„Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce" - Kard. Wyszyński na Święto Niepodległości

Całym sercem strzeżmy dziedzictwa Narodu
Naród musi zachować swoja bogatą przeszłość i musi się nią szczycić. Wszystko, co o tej przeszłości mówi ma dla młodych pokoleń znaczenie wychowawcze. Polska bowiem ma wspaniałą przeszłość, ma swoje dzieje, kulturę, literaturę, sztukę, rzeźbę. Musimy więc nieustannie nawiązywać do przeszłości! Naród bez przeszłości jest godny współczucia. Naród, który nie może nawiązać do dziejów, który nie może wypowiedzieć się zgodnie ze swoja własną duchowością – jest narodem niewolniczym. Naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenia bez powiązań historycznych – to naród renegatów! Taki naród skazuje się dobrowolnie na śmierć, podcina korzenie własnego istnienia. (Warszawa 1972 rok).
Czerpać z doświadczeń przeszłości
Wielka mądrością jest umiejętność czerpania z doświadczeń przeszłości. Aby się ostać, musicie sięgnąć do tych sił w Narodzie, dzięki którym trwa on od wieków, mimo tylu niebezpieczeństw, cierpień i wojen. Mamy bogate doświadczenie religijne, moralne, społeczne, narodowe i polityczne. Dobrze wiemy, że wielkie moce, które sprawiły, iż naród trwa i rozwija się, w dużym stopniu zawdzięczamy naszemu natchnieniu i duchowości religijnej, która w najtrudniejszych momentach odżywiała się nasza duchowość ojczysta i kultura narodowa. Gdybyśmy chcieli usunąć z niej wszystko, co jest z ducha chrześcijańskiego, jakże pozostałaby uboga! (Warszawa 1970 rok)
Porozumienie przez miłość!
Nienawiścią nie obronimy naszej Ojczyzny, a musimy jej przecież bronić. Brońmy jej więc miłością! Naprzód między sobą, aby nie podnieść przeciw nikomu ręki w Ojczyźnie, w której ongiś bili nas najeźdźcy. Nie możemy ich naśladować. Nie możemy sami siebie poniewierać i bić. Polacy już dość byli bici przez obcych, niechże więc nauczą się czegoś z tych bolesnych doświadczeń. Trzeba spróbować innej drogi porozumienia – przez miłość, która sprawi, że cały świat, patrząc na nas, będzie mówił: "Oto, jak oni się miłują". (Niepokalanów 1969 rok)
Naród jest, aby był!
Nie jesteśmy dzisiejsi, nie jesteśmy tylko na dziś. Jesteśmy narodem, który ma przekazać w daleką przyszłość wszystkie moce nagromadzone przez tysiąclecie i spotęgowane w czasach współczesnych. Chcemy żyć i możemy żyć! Naród nie jest na dziś, ani też na jutro. Naród jest, aby był! (Warszawa 1981 rok)
Jakiej Polski chcecie?
Stańcie teraz wobec rzeczywistości rodzimej i zapytajcie każdy siebie: Jakiej ja chcę Polski? Czy zastanawiam się nad tym kiedykolwiek? Czy chcesz Polski bezdzietnej, w której tak wiele nienarodzonych Polaków idzie ... do kanałów? Czy chcesz Polski bez wiary w Boga i ludzi, a więc i bez ideałów, bez porywów i wzlotów, bez zdolności do poświęcenia i ofiary? Nawet na froncie w obliczu wroga trzeba w coś wierzyć, aby być zdolnym do bohaterstwa. Ale wiara i poświęcenie potrzebne sa nie tylko na froncie wojennym, lecz także na froncie pracy, obowiązku, zawodu, nauki, codziennego trudu i wysiłku. Wszędzie potrzebna jest wiara żywych ludzi w Boga Żywego (Warszawa 1972 rok)
Nie można handlować Ojczyzną
Nie możemy handlować naszą Ojczyzną, nie możemy też liczyć na to, że ktoś nas zbawi. Zbawi nas tylko Pan nasz Jezus Chrystus, jeżeli zaufamy Jego Ewangelii i rozpoczniemy rzetelną odnowę duchową od siebie, nie oglądając się wokół na innych, tylko zaglądając w swoje własne sumienie. Pamiętajmy, że ludzie se starymi nałogami nie odnowią Ojczyzny. (Gniezno 1978 rok)
Dobro Rzeczypospolitej jest dobrem najwyższym
Sumienie obywatelsko-polityczne nie powstaje gdzieś na skale, nie spada z nieba, ale wypracowuje się w osobie ludzkiej, w człowieku, w istocie rozumnej wolnej i miłującej, wychowanej w rodzinie, posiadającej odpowiednie walory obywatelskiej, społeczne, kulturalne, zawodowe oraz zrozumienie, że "bonum reipublicae suprema lex esto" – "dobro Rzeczypospolitej jest dobrem najwyższym" (Warszawa 1981 rok)
Ratujcie nowe życie
"Ratujcie w Polsce człowieka! Ratujcie nowe życie! Ratujcie prawo człowieka do urodzenia się na polskiej ziemi! (...) W tej chwili najważniejszą rzeczą jest, aby Polska nie stoczyła się na ostatnie miejsce w świecie w przyroście naturalnym ludności. . Jesteśmy na samym dnie – nie tylko Warszawa która niemal ze wszystkich miast globu ma najniższy procent przyrostu naturalnego – ale cały Naród stacza się poniżej możliwości egzystencji". (Warszawa 1969 rok)
"To Bóg rządzi narodami! Często nie możemy tego pojąć i zrozumieć. Ale gdy spojrzymy, choćby jednym rzutem, na dzieje naszej Ojczyzny, zrozumiemy to doskonale. Przecież po ostatnim rozbiorze Polski uważano, że wszystko skończone, że Polska nigdy więcej nie odzyska wolności. Czyniono na ten temat wielki krzyk w całej Europie. Krzyczał car na Zamku Warszawskim. A w dniach wybuchu II Wojny Światowej dyktator wołał: "Skończona Polska!". Tylko na Watykanie papież Pius XII mówił o Polsce, która nie chce umrzeć, i która nie umrze. Mówił tak dlatego, że był człowiekiem wierzącym. Wierzył, że Bóg rządzi narodami". (Warszawa 1977)
Źródła: "Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce" wyd. Św. Pawła 2001 rok.
"Idzie nowych ludzi plemię" Pallotinum 2001 rok.
"Prymas Tysiąclecia" wyd. Editions du dialogue Paryż 1982
"Kościół w służbie Narodu" wyd. "Corda Cordi" i Delegatury Biura Prasowego Episkopatu Polski w Rzymie 1981 rok.