Nowe porządki w TVP. „To wytrych do wyprowadzania pieniędzy bokiem”
Wprowadzenie zaskakującej praktyki w TVP
Jak podała w poniedziałek Interia, Telewizja Polska, a konkretnie likwidator Daniel Gorgosz, podjął decyzję o rezygnacji z kosztorysów wynikowych, jeśli produkcja programu jest wyceniana na mniej niż 100 tys. zł, a producent jest spoza telewizji.
To bardzo duża zmiana. Przypomnijmy, że do końca czerwca obowiązywała "Instrukcja współpracy TVP S.A. z Producentami zewnętrznymi" z 24 marca 2002 r., której paragraf 7, ust. 29 stanowił:
Podstawą ostatecznego rozliczenia finansowego z Producentem zewnętrznym jest sprawdzony i zaakceptowany przez TVP kosztorys wynikowy.
Jak podkreśla Interia, zapis ten jest już przeszłością, gdyż likwidator zmodyfikował ten przepis.
Podstawą ostatecznego rozliczenia finansowego z Producentem zewnętrznym jest sprawdzony i zaakceptowany przez TVP kosztorys wynikowy, z wyłączeniem audycji publicystycznych i informacyjnych, których koszt produkcji audycji jednostkowej nie przekracza 100 000 zł
– głosi obecna uchwała, którą podpisał Daniel Gorgosz.
Czytaj także: Kaja Godek vs. Bart Staszewski. Sąd zdecydował
"Komuś puściły hamulce"
Co w praktyce może oznaczać wprowadzenie powyższej modyfikacji? Jeden z informatorów Interii tłumaczy, że z powodu tych zmian producenci nie muszą wykazywać kosztów, które ponieśli podczas realizacji audycji, o ile dany program kosztuje mniej niż 100 tys. zł.
Ktoś może realizować audycję za 40 tys. zł, a podczas rozliczenia wycenić ją na 60 tys. zł. I nikt nie będzie w stanie ustalić, co się stało z pozostałymi 20 tys. zł. To pieniądze, które można w zasadzie rozdać pod stołem
– alarmuje rozmówca Interii.
Oburzenia nie kryją nawet politycy związani ze środowiskiem koalicji rządzącej.
Z pewnością konsekwencją tej zmiany będzie to, że wszystkie programy publicystyczne i informacyjne realizowane przez producentów zewnętrznych będą teraz kosztować 99 tys. zł. Na pewno nie sprzyja to transparentności i nie są to standardy, które powinny obowiązywać w mediach publicznych
– powiedziała Daria Gosek-Popiołek z Lewicy Razem.
Tłumaczenie to kompletna bzdura, komuś puściły hamulce. Uchwała Daniela Gorgosza z 26 czerwca to wytrych do wyprowadzania pieniędzy bokiem z TVP. Nie ma na świecie firmy, która w relacjach z prywatnym producentem, z publicznych pieniędzy, nie opiera się na kosztorysach wynikowych
– nie ukrywa oburzenia były poseł PO Grzegorz Furgo.
Czytaj również: Jarosław Kaczyński: Mam nadzieję, że Tusk za to odpowie. I to bardzo ciężko
Jest komentarz TVP
Komentarz do całej sprawy nadesłał Dział Komunikacji Korporacyjnej TVP.
Głównym celem tej zmiany jest usprawnienie procesu realizacji i rozliczania niskokosztowych audycji informacyjnych i publicystycznych. Z uwagi na ich newsowy charakter, jednym z głównych kryteriów decydujących o powodzeniu emisji jest skrócenie do minimum czasu ich przygotowania (...) Rezygnacja z obowiązku szczegółowego przedstawiania najdrobniejszych wydatków związanych z przebiegiem produkcji przez usługodawców umożliwi nam szybsze planowanie audycji, uruchamianie ich emisji na antenie oraz rozliczanie (...) Ponadto dzięki wprowadzonej zmianie uwolnimy zasoby pracowników zaangażowanych w czasochłonne biurokratyczne procedury, dzięki czemu zdecydowanie zwiększymy efektywność ich pracy w innych obszarach
– informuje biuro prasowe TVP.