Abp Jędraszewski o nastolatku, który z krzyżem powstrzymywał marsz równości: Znak, który budzi nadzieję

Metropolita zauważył, że dzieje Kościoła naznaczone są wielkim zmaganiem: „I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię”
Arcybiskup wspomniał, że 99 lat temu, naród polski zmagał się z najazdem bolszewickich wojsk, który niósł nie tylko militarną zagładę, ale poważne duchowe zagrożenie – zarazę ateizmu. 15 sierpnia 1920 roku, w Święto Maryi Wniebowziętej, miał miejsce Cud nad Wisłą. Właśnie wtedy, na spotkanie wrogich sił, wyszli młodzi żołnierze – uczniowie i studenci, prowadzeni przez ks. Ignacego Skorupkę, który zginął pod Ossowem 14 sierpnia.– Dzieje Kościoła, to historia zmagań ludzi, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa i których nadzieja jest skierowana ku niebu. Szatan, przeciwnik, robi wszystko, żeby nas wyrwać z łona Kościoła, zatracić, pozbawić nadziei (…) Zmaganie to wymaga od nas szczególnego hartu ducha, czujności i nieustannego wsłuchiwania się w to, co mówi do nas Pan Bóg.
– Dzisiaj, gromadzimy się wokół naszej Pani, Gaździny Podhala, w Jej święto zwycięstwa, mając świadomość, że stoi przed nami kolejne niebezpieczeństwo (…) odnoszące się do ideologii, która chce zawładnąć naszymi sumieniami, sercami i umysłami. Wymierzona jest najpierw w Boga – jest to ideologia ateistyczna, która jednocześnie kwestionuje prawdę o człowieku, stworzonym na obraz Boga i Boże podobieństwo, jako kobieta i mężczyzna.– Odnieśliśmy wielkie, wspaniałe zwycięstwo. Zwycięstwo ducha, ratując siebie i Europę (…) Wspominamy ten dzień, 15 sierpnia 1920 roku, jako dzień zwycięstwa, wpisujący się w zwycięstwo, jakie odniosła Matka Najświętsza wyniesiona z duszą i ciałem do niebiańskiej chwały.
Arcybiskup zauważył, że jeżeli kwestionuje się Boga i godność człowieka, uderzając tym samym w to, co najbardziej święte, to pozbawia się nadziei na życie wieczne. Dodał, że bólem napełnia go profanacja Najświętszego Sakramentu i wizerunku Maryi.
Metropolita wspomniał czyn piętnastoletniego Jakuba Baryły, który z krzyżem i różańcem w ręku stanął naprzeciw tzw. “marszowi równości”, podejmując tym samym gest ks. Skorupki.
Źródło: Diecezja.pl– To znak, który budzi nadzieję. W jego geście musimy widzieć sprzeciw młodych, którzy nie chcą godzić się na seksedukację w duchu zbrodniczych ideologii, uderzających w niewinność przedszkolnych dzieci. Ten chłopiec pokazał, jak w imię czystości serca i osobistej godności, powiedzieć: Non possumus!