Niedawno media informowały, że polski podatnik sfinansuje emerytury Ukraińców. Czy słusznie?

W zeszłym roku portal kresy.pl napisał, że polski podatnik sfinansuje emerytury Ukraińców przyjeżdżających do Polski zarówno za lata przepracowane w Polsce, jak i za lata przepracowane na Ukrainie. Czy miał rację?
/ Fotolia
Andrzej Berezowski

Portal opublikował także artykuł pod tytułem: „ZUS potwierdza: Polscy podatnicy sfinansują Ukraińcom emerytury za lata przepracowane na Ukrainie. Rząd nabiera wody w usta”. W artykule jego autorzy piszą m.in.: „Z odpowiedzi ZUS wynika, że Ukraińcom wystarczy nawet krótki czas legalnej pracy w Polsce, by móc pobierać z ZUS emeryturę o wysokości 1000 zł brutto, czyli tzw. emeryturę minimalną (średnia emerytura na Ukrainie to 2000 hrywien, czyli 270 zł). Jedynym warunkiem jest, by świadczeniobiorca mieszkał na stałe w Polsce. Co więcej, zgodnie z umową nie wiąże się to z przekazaniem ze strony Ukrainy żadnych aktywów na poczet pokrycia takich świadczeń”. 
Rewelacje portalu kresy.pl zdementował ZUS. Na swojej stronie opublikował stosowne wyjaśnienia. Podkreśla w nim, że informacje portalu są nieprawdziwe. „Nie jest prawdą, że polski ZUS będzie finansował emerytury i renty obywateli Ukrainy za okresy pracy na terenie ich macierzystego kraju” – napisano. W podobnym tonie wypowiada się wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki.

Ale o co chodzi?
W roku 2012 ministrowie pracy i polityki społecznej Polski i Ukrainy zawarli umowę o zabezpieczeniu społecznym. Umowa weszła w życie w 2014 roku. Na mocy umowy, według stosownego oświadczenia ZUS, zabezpieczono interes obu stron i przyjęto zasadę równego traktowania stron oraz sumowania okresów emerytalnych. 

Polski rząd podpisywał umowę z myślą o repatriantach ze Wschodu. Chodziło o to, aby po przeniesieniu do Polski nie tracili oni środków zgromadzonych w ukraińskim systemie emerytalnym. „Umowa umożliwi uzyskanie – za okresy ubezpieczenia przebyte na Ukrainie – prawa do ukraińskich świadczeń emerytalno-rentowych, co niejednokrotnie dla tych osób ma znaczenie nie tylko finansowe, ale często prestiżowe. Repatriantom trudno jest zrozumieć brak możliwości otrzymania prawa do ukraińskich świadczeń za niejednokrotnie kilkudziesięcioletni okres ciężkiej pracy” – argumentowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ministerstwo wskazuje, że podobne umowy są podpisane z wieloma krajami świata. 

Od tamtego czasu świat jednak dynamicznie się zmieniał. W kwietniu na konferencji prasowej ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło powiedział, że w Polsce pracuje, mieszka i studiuje dwa miliony obywateli Ukrainy. Oznacza to, że w wielu miastach w Polsce Ukraińcy stanowią zauważalną mniejszość. W Krakowie żyje i pracuje ok. 70 tys. obywateli Ukrainy, uczy się ok. 8 tys. ukraińskich studentów, a do szkół podstawowych chodzi ok. 2 tys. dzieci. Problem emerytur dla Ukraińców zaczął być realny

Jak to naprawdę działa?
Pan Roman pochodzi z Ukrainy. Od kilkunastu lat pracuje w Polsce. Obecnie jest nauczycielem plastyki w szkole podstawowej w jednej z miejscowości w województwie mazowieckim. Otrzymał polskie obywatelstwo. Zanim jednak rozpoczął pracę w Polsce, pracował na Ukrainie, jednak liczy na emeryturę płaconą przez ZUS. Czy słusznie? Tak. W uproszczeniu za lata przepracowane na Ukrainie emeryturę będzie płacił mu ukraiński system emerytalny, za lata przepracowane w Polsce – ZUS. Całość będzie obsługiwał ZUS. Sprawiedliwie. W czym zatem tkwi problem podnoszony przez kresy.pl?

Mówi o tym przypadek Pani Jolanty. Ukraińska sprzątacza przepracowała 15 lat w ojczyźnie i 10 lat w Polsce. Na mocy umowy okresy pracy na Ukrainie i w Polsce są sumowane, a zatem pani Jolanta osiągnęła staż pracy uprawniający do minimalnej emerytury. Pani Jolanta nie uzbierała na swym koncie emerytalnym dużych oszczędności. Ponieważ mieszka obecnie w Polsce, jej świadczenie będzie wypłacał ZUS w wysokości minimalnej emerytury obowiązującej w kraju. Jest ona wyższa od ukraińskiej. Obecnie najniższa emerytura w Polsce wynosi 1000 złotych, co stanowi 294 USD przy kursie średnim 3,4 zł /1 USD. Minimalna wysokość emerytury na Ukrainie wynosi 1313 hrywien (ok. 45 USD), a średnia emerytura to zaledwie 2000 hrywien. 

Polski system będzie dokładał do jej emerytury różnicę pomiędzy środkami uzbieranymi na kontach oszczędnościowych w systemach emerytalnych a wysokością minimalnego świadczenia. Taka zasada może sprawić, że dużo Ukraińców będzie chciało popracować w Polsce, aby u nas, a nie w ojczyźnie, zyskać prawo do minimalnej emerytury. ZUS zaznacza, że mimo dużych różnić w poziomie wynagrodzeń i świadczeń między poszczególnymi krajami nie zaobserwowano masowego wykorzystywania tego mechanizmu do korzystania z wyższych świadczeń...



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb

W Myszkowie (woj. śląskie) doszło do pożaru na terenie jednego z zakładów produkcyjnych – informuje RMF FM. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana.

Żurek: Został złożony ponowny wniosek o nakaz aresztowania Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Żurek: Został złożony ponowny wniosek o nakaz aresztowania Marcina Romanowskiego

Na poniedziałkowej konferencji prasowej szef MS Waldemar Żurek poinformował, że został złożony ponowny wniosek o zastosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec Marcina Romanowskiego.

Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos z ostatniej chwili
Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała w poniedziałek do sądu akt oskarżenia wobec byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka ws. zawarcia przez Orlen umów na usługi detektywistyczne ze wskazaną przez niego firmą. Były szef Orlenu odniósł się już do sprawy na platformie X.

Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. To własność Federacji Rosyjskiej z ostatniej chwili
Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. "To własność Federacji Rosyjskiej"

Rosja zapowiedziała, że mimo zamknięcia konsulatu w Gdańsku w budynku pozostanie jej pracownik administracyjno-techniczny. Władze miasta podkreślają, że nieruchomość należy do Skarbu Państwa i zapowiadają kroki prawne, jeśli Federacja Rosyjska nie opuści obiektu. Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku Cezary Chabel ocenił, że „stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”.

Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę z ostatniej chwili
Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę

Matka Krzysztofa Stanowskiego była o krok od śmierci. Po dramatycznej reanimacji i operacji pojawił się sygnał od dziennikarza, że jej stan się poprawia.

Awantura Kolumbijczyków w hostelu w Starachowicach. Nie żyje 19-latek z ostatniej chwili
Awantura Kolumbijczyków w hostelu w Starachowicach. Nie żyje 19-latek

Nocna awantura w hostelu pracowniczym w Starachowicach zakończyła się tragedią. W wyniku bójki z użyciem noża zginął 19-letni obywatel Kolumbii, a policja zatrzymała sześć osób – również Kolumbijczyków.

Nowy członek RPP. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
Nowy członek RPP. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego

Prezydent RP Karol Nawrocki powołał dr. Marcina Zarzeckiego do Rady Polityki Pieniężnej – poinformowała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.

Plan von der Leyen storpedowany. Ważne głosowanie ws. MERCOSUR odwołane polityka
Plan von der Leyen storpedowany. Ważne głosowanie ws. MERCOSUR odwołane

Europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik alarmowała, że Komisja Europejska tylko pozornie wstrzymała proces przyjmowania umowy UE–Mercosur, a kluczowe głosowanie nad klauzulami ochronnymi ma odbyć się w trybie ekspresowym. Ostatecznie jednak głosowanie zostało wycofane z porządku obrad.

Afera SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie setek milionów złotych z ostatniej chwili
Afera SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za "wypranie" setek milionów złotych

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wymierzył w poniedziałek 14 lat więzienia głównemu oskarżonemu w sprawach SKOK Wołomin Piotrowi Polaszczykowi w procesie dotyczącym "wyprania" około 350 mln zł.

Posiedzenie ws. aresztu Ziobry odroczone. Sąd: W dokumentacji prokuratury są braki z ostatniej chwili
Posiedzenie ws. aresztu Ziobry odroczone. Sąd: W dokumentacji prokuratury są braki

Decyzja w sprawie ewentualnego aresztu Zbigniewa Ziobry nie zapadła. Sąd odroczył posiedzenie po wniosku obrony, wskazując na nieprzekazanie pełnej dokumentacji przez prokuraturę. Sam śledczy potwierdził, że materiały niejawne nie trafiły do akt.

REKLAMA

Niedawno media informowały, że polski podatnik sfinansuje emerytury Ukraińców. Czy słusznie?

W zeszłym roku portal kresy.pl napisał, że polski podatnik sfinansuje emerytury Ukraińców przyjeżdżających do Polski zarówno za lata przepracowane w Polsce, jak i za lata przepracowane na Ukrainie. Czy miał rację?
/ Fotolia
Andrzej Berezowski

Portal opublikował także artykuł pod tytułem: „ZUS potwierdza: Polscy podatnicy sfinansują Ukraińcom emerytury za lata przepracowane na Ukrainie. Rząd nabiera wody w usta”. W artykule jego autorzy piszą m.in.: „Z odpowiedzi ZUS wynika, że Ukraińcom wystarczy nawet krótki czas legalnej pracy w Polsce, by móc pobierać z ZUS emeryturę o wysokości 1000 zł brutto, czyli tzw. emeryturę minimalną (średnia emerytura na Ukrainie to 2000 hrywien, czyli 270 zł). Jedynym warunkiem jest, by świadczeniobiorca mieszkał na stałe w Polsce. Co więcej, zgodnie z umową nie wiąże się to z przekazaniem ze strony Ukrainy żadnych aktywów na poczet pokrycia takich świadczeń”. 
Rewelacje portalu kresy.pl zdementował ZUS. Na swojej stronie opublikował stosowne wyjaśnienia. Podkreśla w nim, że informacje portalu są nieprawdziwe. „Nie jest prawdą, że polski ZUS będzie finansował emerytury i renty obywateli Ukrainy za okresy pracy na terenie ich macierzystego kraju” – napisano. W podobnym tonie wypowiada się wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki.

Ale o co chodzi?
W roku 2012 ministrowie pracy i polityki społecznej Polski i Ukrainy zawarli umowę o zabezpieczeniu społecznym. Umowa weszła w życie w 2014 roku. Na mocy umowy, według stosownego oświadczenia ZUS, zabezpieczono interes obu stron i przyjęto zasadę równego traktowania stron oraz sumowania okresów emerytalnych. 

Polski rząd podpisywał umowę z myślą o repatriantach ze Wschodu. Chodziło o to, aby po przeniesieniu do Polski nie tracili oni środków zgromadzonych w ukraińskim systemie emerytalnym. „Umowa umożliwi uzyskanie – za okresy ubezpieczenia przebyte na Ukrainie – prawa do ukraińskich świadczeń emerytalno-rentowych, co niejednokrotnie dla tych osób ma znaczenie nie tylko finansowe, ale często prestiżowe. Repatriantom trudno jest zrozumieć brak możliwości otrzymania prawa do ukraińskich świadczeń za niejednokrotnie kilkudziesięcioletni okres ciężkiej pracy” – argumentowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ministerstwo wskazuje, że podobne umowy są podpisane z wieloma krajami świata. 

Od tamtego czasu świat jednak dynamicznie się zmieniał. W kwietniu na konferencji prasowej ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło powiedział, że w Polsce pracuje, mieszka i studiuje dwa miliony obywateli Ukrainy. Oznacza to, że w wielu miastach w Polsce Ukraińcy stanowią zauważalną mniejszość. W Krakowie żyje i pracuje ok. 70 tys. obywateli Ukrainy, uczy się ok. 8 tys. ukraińskich studentów, a do szkół podstawowych chodzi ok. 2 tys. dzieci. Problem emerytur dla Ukraińców zaczął być realny

Jak to naprawdę działa?
Pan Roman pochodzi z Ukrainy. Od kilkunastu lat pracuje w Polsce. Obecnie jest nauczycielem plastyki w szkole podstawowej w jednej z miejscowości w województwie mazowieckim. Otrzymał polskie obywatelstwo. Zanim jednak rozpoczął pracę w Polsce, pracował na Ukrainie, jednak liczy na emeryturę płaconą przez ZUS. Czy słusznie? Tak. W uproszczeniu za lata przepracowane na Ukrainie emeryturę będzie płacił mu ukraiński system emerytalny, za lata przepracowane w Polsce – ZUS. Całość będzie obsługiwał ZUS. Sprawiedliwie. W czym zatem tkwi problem podnoszony przez kresy.pl?

Mówi o tym przypadek Pani Jolanty. Ukraińska sprzątacza przepracowała 15 lat w ojczyźnie i 10 lat w Polsce. Na mocy umowy okresy pracy na Ukrainie i w Polsce są sumowane, a zatem pani Jolanta osiągnęła staż pracy uprawniający do minimalnej emerytury. Pani Jolanta nie uzbierała na swym koncie emerytalnym dużych oszczędności. Ponieważ mieszka obecnie w Polsce, jej świadczenie będzie wypłacał ZUS w wysokości minimalnej emerytury obowiązującej w kraju. Jest ona wyższa od ukraińskiej. Obecnie najniższa emerytura w Polsce wynosi 1000 złotych, co stanowi 294 USD przy kursie średnim 3,4 zł /1 USD. Minimalna wysokość emerytury na Ukrainie wynosi 1313 hrywien (ok. 45 USD), a średnia emerytura to zaledwie 2000 hrywien. 

Polski system będzie dokładał do jej emerytury różnicę pomiędzy środkami uzbieranymi na kontach oszczędnościowych w systemach emerytalnych a wysokością minimalnego świadczenia. Taka zasada może sprawić, że dużo Ukraińców będzie chciało popracować w Polsce, aby u nas, a nie w ojczyźnie, zyskać prawo do minimalnej emerytury. ZUS zaznacza, że mimo dużych różnić w poziomie wynagrodzeń i świadczeń między poszczególnymi krajami nie zaobserwowano masowego wykorzystywania tego mechanizmu do korzystania z wyższych świadczeń...



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane