Trafił Kosa na dr Ogórek: Przejrzenie niemieckich zbiorów sztuki to mógłby być pierwszy krok reparacyjny

Polscy policjanci odnaleźli i zabezpieczyli trzy obrazy zagrabione w czasie II wojny światowej z Muzeum Narodowego w Krakowie. To duży sukces, ale wciąż wiele eksponatów znajduje się poza Polską. -- Potrzebny jest apel do Niemców, Austriaków o przejrzenie kolekcji muzealnych i prywatnych, które nie były badane pod kątem mienia zrabowanego w Polsce.  To mógłby być pierwszy krok reparacyjny – ocenia w rozmowie z Mateuszem Kosińskim dr Magdalena Ogórek. 
 Trafił Kosa na dr Ogórek: Przejrzenie niemieckich zbiorów sztuki to mógłby być pierwszy krok reparacyjny
/ YT, print screen

 

Tysol.pl: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało dzisiaj o odzyskaniu kolejnych trzech obrazów, które w trakcie wojny zaginęły w Krakowie. Czy rzeczywiście w ostatnich latach restytucja dzieł sztuki przyspieszyła, a może wcześniej się tym mniej chwalono?
 

Dr Magdalena Ogórek: Tak nie jest. Moment, w którym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego musiało zmierzyć się z fatalną oceną działalności restytucyjnej to pojawienie się przed rokiem raportu Najwyższej Izby Kontroli, który był pierwszym raportem opisującym stanu restytucji polskich dóbr kultury. Był on druzgocący. 
 

Co w nim się znajdowało?
 

Jeden z punktów mówił, że od 1990 r. nie opracowano żadnej strategii odzyskiwania dóbr kultury. Ponadto stan restytucji jest opłakany. Odzyskano nieco ponad 300 obiektów, a liczba strat to pół miliona dóbr. Ponadto raport pokazał, że nie ma współpracy między instytucjami, które powinny działać w ramach wzajemnej współpracy dla dobra odzysku dzieł sztuki. Nastąpił stan anihilacji tematu ze świadomości publicznej. Po opublikowaniu tego raportu, co później podkreślił NIK, nastąpiła poprawa. Mam na myśli ostatni rok.
 

Na czym ona polega?
 

Wzmocniono zasoby ludzkie w departamentach, związanych z restytucją polskich dóbr kultury. W praktyce zatrudniono więcej osób, wzmocniono też kapitał, minister kultury Piotr Gliński przekazał więcej środków. Resort kultury wreszcie objął polityk,  dla którego dobra kultury stały się ważne – może o tym świadczyć wykupienie przez polski rząd kolekcji fundacji książąt Czartoryskich, która ma ogromną wagę patriotyczną. Po pierwsze została założona przez patriotkę, mecenas sztuki, Izabelę Czartoryską, po drugie ma bezcenną wartość. Raport NIK wymógł wzmocnienie tego co nie działało, możemy więc mówić o przełomie. Zaczynamy do restytucji podchodzić jako państwo - skuteczniej. 
 

A jaka instytucja powinna się tym zajmować? Może powinna powstać osobna instytucja lub zespół skupiający te istniejące?
 

Taką tezę postawiłam dwa i pół roku temu na łamach „Do Rzeczy”, że być może potrzebna jest instytucja zewnętrzna, składająca się z pasjonatów, osób, które podchodzą z wielkim zaangażowaniem do tego zagadnienia. Na to rzecznik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ostrym piśmie odpisał, że absolutnie nie ma takiej potrzeby, bo wszystko funkcjonuje wyśmienicie. Zaraz potem ukazał się raport, o którym rozmawialiśmy, który wykazał, że mamy do czynienia z ogromną skalą zaniechań. Ten raport jest ogólnie dostępny, dobrze, że powstał. 
 

Powinno się więc wypchnąć te zadanie z ministerstwa?
 

Oczywiście, że powinien w ministerstwie być departament zajmujący się restytucją, ale raport pokazał, że 90 proc. z eksponatów odzyskano dzięki pracy wykonanej poza ministerstwem. To pokazuje, że ciężką pracę wykonują osoby z zewnątrz. Ważne jest więc wyjście ministerstwa na zewnątrz, nie pomijanie ciężkiej pracy internautów i mediów, bo warto im dziękować. Proszę zobaczyć co się działo gdy dom aukcyjny Sotheby’s wystawił na sprzedaż obraz Henryka Siemiradzkiego „Taniec wśród mieczów”, presja Twitterowiczów, którzy bombardowali dom aukcyjny tweetami sprawiła, że wycofano obraz z aukcji. Na apelację ministerstwa kultury sąd brytyjski okazał się głuchy i obraz odesłał do niemieckiego kolekcjonera. Ale pospolite ruszenie, presja mediów i internautów pokazała, że można zablokować przynajmniej sprzedaż obrazu. 
 

A działania policji?
 

Ogromne pochwały dla Polskiej Policji. Znam wielu fachowców - policjantów, którzy mają niezwykłą wiedzę związaną z historią sztuki. Wiele odzysków, które później szumnie ogłasza się jako sukcesy ministerstwa to tak naprawdę tylko potwierdzenie ze strony urzędnika skuteczności służb. W rzeczywistości to mrówcza praca policjantów w terenie. Tak było niedawno – „Zima w małym miasteczku” Maksymiliana Gierymskiego została odnaleziona przez policję w Krakowie. Urzędnik tylko sprawdził, czy to faktycznie ten obraz. Policję trzeba pochwalić. Mamy też przykłady współpracy z FBI, Amerykanie informują stronę polską o odnalezionym tropie. Zwiększamy więc współpracę ze służbami specjalnymi. Najważniejsza jednak jest rola polityków. 


Co pani przez to rozumie?
 

Dzisiaj parlamentarny zespół spraw odszkodowań od Niemiec pod przewodnictwem Arkadiusza Mularczyka zajmował się kwestią grabieży dóbr kultury. Po naszych wystąpieniach wypracowaliśmy konkluzję, że potrzebny jest apel do Niemców, Austriaków o przejrzenie kolekcji muzealnych i prywatnych. Takie apele były ze strony społeczności żydowskich i one przynosiły bardzo dobre rezultaty. Nie mamy więc do czynienia z precedensem, chcemy korzystać z tego, co już było praktykowane. Nigdy nie badano prywatnych zbiorów niemieckich i austriackich pod kątem mienia zrabowanego z Polski. Nawet wczoraj był szczególny dzień, „Die Welt” o tym napisał, że odkryto w zasobach jednego z muzeów zbiór sztuki zrabowanej. I teraz pytanie czy Polska będzie mogła do niego zajrzeć, czy jak w poprzednich sytuacjach odejdziemy z kwitkiem. Jest więc dużo do zrobienia. To mógłby być pierwszy krok reparacyjny.  


#REKLAMA_POZIOMA#


 

POLECANE
Atak nożownika w Warszawie z ostatniej chwili
Atak nożownika w Warszawie

We wtorek przed północą restauracji luksusowego hotelu przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie doszło do brutalnego ataku – informuje "Super Express".

Nagranie ze zwłokami Tadeusza Dudy. Jest reakcja policji z ostatniej chwili
Nagranie ze zwłokami Tadeusza Dudy. Jest reakcja policji

Małopolska policja potwierdziła autentyczność 10-sekundowego nagrania ukazującego zwłoki Tadeusza Dudy, poszukiwanego za podwójne zabójstwo w Starej Wsi pod Limanową.

Burza w Pałacu Buckingham: Król Karol III wściekły na Meghan Markle z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham: Król Karol III wściekły na Meghan Markle

Meghan Markle znów przyćmiewa króla Karola III – kontrowersyjne nagrania oraz terminy premier żony księcia Harry'ego rzucają cień na oficjalne uroczystości brytyjskiego monarchy.

Jest oświadczenie Krystyny Pawłowicz ws. odejścia z Trybunału Konstytucyjnego z ostatniej chwili
Jest oświadczenie Krystyny Pawłowicz ws. odejścia z Trybunału Konstytucyjnego

Krystyna Pawłowicz wydała oświadczenie wyjaśniające powody jej wcześniejszego odejścia z urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Sędzia skarży się m.in. na akty nienawiści, które spotkały TK i ją osobiście.

Szaleństwo postępuje. KE przedstawiła nowy cel klimatyczny dla UE z ostatniej chwili
Szaleństwo postępuje. KE przedstawiła nowy cel klimatyczny dla UE

Komisja Europejska zaproponowała w środę wyznaczenie celu klimatycznego na 2040 r. Zgodnie z propozycją emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas wynieść o 90 proc. mniej względem poziomu z 1990 r. Pomocą w dojściu do celu ma być możliwość wliczania projektów sfinansowanych w krajach trzecich.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Od poniedziałku 7 lipca ruszają prace modernizacyjne na dwóch ważnych przejazdach torowo-drogowych w Gdańsku: na Błędniku oraz na skrzyżowaniu ulic Kołobrzeska–Chłopska. Remonty oznaczają całkowite zamknięcie tych miejsc zarówno dla samochodów, jak i tramwajów. Utrudnienia potrwają do 20 lipca.

Pilny komunikat polskiej ambasady w Portugalii. Turyści muszą być gotowi na ewakuację z ostatniej chwili
Pilny komunikat polskiej ambasady w Portugalii. Turyści muszą być gotowi na ewakuację

Polska ambasada ostrzega turystów: "W Portugalii panują rekordowe temperatury. Istnieje bardzo wysokie ryzyko wystąpienia samoistnych pożarów. Przestrzegaj zaleceń lokalnych służb, w tym dot. procedur ewakuacyjnych".

Jest ruch TK ws. sędzi Krystyny Pawłowicz z ostatniej chwili
Jest ruch TK ws. sędzi Krystyny Pawłowicz

Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę o przeniesieniu w stan spoczynku sędzi TK Krystyny Pawłowicz z dniem 5 grudnia br. – wynika z pisma, do którego w środę dotarła Polska Agencja Prasowa. Sędzia Pawłowicz nie potwierdziła tej informacji.

Będzie nowy minister sprawiedliwości? Padło zaskakujące nazwisko z ostatniej chwili
Będzie nowy minister sprawiedliwości? Padło zaskakujące nazwisko

Zaskakujące informacje nt. zmiany na stanowisku ministra sprawiedliwości podał Leszek Kraskowski, dziennikarz Reporterów Online, który przedstawił ustalenia dotyczące afery Polnordu i wątków posła Romana Giertycha.

Całkowite zamknięcie Heathrow. Nowe informacje z ostatniej chwili
Całkowite zamknięcie Heathrow. Nowe informacje

To jedna z największych awarii tego typu w historii. Brytyjskie władze ujawniły, co było powodem paraliżu lotniska Heathrow, do którego doszło w marcu tego roku.

REKLAMA

Trafił Kosa na dr Ogórek: Przejrzenie niemieckich zbiorów sztuki to mógłby być pierwszy krok reparacyjny

Polscy policjanci odnaleźli i zabezpieczyli trzy obrazy zagrabione w czasie II wojny światowej z Muzeum Narodowego w Krakowie. To duży sukces, ale wciąż wiele eksponatów znajduje się poza Polską. -- Potrzebny jest apel do Niemców, Austriaków o przejrzenie kolekcji muzealnych i prywatnych, które nie były badane pod kątem mienia zrabowanego w Polsce.  To mógłby być pierwszy krok reparacyjny – ocenia w rozmowie z Mateuszem Kosińskim dr Magdalena Ogórek. 
 Trafił Kosa na dr Ogórek: Przejrzenie niemieckich zbiorów sztuki to mógłby być pierwszy krok reparacyjny
/ YT, print screen

 

Tysol.pl: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało dzisiaj o odzyskaniu kolejnych trzech obrazów, które w trakcie wojny zaginęły w Krakowie. Czy rzeczywiście w ostatnich latach restytucja dzieł sztuki przyspieszyła, a może wcześniej się tym mniej chwalono?
 

Dr Magdalena Ogórek: Tak nie jest. Moment, w którym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego musiało zmierzyć się z fatalną oceną działalności restytucyjnej to pojawienie się przed rokiem raportu Najwyższej Izby Kontroli, który był pierwszym raportem opisującym stanu restytucji polskich dóbr kultury. Był on druzgocący. 
 

Co w nim się znajdowało?
 

Jeden z punktów mówił, że od 1990 r. nie opracowano żadnej strategii odzyskiwania dóbr kultury. Ponadto stan restytucji jest opłakany. Odzyskano nieco ponad 300 obiektów, a liczba strat to pół miliona dóbr. Ponadto raport pokazał, że nie ma współpracy między instytucjami, które powinny działać w ramach wzajemnej współpracy dla dobra odzysku dzieł sztuki. Nastąpił stan anihilacji tematu ze świadomości publicznej. Po opublikowaniu tego raportu, co później podkreślił NIK, nastąpiła poprawa. Mam na myśli ostatni rok.
 

Na czym ona polega?
 

Wzmocniono zasoby ludzkie w departamentach, związanych z restytucją polskich dóbr kultury. W praktyce zatrudniono więcej osób, wzmocniono też kapitał, minister kultury Piotr Gliński przekazał więcej środków. Resort kultury wreszcie objął polityk,  dla którego dobra kultury stały się ważne – może o tym świadczyć wykupienie przez polski rząd kolekcji fundacji książąt Czartoryskich, która ma ogromną wagę patriotyczną. Po pierwsze została założona przez patriotkę, mecenas sztuki, Izabelę Czartoryską, po drugie ma bezcenną wartość. Raport NIK wymógł wzmocnienie tego co nie działało, możemy więc mówić o przełomie. Zaczynamy do restytucji podchodzić jako państwo - skuteczniej. 
 

A jaka instytucja powinna się tym zajmować? Może powinna powstać osobna instytucja lub zespół skupiający te istniejące?
 

Taką tezę postawiłam dwa i pół roku temu na łamach „Do Rzeczy”, że być może potrzebna jest instytucja zewnętrzna, składająca się z pasjonatów, osób, które podchodzą z wielkim zaangażowaniem do tego zagadnienia. Na to rzecznik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ostrym piśmie odpisał, że absolutnie nie ma takiej potrzeby, bo wszystko funkcjonuje wyśmienicie. Zaraz potem ukazał się raport, o którym rozmawialiśmy, który wykazał, że mamy do czynienia z ogromną skalą zaniechań. Ten raport jest ogólnie dostępny, dobrze, że powstał. 
 

Powinno się więc wypchnąć te zadanie z ministerstwa?
 

Oczywiście, że powinien w ministerstwie być departament zajmujący się restytucją, ale raport pokazał, że 90 proc. z eksponatów odzyskano dzięki pracy wykonanej poza ministerstwem. To pokazuje, że ciężką pracę wykonują osoby z zewnątrz. Ważne jest więc wyjście ministerstwa na zewnątrz, nie pomijanie ciężkiej pracy internautów i mediów, bo warto im dziękować. Proszę zobaczyć co się działo gdy dom aukcyjny Sotheby’s wystawił na sprzedaż obraz Henryka Siemiradzkiego „Taniec wśród mieczów”, presja Twitterowiczów, którzy bombardowali dom aukcyjny tweetami sprawiła, że wycofano obraz z aukcji. Na apelację ministerstwa kultury sąd brytyjski okazał się głuchy i obraz odesłał do niemieckiego kolekcjonera. Ale pospolite ruszenie, presja mediów i internautów pokazała, że można zablokować przynajmniej sprzedaż obrazu. 
 

A działania policji?
 

Ogromne pochwały dla Polskiej Policji. Znam wielu fachowców - policjantów, którzy mają niezwykłą wiedzę związaną z historią sztuki. Wiele odzysków, które później szumnie ogłasza się jako sukcesy ministerstwa to tak naprawdę tylko potwierdzenie ze strony urzędnika skuteczności służb. W rzeczywistości to mrówcza praca policjantów w terenie. Tak było niedawno – „Zima w małym miasteczku” Maksymiliana Gierymskiego została odnaleziona przez policję w Krakowie. Urzędnik tylko sprawdził, czy to faktycznie ten obraz. Policję trzeba pochwalić. Mamy też przykłady współpracy z FBI, Amerykanie informują stronę polską o odnalezionym tropie. Zwiększamy więc współpracę ze służbami specjalnymi. Najważniejsza jednak jest rola polityków. 


Co pani przez to rozumie?
 

Dzisiaj parlamentarny zespół spraw odszkodowań od Niemiec pod przewodnictwem Arkadiusza Mularczyka zajmował się kwestią grabieży dóbr kultury. Po naszych wystąpieniach wypracowaliśmy konkluzję, że potrzebny jest apel do Niemców, Austriaków o przejrzenie kolekcji muzealnych i prywatnych. Takie apele były ze strony społeczności żydowskich i one przynosiły bardzo dobre rezultaty. Nie mamy więc do czynienia z precedensem, chcemy korzystać z tego, co już było praktykowane. Nigdy nie badano prywatnych zbiorów niemieckich i austriackich pod kątem mienia zrabowanego z Polski. Nawet wczoraj był szczególny dzień, „Die Welt” o tym napisał, że odkryto w zasobach jednego z muzeów zbiór sztuki zrabowanej. I teraz pytanie czy Polska będzie mogła do niego zajrzeć, czy jak w poprzednich sytuacjach odejdziemy z kwitkiem. Jest więc dużo do zrobienia. To mógłby być pierwszy krok reparacyjny.  


#REKLAMA_POZIOMA#



 

Polecane
Emerytury
Stażowe