Sejm odrzuca wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry

Jak przekonywali posłowie totalnej opozycji, chodziło o ujawnienie „zorganizowanej grupy sędziów w Ministerstwie Sprawiedliwości, która zajmowała się produkcją hejtu i językiem nienawiści".
- Wniosek składacie dokładnie wtedy, kiedy polscy prokuratorzy wydawali postanowienie o zabezpieczeniu największej w historii kwoty 1 mld 400 mln zł – odpowiadał spokojnie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. - Odbieraliśmy to kartelom narkotykowym, mafii oraz tym, którzy piorą brudne pieniądze. Było to możliwe dzięki dobrej zmianie. Co więcej, razem z całym rządem Zjednoczonej Prawicy dajemy Polakom to, co obiecaliśmy im w wyborach, dajemy dobrą zmianę i ta zmiana jest realną zmianą. Można ją też mierzyć inaczej, dodatkowymi 43 mld zł, które w ostatnim roku zasiliły budżet państwa z tytułu podatku VAT. Odzyskaliśmy miliardy, ponieważ wypowiedzieliśmy wojnę mafiom VAT-owskim.
Zdaniem posłów totalnej opozycji, dzisiaj kandydatów POKO, Zbigniew Ziobro miał zniszczyć wymiar sprawiedliwości.
- Całkowitą odpowiedzialność za to, co działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości, ponosi osoba, która wedle konstytucji jest uprawniona do wnioskowania o powołanie swoich zastępców. To minister sprawiedliwości, który powinien - gdyby miał resztki honoru, podać się do dymisji" – powiedział Borys Budka.
Stanowisko klubu PiS przedstawiał Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. - Zbigniew Ziobro jest najlepszym ministrem sprawiedliwości od czasów wojny, nie licząc Lecha Kaczyńskiego – mówił. – Doprowadził do wprowadzenia konfiskaty rozszerzonej, rejestru pedofilów, kary za znęcanie się nad zwierzętami, walkę z lichwą, walkę z alimenciarzami, pracy dla więźniów.
Zasług, jak wyliczał przedstawiciel PiS, było więcej. Posłowie PO-KO oraz PSL przez kilka godzin próbowali dyskredytować obecnego ministra sprawiedliwości przemawiając tak, aby uchwyciły ich kamery.Sejm w głosowaniu nie poparł wniosku PO-KO.
Źródło: Sejm