Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL

Dezinformacja była jedną z metod działania tajnych służb w PRL (i całym "obozie" państw demokracji ludowej - niestety jeszcze dzisiaj widać, że wspomniane służby mają wiernych uczniów.
 Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL
/ YT, print screen

„Komórki D”

Zarówno Urząd Bezpieczeństwa jaki jego bezpośrednia następczyni Służba Bezpieczeństwa (powstała w listopadzie 1956, na podstawie Ustawy Sejmu PRL tworzącej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) miały w swym „arsenale” działania dezintegracyjne. Dezintegracja generalnie dotyczyła wielu obszarów życia społecznego początkowo jednak prowadzona była jak zauważono w resorcie ”...w sposób niezorganizowany...”. Z biegiem czasu zorientowano się, że osiąganie wyznaczonych celów wymaga precyzyjnego ich definiowania i realizowania. Zawężono też obszar działania MSW do najistotniejszych i zdefiniowanych politycznie obszarów. W latach sześćdziesiątych Franciszek Szlachcic (ps. Wicek *1920 +1990 , generał  MO, 1971 minister spraw wewnętrznych) zarządził sporządzenie koncepcji stworzenia instytucjonalnej bazy pod stworzenie działań typu dezintegracyjnego ukierunkowanych na „...Kościół Katolicki...”.

Coraz częściej też wzmiankowano o potrzebie intensyfikowania takich działań (po utworzeniu 1962 roku Departamentu IV), z końcem zaś lat sześćdziesiątych poczynaniom tego typu nadano priorytet w pionie IV SB. W listopadzie 1973 roku idąc w wyznaczonym wcześniej kierunku – w departamencie zajmującym się Kościołem - utworzono „Samodzielną Grupę >>D<<” składającą się z kilku doświadczonych funkcjonariuszy (organizował ich płk. Grunwald a kierował nimi płk. Płatek). Struktura podlegała bezpośrednio dyrektorowi departamentu. W „resorcie” szybko dostrzeżono też konieczność zwiększenia (Konrad Straszewski) obsady personalnej struktury. Efektem tego było przekształcenie (1977) „Samodzielnej Grupy...” w Wydział VI Departamentu IV przy zwiększeniu liczby pracujących tam funkcjonariuszy do kilkunastu. Zmultiplikowano też liczbę „równoległych” jednostek „D” w „terenie”. Motywacją była „...potrzeba podjęcia na szerszą skalę aktywnych i kompleksowych przedsięwzięć specjalnych mających na celu ograniczenie i likwidację politycznie negatywnych działań kleru w duszpasterstwie akademickim oraz rozwijającym się ruchu oazowym...”. Przypomnijmy, że działo się to jeszcze przed inwestyturą Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po tym „...zdarzeniu...” ponownie rozszerzono zakres personalny struktury o kolejne etaty (w tym kierownicze). Miało to sprzyjać „...rozszerzeniu działań koordynacyjnych i kontrolnych...”. Proces ten trwał do listopada 1984 roku kiedy to po potwornym zabójstwie Księdza Jerzego Popiełuszki wyłączono ze struktury „D” kilka wydziałów i zmieniono numerację (Wydział VI stał się IV) i zakres zadań. W sposób wyraźny chciano wtedy w ten sposób zaburzyć (było to postępowanie perspektywiczne) obraz przestępczego działania funkcjonariuszy i Wydziału. Trzeba zwrócić przy tym wszystkim uwagę na to, że dziś trudno precyzyjnie opisać modus operandi w „Grupie D”. Wynikało to ze szczególnych metod prowadzenia dokumentacji (niszczono ją – jeśli była w ogóle sporządzana – zaraz po przeprowadzonych działaniach, kopie dokumentów najprawdopodobniej „wędrowały” do archiwów „suwerena” do Moskwy). Równocześnie wiemy, że o tychże informowano kierownictwo MSW i najwyższych dostojników partyjnych i państwowych (tych może mniej szczegółowo – co zrozumiałe - niż tych z „resortu”). Warto więc przy okazji przypatrzeć się temu co ustalono (w sposób niepełny) w interesującym nas zakresie. „Grupa D” zajmowała się: formułowaniem fałszywych oskarżeń pod adresem osób związanych z Kościołem (anonimy), aktywizując donosicieli i kapusiów (TW) podsycano animozje wśród osób należących do środowiska kościelnego, publikowano fałszywe treści dotyczące Kościoła, hierarchów i świeckich, rozpowszechniano fałszywe informacje obniżające wiarygodność ww osób i struktur (ulotki, plakaty, druki), fałszowano pamiętniki po to, by opluć i zniesławić konkretne osoby (np. Jan Paweł II / Wanda Połtawska, Jerzy Popiełuszko, poszczególni niewygodni Księża czy struktury kościelne i świeccy z nimi związani). Dziś nie możemy wykluczyć i takiej możliwości (a właściwie wręcz odwrotnie powinniśmy ją potwierdzić), że w arsenale metod działania „Grupy” znajdowały się także i zabójstwa: ”[...] Różne fakty potwierdzały przypuszczenie co do istnienia takiej samodzielnej siatki. [...] to jak się sądzi, synowie oficerów bezpieki stalinowskiego okresu, tak jak Piotrowski (prowodyr zabójców ks. Jerzego Popiełuszki – P.Ł.) [...] dziś już kochani tylko [...] przez partyjny beton. Oni sami czują się rycerzami porzuconej sprawy [...]” (z dokumentów IPN dotyczących mordu na Ks. Stefanie Niedzielaku). Niewątpliwie stosowano też pobicia, uprowadzenia, groźby (zwane w języku prawniczym „bezprawnymi”), odurzenia, uprowadzenia, napady na ulicy i w miejscach zamieszkania, nękanie telefoniczne „[...] Był to głos męski , chropowaty [...] cytuję z pamięci >znowu podskakujesz ty skurwysynu długo nie pożyjesz<. O tym fakcie powiedziałem księdzu Niedzielakowi, żartując nawet, żeby szykował mi pogrzeb, na co on odpowiedział , że ostatnio ma pełno takich samych telefonów [...]” (z akt sprawy o zamordowanie Ks S. Niedzielaka – zeznanie Wojciecha Ziembińskiego) lub listowne, demolowanie samochodów (zniszczenie samochodu Kardynała Gulbinowicza), uszkadzanie ich w ten sposób, by doprowadzić do wypadków czy w końcu podpalenia pomieszczeń lub pojazdów (opowiadał mi o uszkodzeniu ramy nośnej w jego samochodzie Ś.P. Ksiądz Infułat Zdzisław Król co miało się okazać po ostrzegającym Księdza anonimowym telefonie i następnie przeprowadzonym badaniu auta). „Obiektami” działań „D” byli zarówno wybitni duchowni , jak i ci mniej odważni i będący z różnych przyczyn podatni „pozyskanie i wykorzystywanie”, świeccy angażujący się w działalność niepodległościową (n.p. Ś.P. Janusz Krupski) i pracownicy poszczególnych parafii – nie było „elementów” i informacji nieistotnych. Próbowano rozgrywać animozje (urojone i prawdziwe) między hierarchami, po wyborze Karola Wojtyły na Tron Piotrowy szukano wśród Jego znajomych osób mogących doprowadzić do „kompromitacji” Ojca Świętego.

Wiedząc o transferze informacji do wspomnianego „suwerena i sojuszników”do dziś nie wiemy jaką część wiedzy zgromadzonej na temat Jana Pawła II przez funkcjonariuszy „D” wykorzystywały praktycznie KGB, STASI, bułgarska bezpieka (choćby w przygotowywaniu zamachu na Jego życie). Atakowano pielgrzymki dokonując podczas ich trwania drobnych i większych kradzieży, podrzucając uczestnikom pornografię, brudząc miejsca w których nocowali, zatruwając w końcu pożywienie. Zajmowano się też szczególnie rozumianą „epistolografią” mającą na celu zmianę poglądów wiernych i wprowadzanie zamętu „ideologicznego” wśród kleru i jego „wiernych owieczek”. Listy te często wysyłano do Watykanu w imieniu „oburzonych parafian i zatroskanych o los Kościoła obywateli”. Tworzono inspirowane czasopisma mające na celu „...pobudzenie i podtrzymanie ruchu kontestatorskiego...” w Kościele. Atakowano fizycznie procesje (1982). Nie próżnowano tez podczas papieskich pielgrzymek (1983) atakując i bijąc pielgrzymujących. Wobec niektórych Księży „...prowadzono stosowne działania specjalne według odrębnego planu...” (ciekawe czy byli wśród nich Popiełuszko, Księża Kotlarz, Kij, Niedzielak, Suchowolec, Zych i inni zabici tuż przed „Okrągłym Stołem” po jego zakończeniu i po „wolnych wyborach z czerwca 1989 !?

Pytanie traktuję oczywiście jako „tendencyjne”). W sierpniu 1989 roku (konkretnie 24 sierpnia) szef resortu spraw wewnętrznych Kiszczak (*1925 + 2015  szef Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 1973–1979, szef Wojskowej Służby Wewnętrznej 1979–1981, szef MSW1981–1990, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, współodpowiedzialny za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w 1981prezes Rady Ministrów 1989, wicepremier 1989–1990). zlikwidował (rozwiązał) IV Departament łącząc go faktycznie z Biurem Studiów (nowa nazwa Biuro Studiów i Analiz MSW). Tym samy formalnie przestała tez istnieć struktura „D”. Resort miał stać się „apolityczny”: „ […] Nie wykluczam więc zasadności wyprowadzenia z resortu […] wszelkich organizacji o charakterze politycznym. […] Co nie oznacza, iż funkcjonariusze - członkowie PZPR zaprzestaną działalności partyjnej […] nie można bowiem nakazać im wstępowania z partii. Byłoby to naruszeniem swobód obywatelskich [...]” (z akt gabinetu Ministra SW – akta IPN). Ze swoich prywatnych rozmów i kontaktów wiem jednak, że faktycznie funkcjonariusze Departamentu IV prowadzili różne działania operacyjne jeszcze dość długo po jego rozwiązaniu, nie wspominając już o tym, że najprawdopodobniej zawłaszczyli sporą ilość akt służbowych traktując je jako swojego rodzaju polisę ubezpieczeniową. Tan straszny a równocześnie fascynujący i niezbadany do końca temat czeka na swojego historyka.

Piotr Łysakowski


 

POLECANE
Wjechał samochodem w tłum ludzi. Ranni w stanie krytycznym Wiadomości
Wjechał samochodem w tłum ludzi. Ranni w stanie krytycznym

W nocy z 18 na 19 lipca 2025 r. kierowca samochodu z niejasnych przyczyn wjechał w grupę osób zgromadzonych na bulwarze Santa Monica w Los Angeles. Jak poinformowała straż pożarna, aż 31 osób zostało rannych, a stan co najmniej siedmiu z nich określany jest jako krytyczny.

Tȟašúŋke Witkó: Raport z oblężonej twierdzy, czyli Donald musi odejść tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Raport z oblężonej twierdzy, czyli "Donald musi odejść"

Czy ktokolwiek z moich wspaniałych Czytelników próbował zwięźle nakreślić, jak przedstawiała się sytuacja Polski na przełomie pierwszej i drugiej dekady lipca roku Pańskiego 2025?

Reporter TV Republika fizycznie zaatakowany na proimigranckiej demonstracji. Jest nagranie z ostatniej chwili
Reporter TV Republika fizycznie zaatakowany na proimigranckiej demonstracji. Jest nagranie

Dziś w Warszawie odbyła się manifestacja przeciw nielegalnej imigracji. Podczas kontrmanifestacji środowisk lewicowych i skrajnie lewicowych, doszło do agresywnego ataku na dziennikarza Telewizji Republika.

Decyzja ws. zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Opublikowano postanowienie Marszałka Sejmu z ostatniej chwili
Decyzja ws. zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Opublikowano postanowienie Marszałka Sejmu

W Monitorze Polskim opublikowano w sobotę postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego.

Fala samobójstw wśród izraelskich żołnierzy. Co dwa dni weteran wojenny odbiera sobie życie pilne
Fala samobójstw wśród izraelskich żołnierzy. Co dwa dni weteran wojenny odbiera sobie życie

Izraelskie wojsko zauważa nagły wzrost liczby samobójstw wśród swoich żołnierzy; w ciągu ostatnich dwóch tygodni zanotowano aż 10 takich przypadków — przekazał w piątek w radiu Kan Bet były żołnierz i działacz na rzecz weteranów, Cachi Atedgi.

Siemoniak uderza w PiS ws. przestępstw imigrantów. Internauci ripostują: To manipulacja pilne
Siemoniak uderza w PiS ws. przestępstw imigrantów. Internauci ripostują: To manipulacja

Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę na dane historyczne przestępstw popełnianych przez cudzoziemców i uderzył w poprzedników: „Ważne dane o rządach PiS. Najwięcej zabójstw (w okresie 2010-2025), o które byli podejrzani cudzoziemcy było w 2021". "To jest manipulacja danymi" - ripostują dziennikarze, politycy i internauci.

Wietnamczycy w Polsce: Jesteśmy Polakami wietnamskiego pochodzenia Wiadomości
Wietnamczycy w Polsce: Jesteśmy Polakami wietnamskiego pochodzenia

- Polska to nasz dom i ojczyzna. Tu żyjemy, pracujemy i wychowujemy dzieci, które dorastają jako Polacy – powiedział w wywiadzie dla PAP Karol Hoang, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Wietnamczyków w Polsce, prezes Fundacji Wspierania Integracji Wietnamczyków w Polsce.

Awaria systemów zarządzenia ruchem lotniczym w całej Polsce. ABW rozważa dywersję z ostatniej chwili
Awaria systemów zarządzenia ruchem lotniczym w całej Polsce. ABW rozważa dywersję

W sobotni poranek wystąpiła awaria głównego systemu zarządzania ruchem lotniczym PAŻP, co czasowo wstrzymało starty samolotów (lądowania odbywały się). Po przełączeniu na rozwiązanie zapasowe i wykonaniu procedur przywrócono normalną pracę.

Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego

Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody zawisły w sobotę w siedmiu kąpieliskach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Powodem jest zakwit sinic.

Za półtora roku wojna z Chinami i Rosją? Generał NATO ostrzega pilne
Za półtora roku wojna z Chinami i Rosją? Generał NATO ostrzega

O możliwości wybuchu zbrojnego konfliktu z udziałem Chin i Rosji alarmuje naczelny dowódca sił NATO w Europie, generał Alexus Grynkewich. W jego ocenie miałoby to nastąpić już 2027 r.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL

Dezinformacja była jedną z metod działania tajnych służb w PRL (i całym "obozie" państw demokracji ludowej - niestety jeszcze dzisiaj widać, że wspomniane służby mają wiernych uczniów.
 Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL
/ YT, print screen

„Komórki D”

Zarówno Urząd Bezpieczeństwa jaki jego bezpośrednia następczyni Służba Bezpieczeństwa (powstała w listopadzie 1956, na podstawie Ustawy Sejmu PRL tworzącej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) miały w swym „arsenale” działania dezintegracyjne. Dezintegracja generalnie dotyczyła wielu obszarów życia społecznego początkowo jednak prowadzona była jak zauważono w resorcie ”...w sposób niezorganizowany...”. Z biegiem czasu zorientowano się, że osiąganie wyznaczonych celów wymaga precyzyjnego ich definiowania i realizowania. Zawężono też obszar działania MSW do najistotniejszych i zdefiniowanych politycznie obszarów. W latach sześćdziesiątych Franciszek Szlachcic (ps. Wicek *1920 +1990 , generał  MO, 1971 minister spraw wewnętrznych) zarządził sporządzenie koncepcji stworzenia instytucjonalnej bazy pod stworzenie działań typu dezintegracyjnego ukierunkowanych na „...Kościół Katolicki...”.

Coraz częściej też wzmiankowano o potrzebie intensyfikowania takich działań (po utworzeniu 1962 roku Departamentu IV), z końcem zaś lat sześćdziesiątych poczynaniom tego typu nadano priorytet w pionie IV SB. W listopadzie 1973 roku idąc w wyznaczonym wcześniej kierunku – w departamencie zajmującym się Kościołem - utworzono „Samodzielną Grupę >>D<<” składającą się z kilku doświadczonych funkcjonariuszy (organizował ich płk. Grunwald a kierował nimi płk. Płatek). Struktura podlegała bezpośrednio dyrektorowi departamentu. W „resorcie” szybko dostrzeżono też konieczność zwiększenia (Konrad Straszewski) obsady personalnej struktury. Efektem tego było przekształcenie (1977) „Samodzielnej Grupy...” w Wydział VI Departamentu IV przy zwiększeniu liczby pracujących tam funkcjonariuszy do kilkunastu. Zmultiplikowano też liczbę „równoległych” jednostek „D” w „terenie”. Motywacją była „...potrzeba podjęcia na szerszą skalę aktywnych i kompleksowych przedsięwzięć specjalnych mających na celu ograniczenie i likwidację politycznie negatywnych działań kleru w duszpasterstwie akademickim oraz rozwijającym się ruchu oazowym...”. Przypomnijmy, że działo się to jeszcze przed inwestyturą Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po tym „...zdarzeniu...” ponownie rozszerzono zakres personalny struktury o kolejne etaty (w tym kierownicze). Miało to sprzyjać „...rozszerzeniu działań koordynacyjnych i kontrolnych...”. Proces ten trwał do listopada 1984 roku kiedy to po potwornym zabójstwie Księdza Jerzego Popiełuszki wyłączono ze struktury „D” kilka wydziałów i zmieniono numerację (Wydział VI stał się IV) i zakres zadań. W sposób wyraźny chciano wtedy w ten sposób zaburzyć (było to postępowanie perspektywiczne) obraz przestępczego działania funkcjonariuszy i Wydziału. Trzeba zwrócić przy tym wszystkim uwagę na to, że dziś trudno precyzyjnie opisać modus operandi w „Grupie D”. Wynikało to ze szczególnych metod prowadzenia dokumentacji (niszczono ją – jeśli była w ogóle sporządzana – zaraz po przeprowadzonych działaniach, kopie dokumentów najprawdopodobniej „wędrowały” do archiwów „suwerena” do Moskwy). Równocześnie wiemy, że o tychże informowano kierownictwo MSW i najwyższych dostojników partyjnych i państwowych (tych może mniej szczegółowo – co zrozumiałe - niż tych z „resortu”). Warto więc przy okazji przypatrzeć się temu co ustalono (w sposób niepełny) w interesującym nas zakresie. „Grupa D” zajmowała się: formułowaniem fałszywych oskarżeń pod adresem osób związanych z Kościołem (anonimy), aktywizując donosicieli i kapusiów (TW) podsycano animozje wśród osób należących do środowiska kościelnego, publikowano fałszywe treści dotyczące Kościoła, hierarchów i świeckich, rozpowszechniano fałszywe informacje obniżające wiarygodność ww osób i struktur (ulotki, plakaty, druki), fałszowano pamiętniki po to, by opluć i zniesławić konkretne osoby (np. Jan Paweł II / Wanda Połtawska, Jerzy Popiełuszko, poszczególni niewygodni Księża czy struktury kościelne i świeccy z nimi związani). Dziś nie możemy wykluczyć i takiej możliwości (a właściwie wręcz odwrotnie powinniśmy ją potwierdzić), że w arsenale metod działania „Grupy” znajdowały się także i zabójstwa: ”[...] Różne fakty potwierdzały przypuszczenie co do istnienia takiej samodzielnej siatki. [...] to jak się sądzi, synowie oficerów bezpieki stalinowskiego okresu, tak jak Piotrowski (prowodyr zabójców ks. Jerzego Popiełuszki – P.Ł.) [...] dziś już kochani tylko [...] przez partyjny beton. Oni sami czują się rycerzami porzuconej sprawy [...]” (z dokumentów IPN dotyczących mordu na Ks. Stefanie Niedzielaku). Niewątpliwie stosowano też pobicia, uprowadzenia, groźby (zwane w języku prawniczym „bezprawnymi”), odurzenia, uprowadzenia, napady na ulicy i w miejscach zamieszkania, nękanie telefoniczne „[...] Był to głos męski , chropowaty [...] cytuję z pamięci >znowu podskakujesz ty skurwysynu długo nie pożyjesz<. O tym fakcie powiedziałem księdzu Niedzielakowi, żartując nawet, żeby szykował mi pogrzeb, na co on odpowiedział , że ostatnio ma pełno takich samych telefonów [...]” (z akt sprawy o zamordowanie Ks S. Niedzielaka – zeznanie Wojciecha Ziembińskiego) lub listowne, demolowanie samochodów (zniszczenie samochodu Kardynała Gulbinowicza), uszkadzanie ich w ten sposób, by doprowadzić do wypadków czy w końcu podpalenia pomieszczeń lub pojazdów (opowiadał mi o uszkodzeniu ramy nośnej w jego samochodzie Ś.P. Ksiądz Infułat Zdzisław Król co miało się okazać po ostrzegającym Księdza anonimowym telefonie i następnie przeprowadzonym badaniu auta). „Obiektami” działań „D” byli zarówno wybitni duchowni , jak i ci mniej odważni i będący z różnych przyczyn podatni „pozyskanie i wykorzystywanie”, świeccy angażujący się w działalność niepodległościową (n.p. Ś.P. Janusz Krupski) i pracownicy poszczególnych parafii – nie było „elementów” i informacji nieistotnych. Próbowano rozgrywać animozje (urojone i prawdziwe) między hierarchami, po wyborze Karola Wojtyły na Tron Piotrowy szukano wśród Jego znajomych osób mogących doprowadzić do „kompromitacji” Ojca Świętego.

Wiedząc o transferze informacji do wspomnianego „suwerena i sojuszników”do dziś nie wiemy jaką część wiedzy zgromadzonej na temat Jana Pawła II przez funkcjonariuszy „D” wykorzystywały praktycznie KGB, STASI, bułgarska bezpieka (choćby w przygotowywaniu zamachu na Jego życie). Atakowano pielgrzymki dokonując podczas ich trwania drobnych i większych kradzieży, podrzucając uczestnikom pornografię, brudząc miejsca w których nocowali, zatruwając w końcu pożywienie. Zajmowano się też szczególnie rozumianą „epistolografią” mającą na celu zmianę poglądów wiernych i wprowadzanie zamętu „ideologicznego” wśród kleru i jego „wiernych owieczek”. Listy te często wysyłano do Watykanu w imieniu „oburzonych parafian i zatroskanych o los Kościoła obywateli”. Tworzono inspirowane czasopisma mające na celu „...pobudzenie i podtrzymanie ruchu kontestatorskiego...” w Kościele. Atakowano fizycznie procesje (1982). Nie próżnowano tez podczas papieskich pielgrzymek (1983) atakując i bijąc pielgrzymujących. Wobec niektórych Księży „...prowadzono stosowne działania specjalne według odrębnego planu...” (ciekawe czy byli wśród nich Popiełuszko, Księża Kotlarz, Kij, Niedzielak, Suchowolec, Zych i inni zabici tuż przed „Okrągłym Stołem” po jego zakończeniu i po „wolnych wyborach z czerwca 1989 !?

Pytanie traktuję oczywiście jako „tendencyjne”). W sierpniu 1989 roku (konkretnie 24 sierpnia) szef resortu spraw wewnętrznych Kiszczak (*1925 + 2015  szef Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 1973–1979, szef Wojskowej Służby Wewnętrznej 1979–1981, szef MSW1981–1990, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, współodpowiedzialny za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w 1981prezes Rady Ministrów 1989, wicepremier 1989–1990). zlikwidował (rozwiązał) IV Departament łącząc go faktycznie z Biurem Studiów (nowa nazwa Biuro Studiów i Analiz MSW). Tym samy formalnie przestała tez istnieć struktura „D”. Resort miał stać się „apolityczny”: „ […] Nie wykluczam więc zasadności wyprowadzenia z resortu […] wszelkich organizacji o charakterze politycznym. […] Co nie oznacza, iż funkcjonariusze - członkowie PZPR zaprzestaną działalności partyjnej […] nie można bowiem nakazać im wstępowania z partii. Byłoby to naruszeniem swobód obywatelskich [...]” (z akt gabinetu Ministra SW – akta IPN). Ze swoich prywatnych rozmów i kontaktów wiem jednak, że faktycznie funkcjonariusze Departamentu IV prowadzili różne działania operacyjne jeszcze dość długo po jego rozwiązaniu, nie wspominając już o tym, że najprawdopodobniej zawłaszczyli sporą ilość akt służbowych traktując je jako swojego rodzaju polisę ubezpieczeniową. Tan straszny a równocześnie fascynujący i niezbadany do końca temat czeka na swojego historyka.

Piotr Łysakowski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe