[Tylko u nas] Turcja rosyjskim koniem trojańskim w NATO? "Ankara nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi"

Biały Dom oświadczył w komunikacie wydanym 17 lipca: „F-35 nie mogą współistnieć z rosyjską platformą zbierającą dane wywiadowcze, która zostanie wykorzystana, aby zbadać nasze zaawansowane zdolności bojowe”. Prezydent Erdoğan popełnił strategiczny błąd o rozmiarach epickich, realizując porozumienie z Rosją o zakupie S-400. Ankara jednocześnie zapewnia, że jest nadal zainteresowana udziałem w NATO, współpracą z USA oraz członkostwem w Unii Europejskiej. Jednak logika jest nieubłagana – antyrakietowe porozumienie z Kremlem (za 2,5 mld dol.) to demonstracja Ankary, że nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi. Przeszła na drugą stronę, na stronę Rosji. 
 [Tylko u nas] Turcja rosyjskim koniem trojańskim w NATO? "Ankara nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi"
/ fot. Xinhua / Zuma Press / FORUM

To zapewne zbieg okoliczności, ale Rosja rozpoczęła dostawy części systemu obrony przeciwrakietowej S-400 do Turcji właśnie w trzecią rocznicę nieudanego zamachu stanu przeciwko prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoğanowi. 12 lipca 2016 r. tureccy piloci na F-16 zagrozili budynkowi parlamentu, pałacowi prezydenckiemu i samemu prezydentowi. Erdoğan ocalał dzięki ostrzeżeniu prezydenta Putina. To rosyjskie służby czuwały nad jego bezpieczeństwem – gdy zachodnie rządy miały nieśmiałą nadzieję, że antyzachodni, autokratyczny i w gruncie rzeczy islamistyczny przywódca może zostać obalony przez całkiem świecką i rozsądną grupę generałów. Grupę co więcej – tradycyjnie zdystansowaną do Rosji. Generałów Erdoğan na zawsze usunął, „oczyścił” siły zbrojne z oficerów, którzy pracowali lub współpracowali z NATO. Zastąpił ich głównie antyzachodnimi lojalistami, rozszerzył koordynację wojskową z Rosją i Iranem. Tureckie służby wywiadowcze to głównie proirańscy funkcjonariusze. Oczywiście Erdoğan do Putina nabrał pełnego osobistego zaufania


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Teresa Wójcik. W tekście "Turcja bez F-35" czytamy, że coraz bliższa współpraca turecko-rosyjska to na Bliskim Wschodzie całkiem nowa jakość. Nie tylko dlatego, że Turcja i Rosja były historycznymi rywalami, także dlatego, że również obecnie dzielą je pewne sprzeczne interesy.
 

Moskwa i Ankara były po przeciwnych stronach syryjskiej wojny domowej. Moskwa wspiera reżim Assada, Ankara była związana z różnorodnymi sunnickimi grupami rebeliantów, nawet z ISIS. W listopadzie 2015 r. Turcja zestrzeliła rosyjski myśliwiec na granicy z Syrią. Jednak dla Putina ścisłe zbliżenie z Erdoğanem ma ogromną wartość: może być znaczącym osłabieniem Zachodu, szczególnie NATO. Wszystko inne mniej się liczy


- czytamy. 

S-400 to zagrożenie dla F-35
 
Jednym z najważniejszych sposobów bliskiego związania Turcji z Rosją jest kontrakt na dostawy antyrakietowego systemu S-400. Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń i gróźb ze strony Stanów Zjednoczonych kontrakt został zawarty, a Turcja, znaczący członek NATO, staje się uzależniona od kluczowego rosyjskiego systemu uzbrojenia. Erdoğan poinformował, że systemy S-400 w Turcji będą wdrożone do kwietnia 2020 r. (...) Jeszcze 11 lipca w Pentagonie wciąż byli tacy, którzy mieli nadzieję, że Turcja się opamięta i wycofa z transakcji S-400 z Rosją. Ale Erdoğan się nie wycofał.
 

Południowo-wschodnia flanka NATO w ten sposób stanie się bardziej zagrożona. S-400 jest najnowszym rosyjskim systemem antyrakietowym, który może samodzielnie przechwytywać dane m.in. o F-35. Gdyby Turcja otrzymała obecnie te maszyny (dwa przekazane stronie tureckiej F-35 nie znajdują się na terytorium Turcji), Rosjanie mogliby niemal natychmiast opracować metody przechwytywania tych danych, znacząco pogarszając strategiczną przewagę lotniczą Stanów Zjednoczonych


- komentuje red. Wójcik.

Obama wypchnął Turcję do Rosjan?

Trump wobec Erdoğana wykazuje jakby pewną powściągliwość. 16 lipca podczas spotkania administracji rządowej zasugerował, że przyczyną zawarcia przez Turcję kontraktu z Rosją stały się niekorzystne warunki przedstawione przez administrację Obamy w negocjacjach o zakupie systemu Patriot.
 

Obciążanie odpowiedzialnością za kontrakt na S-400 Erdoğana  jest więc „niesprawiedliwe” wobec niego. To niezbyt jasne określenie Trumpa może zapowiadać, że  Waszyngton nie zastosuje wobec Turcji sankcji


- twierdzi Teresa Wójcik. Z całą pewnością Turcja wypadła jednak z programu F-35. Z informacji koncernu Lockheed Martin, producenta F-35 wynika, że Amerykanie zdecydowanie wolą utracić turecki kontrakt i ogromną kwotę niż pozwolić na „marnowanie przez rosyjski wywiad” unikalnych zalet bojowych samolotów jego produkcji. 

Turcja antyzachodnia?

Obecnie Turcja odsuwa się od Zachodu. Zwrot jest bardzo głęboki, być może oparty na postępującej desekularyzacji i islamizacji. 
 

Towarzyszy tym zjawiskom narastająca niechęć (a raczej nawet wrogość) do Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie następuje gruntowna zmiana relacji z Rosją, wiele przy tym świadczy, że to nowe postrzeganie dawnego wroga nie ogranicza się do Erdoğana i jego ekipy


- czytamy w tekście. Za zamach stanu w lipcu 2016 r. oficjalnie Erdoğan obciąża Gulena, ale za Gulenem mieliby stać Amerykanie. Podczas wojny z ISIS w Syrii Turcja realizowała swój odrębny program, uzbrajając dżihadystów, lecząc ich rannych i zezwalając wolontariuszom państwa islamskiego na korzystanie z tureckiego terytorium. Kiedy Stany Zjednoczone zaczęły bombardować cele ISIS w 2014 r., Turcja nie pozwoliła samolotom USA korzystać z bazy lotniczej Incirlik. 
 

Bazy NATO wciąż istnieją na terytorium Turcji. Jak można będzie to pogodzić z zainstalowanym rosyjskim systemem antyrakietowym? Bez wątpienia maszyny F-35 nie mogą współistnieć z rosyjską platformą zbierającą dane wywiadowcze, która zostanie wykorzystana, aby zbadać amerykańskie zaawansowane zdolności bojowe. Erdoğan i jego najbliżsi współpracownicy zapewniają, że Turcja nie ma żadnego zamiaru wystąpić z NATO. Czy więc będą w Sojuszu rosyjskim koniem trojańskim? 


- pyta Teresa Wójcik. 



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

[Tylko u nas] Turcja rosyjskim koniem trojańskim w NATO? "Ankara nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi"

Biały Dom oświadczył w komunikacie wydanym 17 lipca: „F-35 nie mogą współistnieć z rosyjską platformą zbierającą dane wywiadowcze, która zostanie wykorzystana, aby zbadać nasze zaawansowane zdolności bojowe”. Prezydent Erdoğan popełnił strategiczny błąd o rozmiarach epickich, realizując porozumienie z Rosją o zakupie S-400. Ankara jednocześnie zapewnia, że jest nadal zainteresowana udziałem w NATO, współpracą z USA oraz członkostwem w Unii Europejskiej. Jednak logika jest nieubłagana – antyrakietowe porozumienie z Kremlem (za 2,5 mld dol.) to demonstracja Ankary, że nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi. Przeszła na drugą stronę, na stronę Rosji. 
 [Tylko u nas] Turcja rosyjskim koniem trojańskim w NATO? "Ankara nie liczy się ze Stanami Zjednoczonymi"
/ fot. Xinhua / Zuma Press / FORUM

To zapewne zbieg okoliczności, ale Rosja rozpoczęła dostawy części systemu obrony przeciwrakietowej S-400 do Turcji właśnie w trzecią rocznicę nieudanego zamachu stanu przeciwko prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoğanowi. 12 lipca 2016 r. tureccy piloci na F-16 zagrozili budynkowi parlamentu, pałacowi prezydenckiemu i samemu prezydentowi. Erdoğan ocalał dzięki ostrzeżeniu prezydenta Putina. To rosyjskie służby czuwały nad jego bezpieczeństwem – gdy zachodnie rządy miały nieśmiałą nadzieję, że antyzachodni, autokratyczny i w gruncie rzeczy islamistyczny przywódca może zostać obalony przez całkiem świecką i rozsądną grupę generałów. Grupę co więcej – tradycyjnie zdystansowaną do Rosji. Generałów Erdoğan na zawsze usunął, „oczyścił” siły zbrojne z oficerów, którzy pracowali lub współpracowali z NATO. Zastąpił ich głównie antyzachodnimi lojalistami, rozszerzył koordynację wojskową z Rosją i Iranem. Tureckie służby wywiadowcze to głównie proirańscy funkcjonariusze. Oczywiście Erdoğan do Putina nabrał pełnego osobistego zaufania


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Teresa Wójcik. W tekście "Turcja bez F-35" czytamy, że coraz bliższa współpraca turecko-rosyjska to na Bliskim Wschodzie całkiem nowa jakość. Nie tylko dlatego, że Turcja i Rosja były historycznymi rywalami, także dlatego, że również obecnie dzielą je pewne sprzeczne interesy.
 

Moskwa i Ankara były po przeciwnych stronach syryjskiej wojny domowej. Moskwa wspiera reżim Assada, Ankara była związana z różnorodnymi sunnickimi grupami rebeliantów, nawet z ISIS. W listopadzie 2015 r. Turcja zestrzeliła rosyjski myśliwiec na granicy z Syrią. Jednak dla Putina ścisłe zbliżenie z Erdoğanem ma ogromną wartość: może być znaczącym osłabieniem Zachodu, szczególnie NATO. Wszystko inne mniej się liczy


- czytamy. 

S-400 to zagrożenie dla F-35
 
Jednym z najważniejszych sposobów bliskiego związania Turcji z Rosją jest kontrakt na dostawy antyrakietowego systemu S-400. Pomimo wielokrotnych ostrzeżeń i gróźb ze strony Stanów Zjednoczonych kontrakt został zawarty, a Turcja, znaczący członek NATO, staje się uzależniona od kluczowego rosyjskiego systemu uzbrojenia. Erdoğan poinformował, że systemy S-400 w Turcji będą wdrożone do kwietnia 2020 r. (...) Jeszcze 11 lipca w Pentagonie wciąż byli tacy, którzy mieli nadzieję, że Turcja się opamięta i wycofa z transakcji S-400 z Rosją. Ale Erdoğan się nie wycofał.
 

Południowo-wschodnia flanka NATO w ten sposób stanie się bardziej zagrożona. S-400 jest najnowszym rosyjskim systemem antyrakietowym, który może samodzielnie przechwytywać dane m.in. o F-35. Gdyby Turcja otrzymała obecnie te maszyny (dwa przekazane stronie tureckiej F-35 nie znajdują się na terytorium Turcji), Rosjanie mogliby niemal natychmiast opracować metody przechwytywania tych danych, znacząco pogarszając strategiczną przewagę lotniczą Stanów Zjednoczonych


- komentuje red. Wójcik.

Obama wypchnął Turcję do Rosjan?

Trump wobec Erdoğana wykazuje jakby pewną powściągliwość. 16 lipca podczas spotkania administracji rządowej zasugerował, że przyczyną zawarcia przez Turcję kontraktu z Rosją stały się niekorzystne warunki przedstawione przez administrację Obamy w negocjacjach o zakupie systemu Patriot.
 

Obciążanie odpowiedzialnością za kontrakt na S-400 Erdoğana  jest więc „niesprawiedliwe” wobec niego. To niezbyt jasne określenie Trumpa może zapowiadać, że  Waszyngton nie zastosuje wobec Turcji sankcji


- twierdzi Teresa Wójcik. Z całą pewnością Turcja wypadła jednak z programu F-35. Z informacji koncernu Lockheed Martin, producenta F-35 wynika, że Amerykanie zdecydowanie wolą utracić turecki kontrakt i ogromną kwotę niż pozwolić na „marnowanie przez rosyjski wywiad” unikalnych zalet bojowych samolotów jego produkcji. 

Turcja antyzachodnia?

Obecnie Turcja odsuwa się od Zachodu. Zwrot jest bardzo głęboki, być może oparty na postępującej desekularyzacji i islamizacji. 
 

Towarzyszy tym zjawiskom narastająca niechęć (a raczej nawet wrogość) do Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie następuje gruntowna zmiana relacji z Rosją, wiele przy tym świadczy, że to nowe postrzeganie dawnego wroga nie ogranicza się do Erdoğana i jego ekipy


- czytamy w tekście. Za zamach stanu w lipcu 2016 r. oficjalnie Erdoğan obciąża Gulena, ale za Gulenem mieliby stać Amerykanie. Podczas wojny z ISIS w Syrii Turcja realizowała swój odrębny program, uzbrajając dżihadystów, lecząc ich rannych i zezwalając wolontariuszom państwa islamskiego na korzystanie z tureckiego terytorium. Kiedy Stany Zjednoczone zaczęły bombardować cele ISIS w 2014 r., Turcja nie pozwoliła samolotom USA korzystać z bazy lotniczej Incirlik. 
 

Bazy NATO wciąż istnieją na terytorium Turcji. Jak można będzie to pogodzić z zainstalowanym rosyjskim systemem antyrakietowym? Bez wątpienia maszyny F-35 nie mogą współistnieć z rosyjską platformą zbierającą dane wywiadowcze, która zostanie wykorzystana, aby zbadać amerykańskie zaawansowane zdolności bojowe. Erdoğan i jego najbliżsi współpracownicy zapewniają, że Turcja nie ma żadnego zamiaru wystąpić z NATO. Czy więc będą w Sojuszu rosyjskim koniem trojańskim? 


- pyta Teresa Wójcik. 



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe