Marian Panic: Przyzwyczailiśmy się, że się nas szkaluje za granicą. Czy to nie nazywa się kompleksami?

Podobnie jak to, że jakiś niemiecki eurodeputowany od Zielonych wybąkał coś tam, że kraje tak zwanej "starej Europy" również mają na sumieniu grzeszki, którymi Komisja Europejska powinna się zająć. A to, że w pierwszych słowach warknął, że to, co się w Polsce dzieje jest straszne i niedopuszczalne, jakoś naszym patriotycznym mediom zbytnio, a właściwie wcale nie przeszkadzało i ich nie poruszyło. Przecież facet wzniósł się na wyżyny uczciwości i obiektywizmu!
Ja rozumiem, myśmy się już po prostu przyzwyczaili, że się nas szkaluje, że pisze się o nas nieprawdę, że imputuje się nam faszyzm, niszczenie demokracji, dyktaturę i wszelkie inne zło, dlatego wystarczy, że jakiś niemiecki pismak albo polityk, oprócz tych tradycyjnych już kalumnii i kłamstw pod naszym adresem powie albo napisze coś w miarę obiektywnego, aby natychmiast stał się bohaterem naszych mediów. Czy to przypadkiem nie nazywa się kompleksami?
https://wpolityce.pl/swiat/377827-europa-srodkowa-zaniepokojona-rezolucja-niemiec-i-francji-sz-pada-zle-slowo-dyktat-mowi-sie-o-dzialaniu-kosztem-stron-trzecich
Marian Panic
#REKLAMA_POZIOMA#