadeusza Guza z dnia 26 maja 2018 r. rozpowszechnionej podczas wykładu pt. „Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia”, uznał(a), iż nie doszło do popełnienia czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela akademickiego, jednocześnie akceptując i legitymując ww. wypowiedź ks. prof. Tadeusza Guza.”

Dowiadujemy się w dalszej części subsydiarnego aktu oskarżenia, iż „wyrażeniem pochwały jest również niepotępienie działań, tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.”

Idąc tym tokiem myślenia, można by w podobny sposób wystąpić z aktem oskarżenia przeciw prokuratorom, którzy trzykrotnie nie znaleźli podstaw do sformułowania aktu oskarżenia przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Co więcej, nawoływaniem do nienawiści byłyby prace prof. Jana Grabowskiego, a karalną pochwałą tego czynu – treść broniących go oświadczeń polskiej filii B’nai B’rith. Tak daleko idąca cenzura wolności słowa, debaty i nauki uderzyłaby w istotę konstytucyjnych wolności.

Inną nowością, którą próbuje wprowadzić akt oskarżenia Stowarzyszenia B’nai B’rith do polskiego porządku prawnego, polega na próbie obarczania polskiego księdza odpowiedzialnością za komentarze internautów pod filmem z jego wystąpieniem zamieszczonym w serwisie YouTube. Z całą pewności jest to niemniej groźne dla wolności słowa w Polsce niż teza o tym, że niepotępienie czegoś oznacza tej rzeczy pochwałę..

Dlatego też Instytut Ordo Iuris, w trosce o obronę wolności słowa i wolności akademickiej, podjął się obrony polskiego księdza. Gdyby Instytut odmówił pomocy, droga do likwidacji wolności słowa, wolności myśli i wolności akademickiej w Polsce stanęłaby otworem. Wróg wolności nie chce, by sprawy prawdy historycznej rozstrzygać w debacie na argumenty. Pragnie natomiast, by prawo karne zastąpiło badania, naukę i rozsądek. Gdyby oskarżenie ks. prof. Tadeusza Guza o „mowę nienawiści” miało być dopuszczalne, to kontrowersyjne, historyczne poglądy oskarżycieli z B’nai B’rith także byłyby zagrożone procesem. Wolność słowa chroni w tej sprawie zatem obie strony…

 

--------------------------------------

*Prof. Israel Yuval: „Dwa narody w jednym łonie”; prof. Jan Iluk: „Żydowska antyewangelia. Antyczna tradycja i nowożytne trwanie” (tom II dzieła: „Żydowska politeja i kościół w Imperium Rzymskim u schyłku antyku”) oraz prof. Ariel Toaff, który w 2007 r. opublikował w języku włoskim książkę: „Pasque Di Sangue” – czyli właśnie „Krwawe paschy” z podtytułem: „Europejscy Żydzi i rytualne morderstwa”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe