"Nieprzyzwoitością jest podnoszenie wobec I Prezesa Sądu...". Gersdorf odpowiada Andrzejowi Dudzie
W związku z wypowiedzią prezydenta Andrzeja Dudy, Małgorzata Gersdorf opublikowała specjalne oświadczenie.
Trzeba jasno powiedzieć, że sytuacją, z jaką mamy do czynienia nie miałaby w ogóle miejsca, gdyby nie doszło do niezgodnego z Konstytucją RP wygaszenia kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa, oraz powołania w ich miejsce nowych członków przez Sejm
- pisze Gersdorf.
Dzisiejsza sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby został wykonany wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 29 czerwca 2019 r. nakazujący ujawnienie tzw. list poparcia członków KRS; gdyby Kancelaria Sejmu nie zasłaniała się ochroną danych osobowych (...) Gdyby nie doszło do powyższych naruszeń, najprawdopodobniej żaden sąd w Polsce nie wystąpiłby z pytaniami prejudyncjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości UE. (...) Nie byłoby również dzisiejszej sytuacji, gdyby Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - wbrew postanowieniom zabezpieczającym wydanym przez Naczelny Sąd Administracyjny - nie powoływał sędziów do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym
- czytamy.
Nieprzyzwoitością jest również podnoszenie wobec Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego zarzutu bierności w sytuacji, w której przez lata zwracał się on wielokrotnie z prośbą, w tym bezpośrednio do Prezydenta RP i deklarował gotowość, w każdej chwili i w każdym miejscu, wspierania reform w wymiarze sprawiedliwości, które są dla obywateli niezbędne i pożądane
- pisze Małgorzata Gersdorf.
Czas skończyć z narracją, że w tym całym sporze sędziowie walczą o swój status, że są niechętni zmianom i występują przeciw władzy. Jest to całkowita nieprawda. Gdyby sędziowie walczyli wyłącznie o swój status, zaakceptowaliby każdą proponowaną zmianę i w ciszy pokoju sędziego, czy pokoju narad ferowaliby wyroki wyłącznie na korzyść Rzeczypospolitej Polskiej i Jej słusznego interesu, zwłaszcza gdyby doszło do sporu w sprawie składek na ubezpieczenie społeczne, podatków, świadczeń, czy w sprawie karnej bądź innej, w której przeciwko obywatelowi występuje Państwo. Czyż nie jest to właśnie aktualnym oczekiwaniem władzy ustawodawczej i wykonawczej? Wówczas sędziowie nie musieliby się bać ani o złożenie z urzędu, ani o wynagrodzenie, ani o stan spoczynku. Wygodnie wydawaliby wyroki bez strachu i obaw o swój los
- przekonuje I prezes SN.
Całe oświadczenie znajduje się tutaj: klik.
źródło: sn.pl
raw
#REKLAMA_POZIOMA#