[Tylko u nas] dr Rafał Brzeski: Kiedy Szczecin będzie niemiecki?

Jak ujawnił portal Money.pl jutro (w czwartek) premier landu Meklemburgia-Pomorze Przednie pani Manuela Schwesig ma konferować z marszałkiem województwa zachodniopomorskiego Olgierdem Geblewiczem, politykiem Platformy Obywatelskiej. Tematem spotkania ma być zrodzona w Niemczech koncepcja połączenia Szczecina z miastami Passewalk i Schwedt w jedną polsko-niemiecką „szczecińską metropolię”. Popularny w północnych Niemczech dziennik Nordkurier uważa ten projekt za świetne rozwiązanie bowiem lokalni mieszkańcy twierdzą, że są zapomniani przez administrację w Berlinie i lekceważeni przez urzędników w stolicy swego landu, Schwerinie, który leży w odległej zachodniej części regionu. Natomiast do Szczecina jest blisko i wygodnie, a więc lepiej by było, aby tam były regionalne urzędy i instytucje. Problem tylko w tym, że Szczecin leży w innym państwie, ale przecież oba państwa są w jednej Unii Europejskiej, działa układ z Schengen i chyba samorządy potrafią znaleźć jakieś rozwiązanie. Zwłaszcza, że koszty mogłyby ponieść władze centralne w Berlinie oraz lokalne w Meklemburgii i Brandenburgii.
/ screen YouTube
Czytaj również: "Berlin nas ignoruje" - Niemcy chcą, żeby ich aglomeracją był Szczecin. Szansa czy zagrożenie?

Przynależność terytorialna Szczecina była od początku kontrowersyjna. Wielka Trójka uzgodniła w Jałcie granicę na Odrze, w Poczdamie po długich targach „dodano” Nysę Łużycką, którą brytyjski premier Winston Churchill mylił z Nysą Kłodzką dopisując w ten sposób Niemcom m.in. Wrocław, Zieloną Górę, Żagań, Legnicę, Lubań, Jelenią Górę i Wałbrzych.  

Prawdziwe kłopoty zaczęły się jednak, gdy doszło do północnego odcinka Odry. W delcie Odry miasto Szczecin praktycznie leży na zachodnim brzegu głównej odnogi. Po przejściu frontu, miastem i portem zarządzała administracja niemiecka. Oficjalne przekazanie miasta władzom polskim nastąpiło późno, bo dopiero 5 lipca 1945 roku. Miesiąc później, w punkcie VIII B protokołu Porozumienia Poczdamskiego z 1 sierpnia 1945 roku Wielka Trójka na ostatnim 13 posiedzeniu zakreśliła – na wniosek Józefa Stalina - linię graniczną „od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i dalej wzdłuż rzeki Odry”. Tak miało być aż do „ostatecznego ustalenia zachodniej granicy Polski”.[1]

Amerykański stenogram z konferencji poczdamskiej odnotowuje:

#NOWA_STRONA#

Stalin: „Szczecin pozostaje na terytorium Polski”
Bevin: „Tak. Musimy poinformować Francuzów.”
Stalin: „Tak”
Truman: „Następna kwestia.”[2]

Po dalszych targach, argumentach i dyskusjach, przerywanych walkami z niemieckimi dywersantami, wytyczono w końcu linię graniczną i 4 października 1945 roku zaczęto umieszczanie słupów granicznych i obsadzanie przez władze polskie obszarów zgodnie z ustaleniami Wielkiej Trójki. Od tego czasu legalność rozgraniczenia obrosła bogatą literaturą specjalistów od prawa międzynarodowego. W Niemczech podnoszono „tymczasowość” administracji polskiej. W Polsce argumentowano, że w Porozumieniu Poczdamskim nie ma słowa „tymczasowa”. Moskwa zachowywała milczenie nawet, kiedy w europejskich kołach dyplomatycznych rozeszły się w 1959 roku pogłoski, że jeśli Warszawa nie będzie pokorna, to Kreml może wyrazić zgodę na korektę granicy w rejonie Szczecina. Zirytowany ówczesny I sekretarz KC PZPR Wiesław Gomułka, który był czuły na temat Ziem Zachodnich, skierował ostry list z pretensjami do I sekretarza KC KPZR Nikity Chruszczowa i do programu planowanej wizyty sowieckiego przywódcy kazał włączyć Szczecin oraz ceremonię nadania mu tytułu honorowego obywatela miasta. Rad nie rad Chruszczow oświadczył w trakcie uroczystości, że „słupy graniczne na Odrze i Nysie będą bronione przez nas wszystkich”.[3]

Lata płynęły i chociaż  propaganda zapewniała o bratniej przyjaźni i socjalistycznej współpracy narodów NRD oraz PRL, to jednak realia bywały różne. Skrawek lądu na wyspie Uznam z ujęciem wody pitnej dla Świnoujścia, które zatajono przed komisją graniczną,  Polska wydarła od NRD dopiero latem 1950 r. Rok później uzgodniono wreszcie granicę w rejonie Frankfurtu nad Odrą. Kwestia rozgraniczenia wód terytorialnych okazała się trudniejsza. 

#NOWA_STRONA#

W 1987 roku na świeżej mapie brytyjskiej Admiralicji nr 2150, obejmującej wejście do portu w Świnoujściu pojawiła się adnotacja, że kotwicowisko 2 zostało przesunięte na wschód. Podstawą była nota władz NRD do Admiralicji o nowej linii granicznej „zgodnie z porozumieniem jakie ma być osiągnięte między NRD a Polską”. Korektura, na którą Polska jak sugerowano w nocie się zgodzi, wynikała z rozszerzenia 2 stycznia 1985 roku pasa wód terytorialnych NRD do 12 mil morskich. W obrębie rozszerzonych wód znalazł się tor prowadzący do Świnoujścia oraz jedno z trzech kotwicowisk świnoujskiej redy.  Jednostronna decyzja niemiecka pozbawiała jachty i statki rybackie prawa poruszania się po tych wodach a statki handlowe prawa rzucania kotwicy. Ponadto strona polska traciła prawo pogłębiania toru wodnego prowadzącego do zespołu portowego Szczecin-Świnoujście. Odra nanosi mnóstwo mułu i sytuacja groziła „zadławieniem” Szczecina, do którego nie mogłyby wpływać tak zwane baltimaxy, czyli statki o zanurzeniu masymalnym dla wód Bałtyku. Sytuacja się zaogniała, gdyż ścigacze floty wojennej NRD nękały polskie jachty, które wpływały na formalnie nadal polskie wody terytorialne i płoszyły statki zagranicznych bander. Natomiast inżynierowie portu szczecińskiego zmuszeni byli pogłębiać tor wodny najpotężniejszą pogłębiarką, której wschodnioniemieckie jednostki nic nie mogły uczynić. Biskup Szczecina Kazimierz Majdański mówił w kazaniu o „ponownie płonącej granicy” a do marynarskiej legendy przeszedł kapitan polskiego statku, który na żądanie niemieckiego ścigacza, aby opuścił wody terytorialne NRD przełączył nadajnik na ogólnie dostępną częstotliwość międzynarodową i pełną mocą radiostacji nadał „nie było mnie długo w kraju, czy jesteśmy w stanie wojny?”. Przepychanka wsparta przez korespondentów mediów zagranicznych, w tym głównie Baltimore Sun, którzy nie lubili rządowego rzecznika Jerzego Urbana trwała kilka miesięcy. W lipcu 1987 roku na mapach Admiralicji  przywrócono dawne dane. [4]

Próba odcięcia Świnoujścia od wody pitnej, usiłowanie „zadławienia” Szczecina w interesie portu w Rostocku, tworzenie polsko-niemieckiej „metropolii szczecińskiej”, radosny korowód i tańce z delegacją niemiecką na ulicach „wolnego miasta” Gdańska z okazji „świętowania” rozpoczęcia II wojny światowej, poparcie posła mniejszości niemieckiej dla gdańskich  władz, teoretycznie artystyczny projekt Słubfurt, czyli polsko-niemieckie miasto mix Frankfurtu nad Odrą i Słubic, z polsko-niemieckim żargonem oraz nadającym w tym żargonie Radiem Słupfurt wpisują się w opinię prezesa Reichsbanku Hjalmara Schachta, który już w 1926 roku oceniał, że „pokojowe zrewidowanie sprawy polskiej granicy zachodniej nie będzie możliwe bez doprowadzenia Polski do stanu bezsilności w dziedzinie gospodarczej i finansowej.5 Ówczesna opinia Schachta znalazła odzwierciedlenie w instrukcji dla niemieckiej służby dyplomatycznej z 19 kwietnia 1926 roku,  w której zapisano, że rachuby na gotowość Warszawy do odstąpienia swych terytoriów będą możliwe dopiero, gdy Polska zostanie doprowadzona do stanu całkowitej bezsilności.6 

#NOWA_STRONA#

Wiele wskazuje, że ponad 90 lat później gdzieś na poziomie decyzyjnym uznano że Polska w najbliższych latach się nie zmieni i nie ma co dłużej czekać na „stan całkowitej bezsilności”. Postanowiono więc zaryzykować rzut na taśmę i uruchomić posiadane aktywa zanim rozwieją się marzenia o pokojowej rewizji terytorialnej. 

#NOWA_STRONA#

Rafał Brzeski

1.  https://www.nato.int/ebookshop/video/declassified/doc_files/Potsdam%20Agreement.pdf
2. The Conference of Berlin (the Potsdam Conference), 1945, Waszyngton, DC, U.S. Government Printing Office, 1945, str. 534 
3.  Skrzypek, Andrzej, Mechanizmy autonomii. Stosunki polsko - radzieckie 1956 - 1965, Pułtusk, Wyższa Szkoła Humanistyczna, 2005, str. 203
4. Archiwum autora.

 

 

POLECANE
Rosyjscy deputowani wściekli po słowach prezydenta Nawrockiego. Żądają testu z ostatniej chwili
Rosyjscy deputowani wściekli po słowach prezydenta Nawrockiego. Żądają "testu"

Rosyjscy deputowani ostro zaatakowali prezydenta Karola Nawrockiego za jego słowa o agresji Rosji na Ukrainę, zarzucając mu rusofobię, "antyrosyjską histerię" i wzywając do "testu predyspozycji".

Szef NATO ujawnia plan finansowania Ukrainy: nawet 15 mld dolarów rocznie z ostatniej chwili
Szef NATO ujawnia plan finansowania Ukrainy: nawet 15 mld dolarów rocznie

Dwie trzecie państw członkowskich NATO zadeklarowało udział w finansowaniu uzbrojenia dla Ukrainy w ramach programu PURL. Dotychczasowe zobowiązanie to 4 mld dolarów – poinformował w środę sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte po spotkaniu szefów MSZ NATO w Brukseli.

Zaskakujące prace przy domu Jarosława Kaczyńskiego. Co dzieje się na Żoliborzu? z ostatniej chwili
Zaskakujące prace przy domu Jarosława Kaczyńskiego. Co dzieje się na Żoliborzu?

Połówka bliźniaka sąsiadująca z posesją Jarosława Kaczyńskiego jest obecnie przebudowywana od podstaw – od piwnic, przez wnętrza, aż po dach. Modernizacja zaczęła się 3 listopada 2025 roku i według tablicy informacyjnej potrwa aż do 30 czerwca 2026 roku.

Przełomowa uchwała. Sąd Najwyższy: Nikt nie może uznać orzeczeń SN za niebyłe z ostatniej chwili
Przełomowa uchwała. Sąd Najwyższy: Nikt nie może uznać orzeczeń SN za niebyłe

Żaden sąd ani organ władzy publicznej nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe ani pominąć jego skutków, także powołując się na prawo Unii Europejskiej – orzekły w ogłoszonej w środę uchwale połączone izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej oraz Pracy.

Sumliński: Środowiska żydowskie żądają usunięcia krzyży z dróg prowadzących do obozu w Treblince Wiadomości
Sumliński: Środowiska żydowskie żądają usunięcia krzyży z dróg prowadzących do obozu w Treblince

"Kuria Drohiczyńska otrzymała – za pośrednictwem Ministerstwa Kultury – oficjalne żądanie ze strony środowisk żydowskich, usunąć krzyże przy drogach prowadzących do obozu zagłady w Treblince" - taką informację podał dziennikarz Wojciech Sumliński, a do sprawy odnieśli się polityk Konfederacji Korony Polskiej.

Polska gazowym hubem regionu. Nawrocki: Są wstępne ustalenia z Trumpem z ostatniej chwili
Polska gazowym hubem regionu. Nawrocki: Są wstępne ustalenia z Trumpem

Prezydent Karol Nawrocki powiedział w środę, że rozmawiał z prezydentami państw Grupy Wyszehradzkiej o współpracy w zakresie dostarczania gazu z USA. Podkreślił, że Polska może być hubem dla naszego regionu. Poczyniłem już wstępne ustalenia z prezydentem USA Donaldem Trumpem - powiedział Nawrocki.

Stopy procentowe w dół. Jest decyzja RPP z ostatniej chwili
Stopy procentowe w dół. Jest decyzja RPP

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała w środę o obniżeniu stóp procentowych o 0,25 pkt proc., w tym głównej stopy – referencyjnej – do 4 proc. w skali roku – wynika z komunikatu Narodowego Banku Polskiego. Była to szósta obniżka stóp procentowych w tym roku.

Wiadomości
Rekordowa frekwencja na Forum Samorządowym w Zakopanem. Nowe wyzwania i ważne deklaracje

Stolica polskich Tatr stała się w dniach 25-26 listopada centrum debaty o przyszłości lokalnych społeczności. Pierwsza edycja Forum Samorządowego w Zakopanem przyciągnęła aż 1100 gości, znacznie przekraczając oczekiwania organizatorów. W wydarzeniu wzięli udział kluczowi politycy, w tym wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, samorządowcy z całego kraju oraz przedstawiciele nauki i biznesu.

Skarb Romanowów wypłynął na aukcji. Nikt nie spodziewał się takiej kwoty gorące
Skarb Romanowów wypłynął na aukcji. Nikt nie spodziewał się takiej kwoty

W domu aukcyjnym Christie’s w Londynie padł historyczny rekord. Jedno z najrzadszych i najpiękniejszych jaj Fabergé osiągnęło cenę, która przebiła wszelkie wcześniejsze licytacje.

Von der Leyen chce zadłużyć UE, by sfinansować pożyczkę reparacyjną dla Ukrainy z ostatniej chwili
Von der Leyen chce zadłużyć UE, by sfinansować pożyczkę reparacyjną dla Ukrainy

„Aby wzmocnić odporność finansową Ukrainy w obliczu trwającej rosyjskiej wojny agresywnej, Komisja Europejska proponuje dziś dwa rozwiązania mające na celu zaspokojenie potrzeb finansowych Ukrainy na lata 2026-2027: pożyczkę UE i pożyczkę reparacyjną” – poinformowała Komisja Europejska w specjalnie wydanym komunikacie.

REKLAMA

[Tylko u nas] dr Rafał Brzeski: Kiedy Szczecin będzie niemiecki?

Jak ujawnił portal Money.pl jutro (w czwartek) premier landu Meklemburgia-Pomorze Przednie pani Manuela Schwesig ma konferować z marszałkiem województwa zachodniopomorskiego Olgierdem Geblewiczem, politykiem Platformy Obywatelskiej. Tematem spotkania ma być zrodzona w Niemczech koncepcja połączenia Szczecina z miastami Passewalk i Schwedt w jedną polsko-niemiecką „szczecińską metropolię”. Popularny w północnych Niemczech dziennik Nordkurier uważa ten projekt za świetne rozwiązanie bowiem lokalni mieszkańcy twierdzą, że są zapomniani przez administrację w Berlinie i lekceważeni przez urzędników w stolicy swego landu, Schwerinie, który leży w odległej zachodniej części regionu. Natomiast do Szczecina jest blisko i wygodnie, a więc lepiej by było, aby tam były regionalne urzędy i instytucje. Problem tylko w tym, że Szczecin leży w innym państwie, ale przecież oba państwa są w jednej Unii Europejskiej, działa układ z Schengen i chyba samorządy potrafią znaleźć jakieś rozwiązanie. Zwłaszcza, że koszty mogłyby ponieść władze centralne w Berlinie oraz lokalne w Meklemburgii i Brandenburgii.
/ screen YouTube
Czytaj również: "Berlin nas ignoruje" - Niemcy chcą, żeby ich aglomeracją był Szczecin. Szansa czy zagrożenie?

Przynależność terytorialna Szczecina była od początku kontrowersyjna. Wielka Trójka uzgodniła w Jałcie granicę na Odrze, w Poczdamie po długich targach „dodano” Nysę Łużycką, którą brytyjski premier Winston Churchill mylił z Nysą Kłodzką dopisując w ten sposób Niemcom m.in. Wrocław, Zieloną Górę, Żagań, Legnicę, Lubań, Jelenią Górę i Wałbrzych.  

Prawdziwe kłopoty zaczęły się jednak, gdy doszło do północnego odcinka Odry. W delcie Odry miasto Szczecin praktycznie leży na zachodnim brzegu głównej odnogi. Po przejściu frontu, miastem i portem zarządzała administracja niemiecka. Oficjalne przekazanie miasta władzom polskim nastąpiło późno, bo dopiero 5 lipca 1945 roku. Miesiąc później, w punkcie VIII B protokołu Porozumienia Poczdamskiego z 1 sierpnia 1945 roku Wielka Trójka na ostatnim 13 posiedzeniu zakreśliła – na wniosek Józefa Stalina - linię graniczną „od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i dalej wzdłuż rzeki Odry”. Tak miało być aż do „ostatecznego ustalenia zachodniej granicy Polski”.[1]

Amerykański stenogram z konferencji poczdamskiej odnotowuje:

#NOWA_STRONA#

Stalin: „Szczecin pozostaje na terytorium Polski”
Bevin: „Tak. Musimy poinformować Francuzów.”
Stalin: „Tak”
Truman: „Następna kwestia.”[2]

Po dalszych targach, argumentach i dyskusjach, przerywanych walkami z niemieckimi dywersantami, wytyczono w końcu linię graniczną i 4 października 1945 roku zaczęto umieszczanie słupów granicznych i obsadzanie przez władze polskie obszarów zgodnie z ustaleniami Wielkiej Trójki. Od tego czasu legalność rozgraniczenia obrosła bogatą literaturą specjalistów od prawa międzynarodowego. W Niemczech podnoszono „tymczasowość” administracji polskiej. W Polsce argumentowano, że w Porozumieniu Poczdamskim nie ma słowa „tymczasowa”. Moskwa zachowywała milczenie nawet, kiedy w europejskich kołach dyplomatycznych rozeszły się w 1959 roku pogłoski, że jeśli Warszawa nie będzie pokorna, to Kreml może wyrazić zgodę na korektę granicy w rejonie Szczecina. Zirytowany ówczesny I sekretarz KC PZPR Wiesław Gomułka, który był czuły na temat Ziem Zachodnich, skierował ostry list z pretensjami do I sekretarza KC KPZR Nikity Chruszczowa i do programu planowanej wizyty sowieckiego przywódcy kazał włączyć Szczecin oraz ceremonię nadania mu tytułu honorowego obywatela miasta. Rad nie rad Chruszczow oświadczył w trakcie uroczystości, że „słupy graniczne na Odrze i Nysie będą bronione przez nas wszystkich”.[3]

Lata płynęły i chociaż  propaganda zapewniała o bratniej przyjaźni i socjalistycznej współpracy narodów NRD oraz PRL, to jednak realia bywały różne. Skrawek lądu na wyspie Uznam z ujęciem wody pitnej dla Świnoujścia, które zatajono przed komisją graniczną,  Polska wydarła od NRD dopiero latem 1950 r. Rok później uzgodniono wreszcie granicę w rejonie Frankfurtu nad Odrą. Kwestia rozgraniczenia wód terytorialnych okazała się trudniejsza. 

#NOWA_STRONA#

W 1987 roku na świeżej mapie brytyjskiej Admiralicji nr 2150, obejmującej wejście do portu w Świnoujściu pojawiła się adnotacja, że kotwicowisko 2 zostało przesunięte na wschód. Podstawą była nota władz NRD do Admiralicji o nowej linii granicznej „zgodnie z porozumieniem jakie ma być osiągnięte między NRD a Polską”. Korektura, na którą Polska jak sugerowano w nocie się zgodzi, wynikała z rozszerzenia 2 stycznia 1985 roku pasa wód terytorialnych NRD do 12 mil morskich. W obrębie rozszerzonych wód znalazł się tor prowadzący do Świnoujścia oraz jedno z trzech kotwicowisk świnoujskiej redy.  Jednostronna decyzja niemiecka pozbawiała jachty i statki rybackie prawa poruszania się po tych wodach a statki handlowe prawa rzucania kotwicy. Ponadto strona polska traciła prawo pogłębiania toru wodnego prowadzącego do zespołu portowego Szczecin-Świnoujście. Odra nanosi mnóstwo mułu i sytuacja groziła „zadławieniem” Szczecina, do którego nie mogłyby wpływać tak zwane baltimaxy, czyli statki o zanurzeniu masymalnym dla wód Bałtyku. Sytuacja się zaogniała, gdyż ścigacze floty wojennej NRD nękały polskie jachty, które wpływały na formalnie nadal polskie wody terytorialne i płoszyły statki zagranicznych bander. Natomiast inżynierowie portu szczecińskiego zmuszeni byli pogłębiać tor wodny najpotężniejszą pogłębiarką, której wschodnioniemieckie jednostki nic nie mogły uczynić. Biskup Szczecina Kazimierz Majdański mówił w kazaniu o „ponownie płonącej granicy” a do marynarskiej legendy przeszedł kapitan polskiego statku, który na żądanie niemieckiego ścigacza, aby opuścił wody terytorialne NRD przełączył nadajnik na ogólnie dostępną częstotliwość międzynarodową i pełną mocą radiostacji nadał „nie było mnie długo w kraju, czy jesteśmy w stanie wojny?”. Przepychanka wsparta przez korespondentów mediów zagranicznych, w tym głównie Baltimore Sun, którzy nie lubili rządowego rzecznika Jerzego Urbana trwała kilka miesięcy. W lipcu 1987 roku na mapach Admiralicji  przywrócono dawne dane. [4]

Próba odcięcia Świnoujścia od wody pitnej, usiłowanie „zadławienia” Szczecina w interesie portu w Rostocku, tworzenie polsko-niemieckiej „metropolii szczecińskiej”, radosny korowód i tańce z delegacją niemiecką na ulicach „wolnego miasta” Gdańska z okazji „świętowania” rozpoczęcia II wojny światowej, poparcie posła mniejszości niemieckiej dla gdańskich  władz, teoretycznie artystyczny projekt Słubfurt, czyli polsko-niemieckie miasto mix Frankfurtu nad Odrą i Słubic, z polsko-niemieckim żargonem oraz nadającym w tym żargonie Radiem Słupfurt wpisują się w opinię prezesa Reichsbanku Hjalmara Schachta, który już w 1926 roku oceniał, że „pokojowe zrewidowanie sprawy polskiej granicy zachodniej nie będzie możliwe bez doprowadzenia Polski do stanu bezsilności w dziedzinie gospodarczej i finansowej.5 Ówczesna opinia Schachta znalazła odzwierciedlenie w instrukcji dla niemieckiej służby dyplomatycznej z 19 kwietnia 1926 roku,  w której zapisano, że rachuby na gotowość Warszawy do odstąpienia swych terytoriów będą możliwe dopiero, gdy Polska zostanie doprowadzona do stanu całkowitej bezsilności.6 

#NOWA_STRONA#

Wiele wskazuje, że ponad 90 lat później gdzieś na poziomie decyzyjnym uznano że Polska w najbliższych latach się nie zmieni i nie ma co dłużej czekać na „stan całkowitej bezsilności”. Postanowiono więc zaryzykować rzut na taśmę i uruchomić posiadane aktywa zanim rozwieją się marzenia o pokojowej rewizji terytorialnej. 

#NOWA_STRONA#

Rafał Brzeski

1.  https://www.nato.int/ebookshop/video/declassified/doc_files/Potsdam%20Agreement.pdf
2. The Conference of Berlin (the Potsdam Conference), 1945, Waszyngton, DC, U.S. Government Printing Office, 1945, str. 534 
3.  Skrzypek, Andrzej, Mechanizmy autonomii. Stosunki polsko - radzieckie 1956 - 1965, Pułtusk, Wyższa Szkoła Humanistyczna, 2005, str. 203
4. Archiwum autora.

 


 

Polecane