Paweł Janowski dla "TS": Tajne TTiP i CETA - żarłacze finansowi ostrzą zęby, krew kapie na umowy...

Żarłacze finansowi ostrzą zęby. Krew kapie na umowy. A umowy są tajne łamane przez super tajne. Za kilka dni, 18 października, podczas szczytu Rady UE państwa członkowskie podejmą decyzję, czy umowy zostaną podpisane. Jeżeli coś jest tak skrzętnie ukrywane, jeżeli tylu spryciarzy robi wszystko, żeby do opinii publicznej nie dostały się żadne ważne informacje, to coś musi być na rzeczy. Rekiny wyczuwają krew z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Korporacje też.
 Paweł Janowski dla "TS": Tajne TTiP i CETA - żarłacze finansowi ostrzą zęby, krew kapie na umowy...
/ internet
Ale teraz przejdźmy do rzeczy, czyli do umów CETA i TTIP. Dotyczą zasad handlu i usług między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Po podpisaniu umów w sposób oczywisty stroną w sporach z państwami narodowymi staną się wielkie korporacje. A co to znaczy? Przypomnę sprawę Eureko.

Spór naszego państwa z Eureko trwał wiele lat. Holenderska firma pozwała polski rząd za wycofanie się z prywatyzacji PZU. Arbitraż w ramach bilateralnej umowy Polski z Holandią przyznał rację holenderskiemu inwestorowi. Polska próbowała podważyć werdykt, zwracając uwagę, że jeden z arbitrów – Stephen Schwebel, był powiązany z firmą prawniczą pozywającą polski rząd w innej sprawie. Nic to nie dało. Gdy skarga została odrzucona, Polska zawarła z Eureko ugodę. Rząd zgodził się zapłacić Holendrom w 2003 aż 9 miliardów złotych odszkodowania. Kieszonkowe, prawda? Dziewięć miliardów – powtarzam.

Profesor Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że obie umowy nie są korzystne dla Polski i podkreśla, że „rugują one demokratyczne mechanizmy na rzecz hybrydowego systemu władzy korporacji”. Na mocy forsowanych zapisów mogłoby dojść do sytuacji, w której „państwa miałyby płacić korporacjom olbrzymie kary”. Nie tylko mogłoby dojść do takiej sytuacji, ale powiem wyraźnie, że dojdzie do nich na pewno.

Gospodarka polska istnieje teoretycznie. Podobnie jak państwo, które wstaje z kolan. I właśnie to nasze państwo, nasze instytucje tak przetrącone, tak zwichnięte, miałyby stanąć naprzeciwko świetnie zorganizowanych, bajecznie bogatych spryciarzy i ich pomagierów, specjalistów od kruczków prawnych. Niezły widok. Gołota w pierwszej minucie zaliczył deski, a państwo polskie jak długo chwiałoby się na nogach?

Obie umowy – i CETA, i TTIP, wprowadzają system arbitrów, który będzie rozpatrywał skargi przeciwko suwerennym państwom. Decyzjami tych arbitrów państwa, które przegrałyby procesy, będą musiały płacić korporacjom olbrzymie kary. Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć, że w bliskiej perspektywie międzynarodowe korporacje zniszczą słabych polskich przedsiębiorców i dobiją polskich rolników. Ktoś ma wątpliwości? A jak przebiegała tzw. prywatyzacja w Polsce? Podobno Leszek profesor to nadzorował i minister Janusz Lewandowski. Oczywiście niezależnie i uczciwie. Prywatyzacja miała być dla dobra narodu. Jak się to skończyło? Jak nie wiemy, to spójrzmy za okno.

Bruksela twierdzi, że ten mechanizm, zwany ISDS, zmieniła. Test teraz ICS. Ma być w stosunku do ISDS bardziej przejrzysty, pojawi się też ścieżka odwoławcza. Jednak naczelna zasada pozostaje bez zmian – koncern, który poczuje się pokrzywdzony, będzie mógł pozywać państwo z pominięciem ścieżki sądowej danego kraju. Dobre nieprawdaż? Bo o to poczucie najbardziej się martwię. Cóż to jest? Może jakiś wróżbita nam powie? To może kolejny przykład, jak podał m.in. red. Michał Michalak na portalu Interia:

Vattenfall wygrał prawie 2 mld dolarów do Niemców w 2009 r., jako odszkodowanie za dodatkowe obostrzenia przy budowie elektrowni węglowej na terenie Hamburga. Pod presją opinii publicznej opóźniło się wydanie stosownych pozwoleń dla Vattenfall, na dodatek zażądano od inwestora ochrony rzeki Łaby. Rozochocone Vattenfall złożyło w 2012 r. kolejny pozew przeciwko Niemcom za rezygnację (do 2022 r.) z energii atomowej po katastrofie nuklearnej w japońskiej Fukushimie. Vattenfall domaga się prawie 5 mld euro za wygaszenie ich dwóch elektrowni atomowych. Ładnie? Bardzo ładnie, a przy tym jak uczciwie i niezależnie, oczywiście w trosce o obywateli. Przypadkowo jednak w trosce o tych kilku obywateli, którzy są właścicielami Vattenfall.

Przypomnę, że okiwali Niemców, których państwo nie istnieje teoretycznie. A przykładów jest wiele więcej. Za kilka dni dowiemy się, czy wpadniemy w szpony międzynarodowych żarłaczy kołnierzykowych. Już za kilka dni.

Dr Paweł Janowski

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Paweł Janowski dla "TS": Tajne TTiP i CETA - żarłacze finansowi ostrzą zęby, krew kapie na umowy...

Żarłacze finansowi ostrzą zęby. Krew kapie na umowy. A umowy są tajne łamane przez super tajne. Za kilka dni, 18 października, podczas szczytu Rady UE państwa członkowskie podejmą decyzję, czy umowy zostaną podpisane. Jeżeli coś jest tak skrzętnie ukrywane, jeżeli tylu spryciarzy robi wszystko, żeby do opinii publicznej nie dostały się żadne ważne informacje, to coś musi być na rzeczy. Rekiny wyczuwają krew z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Korporacje też.
 Paweł Janowski dla "TS": Tajne TTiP i CETA - żarłacze finansowi ostrzą zęby, krew kapie na umowy...
/ internet
Ale teraz przejdźmy do rzeczy, czyli do umów CETA i TTIP. Dotyczą zasad handlu i usług między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Po podpisaniu umów w sposób oczywisty stroną w sporach z państwami narodowymi staną się wielkie korporacje. A co to znaczy? Przypomnę sprawę Eureko.

Spór naszego państwa z Eureko trwał wiele lat. Holenderska firma pozwała polski rząd za wycofanie się z prywatyzacji PZU. Arbitraż w ramach bilateralnej umowy Polski z Holandią przyznał rację holenderskiemu inwestorowi. Polska próbowała podważyć werdykt, zwracając uwagę, że jeden z arbitrów – Stephen Schwebel, był powiązany z firmą prawniczą pozywającą polski rząd w innej sprawie. Nic to nie dało. Gdy skarga została odrzucona, Polska zawarła z Eureko ugodę. Rząd zgodził się zapłacić Holendrom w 2003 aż 9 miliardów złotych odszkodowania. Kieszonkowe, prawda? Dziewięć miliardów – powtarzam.

Profesor Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że obie umowy nie są korzystne dla Polski i podkreśla, że „rugują one demokratyczne mechanizmy na rzecz hybrydowego systemu władzy korporacji”. Na mocy forsowanych zapisów mogłoby dojść do sytuacji, w której „państwa miałyby płacić korporacjom olbrzymie kary”. Nie tylko mogłoby dojść do takiej sytuacji, ale powiem wyraźnie, że dojdzie do nich na pewno.

Gospodarka polska istnieje teoretycznie. Podobnie jak państwo, które wstaje z kolan. I właśnie to nasze państwo, nasze instytucje tak przetrącone, tak zwichnięte, miałyby stanąć naprzeciwko świetnie zorganizowanych, bajecznie bogatych spryciarzy i ich pomagierów, specjalistów od kruczków prawnych. Niezły widok. Gołota w pierwszej minucie zaliczył deski, a państwo polskie jak długo chwiałoby się na nogach?

Obie umowy – i CETA, i TTIP, wprowadzają system arbitrów, który będzie rozpatrywał skargi przeciwko suwerennym państwom. Decyzjami tych arbitrów państwa, które przegrałyby procesy, będą musiały płacić korporacjom olbrzymie kary. Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć, że w bliskiej perspektywie międzynarodowe korporacje zniszczą słabych polskich przedsiębiorców i dobiją polskich rolników. Ktoś ma wątpliwości? A jak przebiegała tzw. prywatyzacja w Polsce? Podobno Leszek profesor to nadzorował i minister Janusz Lewandowski. Oczywiście niezależnie i uczciwie. Prywatyzacja miała być dla dobra narodu. Jak się to skończyło? Jak nie wiemy, to spójrzmy za okno.

Bruksela twierdzi, że ten mechanizm, zwany ISDS, zmieniła. Test teraz ICS. Ma być w stosunku do ISDS bardziej przejrzysty, pojawi się też ścieżka odwoławcza. Jednak naczelna zasada pozostaje bez zmian – koncern, który poczuje się pokrzywdzony, będzie mógł pozywać państwo z pominięciem ścieżki sądowej danego kraju. Dobre nieprawdaż? Bo o to poczucie najbardziej się martwię. Cóż to jest? Może jakiś wróżbita nam powie? To może kolejny przykład, jak podał m.in. red. Michał Michalak na portalu Interia:

Vattenfall wygrał prawie 2 mld dolarów do Niemców w 2009 r., jako odszkodowanie za dodatkowe obostrzenia przy budowie elektrowni węglowej na terenie Hamburga. Pod presją opinii publicznej opóźniło się wydanie stosownych pozwoleń dla Vattenfall, na dodatek zażądano od inwestora ochrony rzeki Łaby. Rozochocone Vattenfall złożyło w 2012 r. kolejny pozew przeciwko Niemcom za rezygnację (do 2022 r.) z energii atomowej po katastrofie nuklearnej w japońskiej Fukushimie. Vattenfall domaga się prawie 5 mld euro za wygaszenie ich dwóch elektrowni atomowych. Ładnie? Bardzo ładnie, a przy tym jak uczciwie i niezależnie, oczywiście w trosce o obywateli. Przypadkowo jednak w trosce o tych kilku obywateli, którzy są właścicielami Vattenfall.

Przypomnę, że okiwali Niemców, których państwo nie istnieje teoretycznie. A przykładów jest wiele więcej. Za kilka dni dowiemy się, czy wpadniemy w szpony międzynarodowych żarłaczy kołnierzykowych. Już za kilka dni.

Dr Paweł Janowski


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe