Kidawa-Błońska o Jachirze: Jedna osoba nie może zepsuć przekazu

Niedługo potem, na jaw wyszły filmy z jej udziałem, podczas których mówi o „parówkach smoleńskich”, „bloku ekshumacyjnym” czy quizie „Czyja to kończyna”. Zdaniem Jachiry w satyrze, którą uprawia, może używać więcej słów niż w publicystyce. Dodaje, że „taka jest rola artysty”.
Małgorzata Kidawa-Błońska podczas dzisiejszej rozmowy na antenie radiowej Trójki odniosła się do 31-letniej kandydatki KO na warszawskiej liście do Sejmu. Zdaniem Kidawy-Błońskiej „każdy z nas sam odpowiada za to, jak się zachowuje”. - Jedna osoba nie może zepsuć przekazu. (...) Wielokrotnie mówiłam, że każdy z nas sam odpowiada za to, jak się zachowuje, co mówi i jakich słów używa. Apeluję do wszystkich, do moich kolegów i koleżanek o to. Wyborcy zweryfikują jakich posłów chcą, jakich słów chcą słyszeć - mówi kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera.
Kidawa-Błońska przypomniała, że Jachira przeprosiłą za zdjęcia, które umieściła pod pomnikiem Armii Krajowej. - Ja mam nadzieję, że do końca kampanii będzie tak, jak my się zachowujemy, czyli zgodnie z zasadami Platformy i Koalicji - dodała.
Liderka opozycji skomentowała także postulat Koalicji Obywatelskiej dotyczący legalizacji związków partnerskich. Według Kidawy-Błońskiej chodzi o to aby „osoby żyjące w związkach partnerskich miały prawa podobne do osób, które żyją razem”. - Czyli prawo dziedziczenia, prawo do informacji medycznej, prawo do pochówku - tłumaczy.
- Rodzina – może być definicja prawna, ale dla mnie to ci ludzie, którzy się kochają, którzy mieszkają ze sobą, wychowują dzieci, pracują razem, tworzą wspólnotę. Skoro ludzie się na taką drogę decydują, powinni mieć prawa, takie jak inni - uważa Małgorzata Kidawa-Błońska.
Źródło: polskieradio24.pl
kpa