Niemieckie media: Olaf Scholz udaje obrońcę Europy

W poniedziałek kanclerz Niemiec Olaf Scholz złożył wizytę w Kijowie, gdzie spotkał się z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim. Niemieckie dzienniki postanowiły skomentować to spotkanie m.in. w kontekście sytuacji w niemieckiej polityce wewnętrznej.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Niemieckie media: Olaf Scholz udaje obrońcę Europy
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/Sergey Dolzhenko

Jak zauważył komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung", poniedziałek "był dobrym dniem dla kanclerza". Szef niemieckiego rządu Olaf Scholz spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim przed jego przeciwnikiem w walce o fotel kanclerza po przyspieszonych wyborach parlamentarnych, które odbędą się w przyszłym roku.

Pojechał do Kijowa po dwóch i pół roku i zdążył zwłaszcza przed Friedrichem Merzem. Jedną z wielu dyscyplin rywalizacji Scholz–Merz jest podróżowanie do Ukrainy. Po rozpoczęciu wojny w 2022 roku pierwszy był Merz. Teraz, po rozpoczęciu kampanii wyborczej, Scholzowi udało się uniknąć nowego upokorzenia: Szybko wsiadł w niedzielę do nocnego pociągu do Kijowa i uprzedził Merza

– czytamy w "Süddeutsche Zeitung".

Zdaniem autora komentarza "to słuszne, że wojna w Ukrainie powinna stać się tematem niemieckiej kampanii wyborczej". 

Nic nie zmieniło Europy w ostatnim czasie i nie wymagało od Niemiec tak wiele, jak ten konflikt

– podkreślił autor.

Dalej komentator zwrócił uwagę, że dotychczas Niemcy trzymały się z dala od międzynarodowych konfliktów. Dlatego w najbliższej kampanii wyborczej obywatele będą mieli do wyboru szerokie "spektrum partii demokratycznych", które komentowały wojnę na Ukrainie.

Niestety, kampania wyborcza szybko zmienia konkurentów w karykatury. Jeśli wierzyć Scholzowi, Merz jest tak samo zdolny do oceny kwestii wojny i pokoju, jak pieniacz podczas gry w rosyjską ruletkę. Z drugiej strony Merz twierdzi, że SPD zawsze oportunistycznie podsycała strach Niemców przed wojną. W obliczu cierpień Ukrainy te przesadne określenia wydają się w najlepszym razie niesmaczne

– czytamy.

Wołodymyr Zełenski w centrum niemieckich wyborów

Z kolei dziennik "Handelsblatt", zamieszczając analizę wizyty Olafa Scholza, zauważył, że próba wpisania się obecnego kanclerza Niemiec w tradycyjną politykę prowadzoną przez Willy’ego Brandta i Gerharda Schrödera nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

Kalkulacja Scholza, by wpisać się w tradycję jego socjaldemokratycznych poprzedników, Willy’ego Brandta i Gerharda Schrödera, jak dotąd się nie sprawdziła. Podczas swojej kadencji ugruntowali oni reputację SPD jako partii pokoju. Dzięki swojej Ostpolitik Willy Brandt stworzył na przykład podstawy do pojednania z Polską, podczas gdy Schröder odrzucił wysłanie niemieckich wojsk na wojnę w Iraku. Jednak SPD nie robi obecnie żadnych postępów w sondażach

– ocenił "Handelsblatt".

Zdaniem niemieckiego dziennika ukraiński przywódca ma znajdować się obecnie w centrum niemieckiej kampanii wyborczej.

Ukraiński prezydent znajduje się w centrum niemieckiej kampanii wyborczej. Scholz przywiózł do Kijowa pakiet wojskowy o łącznej wartości 650 milionów euro. To dużo pieniędzy. Ale Wołodymyr Zełenski chce gwarancji bezpieczeństwa od NATO dla swojego kraju i dostawy pocisków manewrujących Taurus. Od Scholza nie dostanie ani jednego, ani drugiego

– podkreślił dziennik.

"Scholz udaje obrońcę Europy"

Z kolei według komentatora dziennika "Die Welt" w Kijowie "kanclerz udaje obrońcę Europy". Ma to się odbywać kosztem Ukrainy i bezpieczeństwa Europy.

Na niemieckich wiecach odgrywa kanclerza pokoju, który ratuje Niemcy przed wojną nuklearną. Ostatecznie odbywa się to kosztem Ukrainy. I kosztem europejskiego bezpieczeństwa

– czytamy w "Die Welt".

Dziennik przypomniał, że Olaf Scholz ogłosił w grudniu, że dostarczy na Ukrainę broń o łącznej wartości 650 mln euro. Jednakże Ukraińcy chcieliby otrzymać pociski Taurus, a także pozwolenie na ich wykorzystanie.

Scholz ogłosił, że w grudniu dostarczy broń wartą 650 milionów euro. Ukraina może polegać na Niemczech, podkreślił kanclerz z typowym dla Scholza frazesem: "Mówimy to, co robimy. I robimy to, co mówimy". W Kijowie ludzie zagryzają wargi, ponieważ Ukraińcy odczuwają skutki nasilających się rosyjskich bombardowań i wiedzą, czego Scholz nie robi: odmawia dostarczenia rakiet typu Taurus, których pilnie potrzebują

– podkreślił autor komentarza.


 

POLECANE
PGE wydała pilny komunikat dla klientów z ostatniej chwili
PGE wydała pilny komunikat dla klientów

PGE Obrót ostrzega przed kampanią phisingową "Zwrot nadpłaty". To nie są wiadomości spółki – uważaj na fałszywe linki i prośby o dane. Wydano specjalny komunikat w tej sprawie.

To kapitulacja. Niemcy mają problem z ostatniej chwili
"To kapitulacja". Niemcy mają problem

Projekt rządu Niemiec, wprowadzający nowy model służby wojskowej, to kapitulacja przed rzeczywistością – twierdzą niemieckie media.

tylko u nas
W hołdzie św. Janowi Pawłowi II – niezwykła wystawa w historycznej Sali BHP

W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, miejscu, gdzie rodziła się wolność, otwarto w sobotę 23 sierpnia wyjątkową wystawę filatelistyczną poświęconą św. Janowi Pawłowi II. Ekspozycja, będąca częścią obchodów 45. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”, przypomina o nierozerwalnych więzach łączących papieża Polaka z walką o niepodległość i godność człowieka.

Atak na kościół w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Atak na kościół w USA. Wiele ofiar

Policja w Minneapolis poinformowała, że w środę rano w ataku na kościół przy tamtejszej szkole katolickiej zginęło dwoje dzieci, a 17 osób, w tym 14 dzieci, zostało rannych. 20-letni napastnik strzelał do ludzi przez okna świątyni.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Zakończono postępowanie przed Krajową Izbą Odwoławczą w sprawie wyboru oferty na budowę nowego węzła na autostradzie A4 w Ostrowie koło Ropczyc – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Prezydent zawetował kolejne dwie ustawy z ostatniej chwili
Prezydent zawetował kolejne dwie ustawy

Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o zapasach ropy i gazu oraz nowelizację ustawy o środkach ochrony roślin.

Adam Niedzielski trafił do szpitala. Został pobity z ostatniej chwili
Adam Niedzielski trafił do szpitala. Został pobity

Były minister zdrowia Adam Niedzielski trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach – podała stacja RMF FM. "Trafił do placówki z obrażeniami najprawdopodobniej po pobiciu" – dodano.

Felietonista Tysol.pl skazany. Jest oświadczenie Wiadomości
Felietonista Tysol.pl skazany. Jest oświadczenie

Skazanie Samuela Pereiry za artykuł z 2019 roku o rodzinie posła KO Krzysztofa Brejzy wywołało protesty środowisk dziennikarskich. Sam redaktor uznał wyrok za próbę zastraszenia dziennikarzy i przykład tzw. SLAPP – pozwu mającego stłumić debatę publiczną. CMWP SDP zapowiedziało złożenie wniosku do prezydenta Karola Nawrockiego o jego ułaskawienie.

Hennig-Kloska nie poddaje się ws. wiatraków: Można to zrobić mimo weta z ostatniej chwili
Hennig-Kloska nie poddaje się ws. wiatraków: "Można to zrobić mimo weta"

– Dwa z trzech głównych założeń noweli tzw. ustawy wiatrakowej, czyli repowering elektrowni wiatrowych i przyspieszenie inwestycji w wiatraki można zrealizować pomimo weta prezydenta, m.in. poprzez zmianę rozporządzenia – poinformowała w środę minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

Dyskusja o odebraniu obywatelstwa po skandalicznej wypowiedzi ukraińskiego dziennikarza Wiadomości
Dyskusja o odebraniu obywatelstwa po skandalicznej wypowiedzi ukraińskiego dziennikarza

Skandaliczna wypowiedź ukraińskiego dziennikarza Witalija Mazurenki, która padła we wtorek na antenie Polsat News, wciąż wywołuje silne emocje. Odnosząc się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy o pomocy Ukraińcom, Mazurenko porównał go do przestępcy. Od dziennikarza zdystansowała się już jego redakcja. Zdecydowanie zareagowała Kancelaria Prezydenta oraz uczelnia KUL, gdzie Mazurenko był doktorantem. 

REKLAMA

Niemieckie media: Olaf Scholz udaje obrońcę Europy

W poniedziałek kanclerz Niemiec Olaf Scholz złożył wizytę w Kijowie, gdzie spotkał się z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim. Niemieckie dzienniki postanowiły skomentować to spotkanie m.in. w kontekście sytuacji w niemieckiej polityce wewnętrznej.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Niemieckie media: Olaf Scholz udaje obrońcę Europy
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/Sergey Dolzhenko

Jak zauważył komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung", poniedziałek "był dobrym dniem dla kanclerza". Szef niemieckiego rządu Olaf Scholz spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim przed jego przeciwnikiem w walce o fotel kanclerza po przyspieszonych wyborach parlamentarnych, które odbędą się w przyszłym roku.

Pojechał do Kijowa po dwóch i pół roku i zdążył zwłaszcza przed Friedrichem Merzem. Jedną z wielu dyscyplin rywalizacji Scholz–Merz jest podróżowanie do Ukrainy. Po rozpoczęciu wojny w 2022 roku pierwszy był Merz. Teraz, po rozpoczęciu kampanii wyborczej, Scholzowi udało się uniknąć nowego upokorzenia: Szybko wsiadł w niedzielę do nocnego pociągu do Kijowa i uprzedził Merza

– czytamy w "Süddeutsche Zeitung".

Zdaniem autora komentarza "to słuszne, że wojna w Ukrainie powinna stać się tematem niemieckiej kampanii wyborczej". 

Nic nie zmieniło Europy w ostatnim czasie i nie wymagało od Niemiec tak wiele, jak ten konflikt

– podkreślił autor.

Dalej komentator zwrócił uwagę, że dotychczas Niemcy trzymały się z dala od międzynarodowych konfliktów. Dlatego w najbliższej kampanii wyborczej obywatele będą mieli do wyboru szerokie "spektrum partii demokratycznych", które komentowały wojnę na Ukrainie.

Niestety, kampania wyborcza szybko zmienia konkurentów w karykatury. Jeśli wierzyć Scholzowi, Merz jest tak samo zdolny do oceny kwestii wojny i pokoju, jak pieniacz podczas gry w rosyjską ruletkę. Z drugiej strony Merz twierdzi, że SPD zawsze oportunistycznie podsycała strach Niemców przed wojną. W obliczu cierpień Ukrainy te przesadne określenia wydają się w najlepszym razie niesmaczne

– czytamy.

Wołodymyr Zełenski w centrum niemieckich wyborów

Z kolei dziennik "Handelsblatt", zamieszczając analizę wizyty Olafa Scholza, zauważył, że próba wpisania się obecnego kanclerza Niemiec w tradycyjną politykę prowadzoną przez Willy’ego Brandta i Gerharda Schrödera nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

Kalkulacja Scholza, by wpisać się w tradycję jego socjaldemokratycznych poprzedników, Willy’ego Brandta i Gerharda Schrödera, jak dotąd się nie sprawdziła. Podczas swojej kadencji ugruntowali oni reputację SPD jako partii pokoju. Dzięki swojej Ostpolitik Willy Brandt stworzył na przykład podstawy do pojednania z Polską, podczas gdy Schröder odrzucił wysłanie niemieckich wojsk na wojnę w Iraku. Jednak SPD nie robi obecnie żadnych postępów w sondażach

– ocenił "Handelsblatt".

Zdaniem niemieckiego dziennika ukraiński przywódca ma znajdować się obecnie w centrum niemieckiej kampanii wyborczej.

Ukraiński prezydent znajduje się w centrum niemieckiej kampanii wyborczej. Scholz przywiózł do Kijowa pakiet wojskowy o łącznej wartości 650 milionów euro. To dużo pieniędzy. Ale Wołodymyr Zełenski chce gwarancji bezpieczeństwa od NATO dla swojego kraju i dostawy pocisków manewrujących Taurus. Od Scholza nie dostanie ani jednego, ani drugiego

– podkreślił dziennik.

"Scholz udaje obrońcę Europy"

Z kolei według komentatora dziennika "Die Welt" w Kijowie "kanclerz udaje obrońcę Europy". Ma to się odbywać kosztem Ukrainy i bezpieczeństwa Europy.

Na niemieckich wiecach odgrywa kanclerza pokoju, który ratuje Niemcy przed wojną nuklearną. Ostatecznie odbywa się to kosztem Ukrainy. I kosztem europejskiego bezpieczeństwa

– czytamy w "Die Welt".

Dziennik przypomniał, że Olaf Scholz ogłosił w grudniu, że dostarczy na Ukrainę broń o łącznej wartości 650 mln euro. Jednakże Ukraińcy chcieliby otrzymać pociski Taurus, a także pozwolenie na ich wykorzystanie.

Scholz ogłosił, że w grudniu dostarczy broń wartą 650 milionów euro. Ukraina może polegać na Niemczech, podkreślił kanclerz z typowym dla Scholza frazesem: "Mówimy to, co robimy. I robimy to, co mówimy". W Kijowie ludzie zagryzają wargi, ponieważ Ukraińcy odczuwają skutki nasilających się rosyjskich bombardowań i wiedzą, czego Scholz nie robi: odmawia dostarczenia rakiet typu Taurus, których pilnie potrzebują

– podkreślił autor komentarza.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe