Marcin Brixen: Trzy wizyty jednej pani, czyli praca leczy

Był pogodny wieczór. Tata Łukaszka długo jeździł po osiedlu i nie mógł znaleźć wolnego miejsca do parkowania. Wreszcie wypatrzył jedno wolno koło osiedlowego domu. Tam też podjechał i zatrzymał auto, prostopadle do chodnika.
 Marcin Brixen: Trzy wizyty jednej pani, czyli praca leczy
/ Archiwum TS
Był pogodny wieczór. Tata Łukaszka długo jeździł po osiedlu i nie mógł znaleźć wolnego miejsca do parkowania. Wreszcie wypatrzył jedno wolno koło osiedlowego domu. Tam też podjechał i zatrzymał auto, prostopadle do chodnika.
Pojazd dotknął kołami krawężnika, a przód wysunął się na chodnik. Traf chciał, że akurat chodnikiem szła pewna pani. Pani na widok parkującego pojazdu pisnęła, uskoczyła do tyłu i krzyknęła:
- Uważaj pan z tym swoim penisem!
- Przepraszam, z czym?
- Z penisem! Każdy samochód to przedłużenie męski czyli penis! Autobus to penis zbiorowy, Shinkansen to superpenis, a metro to seks analny!
- Niech już pani idzie - tata Łukaszka machnął zrezygnowany ręką. Pani weszła do domu kultury, a po chwili wyszła licząc pieniądze.
- Skąd to siano? - nie wytrzymał tata Łukaszka.
- Płacą mi. Zajmuję się wykładami na temat odpenisowania przestrzeni publicznej. Chodzę, opowiadam, i mi za to płacą.
Tata Łukaszka nie zdzierżył i zadzwonił to osiedlowego radnego.
- Nie miałem pojęcia, że ona jest na liście płac sumitował się radny. - Zajmę się tym. nie będziemy przecież wydawać osiedlowych pieniędzy na coś takiego.
I faktycznie, dwa dni później tata Łukaszka spotkał ponownie tę samą panią w tym samym miejscu. Tym razem pani siedziała na schodkach osiedlowego domu kultury i płakała rzewnie.
- Co się stało?
- Okradli mnie! - pani zaczęła szlochać jeszcze bardziej.
- Jak? Kiedy?
- Teraz. Tu, w domu kultury. nie chcą mi już dawać pieniędzy. A ja mogę dalej dawać te wykłady, mogę dawać mnóstwo, jeszcze więcej wykładów!
- Hm... A może te wykłady nie są potrzebne?
- No co też pan? - pani wytarła nos i spojrzała na tatę Łukaszka jak na idiotę. - Oczywiście, że są potrzebne. Nawet sobie nie zdajemy sprawy jak zapenisowany jest ten świat. A warto o niego walczyć, warto za niego ginąć. Jak na przykład mój mąż. Już trzy razy zginął.
- Hm, tak - bąknął tata Łukaszka.
Zrobiło się romantycznie. Powiał ciepły wietrzyk. Na drzewku obok ślimaki żarły liście.
- No i co dalej? - tata Łukaszka pierwszy przerwał milczenie.
- Nie wiem - wyszeptała pani bezradnie. - Chyba jakiś protest zrobię. A może akcję crowdfundingową w internecie? Stypendium antypenisowe?
- A może do pracy? - poddał niewinnie tata Łukaszka. Pani ponownie spojrzała na niego jak na idiotę.
- Proszę pana, dla mnie praca to są wykłady, to jest metafizyka, spotkanie z Najwyższym. Gdzie ja go spotkam? Na kasie w markecie? No co też pan. Ble.
- A w magazynie? - zapytał tata Łukaszka patrząc ponad jej głową na ścianę urzędu. Wisiała tam gablota, a w niej między innymi ogłoszenia o pracę. Największe z nich miało tytuł "praca w magazynie". Niżej był dopisek "Pięćdziesiąt euro każdemu, kto przyprowadzi pracownika!”.
- Nie myślałam o magazynie.
- A widzi pani, trzeba spróbować. Zaprowadzę panią.
Trzeci raz tata Łukaszka zobaczył panią, kiedy po kilku dniach podjechał do magazynu odebrać swoje pięćdziesiąt euro.
- I jak się pani pracuje?
- Całkiem całkiem. Jeżdżę wózkiem widłowym. Taki wózek, a na dole, z przodu ma takie dwa twarde, stalowe penisy... Oj, muszę już kończyć! Zaraz koniec przerwy! Do widzenia!
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Tȟašúŋke Witkó: Raport z oblężonej twierdzy, czyli Donald musi odejść tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Raport z oblężonej twierdzy, czyli "Donald musi odejść"

Czy ktokolwiek z moich wspaniałych Czytelników próbował zwięźle nakreślić, jak przedstawiała się sytuacja Polski na przełomie pierwszej i drugiej dekady lipca roku Pańskiego 2025?

Reporter TV Republika fizycznie zaatakowany na proimigranckiej demonstracji. Jest nagranie z ostatniej chwili
Reporter TV Republika fizycznie zaatakowany na proimigranckiej demonstracji. Jest nagranie

Dziś w Warszawie odbyła się manifestacja przeciw nielegalnej imigracji. Podczas kontrmanifestacji środowisk lewicowych i skrajnie lewicowych, doszło do agresywnego ataku na dziennikarza Telewizji Republika.

Decyzja ws. zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Opublikowano postanowienie Marszałka Sejmu z ostatniej chwili
Decyzja ws. zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Opublikowano postanowienie Marszałka Sejmu

W Monitorze Polskim opublikowano w sobotę postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego.

Fala samobójstw wśród izraelskich żołnierzy. Co dwa dni weteran wojenny odbiera sobie życie pilne
Fala samobójstw wśród izraelskich żołnierzy. Co dwa dni weteran wojenny odbiera sobie życie

Izraelskie wojsko zauważa nagły wzrost liczby samobójstw wśród swoich żołnierzy; w ciągu ostatnich dwóch tygodni zanotowano aż 10 takich przypadków — przekazał w piątek w radiu Kan Bet były żołnierz i działacz na rzecz weteranów, Cachi Atedgi.

Siemoniak uderza w PiS ws. przestępstw imigrantów. Internauci ripostują: To manipulacja pilne
Siemoniak uderza w PiS ws. przestępstw imigrantów. Internauci ripostują: To manipulacja

Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę na dane historyczne przestępstw popełnianych przez cudzoziemców i uderzył w poprzedników: „Ważne dane o rządach PiS. Najwięcej zabójstw (w okresie 2010-2025), o które byli podejrzani cudzoziemcy było w 2021". "To jest manipulacja danymi" - ripostują dziennikarze, politycy i internauci.

Wietnamczycy w Polsce: Jesteśmy Polakami wietnamskiego pochodzenia Wiadomości
Wietnamczycy w Polsce: Jesteśmy Polakami wietnamskiego pochodzenia

- Polska to nasz dom i ojczyzna. Tu żyjemy, pracujemy i wychowujemy dzieci, które dorastają jako Polacy – powiedział w wywiadzie dla PAP Karol Hoang, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Wietnamczyków w Polsce, prezes Fundacji Wspierania Integracji Wietnamczyków w Polsce.

Awaria systemów zarządzenia ruchem lotniczym w całej Polsce. ABW rozważa dywersję z ostatniej chwili
Awaria systemów zarządzenia ruchem lotniczym w całej Polsce. ABW rozważa dywersję

W sobotni poranek wystąpiła awaria głównego systemu zarządzania ruchem lotniczym PAŻP, co czasowo wstrzymało starty samolotów (lądowania odbywały się). Po przełączeniu na rozwiązanie zapasowe i wykonaniu procedur przywrócono normalną pracę.

Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego

Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody zawisły w sobotę w siedmiu kąpieliskach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Powodem jest zakwit sinic.

Za półtora roku wojna z Chinami i Rosją? Generał NATO ostrzega pilne
Za półtora roku wojna z Chinami i Rosją? Generał NATO ostrzega

O możliwości wybuchu zbrojnego konfliktu z udziałem Chin i Rosji alarmuje naczelny dowódca sił NATO w Europie, generał Alexus Grynkewich. W jego ocenie miałoby to nastąpić już 2027 r.

Izrael zaatakował czekających na pomoc w Strefie Gazy z ostatniej chwili
Izrael zaatakował czekających na pomoc w Strefie Gazy

Obrona cywilna Strefy Gazy poinformowała, że co najmniej 26 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w sobotę wskutek izraelskich ostrzałów w pobliżu dwóch ośrodków dystrybucji pomocy humanitarnej.

REKLAMA

Marcin Brixen: Trzy wizyty jednej pani, czyli praca leczy

Był pogodny wieczór. Tata Łukaszka długo jeździł po osiedlu i nie mógł znaleźć wolnego miejsca do parkowania. Wreszcie wypatrzył jedno wolno koło osiedlowego domu. Tam też podjechał i zatrzymał auto, prostopadle do chodnika.
 Marcin Brixen: Trzy wizyty jednej pani, czyli praca leczy
/ Archiwum TS
Był pogodny wieczór. Tata Łukaszka długo jeździł po osiedlu i nie mógł znaleźć wolnego miejsca do parkowania. Wreszcie wypatrzył jedno wolno koło osiedlowego domu. Tam też podjechał i zatrzymał auto, prostopadle do chodnika.
Pojazd dotknął kołami krawężnika, a przód wysunął się na chodnik. Traf chciał, że akurat chodnikiem szła pewna pani. Pani na widok parkującego pojazdu pisnęła, uskoczyła do tyłu i krzyknęła:
- Uważaj pan z tym swoim penisem!
- Przepraszam, z czym?
- Z penisem! Każdy samochód to przedłużenie męski czyli penis! Autobus to penis zbiorowy, Shinkansen to superpenis, a metro to seks analny!
- Niech już pani idzie - tata Łukaszka machnął zrezygnowany ręką. Pani weszła do domu kultury, a po chwili wyszła licząc pieniądze.
- Skąd to siano? - nie wytrzymał tata Łukaszka.
- Płacą mi. Zajmuję się wykładami na temat odpenisowania przestrzeni publicznej. Chodzę, opowiadam, i mi za to płacą.
Tata Łukaszka nie zdzierżył i zadzwonił to osiedlowego radnego.
- Nie miałem pojęcia, że ona jest na liście płac sumitował się radny. - Zajmę się tym. nie będziemy przecież wydawać osiedlowych pieniędzy na coś takiego.
I faktycznie, dwa dni później tata Łukaszka spotkał ponownie tę samą panią w tym samym miejscu. Tym razem pani siedziała na schodkach osiedlowego domu kultury i płakała rzewnie.
- Co się stało?
- Okradli mnie! - pani zaczęła szlochać jeszcze bardziej.
- Jak? Kiedy?
- Teraz. Tu, w domu kultury. nie chcą mi już dawać pieniędzy. A ja mogę dalej dawać te wykłady, mogę dawać mnóstwo, jeszcze więcej wykładów!
- Hm... A może te wykłady nie są potrzebne?
- No co też pan? - pani wytarła nos i spojrzała na tatę Łukaszka jak na idiotę. - Oczywiście, że są potrzebne. Nawet sobie nie zdajemy sprawy jak zapenisowany jest ten świat. A warto o niego walczyć, warto za niego ginąć. Jak na przykład mój mąż. Już trzy razy zginął.
- Hm, tak - bąknął tata Łukaszka.
Zrobiło się romantycznie. Powiał ciepły wietrzyk. Na drzewku obok ślimaki żarły liście.
- No i co dalej? - tata Łukaszka pierwszy przerwał milczenie.
- Nie wiem - wyszeptała pani bezradnie. - Chyba jakiś protest zrobię. A może akcję crowdfundingową w internecie? Stypendium antypenisowe?
- A może do pracy? - poddał niewinnie tata Łukaszka. Pani ponownie spojrzała na niego jak na idiotę.
- Proszę pana, dla mnie praca to są wykłady, to jest metafizyka, spotkanie z Najwyższym. Gdzie ja go spotkam? Na kasie w markecie? No co też pan. Ble.
- A w magazynie? - zapytał tata Łukaszka patrząc ponad jej głową na ścianę urzędu. Wisiała tam gablota, a w niej między innymi ogłoszenia o pracę. Największe z nich miało tytuł "praca w magazynie". Niżej był dopisek "Pięćdziesiąt euro każdemu, kto przyprowadzi pracownika!”.
- Nie myślałam o magazynie.
- A widzi pani, trzeba spróbować. Zaprowadzę panią.
Trzeci raz tata Łukaszka zobaczył panią, kiedy po kilku dniach podjechał do magazynu odebrać swoje pięćdziesiąt euro.
- I jak się pani pracuje?
- Całkiem całkiem. Jeżdżę wózkiem widłowym. Taki wózek, a na dole, z przodu ma takie dwa twarde, stalowe penisy... Oj, muszę już kończyć! Zaraz koniec przerwy! Do widzenia!
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane
Emerytury
Stażowe