[Tylko na Tysol.pl] T. Płużański: Schizofrenia w Gdańsku. Komuniści i niepodległościowcy patronami ulic
![[Tylko na Tysol.pl] T. Płużański: Schizofrenia w Gdańsku. Komuniści i niepodległościowcy patronami ulic](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/26062.jpg)
Ale radni PO bronią starego. Zobowiązują prezydenta Gdańska do zaskarżenia decyzji. „Zarządzenie wojewody jest sprzeczne z konstytucją i ustawą o samorządzie terytorialnym” – triumfuje Adamowicz. Triumfuje tym bardziej, że jego zdanie podziela Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. Tabliczki z nowymi nazwami błyskawicznie znikają. Szczególnie Lech Kaczyński.
Ale to nie koniec walki z komuną. Wyrok WSA wojewoda pomorski skarży do kolejnej instancji. I teraz Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie wydaje wyrok. Cztery nazwy ulic zostają, ale trzy należy zmienić. Wyrok jest prawomocny. Tym razem prezydent Adamowicz już nie jest taki rozradowany: „Naczelny Sąd Administracyjny nie wziął w obronę naturalnych praw samorządu terytorialnego do nadawania nazw ulic i przyznał rację władzy centralnej”. Cóż to są „naturalne prawa samorządu”, tylko włodarz Gdańska raczy widzieć. Adamowicz pociesza się jednym: że rząd niedługo się zmieni i przywróci wszystkie stare nazwy.
Póki co, przyjrzyjmy się, o jakich patronów toczył się dekomunizacyjny bój w Gdańsku. Kto tę walkę wygrał, a kto przegrał.
Swoje ulice zachowali:
Stanisław Sołdek, inżynier okrętowiec, przodownik komunistycznej pracy, poseł PZPR,
Wincenty Pstrowski, także przodownik pracy, górnik, rębacz dołowy, członek PPR,
Franciszek Zubrzycki, ps. „Mały Franek”, partyzant komunistycznej Armii Ludowej, przedwojenny komunista
Józef Wasowski (właśc. Józef Wassercug), dziennikarz, przedwojenny członek warszawskiej loży „Kopernik”, powojenny poseł do komunistycznej Krajowej Rady Narodowej, pierwszy przewodniczący Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Tzw. prezydent Polski, a naprawdę sowiecki agent Bierut, przyznał Wasowskiemu Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „w uznaniu wybitnych zasług położonych dla Demokracji Polskiej w dziedzinie publicystyki oraz pracy nad odbudową powojennego dziennikarstwa”. Dziennikarz Józef Wasowski to ojciec dziennikarza Jerzego Wasowskiego (Kabaret Starszych Panów), dziadek dziennikarza Grzegorza Wasowskiego (m.in. T-raperzy znad Wisły).
Swoje ulice stracili:
Dąbrowszczacy, czyli ochotnicy XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego w wojnie domowej w Hiszpanii (1936-1939) po stronie republiki. Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że walczyli o „budowę totalitarnego stalinowskiego państwa” hiszpańskiego i służyli „zbrodniczej ideologii komunistycznej”.
Leon Kruczkowski. Pisarz, ale nie tylko. Po wojnie w komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej, potem jej kontynuatorce: PZPR, gdzie awansował nawet do Komitetu Centralnego, wiceszef stalinowskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki, poseł do komunistycznej Krajowej Rady Narodowej, następnie poseł na Sejm PRL.
Marian Buczek, przedwojenny komunista, członek Komunistycznej Partii Polski.
Swoje ulice zyskali:
Prof. Lech Kaczyński, były prezydent Rzeczpospolitej i Warszawy.
Ignacy Matuszewski, minister skarbu w II Rzeczpospolitej, dyplomata, pułkownik Wojska Polskiego, oficer wywiadu. Najbardziej zasłynął tym, ze razem z Henrykiem Floyar-Rajchmanem we wrześniu 1939 r. ewakuował na Zachód i przekazał rządowi RP 75 ton złota Banku Polskiego .
Jan Styp-Rekowski, organizator i działacz Związku Polaków w Niemczech, aresztowany przez Niemców w 1939 r., zmarł w 1942 r. w obozie Sachsenhausen.
I wreszcie, którzy na ulice w Gdańsku (miejmy nadzieję, że tylko chwilowo) nie zasłużyli:
Kazimierz Szołoch. Robotnik Stoczni Gdańskiej im. Lenina , współorganizator strajku w 1970 r. i 1980 r., działacz Wolnych Związków Zawodowych, Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, NSZZ „Solidarność”. Rozpracowywany przez bezpiekę, wielokrotnie szykanowany i zwalniany z pracy.
Henryk Lenarciak. Z Kazimierzem Szołochem łączyła go praca w Stoczni Gdańskiej, strajki 1970 r. i 1980 r., a także to, że uważał Lecha Wałęsę za TW bezpieki. Dzięki Lenarcikowi powstał w Gdańsku, przed brama stoczni, Pomnik Poległych Stoczniowców.
Anna Walentynowicz. Ikona, legenda Solidarności, Anna Solidarność.
W końcu Feliks Selmanowicz, ps. „Zagończyk”, żołnierz wileńskich brygad Armii Krajowej dwóch okupacji - niemieckiej i sowieckiej, zamordowany 28 sierpnia 1946 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej, razem z Danutą Siedzikówną, ps. „Inka”.
Żołnierze Wyklęci, działacze Solidarności. Polskie pokolenia, którym zawdzięczamy niepodległość. A ich przegraną w walce o z komuną „zawdzięczamy” Pawłowi Adamowiczowi, niestety dalej prezydentowi Gdańska.
Tadeusz Płużański